Misiolek! Na początku jakoś mi się nie podobał, ale jak pojawił się nowy wzorek w Cross Stitch Crazy, to nie mogłam sobie odmówić wyhaftowania go! A o kim mowa? O misiu Fizzy Moon:) Jak sprawdziłam w słowniku, fizzy znaczy musujący albo gazowany:P Czyli misiek jest na lekkim gazie:P
I to właśnie jego haftowałam na lawendowej kanwie, którą ostatnio pokazywałam:D Kanwę kupiłam już dawno na ebayu, rozmiar 16, firma nieznana. Haftowałam dwoma nitkami muliny DMC wg klucza. Całość zajęła mi 3 dni, bo się wtedy uczyłam do egzaminu:( Skończyłam w sobotę. I muszę powiedzieć, że nawet backstitche nie były takie złe. Najgorsze tylko, że zahaczały o środek niektórych krzyżyków i na schemacie słabo było widać symbole:( Ale dałam radę! Bo jak nie ja, to kto:P (Tak sobie zawsze na polibudzie powtarzaliśmy:D)
No i to jest właśnie ta praca dla mnie:D Nie podzielę się z nikim:P
Pierwszy raz spróbowałam i wyhaftowałam półkrzyżyki w stronę przeciwną niż całe krzyżyki. Czytałam, że wiele dziewczyn tak robi i chciałam zobaczyć jak to wygląda, ale stwierdzam, że mi się nie podoba i wrócę do mojego sposobu czyli wszystko w jedną stronę:)
Najpierw była „mokra” plama czyli misiek bez backstitchy:(
A później wyłonił się misiek:]
I kilka zbliżeń.
Backstitche prawie w całości wg schematu, nawet nie musiałam improwizować:P Tylko wzork trochę mętny ma:D Ale ja też taki miewam jak śpię poniżej 6h.
Od siebie znowu dodałam zielone serduszko:) Lubię przyszywać takie małe guziczki do poduszeczek:]
Z efektu końcowego jestem bardzo zadowolona:) Nawet wstążka nieźle pasuje:)
Pochwalę się też co dostałam od Matkasa w zeszłym roku. Dowód na to, że Matkas wyprzedza trendy:P Znim jeszcze pojawiły się wzory Fizzy Moon w gazetkach ja już miałam taki uchwyt na zdjęcia! Choć ja go używam do biletów do kina:)
No i co? Matkas jest beściak!
Odnośnie zakupów. Pracuję teraz nad tajnym projektem, zaraz później biorę się za kolejny i dopiero jak skończę będę miała czas na wypróbowanie yoyo makera. Na pewno jednak pokażę co mi z tego wyjdzie. No i obiecuję nie pociachać się pierścionkiem:) Dzisiaj się nim pobawię:P
Upał chyba rzeczywiście do Was zawędrowął, bo dziś zgodnie z prognozą zimniej – jakieś 15 st. C. I ciągle spada:( Jutro w nocy ma być -7 st. C. Wieje też:( Ale co to 36 km/h? Trochę trudniej się pedałuje, ale tylko trochę:P
Przepraszam wszystkich czytelników za rozpętanie dyskusji, która nieco nas podzieliła:( Nie chciałam:( Ale jak już mój tata kiedyś stwierdził, zawsze muszę mieć ostatnie zdanie:P Przypomniałam sobie dziś, jak czytałam kilka lat temu w gazecie, że Szymborska oblała maturę pisaną z interpretacji swoich własnych wierszy. I to chyba najlepiej podsumowuje temat interpretacji wierszy w polskich szkołach:(
Na koniec chciałam jeszcze zacytować komentarz, który ulikop zostawiła dziś u mnie. Zgadzam się z nim w zupełności i mam nadzieję, że zakończy naszą „szkolną” dyskusję. W końcu to jest blog głównie xxx, a nie szkolny:P
ulikop: „to ja się teraz troszkę powymądrzam, choć wiem, że to już kotlet odgrzany. Dziś dopiero poczytałam i z lekka mną zachwiało.
Matematyki można nie lubić. Można jej nie rozumieć, ale twierdzić, że jest nielogiczna, to przesada! Matematyka poza logiką, to czysta logika właśnie i konkret! Tu wszystko jest klarowne i czytelne. Pisze to ludź z wykształcenia i wykonywanych zawodów - humanista. Nad logiką ubolewam, że jej w szkołach nie ma, w każdym razie za moich czasów nie było.
Interpretacja wierszy (polonista z wykształcenia to pisze): raz - nauczyciel wyrocznią nie jest i jak każdy durniem być może. Nawet polonista. A im bardziej się wymądrza, tym większym, jak uczy doświadczeniem, neptkiem jest. No, ale to ludzkie i nie ma co dyskutować. Ubolewać co najwyżej można, że trafiło się nie zawsze szczęśliwie, tudzież starać się przetrwać; 2) swojego czasu Białoszewski po napisaniu kolejnego z wierszy z zainteresowaniem wysłuchiwał, co też mądrzy znawcy mają do powiedzenia. Interesowało go głównie, co też poeta miał na myśli wiersz ów pisząc, gdyż jak sam przyznał, myślał pisząc niewiele, to może od innych się dowie...
Testy w szkołach amerykańskich jako wykładnia tępoty ludzkiej: zdaje się, że niższy poziom nauczania od amerykańskiego jest we Francji, Włoszech i niestety Hiszpanii. Ale nie wiem, to tylko ze słyszenia... W Polsce zdecydowanie się obniżył. Acz sądzę, że winne temu są nie tylko testy, ale i program nauczania, tudzież nauczyciele, którym się nauczać chce lub też nie. Ludzie są różni.
W szkołach hamerykańskich, np.podstawowych, cały tydzień omawia się określony temat. 4 dni wciąż to samo, aż do zmęczenia i znudzenia. Największy gamoń ma zrozumieć. Piątek to dzień testów. Te testy, to nic innego jak nasze polskie odpytywanie codzienne i sprawdziany, kartkówki itp. Same testy durne nie są. W sprytny i przemyślny sposób sprawdzają, czy uczeń materiał tygodniowy opanował. I wychwytuje się w nich wszystko. Zwłaszcza językowe są piękne. 5 pytań, a nauczyciel wie, czy uczeń: umie czytać, czy rozumie przeczytany tekst, ortografia, gramatyka i jeszcze trzeba kilka zdań od siebie napisać, w sposób zwięzły i logiczny, acz zwięzłość dobrze, by nieco popłynęła....
Testy roczne to już troszkę inna bajka. Pewne jest jedno - nie ma dowolnej interpretacji - trudno to punktować, zatem omija się. Z matematyki zaś ważny jest wynik, a nie sposób jakim do niego się dochodziło...
Myślę, że warto coś najpierw poznać, by móc się wypowiadać. Trudno opierać się na opowieściach cioci kloci. Każdy człowiek ma inne doświadczenia, inne spostrzeżenia. Kraj zaś jak kraj, dla jednych siódmy cud, dla innych kloaka, dla innych jeszcze zwyczajnie miejsce, w którym przyszło żyć. I podobne jak w innych krajach, jest dużo pozytywów, może jeszcze więcej negatywów, myślę, że dużo zależy od nastawienia. Sama nie jestem pasjonatką Hameryki, troszkę mnie dziwią i śmieszą nawet zachwyty nad tym krajem, ale tu też żyją ludzie i należy to uszanować. Ważne jest, że szkoła podstawowa jest przez dzieci lubiana. Jest im przyjazna. Może poziom nauczania nie jest tak wysoki, jak swojego czasu w Polsce, ale jest tu coś, czego w Polsce od -dziesięciu lat nie ma - postawa obywatelska! Może to wyuczone mechanicznie, niemniej hymnu narodowego nikt się tu nie wstydzi. Każdy dzieciak wie, że powinien wstać, nie robić małpich min i w miarę możliwości przyłączyć się do śpiewu, że flaga narodowa to nie kawałek szmaty. Gdy zbliżają się święta narodowe Amerykanów nie trzeba namawiać do wywieszenia flagi. Flagi tej nie brakuje przed żadnym urzędem miejskim, stanowym czy federalnym, nie tylko na czas świąt. Wybory zaś, nawet miejskie, są zwyczajnie obowiązkiem obywatelskim. Kto wie, może te nawyki to wynik testów...
Dowcipy Aniu rewelacyjne. Przyznam, ze najbardziej spodobał mi się ten "matematyczny".
Przy okazji, 2-3=-1, by otrzymać zero do -1 należy dodać 1. Klasa 4 szkoły podstawowej!
Pozdrawiam gorąco,”
Ula, równanie też zamieściłam już przedwczoraj:D A 4 klasa szkoły podstawowej wywołała u mnie głupawy śmiech:P
paga-tek – Oj, też chciałabym nie mieć czasu na błądzenie po sklepach, ale co zrobić, jak pusty dom na mnie czeka:(
paga-tek
OdpowiedzUsuń2011/04/12 02:40:06
Piekna zawieszka, wzor jest przeliczny. Czy ja moglabym prosic o ten wzorek? :)
Gość: mamasia, *.internetdsl.tpnet.pl
2011/04/12 08:10:36
Bardzo śliczna podusia. Zresztą wszystkie Twoje prace są śliczne. Podglądam Cię już od dłuższego czasu. Nie tylko ze względu na xxx. Przez pewien okres również mieszkałam w Stanach;) i wiem jak fajne są sklepy z "przydasiami". Tego mi tu, w Polsce brakuje; kuponów, przecen itp:D Bardzo lubię Cię odwiedzać, bo choć przez chwilę jestem spowrotem w USA:)
Pozdrawiam
oura512
2011/04/12 08:59:05
Ojej, ten misio jest przeuroczy, pierwszy raz widzę tą serię :) Super podusię zrobilaś. Te malutkie guziole są śliczne i dodają podusi uroku :D Pozdrawiam!
damar5
2011/04/12 09:00:39
Na porzadnym gazie ten Twoj misiek bo oczka takie rozbiegane i malusie :P
Fajna podusia i to serducho!
Poz.Dana
Gość: 1_iwonan, *.st.poznan.pl
2011/04/12 09:56:22
Misio śliczny, na tej kanwie wygląda naprawdę rewelacyjnie, i guziczek i wstążeczka... jak zawsze u Ciebie perfekcja w każdym calu. Też bym takiego ślicznego misia nikomu nie oddała!
Pozdrawiam!
Iwona
www.tylkoprzyjemnosci.blogspot.com
l
labores_pariunt_honores
OdpowiedzUsuń2011/04/12 10:40:20
faktycznie te półkrzyżyki jakoś dziwnie się prezentują... ja też do tej pory tak robiłam i nie zwróciłam uwagi... no i chciałam powiedzieć, że rewelacyjne tło zdjęcia! zachwyciło mnie! :)
iss-ola
2011/04/12 11:00:25
do talentu hafciarskiego dawno nas już przyzwyczaiłaś, więc nie będę się powtarzać
napiszę więc, że jestem pod coraz większym wrażeniem innych rzeczy które widać na zdjęciu, bardzo podobają mi się wszelkie dodatki: guziczki, tasiemki, szmatki i smak z jakim to wszystko jest połączone :)
no zazdraszczam nawet trochę ;)
ps.ulikop brawo za komentarz , podpisałabym się pod nim rękami i nogami jeśli bym umiała;)
Gość: Safrin, *.ip.netia.com.pl
2011/04/12 13:17:07
Ciagle zagladam na Twojego bloga i w koncu z jego powodu zalozylam specjalnie konto na bloxie :P bo inaczej nie moglabym komentowac a nie moglam sie powstrzymac kiedy w ktoryms z postow zobaczylam ze normalnie poza USA mieszkasz w Katowicach : bo... ja jestem z Siemianowic i taka jakas radosc sie we mnie pojawila ze widze osobe z moich stron ze nie masz pojecia :)
A teraz o misiu: uroczy słodziak :) te oczka faktycznie jakby byl wczorajszy :) Ilekroc patrze na Twoje wykonczenia prac to az Ci zazdroszcze tej mozliwosci kupienia w sklepie takich tasiemek ktore spelniaja Twoje oczekiwania. O guzikach nie wspomne!
cyberjulka
2011/04/12 14:02:45
Misiak słodziutki! Ty to masz chyba igłę z turbodoładowaniem:) Co chwilę można u Ciebie oglądać nowe krzyżykowe dokonania!:) Pozdrawiam!
ann_margaret
2011/04/12 14:05:58
Cudny misiak!! Tych backstitchy się musiałaś narobić - ale dzięki temu jest fajny efekt puszystości:)
Gość: Barboorka, *.net.stream.pl
2011/04/12 18:22:02
Siedzę sobie w pracy, pacjent poszedł, następnego nie widać, a zajrzę do Pieguchy. Wchodzę, patrzę a tu taaaaka dyskusja :) Z dowcipu się pośmialiśmy z moim S. (doktorem nauk technicznych) i zapomnieliśmy, nie myślałam, ze aż tak rozpali inne dziewczyny :) Ale że awantura już zażegnana - komentować nie będę :)
Czy ja już gdzieś u Ciebie pisałam, że Ci zazdroszczę tych sklepów? Jak nie, to właśnie piszę. Chociaż tak mi się wydaje, że gdyby u nas były takie przydasie, to i tak nie dałoby się ich tyle kupować ze względu na ceny.
Robótki jak zwykle super :) Chyba też się przerzucę na maleństwa, bo jak zaczynam coś dużego, to po 30% zaczyna mnie odrzucać :P
kinia_1979
2011/04/12 19:00:14
Misio jest super, a że "na gazie"...może to i lepiej dla misia :O)
Ula pięknie napisała to co ja miałam na myśli :O) No ale ja nie humanista :O)
No za wyjątkiem tego o Ameryce...nie wypowiadam się na tematy, których najzwyczajniej w świecie nie znam :O)
Pozdrawiam gorąco z deszczowego Krakowa
ella1101
2011/04/13 20:26:00
Wyslalam dzisiaj paczuszke.
beatrix73
2011/04/13 21:17:02
Nawiążę króciutko do tego, co napisałaś do mnie konkretnie - miałam podobnie. W podstawówce uwielbiałam j. polski, a w liceum też polonistkę miałam taką, że pożal się Boże. Tak skutecznie zniechęciła mnie do tego przedmiotu, że wybrałam całkiem inny kierunek studiów. Ale na szczęście po kilku latach wróciłam do polonistyki i poznałam świetnych wykładowców. Jak obcy ludzie wpływają na nasze życie.... i czasami skutecznie coś w nas niszczą. Niestety.
Ale ja też lubiłam PO! Już nie będę pisała o szkolnych sprawach, bo faktycznie dyskusja Ci się rozwinęła. Hafty są przyjaźniejsze i jak zwykle - śliczne. ;) Pozdrawiam.
:)
morsia
2011/04/14 13:41:41
Aniu, serdeczne dzięki za komentarz na temat. :) Jeśli tak szczerze polecasz, to pewnie sprawdzę, bo mnie coś już bierze. :/
Misiakowa podusia super. :) Jak się znam, to zaraz też się za coś wezmę małego, bo jednak się tak nie da u mnie, żeby robiąc coś ogromnego, nie dziubać czegoś obok. :)