sobota, 26 lutego 2011

A na gwoździu...

...za dwa dni zawiśnie kolejny kalendarz Lizzie Kate:) Wyhaftowany i skończony już w styczniu. Sporo musiał się naczekać, nie? Motyw podobny do drugiego kalendarza. Oj, ten kociołek tak zachęcająco wygląda:)


Kilka danych technicznych: kanwa owsiankowa Charles Craft (14ct), trzy nitki muliny DMC, wstążka z brokatowymi koniczynkami, po jednym guziczku z $ i z koniczynką, trzy małe guziczki, zielony filc + jeden gwóźdź:P


DSC04837


DSC04839


DSC04841


DSC04842


DSC04843


DSC04844


DSC04840


Może nie wszystko idealne, ale mnie się podoba:)


Kwietnia jeszcze nie zaczęłam, ale mam jeszcze trochę czasu:P


A tu dla przypomnienia styczeń i luty. Nie lubię zimy, ale chyba najbardziej podoba mi się bałwanek:]


 


Dziś wieczorem byłam w kinie kampusowym na „Burlesque”. Na wiele się nie nastawiałam, ale chciałam zobaczyć Cher. Fabuła nieco denna, ale piosenki – bomba! Cher i Kryśka mają głosy po zbóju:D Podobało mi się:)


Burlesque-2010-Official-Poster


A najbardziej spodobały mi się te dwie piosenki. Jeszcze nieraz do nich wrócę:)












 


Od jutra znowu zakuwam, bo w piątek kolejny egzamin:( Denerwuje mnie ta „sesja w częściach”. Nie wiem kiedy znowu się pojawię, więc udanego weekendu i „do zobaczenia”!


A w niedzielę rozdanie Oskarów!


 


Dziękuję za wszystkie komentarze:) Cieszę się, że spodobał Wam się mój marcowy pinkeep:)


anek-73 – Aniu, a ja mam odwrotnie, nie cierpię siedzieć w domu. Moja babcia zawsze mówiła: „w domu ludzie umierają” i miała rację. Jak mam cały dzień siedzieć w domu to jestem nieszczęśliwa, choćby na pół godziny muszę się wyrwać! A jak mam w weekend do wyboru haft lub rower, to wybieram rower:)


fejferek – Od razu zszywam na prawej stronie. Wszystko mam usztywnione kartonikami, więc chyba nie bardzo dałoby się odwracać po zszyciu na lewej stronie.


agnecha – Wiem, wiem:) Właśnie po cichu liczę, że już co roku wystawa DMC będzie w Spodku:) No i tym razem ja będę z niecierpliwością czekać na Wasze relacje:) Im więcej zdjęć tym lepiej!


kasia – Amerykanie wszystko pod siebie robią, nawet ciastka w sklepach już w kształcie koniczynek sprzedają:P No i oczywiście ozdobione zielonym lukrem! Najbardziej jednak mnie denerwuje „Fat Tuesday”, który sobie wymyślili. Jakoś im wyszedł z połączenia naszego Tłustego Czwartku i Mardi Gras. Już w sklepach ogłaszają się, że można zamawiać „paczkis” na 8 marca!


damar5 – A nie, koniczynki mają być trzylistne, bo właśnie na takiej koniczynce Św. Patryk tłumaczył Trójcę Święta. No i wczoraj też doczytałam, że Patryk chodził ubrany na niebiesko:)


ann_margaret – Jeszcze trochę zdjęć ze sklepów mam w zanadrzu:)

1 komentarz:

  1. damar5
    2011/02/26 08:56:25
    Przecudny! Te Twoje dodatki rozbrajaja,wszystko przemyslne do samego konca a efekt rewelacyjny.
    Tak mi sie spodobal ten patrykowy wzorek ,ze kombinuje coby tu tez takiego zrobic i wymyslilam tylko zielonej kanwy brak :( Moze znajde w sklepie farbke to se farbne :) :)
    Musze poczytac o tym Patryku bo to dosc interesujaca historia a juz po dzisiejszym Twoim komentarzu calkiem mnie wzielo :) :)
    Dzieki za przypomnienie o Oscarach ,niestety w polskiej TV tylko na prywatnej platformie :( ,musze szukac czy szwabowskie nadaja:) :) Poz.Dana


    renataa25
    2011/02/26 10:15:31
    Cudny hafcik, moje motto: " małe jest piękne" Nie wiem czy moge, prosić o wzorki tego kalendarza, bo juz dzięki Tobie mam inny cudowny kalendarz.
    Życzę powodzenia na egzaminie:))


    haftowaneprezenty
    2011/02/26 12:56:12
    Eh, źle mnie zrozumiałaś. Nie jestem osobą, która pół życia spędza w sklepach. Po prostu zazdroszczę Ci, że masz możliwość kupowania w takich sklepach robótkowych, bo w Polsce to chyba nigdy nie będzie możliwe.

    Co do tęsknoty za rodziną to rozumiem Cię doskonale. W Twoich postach przebija duże uczucie dla Rodziców i tęsknota za krajem.

    Ja z kolei jestem typem obieżyświata i mój dom jest tam, gdzie mogę sobie zrobić własny kącik. Nie jestem aż tak blisko związana z moimi rodzicami. Także w swoim życiu dużo podróżowałam i pomieszkiwałam w różnych krajach. Teraz dopiero odkąd zostałam mamą osiadłam na dobre, bo chcę zapewnić jako taką stabilizację mojej córczce.

    Także zdaję sobie sprawę, że sklepy w żaden sposób nie zrekompensują tęsknoty za rodziną. Ja tylko po prostu żałuję, że jesteśmy pozbawieni takiej możliwości i tyle. A to, że stwierdziłam, że narzekasz było w formie przekomarzania się z Tobą, a bynajmniej nie wytykania Ci, że się powinnaś cieszyć, że jesteś poza domem. Nie było moim zamiarem urażenie Cię. Jeśli to tak odebrałaś to przepraszam.
    Michalina


    cornelka2
    2011/02/26 15:29:05
    Lubię oglądać Twoje cudeńka są perfekcyjnie dobrane dla mnie bomba powodzenia na sesji


    anek-73
    2011/02/26 18:05:29
    O! Ten mi się podoba! Taki zielony, wiosenny, optymistyczny.... Wiem, że zima (szczególnie ze śniegiem - a tego nam w tym roku nie brakowało) jest bardzo bajkowa, ale na wiosnę czekam z utęsknieniem :)

    Ja jednak teraz wolę spędzać czas w domu - pewnie duży wpływ na to mają moje problemy z chodzeniem :( Podróżowanie też lubię (lubię nadal, chociaż już w tym temacie niewiele mogę :() - ale z naciskiem na zwiedzanie (zamki, stare miasta, muzea...) i fotografowanie. Nie lubię bezmyslnego chodzenia po domach połączonego z plotkowaniem :( Jestem za zwolenniczką spotkań robótkowych - moim marzeniem są takie spotkania przy kawce, w gronie dziewczyn z rękami zajętymi jakąś robótką... Trochę sobie to marzenie rekompensuję tymi warsztatami w "Rupieciarni", o których niedawno pisałam, ale... sporo to kosztuje (fakt, że w cenie są wszystkie materiały, ale to koszt około 100 zł) no i daleki dojazd - 100km, który też swoje kosztuje :(


    alex_sue
    2011/02/27 11:31:57
    super! wszystkie dodatki świetnie dobrane :) poza tym - zielony to mój ulubiony kolor :) dodałam sobie pani bloga do zakładek :)

    OdpowiedzUsuń