Wiem, wiem, BratHanki spiewaly o gminie w Ketrzynie i kinie w Lublinie, ale to tylko szczegol, moja wersja lepiej brzmi :P
A poniewaz zaleglosci filmowo-kinowe mam spore to zaczne od katowickich seansow z ... listopada:P
Pod koniec listopada jak lamaga-Maciek juz mogl normalnie chodzic po potraceniu przez samochod, wybralismy sie na Listy do M 2! Oj, dlugo czekalam na ten film. Pierwsza czesc widzialam na DVD w domu w lecie:P Podobala mi sie, druga po wyjsciu z kina chyba jeszcze bardziej mi sie podobala. Czemu? Chyba dlatego, ze swiateczny film, obejrzany z Mackiem w kinie.... No mnie sie podobal:) Rodzicki tez wybrali sie na ten film, po nas, ale tacie sie zupelnie nie podobal. Stwierdzil, ze jak pierwszy film byl optymistyczny to ten juz nie. Porzucona narzeczona, choroba, syn wychowywany z dala od ojca, etc. Mnie osobiscie najmniej podoba sie rezyser i to co zonie zrobil, ale z senasu jestem zadowolona:)
Nie wiem jak Wy, ale uwielbiam filmy nakrecone na podstawie sztuk Szekspira:) Moja ulubiona ekranizacja - 4 godzinny Hamlet w rezyserii Kennetha Branagha, z nim w roli glownej. Miodzio! 4h ale ani minuty sie nie nudzilam. Dlatego jak zobaczylam plakat Makbeta i nazwiska glownych aktorow to napalilam sie strasznie. No i co? No i kicha! Nudy na pudy:( Przekombinowany, nudny, ech.... szkoda gadac. Bylismy z Mackiem i ze wstydem przyznam, ze budzil mnie chyba z dwa razy, bo przysnelam:( No i coz, ze Fassbender i Cotillard, jak sie tego nie da ogladac?????
Na Czerwone Pajaka obie z mama chcialysmy isc. Co prawda mialy byc dwa wyjscia, rodzicki osobno i male Sz... osobno, ale ze chlopaki nie chcialy to dziewczyny musialy isc razem:P Film lecial w naszym ukochanym Kosmosie, wiec tym lepiej, bo na piechote przyszlysmy. Ja z miasta z jazdy, a mama z domu. I mialo byc tak fajnie, bo fajne dziewczyny razem, dobry film, ulubione kino, "smaczny" krem do rak (piernikowy) kupiony przed seansem i michalki do pomaszkiecenia. Nie wiem co sie stalo, ale do teraz nie wiem o co w tym filmie chodzilo? Wie ktos? Moze mi wyjasnic? Po wyjsciu z kina patrzylysmy z mama na siebie z niedowierzaniem, ze z takimi recenzjami moze sie trafic straszna chala:(
Ostatni film, na ktory wybralam sie z Mackiem do kina przed wyjazdem do pracy to Slaba plec! Widzielismy kilka razy zwiastun przed innymi seansami i tez sie napalilismy. Wbrew temu co wielu mysli o polskich komediach romantycznych, ja sie nie zrazam i chodze:) Co do tego filmu to troche jednak nie spelnil moich oczekiwan, ale podobal mi sie i nie zaluje kasy wydanej na bilet :)
No i pojechalam do pracy! W Pile ogladalam tylko plakaty, ale w Ketrzynie od razu znalazlam kino Gwiazda. W swiatecznej scenerii, choc byla juz polowa stycznia:P No i bardzo niedaleko ode mnie. Z obecnego mieszkania mam 10-13 minut na piechte :D
Jak widac, zaden multipleks tylko kino studyjne! Tak jak lubie! Mala sala, nizsze ceny i mila atmosfera. Ludzie z okolicznych miast do nas przyjezdzaja na seasne, wiec ... :) Bylam juz kilka razy i poza biletami mozna trafic na cos dla podniebienia:) Gratisy male, ale bardzo mile :)
A bilety jakie ladne:) Te z multipleksow niech sie schowaja:P
Gorny bilet na czwartkowy spektakl teatralny, ale reszta z filmow. Cena 13 zeta.
A na czym bylam? Jak juz tata mnie opuscil w lutym, z "zalu i rozpaczy" wybralam sie na Nienawistna Osemke! Hmm, coz moge powiedziec? Tarantino czyli przegadany i bardzo krwawy film, gdzie wiadomo jaki los na koniec spotka wszystkich... :P Mnie sie podobalo, ale ja lubie Tarantino :) No i te zimowe widoki! Cud, miod i orzeszki :D
Po nocy oskarowej (tak, zarwalam noc i ogladalam na zywca!) i statuetce dla Leonardo stwierdzilam, ze ide zobaczyc za co wreszcie sie doczekal. Zreszta lubie takie filmy - podroz przez przeciwstawiajaca sie czlowiekowi naturze, zima, walka o przetrwanie, atak niedzwiedzia, zemsta, etc, etc, etc. Niestety przejechalam sie:( Rzeczywiscie Leo tylko sapie, steka, charka i robi glupie miny. Za taka role bardziej dalabym maline niz oskara:( Albo przynajmniej starala sie ja zapomniec:P Tez sie wynudzilam, jedynie piekne widoki natury w zimie troche poprawialy mi humor, ale podobne juz widzialam u Tarantino i mialam zobaczyc w kolejnym filmie:P
Bo i nasi rodzimi filmowcy potrafia pokazac piekno natury i to naszej polskiej! O czym przekonalam sie na seansie filmu Na granicy! Nastawialam sie na dobry film. Specjalnie za duzo o nim nie czytalam, wystarczyl mi krotki zarys fabuly i nazwiska Dorocinskiego oraz Chyry! I nie zawiodlam sie! Jednak w Polsce potrafia krecic dobre thrillery! Polecam! Zakonczenie nieco dziwne (ostatni spacer), ale cala reszta na 5! Gra aktorska, fabula, zdjecia, no nie ma sie do czego przyczepic:)
Steskniona za polskimi filmami, po 7 latach emigracji w Hameryce, lubie wybierac nasze produkcje:P Zaraz sie o tym przekonacie:P Jak widac po czekoladce ze zdjecia powyzej (mama mi zjadla:P, a ciasteczkami podzielilam sie z Osobistym Ojcem, bo takim chapisiem nie jestem:P), bylam na Planecie Singli! Ale fajny film! I Stuhr, Wiedlocha i Glowacki. No i moj ulubieniec! Pawel Domagala! Nie wiem jak on to robi, ale w czymkolwiek bym go nie widziala to wymiata. Zwlaszcza w serialu O mnie sie nie martw:P Jego teksty... bombowe! Ale wracajac do Planety Singli. Super! Chyba jedna z najlepszych komedii romantycznych, ktore ostatnio widzialam. Choc moim nr 1 nadal zostaja Rozmowy Noca :D W dobrym humorze z kina wyszlam. Tylko jedno mi tu nie gralo, jednak za duza roznica wieku miedzy Wiedlocha a mlodym Stuhrem. Hmm, choc juz chyba wielu go tak nie nazywa:P No dobra, na nie oblesny Karolak:(
7 rzeczy, ktorych nie wiecie o facetach - film promowany na hit, w koncu Curus w nim gra! Och, ach i ech! Wg mnie najlepsza z calego filmu jest piosenka i rola Pawla Domagaly. Reszta to jedno wielkie nieporozumienie. Nie wiem po kiego grzyba Curus tu gra i jeszcze te jej wypowiedzi, ze ten film jest inny od wszystkich, ze cos w nim jest. Tak! Jest wyjatkowo kiepski i glupi! Bo moralem jest, ze jak zdradzisz narzeczona, to Wasz zwiazek bedzie lepszy. Co za bzdura????? Szkoda, ze nie moge go odwidziec i nikt mi nie zwroci kasy i czasu straconego w kinie:(
[youtube https://www.youtube.com/watch?v=VxTqSETB1TM&w=560&h=315]
W poniedzialek wielkanocny bylam w Katowicach, a w Rialto wlasnie puszczali Excentrykow, wiec wzielam michalki do torby, Macka do tramwaju i pojechalismy:) Wiem, znowu Stuhr:P Ale i Sonia Bohosiewicz miala swietna role! Nie wiedzialam, ze tak pieknie spiewa! A muzyka! Boska! Cala plejada najlepszych polskich aktorow, nie dalo sie ogladac bez usmiechu na twarzy! Historia tez ciekawa. Jedyny minus to Natalia Rybicka. Fatalna :( Psula mi cala przyjemnosc z filmu. Natomiast juz sie nie dziwie, ze Anna Dymna zostala nagrodzona za ta role Orlem! Scena w kibelku wymiata! "Pospieszny czy osobowy? Ekspres!" Bomba!
Po powrocie do Ketrzyna zalapalam sie na film, ktory mi niestety wczesniej przelecial. W Gwiezdzie wyswietlali go jak mialam wszystkie perturbacje z mieszkaniami, mielismy isc z tata, ale na koniec wizyty cieszylismy sie, ze juz koniec tego dobrego (czyt. przeprowadzek, sprzatania, urzadzania, etc). Bo niestety filmy w Gwiezdzie leca tylko przez 6 dni, czasem przez 12. A tu sie okazalo, ze 31 marca do Ketrzyna zawita sama pani rezyser - Kinga Debska! W ramach Polski Swiatloczulej na sali gimnastycznej/auli w tutejszym gimnazjum odbyla sie projekcja filmu, a pozniej spotkanie z Debska.
Film bardzo dobry! Tu recenzje nie byly przeklamane. Temat trudny, ale jak fajnie/humorystycznie pokazany i jeszcze z rozmowy sporo sie dowiedzialam, czemu to wszystko bylo tak a nie inaczej. Duzo elementow/watkow biograficznych. No i cudowna obsada, gdzie w pierwszym rzedzie stoja rewelacyjni Dziedziel i Kulesza! Mimo takiego tematu, sama przyjemnosc ogladania. Jedyny minus za wulgaryzmy:( Nie lubie, nie trawie, przeszkadza mi strasznie, uszy mi puchna, czy to w kinie czy w zyciu codziennym.
I to by bylo na tyle na chwile obecna:P Chcialam dzis, ale pada, wiec jutro pojde na hollywoodzki film, gdzie "wystepuje" czesc mojego hamerykanskiego uniwersytetu. Gdzie stalam w nocy pod barierkami i staralam sie cokolwiek wypatrzec, czy uslyszec... Ale o tym po seansie:D Krecili w pazdzierniku 2014 roku, a w kinach jest dopiero teraz.
Wezme ze soba goplanke do kieszeni, nastawie sie, ze kogos z firmy spotkam na sali, bo na prawie kazdym seansie kogos spotykam:P I opisze Wam wszystko w osobnym wpisie:)
Czekam tez z niecierpliwoscia na maj, bo wtedy zaczyna sie tutejsze kino plenerowe. Nad jeziorem mamy maly amfiteatr, wiec pewnie kazdy seans jest magiczny:) W koncu w Stanach tez chodzilam na kino czy teatr pod chmurka, bralam koc, pestki z dyni, plyn na komary i bawilam sie swietnie:D
Dziekuje za odwiedziny i komentarze!
kasiek - Oj, Ty ryzykantko! Jazda na rowerze ze sluchawkami w uszach moze sie groznie skonczyc:(
damar5 - Troche piachu przywiozlam w worku, jakby co to moge sie podzielic:P
Katarzyna G - Jak tak bardzo chcesz to moge jakies zdjecia cyknac jak juz bede ciachac:D Ale uprzedzam, ze nic ciekawego ani odkrywczego nie bedzie.
1_iwonan - A ja tylko mowie "czesc, do jutra" lub "udanego weekendu" :P Po 8-10h jakos nic innego mi nie przychodzi do glowy:P