Bez, a jednak z

Trochę to pewnie dziwnie wygląda, jak haftuję moje prace bez tamborka,  a później je oprawiam w tamborki:P Zastanawia mnie, czy jak ktoś inny kupując taki zestaw jednak haftuje na dołączonym tamborku?

Oto i jeden z 4 zestawów, które kupiłam w kanadyjskim Michaelsie. Już i drugi wyhaftowałam, ale nie będę Was rozpieszczać:P

Zestaw Bucilla, w którym poza kanwą i muliną znajdował się gumowy tamborek do oprawy.

Muliny jakieś dziwne, bo z ładnym połyskiem – prawie jak mulina satynowa, ale strasznie słabej jakości – przerywały się i mechaciły bardzo szybko. Dlatego też xxx nie wyszły za ładne, ale wzorek owszem, bardzo sympatyczny:)

Kanwa sztywna jak po krochmalu, ale dzięki temu lepiej się haftowało. Choć i dzięki tej sztywności, trudniej się oprawiało w tamborek gumowy. Ale na koniec muszę przyznać, że coraz ładniej i szybciej wychodzi mi oprawa w tamborki:D

Zielona wstążka to już mój osobisty dodatek:)

 

To tyle na dziś:) Matkas, koniec przerwy:P

 

Dziękuję za wszystkie miłe komentarze:D

 

aeljot – I tak też zrobię. Na pewno nie oprawię tych koliberków w ten tamborek, jak już to wyjdą z tego dwie różne prace:)

monalisa – Na WOCSa działa tylko namolność. Moja sprawdzona metoda – jeden mail na tydzień, w każdym kolejnym cytuję wszystkie poprzednie i wysyłać je do głównej pani redaktor. Po jakiś 2-3 tygodniach powinni odpisać. Ale od razu przygotuj się na głupie tłumaczenia, że zaginęło, że zapomnieli, bo przesyłka zagraniczna, etc, etc.

edytag74 – Nie wiem czy są osoby zazdrosne, ale pamiętam jak kiedyś więcej osób komentowało moje publikacje, a i na innych blogach widzę, że komentarzy jest więcej pod tego typu wpisami. To był tylko taki mój przytyk, bo aż tak się nie przejmuję ilością komentarzy. Inaczej musiałabym dawno przestać pisać:P

iss-ola – Matkas kibicuje mi we wszystkich dziedzinach:D Ale o pracy naukowej nie będę pisać na blogu. Jednak coś pozostawię dla siebie i bliskich:)