Ostatnio nie mogę się opędzić od wymianek! Normalnie jestem w szoku:P Już trzy za mną, a dwie kolejne w trakcie realizacji, czyt. wymyślania prac xxx:P
A dziś będzie jak to Olę przymusiłam do wymianki:P Co prawda Ola sama się do mnie zgłosiła z propozycją wysłania mi naparstka z Nowego Jorku, ale pomyślałam „z jakiej paki ma mi fundować prezent?”. No i umówiłyśmy się na wymiankę:) Później jeszcze Ola zaproponowała mi ..., ale o tym następnym razem:P Ola paczuchę już dostała, więc mogę pokazać co przygotowałam. Ja moją dopiero dziś wyciągnęłam ze skrzynki, ale o tym będzie następnym razem:)
Pisałam już, że michigańskie naparstki w mojej okolicy są kijowe, zresztą ostatnio nie ruszałam się za daleko, bo albo miałam sporo zajęć albo pogoda była niesprzyjająca wypadom. Ola już chyba z tego powodu poprosiła mnie o jakiegoś „brzydala” z mojej osobistej kolekcji. Skoro chiała to ma:P Takiego właśnie „brzydala” wysłałam:P
Z góry przepraszam za zdjęcia, ale robione bardzo na szybko w poniedziałek. Na chwilę się przejaśniło i wyszłam przed apartament na sesję zdjęciową:D
Naparstek jest z mojej uczelni:) Jedyny jaki znalazłam i, i tak bardzo się z tego ucieszyłam:] Kolory mojej uczelni to zielony i biały. Jak się później okazało, Ola lubi zielony:) A „S” pochodzi od naszej „maskotki” czyli Spartanina.
Umówiłyśmy się z Olą jeszcze na małe rękodzieło:P Pomysł miałam od razu, spytałam się tylko Oli, czy zgadza się na niespodziankę czy woli coś sobie zażyczyć. Ku mojej uciesze, wybrała niespodziankę:) Szybciutko zabrałam się za realizację. Przejrzałam sobie jeszcze blog Oli, żeby zobaczyć jakie kolorki lubi, żeby nie było wpadek i na hafcik wybrałam jasnoróżową kanwę DMC (18ct). Nie wiem dlaczego, ale i Oli i mi po wyhaftowaniu wydaje się biała:P
Najpierw miałam 12 kwiatuszków:)
A dzień póżniej kolczyki były już gotowe:] Haftowałam czarną muliną DMC, jedną nitką. Do koloru dodałam czarne bigle. Zdjęcia bardzo kijowe, ale domyślam się, że Ola zrobi ładniejsze i pokaże na swoim blogu.
Po wyhaftowaniu stwierdziłam, że dodam coś jeszcze:D Szybciutko machnęłam kolczyki z niebieskim szkłem weneckim. Dodałam malutkie koraliki na biglu, bo bardzo spodobało mi się „ulepszanie” bigli w ten sposób:D
Machnęłam jeszcze fioletowe kolczyki. Tak wiem, ostatnio wcisnęłam podobne Iwonie:P Ale Matkasowi i mi tak się podobają, że stwierdziłam, że może Ola się za nie nie obrazi:D Obiecuję, że już więcej ich nikomu nie wcisnę. No chyba, że ktoś sam poprosi, bo mam jeszcze koralików na dwie pary:P
Coś tam jeszcze podrzuciłam dla umielenia czasu, ale zdjęć brak:P
Dana, na koniec coś dla Ciebie. Pytałaś się mnie przed świętami co to za patyczki do pisanek stosuję. Ostatnio zapomniałam, ale dziś się poprawiam.
Patyczki trzeba złamać z jednej strony i wtedy farbka spływa na drugi koniec.
Efekty powinny być ładne. Powinny, bo moje pisanki niestety kiepsko w tym roku wyszły. Ale co się dziwić, jak malowałam je po północy:P A w głowie miałam tylko egzamin:(
Mykam spać, bo wczoraj zakuwałam do 2 nad ranem i jestem wykamana:( Ale egzamin napisany, a teraz niech się profesor męczy sprawdzaniem:P Sprawiedliwość niestety jest i w poniedziałek ja się będę męczyć oceniając wypociny moich studentów:(
Na pocieszenie - wiosna powoli przychodzi do Michigan, więc ostrzegam, że pewnie w najbliższym czasie będzie mniej wpisów, bo Czerwonka niecnie na mnie spogląda:P Zimno jeszcze jest, bo jakieś 10-15 st. C, ale słońce świeci jak szalone! I powoli przestaje padać, a prawie cały tydzień lało albo padało.
Pozdrawiam wszystkich komentujących! Fajnie, że spodobało Wam się moje biscornu i moje „krzywdzenie” Iwony:P Powoli wprawiam się w „krzywdzeniu” dziewczyn moimi wymiankami:P Damar5, Fejferek strzeżcie się! :P
Aaaaa, nie wiem co się dzieje, ale znowu mam problemy z komentowaniem na blogspocie:( Wczoraj po 5 podejściach na blogu CyberJulki dałam sobie spokój:(
prawdziwadoris – Dziękuję za zaproszenie do wymianki, ale teraz muszę trochę z nimi przystopować.