Nawialy, to teraz rozrabiaja! Hafciki archiwalne, bo xxx jeszcze w Michigan w styczniu 2015 roku :P
Wzory Margaret Sherry z Cross Stitchera sprzed kilku lat. Oprawilam w plastikowe rameczki z Hameryki. Male kupione w Walmarcie, a duza na ebayu. Aaa, jeszcze przed wylotem z US oprawilam je, ale wstazeczki juz Matkas w Katowicach wybierala :)
Kurak z lepkimi lapkami wyxxx na lososiowej kanwie DMC. Wszystkie kanwy to 18ct DMC, muliny tez DMC. W oryginale byl Anchor, ale zamienilam na DMC, bo w Hameryce tylko DMC, Anchora nie trafisz. Skoro 18ct to xxx pojedyncza nitka muliny.
Piramida kurakowa chyba najbardziej mi sie podoba :D
Niebieska kanwa DMC.
Kurak pod przykrywka haftowany na jasnorozowej kanwie DMC.
A tego kolege juz Wam pokazywalam, bo wyhaftowalam go rok wczesniej, w 2014 roku. Pisalam o nim tu.
Ten odlatuje na jasnozielonej kanwie DMC. Matkas w miedzyczasie postanowila zmienic wstazke:P
I wszystkie razem:D Szkoda, ze wiecej ich nie ma w tej serii.
Chwile mnie tu nie bylo na blogu, ale dojezdzalam do 4 tysiaca km :D Bylam ponownie w Gizycku, Mragowie i Reszlu, a w ostatni weekend odwiedzilam Ostrode, Mikolajki i Ruciane Nida. Natomiast wczoraj ... przyjechalam do Katowic! Co prawda 540 km zajelo mi 9h z malym hakiem, ale jestem z siebie ogromnie dumna, bo jednym ciagiem i sama tu dojechalam. Sama, znaczy za kolkiem, bo obok siebie mialam Osobistego Ojca. Biedny po pracy przyjechal do mnie pociagiem w srode wieczorem, a w czwartek odebralam 3 nadgodziny i o 11:30 ruszylismy na Slask! Nie ma jak chodzic do pracy na 6:30 :P Takze tata grzecznie siedzial jako pasazer, a ja kierowalam. Nawete mnie pochwalil, ze udalo mi sie sprawnie przejechac obwodnice Warszawy. I chyba mniej obawial sie o zycie, bo jak stwierdzil, spore postepy zrobilam od poczatku lutego, kiedy to mnie porzucil. Predkosc maksymalna zwiekszylam do 120 km i nauczylam sie lepiej wyprzedzac przy tej predkosci:) Do domu dotarlismy po 21, wiec wieczorne powroty z wycieczek weekendowych przydaly sie. Jazda po ciemku nie jest dla mnie problemem. A dzis troche rzeczy zalatwilismy w okolicy i kto prowadzil? Ja! W koncu moje miasto i musze sie przyzwyczaic do wiekszego ruchu niz w "Kentucky" (czyt. Ketrzyn) :P
Skoro jutro wiekszosc z nas zostanie poswiecona, to mam dwa fajne plakaty znalezione w czasie moich wycieczek :D
Tu z tablicy ogloszen przed kosciolem w Szczytnie :)
A tu z drzwi kosciola w Reszlu.
Szkoda, ze wiecej takich nie ma, moze przekonalyby kilka osob do czestszych wizyt?
Pozdrawiajac z Katowic, zycze Wesolego Alleluja! I wiosennej pogody:) Sama nie moge uwierzyc jak na Slasku cieplo w porownaniu do Mazur! A tlumy jechaly w tamtym kierunku, az wyjazd z Warszawy byl zakorkowany :P Pewnie to samo bedzie jak bede wracac w srode. Tlumy jadace na poludnie Polski, a Smerfik i my na Mazury :P
Dziekuje za odwiedziny i komentarze!
labores-art - Tak, mam nosa do zamknietych pasmanterii:P W Szczytnie, Elku i Lidzbarku Warminskim tez ogladalam wystawy i co udalo sie wypatrzec przez zamkniete drzwi wejsciowe:(
Katka - W Ostrodzie trafilam na dwie wieze ciesnien, druga jest niedaleko peronow :) I nawet zalapalam sie na kiermasz na dworcu i kilka xxx pan bylo ze swoimi pracami :D