Ździebko z poślizgiem, ale tegoroczne święta mamy intensywne :) W pracy wolne od piątku, więc włóczymy się po bliższych i dalszych okolicach.
A jeszcze przed świętami udało mi się sfotografować ostatni zeszłoroczny haft, czyli drugi ocieplacz z Rico Design. Też różowy i mający jeszcze więcej róż niż poprzedni. Kiedyś nie do pomyślenia, żebym go wyxxx, a teraz bardzo mi się podoba :)
Ocieplacz tak samo skonstruowany jak poprzedni, więc haft na tasiemce do wyxxx i przyszycia. Zajął mi aż jeden wieczór :P
I sesja w terenie. W parku w Barneveld zawsze są cudne kwiatki :)
I oba razem!
Ostatni będzie taki! Myślę, że wyrobię się z nim do kolejnej Wielkanocy :P
W tym roku dostałam dwie karteczki z życzeniami. Pierwsze dotarły od Dany z Niemiec.
A drugie od Ivony z Toronto :)
Dziewczyny, dziękuję bardzo za pamięć :) Ivona hafcik cudny! Uwielbiam Twoje ręcznie robione karteczki :)
A święta intensywne, bo w domu nie siedzimy. W piątek pojechaliśmy do małego miasteczka Hoorn, powyżej Amsterdamu.
Trochę przypomniałam sobie stare czasy i godziny wysiedziane na różnych lotniskach :P
Wczoraj byliśmy w Brukseli :)
Do Manneken Pis nie dało się zbliżyć, takie tłumy!
A dziś zabrałam rodzinkę do Amsterdamu :) Też tłumnie, ale zaliczone!
Wolne mamy jeszcze jutro, bo w Niderlandach tak jak w Polsce też obchodzimy drugi dzień świąt.
Zdrowych i pogodnych świąt Wielkanocnych!
Na następny raz będzie hafciarskie podsumowanie roku 2021 :)