Chodzi mi oczywiście o brytyjskie gazetki xxx. Znacie już moje złe zdanie o nich:P Ale jest taka jedna, co i mnie się podoba i czasem się na nią skuszę. A chodzi mi o Mary Hickmott’s New Stitches. Nigdy jej w Polsce nie widziałam, ale w JoAnn jest! A podoba mi się, bo nie tylko xxx można w niej znaleźć, także i inne techniki. Taki oto numer sobie sprawiłam zaraz po przyjeździe. Amerykanki jakoś też lubią tą gazetkę, bo zaraz znika z półki! Trafiłam akurat na ostatni numer w sklepie, więc długo się nie zastanawiałam:D
W środku nie ma wielu wzorów ani żadnego dodatku nie dodają do niej, ale ja nie żałuję zakupu. Choć pewnie niektóre z Was popukają się w głowę, po co ja takie badziewie kupiłam:P
Przede wszystkim zakochałam się w tych pochewkach na akcesoriach do haftowania!!!!!!! Mam też na nie drugi pomysł, kolczykowy:P
Po drugie już mam w głowie wizję kolejnego samplerka do mojej kolekcji! Pamiętacie moje 9-częściowe samplerki? Z tych motywów bez problemu może powstać podobny:)
Spodobały mi się też te różne ściegi. No może kolorystyka nie tego, ale zawsze można zmienić:)
A na dodatek jest jeszcze okładkowy sampler, który jest pełen małych motywów idealnych na kolczyki:) Są nawet moje ukochane kardynałki!!!!!!!!!!!!
Co tam jeszcze było w gazetce, choć mi nie bardzo leży? Tukan, jak dla mnie za duży:( Podświadomie mi się nie podobał, bo jakoś ręka mi drgnęła przy zdjęciu:P
I poduszka hardangerowa. Jak wiecie, ta technika jest mi obca:(
Zastanawiam się też nad zakupem następnego numeru, bo mają w nim być kolejne fajne kwadraciki na samplerek:)
No i tyle na dziś. Obskoczyłam dziś dwie wieczorne imprezy, zebrałam trochę gratisów i załapałam się też na coś wyjątkowego:) Nogi mi jeszcze same pedałują, bo oczywiście wybrałam się na rowerze:P Ale jestem zadowolona, jak co roku zresztą, bo imprezy są coroczne:) A na co się załapałam to kiedy indziej:P
Aaaaaa, zapomniałabym! Matkas mi dziś mówiła, że widziała w niedzielę w empiku w Silesia City Center w Katowicach chyba trzy numery Cross Stitchera z zestawem do wyhaftowania liska przecenione na jakieś 20 zeta. Więc jak ktoś chętny, to zapraszam:)
alexls – Olu, to Ty nie wiesz, że September to sierpień:P Ostatnio coś mi ciężko przestawić się na angielski. Gadałam cały czas po polskiemu przez ponad 2 miesiące i teraz czasem zapominam języka w gębie:P A jeszcze przed wakacjami było odwrotnie i moje wszystkie myśli były po angielsku:P Kurka, czytam co piszesz o sklepach i nie wiem co powiedzieć, bo u mnie nie ma czegos takiego. Cena prawie zawsze się zgadza. Mulinę czy filc zawsze pojedyńczo skanują, więc nie ma opcji, żeby za dużo policzyli. A jak im powiem, że na półce jest inna cena, to zwykle bez pytania zmieniają na właściwą:P Ja też czasem żałuję, że mam tak blisko do sklepów robótkowych:P Ale zawsze sobie myślę, że na wszystkim innym oszczędzam to na robótkach trochę bardziej szaleję, choć i tak nic w normalnej cenie nie kupuję:)
edyta350 – Zakazu nie będzie cokolwiek byś napisała:P Ale to mój blog i ja decyduję co i jak piszę:P
renataa25, cornelka2, damar5 – A mnie się ten wrześniowy wzór jakoś nie podoba. Nudny jest i mało wesoły:( Trzeba go jakoś rozweselić guziczkami i tkaniną na tył:P
Safrin – Kupony dostaję też mailowo, więc właściwie adres nie jest tak ważny:P Dlatego jak chcesz to zapisz się na newslettera i załatw sobie, żeby w Twojej pasmanterii uznawali te kupony:P
zyrafowo – Kurka, to jak możliwe, że we Frankfurcie się zgubiłaś? Szłaś z zamkniętymi oczami?:P A dinozaura w Chicago widziałaś? Ja zwykle jestem przymulona na lotniskach, no i zawsze jestem sama i z nadbagażem, ale nigdy się jeszcze nie zgubiłam:D Za namiary na taśmę nie dziękuję. Pytałam, bo przymierzam się do magnesików, więc wolę zasięgnąć wiedzy niż sama kombinować.
drugi.maurycjusz – No wiesz! Teraz mi głupio! Ale dziękuję za naparstek:) Miło, że o mnie pamietałaś:*
asiulla_13 – A co ja na to poradzę, że obok sklepu spożywczego jest JoAnn i Michaels? Pisałam przecież juz wiele razy, że mam (nie)szczęście do bliskości sklepów robótkowych:P I zawsze jestem na tyle głupia, że wchodzę na chwilę zobaczyć czy nie ma czegoś nowego i często coś jest:(
fagusia
OdpowiedzUsuń2011/08/30 10:27:26
u nie nie ma takich promocji w empiku , a stare gazetki włoskie - sprzed roku - sprzedaja w cenie nowych ..:( chętnie zakupiłabym taka przeceniona gazetkę jak jeszcze sa :) fagusia@gazeta.pl
drugi.maurycjusz
2011/08/30 10:42:01
najbardziej podobają mi się samplerki kwadratowe- coś w Twoim stylu;)
ella1101
2011/08/30 13:41:25
Aniu - September to wrzesien a nie sierpien, tak tylko myslalam ze ci podpowiem ze sie pomylilas w pierwszej odpowiedzi na komentarz.
malgorzata-p17
2011/08/30 15:56:47
te małe samplerki mogą być fajnymi magnesami:)
podoba mi się hardanger ale też go jeszcze nie umiem:)
andulencja
2011/08/30 19:03:49
Wa duża brzydka na imię ma tukan :D
I ja lubię gazetki z różnistymi cosiami w środku - bo a nóż zapragnie mi się naumieć czegoś nowego.
Etui na nożyczki? chm, nie pomyślałam.
beatrix73
2011/08/30 20:31:23
Przeczytałam kilka poprzednich wpisów, bo ostatnio czas mi się kurczy... ;)
Piękne guziczki. Gazetki nigdy nie widziałam, ale bardzo fajna. Samplerki śliczne.
Jak impreza integracyjna się udała?
I przy okazji spytam - coś pokażesz jesiennego w zakładce Michigan? Jakieś zdjątko?... Strasznie lubię, gdy opowiadasz o Michigan i pokazujesz zdjęcia.
Pozdrawiam. :)))
damar5
2011/08/30 22:07:40
Etui na nozyczki i mnie sie podoba ,bardzo to pozyteczna rzecz :) :)
A papuga to na moje oko tukan ale ja sie tam nie znam ;-)
Poz.Dana
edyta350
2011/08/30 22:09:56
No tak, już Fredro pisał o wolności w swoim domku. A co z głosem Ludu?
kultekiewiczanka
2011/08/31 00:05:42
Myślę, że to wartościowa gazeta, chociaż nigdy jej nie widziałam.
ann_margaret
2011/08/31 14:50:50
Oj te samplerki i blackwork - zdecydowanie TAK!