Ciaćko z dziurką :P

Czyli moja największa porażka xxx:P Normalnie wstyd i hańba:( Jedna z moich pierwszych prac. Wzór pochodzi z gazetki „Moje robótki” z 2000 roku, więc pewnie w tym samym roku je haftowałam. Gazetka nie miała legendy, więc sama dobierałam kolory i chyba dlatego wyszedł taki badziew:( Kanwa dosyć rzadka, trzy nitki Ariadny. Ramka z Ikea i prezent dla dziadka gotowy. Nie wiem czy mu się podobał, ale wisiał na ścianie aż do śmierci dziadka. Później wrócił do mnie, ale ze wstydu leży w zamykanym biurku i nie ogląda światła dziennego:P

Choć jak się przyjrzeć to te xxx nawet nie są takie koślawe:D

Mam nadzieję, że przeżyłyście tą prezentację. Ale ja się ukrywać nie będę i postanowiłam pokazać wszystkie moje prace xxx:)

Mała aktualizacja:) Widzę po pierwszych komentarzach, że nie bardzo wierzycie mi, że to jest ciastko:P Oto dowód!

 

A wczoraj byłam w Gliwicach:) Coś niecoś kupiłam, ale o tym innym razem:P

Natomiast po południu poszliśmy z Maćkiem do kina na „Spisek”. Ostatnio nawet nie czytam recenzji filmów, na które chodzę, bo stwierdziłam, że ciekawiej jest oglądać filmy, jak się nie czeka na dany moment, o którym się wcześniej czytało. Dlatego niespodzianką dla mnie było, że film jest po francusku:P I tym sposobem pierwszy raz od lat musiałam czytać napisy, bo z francuskiego znam kilka słów:( Rosati tam było mało, ale film wcale nie był zły. Działo się sporo i to było dobre! A film wybrałam z sentymentu do serialu Largo, który kiedyś lubiłam oglądać w tv:) 

 

 

Dziękuję za wszystkie komentarze odnośnie kolekcji bucików Matkasa. Mama się cieszy, choć jest jej wstyd za kurz na zdjęciach:( Bezczelna córka ze mnie:P Ale niektórych rzeczy nie da się już doczyścić, a czasem czyszczenie niszczy:( Z czym mamy już niestety doświadczenie:(