Z miłości do pluszowych miśków :D

Powstał nowy hafcik:) Wzorów czekających w kolejce mam pełno, ale tym razem zdecydowałam się na misia Fizzy Moon. To już mój drugi hafcik z tym musującym miśkiem:) Pierwszy do obejrzenia tu.

Tak jak i w pierwszym hafciku, zdecydowałam się wyhaftować miśka na jasnofioletowej kanwie zakupionej na ebayu. Jest to 16ct, więc haftowałam dwoma nitkami muliny DMC. Przed krechami misiek już się wyłaniał z kanwy:)

A później już był tylko bardziej uroczy:D

Wykończyłam go w ulubiony dla mnie sposób:) Dodałam fioletową wstążeczkę, którą ostatnio pokazywałam. Od spodu ta sama kanwa już bez niczego.

Krechowanie zajęło mi cały wieczór i po dwóch miśkach TT stwierdzam, że Fizzy Moon to większe wyzwanie!

Miały być jeszcze french knoty na oczkach (białe) i brązowe na środkach białych kwiatków, ale to co widzicie tak mi się spodobało, że nie chciałam już nic „ulepszać” i zostało bez knotów.

W rogu, jak we wszystkich moich poduszeczkach, przyszyłam malutkiego motylka zakupionego z innymi motylkami w Walmarcie.

Dla “wielbicielek” mojego drzewka jedno zdjęcie:D Widzicie jak kocham miśki? :]

 

A co tam, wkleję dla porównania poprzedniego musującego miśka:)



I teraz Wam powiem, że nie wiem który mi się bardziej podoba:P 

 

Dziękuję za wszystkie życzenia powrotu do zdrowia:) Staram się, ale choroba też się stara:(