W Nl sytuacja jaka jest pewnie większość z Was wie, na chwilę obecną mamy prawie 12 000 zakażonych i niecałe 900 ofiar śmiertelnych. W ostatnich dniach przybywa po 1000 i 100 do każdej grupy. Ale ograniczeń zbyt wielkich nie mamy, najważniejsze to odstęp 1,5 m i zakaż zgromadzeń powyżej 2 osób. Sporo sklepów pootwieranych, nie wiem po co? Lodziarnię w okolicy widziałam jeszcze 2 tyg temu pełną!!!!! No, cóź potrzeby są różne, nie? Jak patrzę za okno to codziennie widzę pełno dzieci bawiących się razem. Przerażające! A dostawy żarełka z ręki do ręki! Dziś po 10 dniach byłam znowu na zakupach spożywczych, widzę zmiany, ale nadal za mało. Byłam jedyną osobą z zasłoniętą twarzą, jedna pani na kasie miała ręczawiczki. Ale jest postęp, bo 10 dni temu patrzyli na mnie dziwnie i prawie pokazywali sobie palcami. Dziś pod lidlem mieli przenośną myjnię wózków a pan na wejściu dawał ręcznik spryskany płynem dezynfekującym. Półki znowu pełne, a ostatnio mleka UHT nie było, ani cukru, etc.W poprzedni weekend, jak zasłaniałam się szalikiem w lesie to niektórzy reagowali kaszlem na mnie. Dno kompletne!
Wreszcie dwa kościoły zamknęli w mojej wiosce, a mieszkam w tzw. pasie biblijnym w Nl. Jeden tydzień temu, a drugi już dwa tygodnie temu. Dzięki Bogu! Choć jak rodzice pokazali mi wczoraj zdjęcia sprzed naszego kościoła w Katowicach i doliczywszy do 15 aut tata przestał liczyć to się przeraziłam. Jak można tak ryzykować życiem swoim i innych?????? Dziś natomiast w moim szpitalu zaczęli pracę wojskowi lekarze i pielęgniarki - to pierwszy taki przypadek w Nl, także też mnie to nieco martwi...
Co do mnie osobiście, to zaczęłam dziś 3 tydzień pracy z domu. Pod koniec zeszłego tygodnia dostarczyli mi wreszcie monitor i klawiaturę, bo ból w prawej ręce miałam straszny. I z tego powodu też nie chciałam pisać na blogu. Ostatnio zresztą wolę xxx niż pisać na blogu:P
Jutro będę zamawiać biurko, bo fajnie byłoby odzyskać znowu stół kuchenny. No i jest nadzieja, że nie zwiększą mi się denka od filiżanki w brylach, bo lapka firmowego mam małego (14"), a nowy monitor już ma 22 cale :D
A tak sobie teraz pracuję :) W zeszłym tygodniu wysyłaliśmy sobie zdjęcia domowych miejsc pracy, a że mój dział liczny i międzynarodowy to zobaczyłam jak pracują inni nie tylko w Nl, ale i w UK, Włoszech, Szwajcarii czy Afryce :)
W nowym biurze przede wszystkim kawa jest lepsza :D A lunch i tak mamy wspólny, bo na skype :D 3 przerwy na ćwiczenia w ciągu dnia też są dla chętnych!
Natomiast jak tylko zamykam biuro (czyt. lapka) to mykam na spacery po okolicznych lasach i parkach! Wieczorami prawie nikogo nie ma, niestety w weekendy Holendrzy ruszają tłumami, więc wtedy spaceruję pod osłoną nocy po mojej wiosce :P
A tras spacerowych jest tu pełno. W ciągu 1,5 tygodnia obeszłam wszystkie kolorowe z mapki, niektóre kilka razy :D Czarnych jeszcze sporo mi zostało :P
Także np. punkt centralny NL
czy pola celtyckie mam odhaczone :D
Krajobraz jest różnorodny,
jak i towarzystwo też :D
A sporo tras jeszcze przede mną, zwłaszcza tych dłuższych, tzw. klompenpaden :)
Niektórych oznaczeń jeszcze nie rozgryzłam, ale wydaje mi się, że te kółka z trójkątem to trasa rowerowa?
W sobotę ruszyłam też rower, bo bałam się tłumów w lasach, a na drogach rowerowcyh z mojej wioski mocno duło i zbyt wielu chętnych nie było. Także w sobotę 2h, a dziś 1:45 i dupa boli :P Ale będę poprawiać formę ile wlezie :D
W domu kwiatki kwitną :)
A ja xxx jak szalona! Muszę czymś zająć głowę, nie umiem siedzieć i nie myśleć, ale dobry serial czy film i robótka w ręce i daję radę nie zwariować. To prace z tego roku, łącznie 19! Z czego 9 z czasów zarazy (liczę od 8 marca) :P Zdjęcie cykane w niedzielę rano, później wzięło mnie na oprawianie i wykańczanie tych "surowych".
Mam teraz jeden sposób wyboru kolejnych prac - czy mam ramkę albo sposób wykończenia? Nie zamierzam haftować do teczki, wolę nacieszyć oczy tym co zrobiłam od razu :D A że zapasów mi nie brakuje (tych xxx, ale i kartonów mleka :P) to nie będę się nudzić w najbliższym czasie :)
Żal tylko wspólnych świąt... Rodzinka miała być u mnie od ostatniej soboty, a tak kolejne święta na skypie, ale damy radę! Ważne by w zdrowiu i tak się niedługo zobaczymy! Kiedyś to się wszystko skończy :)
Trzymajcie się zdrowo i do sklikania!