Chyba przestaniecie mnie lubić:P

Hmmm, raczej jestem tego pewna:P No, ale zacznijmy od początku. Jeszcze w zeszłym roku napisałam do Cross Stitch Gold maila z jedną z moich starszych prac, tzn. z roku 2010 – igielnikiem w kształcie gwiazdki. Powstała ona ze wzoru z tejże gazetki, tyle, że go nieco zmieniłam. Zamiast proponowanej poduszki (!) wyhaftowałam 15-częściowe biscornu:) Pisałam o nim na początku istnienia Pieguchowa, więc pewnie nieliczni pamiętają:P Kto chce poczytać, zapraszam tu.

Dla przypomnienia oryginalna poduszka wygląda tak.

W Gold moja praca na tyle się spodobała, że postanowili ją wydrukować, ale jak zwykle nie wiedziałam, w którym numerze:( Sprawdzałam w nr 89, nie było:( Miałam przeczucie, że bedzie w nr 90, ale oczywiście w necie krąży wersja bez strony z listami od czytelników:( Normalnie czułam się jakbym lizała lody przez szybę:P Aż tu dziś wykombinowałam sposób i mam! Mam dowód!!!!!!!!!! I to jaki!!!!!!!! Także, jak ktoś znajdzie w sklepie taką oto gazetkę, Cross Stitch Gold nr 90.

To zapraszam na stronę 11, bo tam taki „skromny” Gold Star Letter z moją pracą:D

Co tym razem napisałam?

„Chciałam Wam pokazać jak wykorzystałam jeden z Waszych wzorów. Pochodzi z jednego ze wcześniejszych numerów Cross Sticth Gold, numeru 35 i oryginalnie został opublikowany jako poduszka w gwiazdki. Ponieważ lubię mniejsze formy, zdecydowałam się go wykorzystać na własny sposób i wyhaftowałam igielnik w kształcie gwiazdki. To był prezent dla mojej mamy i bardzo jej się spodobał.

Może w jednym z następnym numerów moglibyscie opublikować kolejny wzór na taki igielnik? Byłabym zachwycona! Uwielbiam mniejsze wzory publikowane w Gold i zawsze lubię je wykorzystać na swój sposób – mam nadzieję, że Wam to nie przeszkadza!”

A oto odpowiedz Hannah:

„ Jaki kreatywny pomysł, Anna. Oryginalny wzór został zaprojektowany przez naszego wydawcę technicznego, Anne MacGregor, która jest zachwycona jak wykorzystałaś go w 3D. Zobaczymy co da się zrobić z zamieszczeniem igielnika w kształcie gwiazdki w przyszłości w Cross Stitch Gold.”

 

A teraz najlepsze! Właściwie dzięki tacie zagłębiłam się w szczegóły, bo spytał się co za to dostanę? Nie mam drugiej strony z tego numeru, gdzie pisze co się dostaje za publikacje, ale „luknęłam” do numeru poprzedniego, czyli 89 a tam.....

Chyba tylko w Cross Sticth Gold piszą co dostaną osoby z następnego numeru:P Dzięki temu wiem, że wygrałam ten olbrzymi (!) zestaw do haftu, wart 58 funtów!!!!!!!!!!!! Pozostałe osoby, które wydrukowali już normalnie, nie jako Gold Star:P dostaną „tylko” zestawy z Dimensions warte 15 funtów:P Niezłe żarty się ich trzymają:P

Z ciekawości znalazłam lepsze zdjęcie na necie. Ta kobyła po wyhaftowaniu ma mieć wymiary 28 x 46 cm!!!!!! Wow, nie? Normalnie jestem w szoku:D

Jeszcze nie wiem co z nim zrobię, bo to trochę nie moja tematyka i zdecydowanie nie mój rozmiar, ale Matkasowi bardzo się podoba:P Hmmm, chyba poczekam aż wyciągnę go ze skrzynki:P Byle tylko doszedł! Ostatnio pisałam do Cross Stitch Crazy, że nie doszło do mnie nic za mój zaparzacz do herbaty i mają mi wysłać drugi zestaw. Bo tamten chyba się zapodział:( Gazetka w końcu wyszła w Anglii 24 listopada, w zeszłym tygodniu udało mi się ją kupić w Joann, to prezent powinien już dojść, nie?

 

To tyle na dziś. Pewnie już nie dostanę żadnych komentarzy, bo to może być za wiele dla niektórych, ale ja się i tak cieszę:) A w planach jeszcze dwie publikacje moich prac (potwierdzone mailowo!) i coś jeszcze, ale tego nie zdradzę:P Powiem tylko, że byłam w wielkim szoku, jak rano czytałam maila:D

 

Dziękuję za wszystkie komentarze odnośnie banerka dla mamy:) Matkas sugerowała, żebym go sobie powiesiła u mnie na ścianie, zanim do niej trafi, ale bez przesady! Jeszcze się zakurzy:P Kilka dni go sobie jeszcze pomacam, a później do teczki i będzie grzecznie czekał na mamę:)

 

haftytiny – Myślę, że w tym roku Holland ma realne szanse:)

misia-be – Jak mieszkałam w Katowicach w bloku to bardzo się cieszyłam, że nie muszę odśnieżać. Teraz bardzo mi tego brakuje, bo już czwartą zimę macham szuflą:( Mieszkam tu w budynku jednopiętrowym i każdy jest odpowiedzialny za dojście do swojego apartamentu. Mieszkam na piętrze, więc sporo nam pada, a balkon, który jest też dojściem do mnie i do sąsiadów trzeba odśnieżać. Poza tym jakoś moi sąsiedzi z pięterka lubią chodzić po zaśnieżonych schodach, więc zwykle ja je odśnieżam, żeby się „zrelaksować” po dniu na wydziale:P Więc niestety ale znam ból odśnieżania:( Ale dzięki temu wiem, że nigdy w życiu nie chcę miec własnego domu!!!!!!! Mieszkanie w bloku to jest to! Bardzo tęsknię za naszą dozorczynią:D

pagatek – Agata, ze specjalną dedykacją zdjęcia z zeszłego roku. Chyba rzeczywiście wielka przyjemność. Normalnie zaraz będziesz się ze mną chciala zamienić, nie? :P

I w zbliżeniu moje zamarznięte okno. W tym roku nie mam jeszcze lodu od wewnątrz, ale już od kilku dni nie mogę wietrzyć sypialni, bo mi okno zamarzło. Oj, „kocham” zimę!

Dla wyjaśnienia, nie tylko ja mam takie okna. I nie, usuwanie tego lodu nic nie daje, po jednym wieczorze wraca:(

Ewa – No wiesz, dzieci mam Ci do pracy przysyłać? :P

pusia – Wieszaczki były kiedyś dodatkiem do Cross Stitchera nr 153. Kupiłam je w „wielopaku” na ebayu (chyba z 6 czy 8 sztuk trafiłam) :) Czasem ktoś je wystawia, więc można na nie jeszcze trafić.

april79 – No wypadałoby:P Witam, witam:)

carse – Kiedyś sama pisałam takie komentarze jak ten Twój:) Bardzo zachęcam do założenia bloga!