środa, 5 czerwca 2019

Podsumowanie 2018 roku!

Hmmm, w pożegnalnym wpisie przed wyjazdem będzie podsumowanie poprzedniego roku. Tradycyjnie już nie liczę prac, kolejność dowolna, także wolna Amerykanka!!!!!!!
Zaczynamy!

Z kilkumiesięcznym opóźnieniem zaczęłam haftować w 2018 roku. Po wielkim grillowaniu i wszystkim z nim związanym jakoś nie umiałam przez wiele miesięcy na niczym się skupić poza rodzinką i pracą...

Ale jak zaczęłam to zaczęłam od skończenia UFOka z Brazylii. Moja wielka duma - Rozgwiazda z Dimensions!



Później była mała sówka z zestawu kupionego na targach xxx w Zwolle!



Największy ruch xxx miałam w Grecji, niepogoda i pewne inne niedogodności wzmogły moją wenę xxx. No i pojechałam przygotowana, miałam ze sobą kilka zestawów z kanwą plastikową, wszystkie od Dimensions :)

Najpierw machnęłam Garfielda. W tym roku biorę kolejnego do Grecji!



Później powstała buźka odstresowująca! W tym roku już nie jest potrzebna, bo opuszczam obecną firmę :P Ale kolejna humorystyczna buźka w planach i w tym roku :)



Grecki karpuzik też musiał powstać :)



I patchworkowa gwiazda betlejemska!



I jeszcze kolejny BN tag z Dimensions!



Zaczęłam jeszcze hafcik na normalnej kanwie, ale nadal męczę się z backstitchami :(

A później nieco się rozkręciłam i powstawały hafty w tryptykach :)
Najpierw tryptyk krateczkowy od Vervaco do mojej kuchni.









A drugie były filiżanki w pasiaki, również od Vervaco i także do mojej bardzo własnej kuchni!









Miałam kolejne podejście pod len, ale pomimo, że nie mam problemów z haftowaniem na innym materiale niź kanwa, to efekt końcowy nadal mi się nie podoba. Len nie jest urodziwy, o nie!



Udało mi się napocząć pierwszy z wielu zestaw Daydreams od Dimensions. CUDNE są! Kocham, że w zestawie jest wszystko do oprawienie skończonego haftu! Drugi machnęłam w tym roku, ale jeszcze Wam nie pokazałam, a całe pudło zestawów Daydreams czeka pod ścianą :D



Kwiatki z podmalowanym tłem z Orchidei i moja długo wymyślana wersja oprawy z kratką z pasmanterii z Utrechtu :D Długo myślałam nad tym, ale efekt jest powalający :D:D:D



Targi robótkowe w Holandii mają na mnie "zły" wpływ. W tym samym roku xxx zakupione tam zestawy. Zaczęło się od sówki, a później był koliberek :D



Zestawy zakupione w NL też jakoś szybciej się xxx :) Słonecznik kupiony i wyxxx w tym samym roku. Powyższe tryptyki tak samo!!!!!! Szok, nie???? :P



Mandala z Ede czekała niecały rok :D Szkoda, że już nie ma takich zestawów w Xenosie....



Na koniec Michigan na wspomnienie 7 lat na innym kontynencie :)



Tak patrzę teraz na ścianę z haftami i kilka na fotelu, które czekają na oprawę i bilans na ten rok, czyli 5 miesięcy wynosi - 8 haftów oprawionych i  5 do oprawy .... Hmmm, ten rok będzie zdecydowanie lepszy niż zeszłoroczny. Muszę też kilka UFOków zamordować jak wrócę z wakacji!!!!!!!!

Jeszcze się nie spakowałam i te zestawy rozważam... Hmm, nie wiem czy wszystkie wezmę czy kilka z nich zostawię? Duży problem mam, a i tak wiele już odłożyłam do pudełka... No nic, będziecie musiały poczekać aż wrócę, wtedy okaże się co wzięłam i co wyxxx.


Jutro o tej godzinie będę już w Grecji z rodzinką :) Udanych wakacji i do sklikania w lipcu!