W serducha:)

Walentynki, nie lubię tego święta:( Ale zawsze to kolejna okazja, żeby dać i dostać prezenty:) Z rodzinką już rano się obdarowaliśmy i humor od razu lepszy:) Nie będę Was zamęczać wszystkimi prezentami, bo nie ma to być blog o wszystkim, ale pokażę Wam co dałam mojej mamie:) Biscornu zrobiłam już dawno, bo w listopadzie, ale umyślnie je schowałam do lutego. Docelowo miało być prezentem urodzinowym, ale wymyśliłam zaparzacz, więc biscornu zostało na walentynki. Wzór ostatnio bardzo popularny na blogach, ale jak go wybierałam w listopadzie to wszędzie na blogach panowały motywy bożonarodzeniowe:P A dla mnie to był po prostu pierwszy wzór z teczki ze wzorami do biscornu, który mi się spodobał:) A że ma serduszka to wiedziałam, że się Matkasowi spodoba:) Pierwszy raz haftowałam na bordowej kanwie (14ct Charles Craft) i bardzo mi się spodobało:) Mamie zresztą też, bo powiedziała, że ta kanwa byłaby dobra na kolczyki:P Widzę już, że jeśli mi się skończą pomysły na hafty, to mama coś wymyśli:) Haftowałam białą satynową muliną DMC, dwoma nitkami. Jak większość kanw Charles Craft ta też była bardzo sztywna i niestety mulina często zahaczała mi o brzegi:( A przy mulinie satynowej to najgorsza rzecz jaka może się zdarzyć, bo wtedy trzeba brać nowy kawałek muliny. Po dwóch wieczorach biscornu było wyhaftowane. Zostało jeszcze wybranie odpowiedniej wstążki, tym razem przerabiałam scrapbookową wstążkę na zwykłą, bo musiałam odkleić taśmę z jej spodu:( Z guziczkami poszło łatwo, takie ala koronkowe wybrałam. I co mi się rzadko zdarza, postanowiłam dodać koraliki:) Zwykle koraliki nie pasują mi do moich haftów, ale tu wydawały się idealne:)

A oto i bordowe biscornu:)

 

Dziękuję za wszystkie odwiedziny i komentarze:)

 

fejferek – A proszę bardzo, odgapiaj:P Ostatnio coraz więcej osób chce ode mnie odgapiać! Powinnam chyba pobierać opłaty:P Co do kolczyków, to mam jeszcze zdjęć na wiele wpisów:D

kasia – Według moich obliczeń to mam już ponad 300 par kolczyków, więc nie wiem czy na wszystkie dni w roku by mi starczyło:P Ale przecież przede mną jeszcze wiele lat noszenia kolczyków, bo nie zamierzam pozbywać się uszu:P

beatrix – Taśma na zakładkę to zwykła taśma aidowa, którą kupiłam kilka lat temu w pasmanterii w Zabrzu. Popytaj w Twojej pasmanterii, pewnie mają schowaną:P Już rok temu, jak publikowałam kurs haftu dwustronnego wiele dziewczyn pisało, że spróbuje. I nic! Tylko Michalinie (haftowane prezenty) się udało zrobić jedną zakładkę, ale pisała, że strasznie się męczyła. Dla mnie haft dwustronny to duża przyjemność, bo bardzo latwo się nim haftuje:) Mam nadzieję, że Tobie się uda:)