Z pudełka:]

Moje kolczyki przechowuję w różnych pudełkach i puszkach. Dziś zajrzymy co znajduje się w małym drewnianym pudełku:) Pudełko kupiłam w kwiaciarni zaraz koło mojego „domowego” cmentarza:P Z tej kwiaciarni mam więcej fajnych rzeczy. Pudełko od razu mi się spodobało i że ma sporo przegródek to wiedziałam, że będzie idealne na moje kolczyki! Pudelko ma pleksi, wiec wszystko ladnie widac w srodku:)

A co mamy w środku? Oczywiście kolczyki:P A większość z nich kupiona razem z mamą podczas naszych wypraw na giełdy minerałów! Wyprawy kawtowickie i gliwickie, bo super giełdy są organizowane nie tylko w Spodku, ale i na Wydziale Górniczym mojej ukochanej Polietchniki Śląskiej:) I tam z mamą też jeździłyśmy – tylko we dwie, pociągiem, mama biletem wycieczkowym, bo w weekendy takie można kupować. Matkas, pamiętasz te nasze wyprawy listopadowe? Nie myśl, że Cię ominą jak wrócę! I na pewno coś Ci fundnę w Wisience:D

Obie z mamą bardzo lubimy szkło weneckie:) I to nie będą ostatnie kolczyki z millefiori w mojej kolekcji:) Te dwie pary to są chyba ze Spodka:)

Białe perełki to moje pierwsze własnoręcznie zrobione kolczyki:) Mama będzie pewnie pamietać skąd miałam te perełki. Moja skleroza znowu daje się we znaki:( Ale coś mi się wydaje, że do jakiejś gazety je dawali? Granatowe drewienka na pewno z jakiejś „pierduśnicy”. Tak tata nazywa prasę kobiecą:P Co bardzo mi się podoba:)

Poprawka: mialam racje, Matkas ma lepsza pamiec! Perelki byly w lodach Carte D'Or. A drewniane kupilysmy na naszym targu:)

Kiedyś w Gliwicach na ulicy Zwycięstwa czyli całkiem niedaleko mojego starego wydziału był świetny sklep – Strefa niskich cen. Normalnie było to niebo dla wszystkich maniaczek kolczykowych, bransoletkowych, wisiorkowych, etc. Cała boczna (czyt. długa) ściana była zajęta biżuterią! A wszystko wisiało wg kolorów! Do tego miałam to (nie)szczęście, że sklep rano otwierali, więc czasem jeszcze przed zajęciami tam szłam. Kolczyki były tanie i ładne to i nakupiłam ich trochę:P

Czarne drewniane na pewno stamtąd. Zielone weneckie serca...? Skleroza:(

Z tego samego sklepu mam pomarańczową masę perłową. A kociaki z giełdy minerałów na polibudzie:) Pani miała sporo podobnych par, ale tylko ta miała koty w dwóch kolorach i dlatego je wybrałyśmy!

Poza giełdą na politechnice, zaliczyłyśmy też z mamą raz giełdę w Ruinach Teatru w Gliwicach. Ta była bardzo nastrojowa, bo wnętrze spalonego teatru jest niezwykłe:) Szkoda tylko, że tak cholernie zimno tam:( Wtedy jeszcze nie robiłam sama kolczyków, ale dwie dziewczyny sprzedawały koraliki i wykonywały z nich zaraz na miejscu kolczyki. Ja „zaprojektowałam” takie dwie kolorowe pary.

CDN...

 

Matkas, a dziś specjalnie dla Ciebie nasz plażowy przebój:) Oj, brakuje mi tego naszego wspólnego śpiewania w Grecji:( Z tego się też nie wymigasz!

 

W imieniu damar5, bo to w końcu od niej wszystko było, dziękuję za wszystkie komentarze pod poprzednią notką:) Mam nadzieję, że nie zszokowałam Was moim wczorajszym stylem:P Dana, jej mama i moi rodzice mieli niezłą radochę czytając moje wypociny:P Oj, humor mi wczoraj bardzo dopisywał:)