Halloween czyli moje ulubione święto w roku! Już we wtorek, więc musiałam wrzucić odpowiedni wpis na bloga. Wiem, ostatnio mało tu bywam, ale haftować haftuję!
W ramach nadrabiania zaległości wrzucam wszystkie halloweenowe hafciki, których jeszcze nie pokazałam.
A pierwsze będą trzy małe hafciki, które machnęłam w zeszłym roku w listopadzie. Jedne z moich ostatnich zeszłorocznych haftów. Zestaw do xxx kupiłam w TK Maxxie w Amsterdanie we wrześniu 2022, w drodze powrotnej z lotniska. Wracałam z delegacji z Berlina i musiałam wysiąść na stacji niedaleko mojego ulubionego sklepu - TK Maxx :)
Kanwa mocno sztywna, ale wyxxx wszystkie 3 motywy szybko. Niestety dopiero dziś przymierzyłam tamborki :( Ruła, ruła i jeszcze raz ruła!
Na pierwszy rzut poszedł kot!
Potem w czerwcu była dyńka!
W Grecji machnęłam jeszcze kilka innych hafcików, ale że są wielkanocne i jesienne, to pokażę je innym razem.
Jak pewnie zauważyłyście, w każdym zestawie są po dwa motywy, więc w Grecji wyxxx tylko połowę zestawów.
Ale że wszystkie hafty na wakacjach były na plastikowej kanwie to zatęskniłam za drewienkiem. I tak wybrałam wiedźmę na miotle z Ukrainy! Haftowałam ją jeszcze w czerwcu, ale już w domu w Niderlandach.
Do dziś niestety brakuje mi weny, żeby wszystkie hafciki powycinać i wykończyć :(
Happy Halloween!