...kalendarzowego pinkeepa:D Za kilka dni marzec! Hura! Coraz bliżej do wiosny! A co za tym idzie, coraz bliżej do wakacji! Jupi!
Marcowy hafcik skończyłam haftować na początku lutego. Później przyszła niemoc twórcza, ale po naciskach ze strony Matkasa kilka dni temu skończyłam pinkeepa:) Dziś już czeka z niecierpliwością, żeby zastąpić różowe serduszko:P
Tym razem też nie obyło się bez dylematów:P Do wyboru miałam takie elementy.
Zanim pokażę hafcik, kilka słów wyjaśnienia. Lizzy Kate to firma amerykańska, więc wiele miesięcy to odzwierciedlenie amerykańskich skojarzeń nt danego miesiąca. Jak już odkryłam, po prawie 3 latach mieszkania w Stanach, marzec to tylko i wyłacznie Dzień Świętego Patryka! Więc co za tym idzie wzorki marcowe Lizzie Kate są „patrykowe”. A ten jeden dzień kojarzy im się nie tylko z koniczynkami czy zielonym piwem, ale i z tym co na końcu tęczy, czyli kociołkiem pełnym złota, który niby podrzuca taki wesoły karzełek:P Może coś tam pomyliłam i ktoś mnie poprawi, ale wydaje mi się, że o to chodzi w tych skojarzeniach.
A oto i mój marzec! Za kilka dni będzie okupował moją komodę w sypialni:) Jak się rano budzę to zawsze buzia mi się uśmiecha na widok mojego kalendarza:) I o to chyba chodzi, nie?
Jak widać wybrałam dwie koniczynki do przyklejenia superglue. Jedna pokryta brokatem.
A druga taka zwyklejsza.
I karzełek ze złotem:) Oj, chyba każdemu przydałby się taki kociołek:)
Na tył wybrałam śliczny materiał w koniczynki:) I znowu nie oparłam się brokatowi:P Na kwiecień kupiłam kolejny materiał z brokatem:D
A żeby nie było tak zielono, wybrałam czarną wstążkę i czarne szpilki! A co! Musiałam dodać trochę więcej mojego ulubionego koloru:]
W następnym wpisie drugi kalendarz:)
Widzę, że Wasza „wizyta” w JoAnn wywołała wiele emocji:) No i teraz nie wiem czy mam kontynuować serię czy jednak nie?
anek-73 – Oj, to Ciebie nieźle świerzbią ręce:P Ja bym tak nie mogła być u kogoś w gości i coś robótkować:( Głupio bym się czuła. A ja uwielbiam marnować czas na gadanie i nawet kawy do tego nie potrzebuję:P Z mamą to paplaczki nam się nie zamykają i tata musi mamie przypominać, że może jednak czas spać:)
mamuska73 – Nie, nie miałam w planach adopcji:P Na razie to ja robię za duże dziecko:) W końcu jestem najmłodsza w rodzinie:) Ze sklepu łatwo wyjść, po pewnym czasie czlowiekowi się nudzi.
damar5 – Tak, można się swobodnie poruszać po sklepie, nikt nie zawraca głowy. Tutaj w Hameryce to dopiero przy kasie pytają, czy wszystko co szukałaś znalazłaś. A w Hobby Lobby to czasem sama chodzę i szukam i szukam obsługi, bo mam jakieś pytania a w sklepie pustawo:P
agnecha – Ty mnie nie dobijaj tą wystawą DMC:( Z naszego mieszkania w Katowicach widać Spodek! Normalnie płakać mi sie chce:( Ale namawiam Matkasa na wyjście, to mi przynajmniej opowie:)
fagusia – No jak patrzysz na normalne ceny to może się tak wydawać, ale nie zapominaj, że na wszystko można wykorzystać kupony, które często się dostaje i wtedy wszystko jest o 40-50% tańsze:)
haftowaneprezenty – Michalina, zadziwiasz mnie:( Czy dla Ciebie w życiu liczą się tylko sklepy i zakupy? Dla mnie najważniejsza jest rodzina. Codziennie za nimi tęsknię i dlatego tak mi tu ciężko:( Dlatego czasem narzekam:( Sklepy nie zastąpią mi rodzinki.
ann-margaret – Tak, mają wózki na kółkach:) Raz nawet widziałam jedną kobietę z dwoma pełnymi wózkami! Aż mnie wryło!
paga-tek – U mnie też nie we wszystkich sklepach jest wszystko czego potrzebuję. A że mam JoAnn i Michaelsa po dwóch przeciwnych stronach jednego parkingu, to nie mam daleko, żeby uzupełnić niezbędne zakupy:P
anek-73
OdpowiedzUsuń2011/02/25 07:22:24
Obrazek radosny i wesoły. Te żółte guziczki pasują reelacyjnie. A materiał z tyłu - przepiękny :)
Oj tak :P Jak mam iść gdzieś, gdzie nie będę mogła robótkować - to nie idę. Nienawidzę czasu zmarnowanego. W torebce zawsze noszę (oprócz aparatu) robótkę lub książkę - nawet gdybym miała gdzieś 5 minut czekać, to będzie z tego jakiś pożytek. Dlatego z reguły siedzę w domu i nie chodzę nigdzie - bo w domu mozna tyle rzeczy zrobić :) :) :) Wyjątkiem są wyjazdy, podczas których zwiedzam i fotografuję :) Żadnego filmu i programu nie obejrzę bez wyszywania lub szydełkowania czegoś w tym samym czasie. Dlatego większość znam ze słuchu tylko :P Czasem tylko zerkam na ekran.
blankac
2011/02/25 09:09:39
dobór idealny :-))
Gość: fejferek, 193.59.173.*
2011/02/25 09:24:27
ciągle w szoku po wczorajszym jestem...
pinkeep śliczny :) a zastanawiałam sie, od której strony zszywasz- czy na lewej i po zszyciu kawałka odwracasz wszystko, czy też wszystko od razu "od zewnatrz"
ide jeszcze troche powzdychać, ech...
magdor2009
2011/02/25 09:45:43
Po pierwsze to zabiłabym za godzinkę w JoAnn. A po drugie to nie wiem, czy nie powinnam Cie udusić za te zdjęcia. Spać po nocach nie można po takim przeglądzie ;p
Marzec cudny. Ta uśmiechnieta buźka jest taaaaak optymistyczna, że zaczynam wierzyć w przyjście wiosny. Pozdrawiam
renataa25
2011/02/25 10:08:19
Zastanawiasz się czy pokazywac nam takie posty jak wczesniejszy. PEWNIE, ŻE TAK. Mimo mojego wyroku, dzięki Tobie dowiedziałam się, że takie sklepy wogle istnieją i moze za jakieś 100 lat i u nas takie będą. Jedyne co jest dobre to to, że nie pójde z torbami a mąż nie wygoni mnie z domu za debet na koncie. Podejrzewam, że wydałabym wszystko co mam i troche więcej:)))Wiec z perspektywy oglądania jestem bezpieczna:)))
Pozdrawiam:)
agnecha
2011/02/25 10:09:07
sympatyczny skrzacik, uśmiechy i radość z rana ok, ale niech lepiej przynosi 'prawdziwą' zawartość kociołka jak najczęściej :D
z tą wystawą to nie chciałam Cię nerwować ;) ale jak Ty mi smaka takimi widokami ze sklepu robisz to muszę chyba odwzajemnić ;) nie? ;) hihi
kiedyś przyjedziesz i też na wystawę pójdziesz, z koleżankami się spotkasz :) marzyć trzeba bo marzenia się spełniają :D
OdpowiedzUsuńGość: kasia, 89.204.240.*
2011/02/25 10:18:33
Super wyszedł ten pinkeep. Legendę znasz, karzełek zwie się Leprechaun. Tutaj, w Irlandii, pełno takich Leprechaun'ów chodzi po ulicach, nie tylko 17 marca. Mam nadzieję, że ja swojego też zdążę wyhaftować.
Twój zbiór guziczków Aniu jak zwykle mnie zadziwia. Nawet w Irlandii nie znajdę tak "irlandzkich" ozdóbek jakie Ty posiadasz. He he, ja nawet z żółtymi guziczkami zastępującymi złoto z garnuszka mam problem. Odwiedziłam kilka sklepów...i nic.
Nie wiem o co chodzi z zielonym piwem. Coś niby "obiło mi się o uszy", ale tutaj pije się Guinnessa w St. Patrick's Day, a on jest czarny.
pozdrowienia!
damar5
2011/02/25 11:06:03
Co jeden to piekniejszy :)
Nie znam sie na tych Patrykach :P ale sympatyczna buzke ma :) Tylko te koniczynki chyba czterolistne powinny byc?:)
No to do takiego sklepu moge chodzic :) Dla mnie obslugi nie musi byc i tak zawsze znajduje to czego szukam :)
Poz.Dana
chica111
2011/02/25 11:23:48
Hej !
Pokazuj pokazuj sklepy. Co z tego że podnieta sięga zenitu.
Coż tak jest w USA i chyba jeszcze tylko kilku krajach.
Ja do marcowego kalendarza wybrałabym guzik z napisem "Kiss me I'm Irish".
Pozdrawiam IZa N-P.
zakreconamysia
2011/02/25 12:58:06
Kalendarz cudny ;o) Mi marzec kojarzy się z moimi urodzinami, więc taki bym chyba hafcik przyszykowała, ale większość świata widzi go w kolorach zielonych i bardzo dobrze, nie ma to jak trochę "zielonego" w codziennym życiu ;o)
cyberjulka
2011/02/25 13:42:28
Jak zwykle prezentujesz cudowności! A jakie wykończenie! Ślę pozdrowienia!
Cyber Julka
cyberjulka.blogspot.com/
Gość: Magiczna Fabryka, *.128.35.242.static.crowley.pl
2011/02/25 14:04:35
Ale, zafundowałaś nam super fotorelację :) U nas nie ma takich wypasionych miejsc. Cudne zakątki, jaki wybór tkanin, chciałoby się to wszystko osobiście zobaczyć ... ach marzenie! Marzec przesympatyczny!
cornelka2
2011/02/25 14:17:28
Piękności następne pewnie będą jeszcze ładniejsze myślę czekam z niecierpliwością
ann_margaret
2011/02/25 14:23:32
Jeżeli masz jeszcze jakieś zdjęcia z zakupów robótkowych, to ja poproszę:))
Pinkeep cudny! Świetnie dobrałaś materiał i koniczynki do niego:)
morsia
2011/02/25 14:30:36
Jaki piękny ten pinkeep marcowy! Aż mnie wzięło na coś irlandzkiego... ale w pracy to tylko muzykę mogę sobie włączyć. ;) Ja mam sentyment do marca i Patryka, bo wtedy się urodziłam. :) Chodzi za mną ta Irlandia...
No a odnośnie sklepu to już może nie będę nic pisać, wszystko dziewczyny napisały. :P
paga-tek
2011/02/25 16:05:05
Pieknie wyszedl marzec. Uwielbiam ten kalenadarz i jego wykonczenie wykonane przez Ciebie. No, napatrzec sie nie moge :).
Ja z przyjemnoscia znow sie wybiore na fotorelacje ze sklepu :). Moge wypatrzec cos interesujacego siedzac przy kompie :P.
Pozdrawiam
pootzoo_ona
2011/02/25 20:47:46
Dziękuję za radę. Na pewno przy kolejnym wzorku ją wykorzystam. :) Piękne masz prace. Jestem pod wrażeniem każdego krzyżyka.
Pozdrawiam,
www.pracownia-gabrysi.blogspot.com