Dziś będzie o moich wrażeniach po dwóch seansach kinowych. Kto nie lubi czytać recenzji niech zmyka czym prędzej gdzie indziej:P Poniżej opinie moje własne, może odmienne od innych recenzji w necie – nie wiem, nie czytałam żadnych recenzji przed seansami. Jeśli zależy mi na jakimś filmie to unikam czytania czegokolwiek o nim, bo późniem mam popsuty seans, czekając na coś o czym przeczytałam:P Także jak macie tak jak ja, to lepiej nie czytajcie!
„Hitchcock”! Na ten film czekałam z niecierpliwością! Odkąd tylko przeczytałam, że planują nakręcić film o moim ulubionym reżyserze, wiedziałam, że go zobaczę! Na 100%!
Nie byłam zbytnio przekonana co do obsadzenia Hopkinsa w roli głównej. To dobry aktor, ale nie byłam pewna czy się nadaje. Zdanie zmieniłam po kilku minutach seansu! Hopkins gra świetnie! Charakteryzacja robi swoje i ani chwili nie myśłałam, co też Hopkins tu robi, widziałam po prostu Hitcha:)
O czym jest film? Głównie o powstawaniu Psychozy, ale też i o samym Hitchu i jego małzeństwie z Almą. Nie chcę za bardzo wchodzić w fabułę, żeby nie popsuć seansu chętnym (w Polsce premiera 8 lutego), ale co nieco napiszę. Bardzo spodobała mi się „klamra” ala Alfred Hitchcock Prezentuje. A końcówka filmu, kiedy widzimy co robi Hitch w czasie premierowego pokazu Psychozy w kinie....bomba!!!!!!! Kręcenie sceny pod prysznicem – dokładnie tak sobie wyobrażałam jak to wyglądało w wydaniu Hitchcocka!
Hitchcock to mój ulubiony reżyser! Do dziś nie wiem, które jego film lubię najbardziej. W domu mam sporą kolekcję i na pewno jeszcze wiele razy będę do nich wracała:) Że Hitch jest mistrzem suspensu to i sam powtarza w filmie, że był geniuszem to wiadomo. Ale że tak często wątpił w siebie, czy w to co robi nie wiedziałam. Ale potrafił też ostro walczyć o film, który chciał nakręcić, nie zgadzał się na kompromisy. W filmie wychodzi na jaw rola jaką grała Alma w jego życiu prywatnym i zawodowym. Zawsze u jego boku, zawsze w cieniu i pomimo wszystko jedyna, która zawsze go wspierała, we wszystkim. Ale potrafiła też postawić do pionu jak tego było trzeba. Widać, że kochali się bardzo:)
Hopkins – już napisałam:) Helen Mirren też bardzo dobra. Ale Scarlett Johansson to chyba jakaś pomyłka:( Jak można aktorkę o urodze świnki zatrudnić jako Janet Leigh? No jak? Zresztą gra też jakoś średnio. Jessica Biel też niebardzo się popisała:( Toni Collette jako sekretarka super! Zresztą bardzo lubię tą aktorkę:)
Powiem tak, nie wiem czy wszystkim film się spodoba, ale ja jestem zachwycona! Od pierwszej do ostatniej minuty seansu:) Film powstał na podstawie książki „Alfred Hitchcock and the Making of Psycho” Stephena Rebello, więc liczę, że sporo z tego co oglądamy to prawda. Zresztą zawsze lubiłam materiały z powstawania filmów, więc ten cały film to coś dla mnie:) A cokolwiek więcej mogę się dowiedzieć o Hitchcocku to już bonus wielki:)
Drugi film, na który wybrałam się w tym tygodniu to Hobbit – An Unexpected Journey. Na ten film już mniej czekałam:P I powiem, że jakby mnie było stać tylko na jeden bilet do kina, to na pewno wybrałabym Hitchcocka i nie żałowałabym:)
Hobbit, czyli prolog do trylogii LOTR. Fanką Władcy Pierścieni jestem właściwie odkąd zobaczyłam Drużynę Pierścienia w kinie. Tak, najpierw był film, a później rzuciłam się na książki:) Kolejne części trylogii oglądałam już świadomiej:P Hobbita też przeczytałam, na końcu, ale było to już wiele lat temu, więc tylko mniej więcej pamiętałam co i jak się będzie działo w filmie. Także jak wierną adaptacją książki jest, nie jestem w stanie powiedzieć.
Premiera w US miała miejsce już w zeszły piątek. Dla tych niezorientowanych powiem, że Polska jest jednym z ostatnich państw na świecie, gdzie premierę będzie miał Hobbit. Tym razem dosłownie jesteśmy daleko za Murzynami:(
Jakie są moje wrażenia po seansie? Różnawe:P
Po pierwsze, wiedziałam czego się spodziewam – dobrej porcji kina:)
Co prawda początek słaby:( Ale tłumaczę sobie, że jakoś musieli zacząć film, a ciężko było po LOTRze. Coś mi się wydaje, że Frodo się pojawia, żebyśmy mogli sobie jeszcze raz spojrzeć na gładką buzię Elijah Wood'a, bo jakoś innego powodu nie widzę:P
Krajobrazy! Na to czekałam! Nową Zelandię mogłabym oglądać bez dodatków, czyli bez aktorów, bez muzyki, po prostu same widoki. Piękna jest! I mam nadzieję, że kiedyś tam trafię:)
Muzyka zachwyca jak zawsze, bo i te same melodie się pojawiają:P Ale to mi wcale nie przeszkadza, bo je uwielbiam! Choć są też i nowości – jak np. „mruczenie” krasnoludów:) Mmmmm, dobrze się słucha:)
Gra aktorska? Aktor grający Bilbo, Martin Freeman bardzo mi się podoba! Tzn. jego Bilbo! Super hiper i już! Normalnie nie wyobrażam już sobie innego Bilbo:) Bardzo angielski jak dla mnie:) Taka ciekawostka, bo sama byłam ciekawa czy już gdzieś Freemana nie widziałam. Sprawdziłam na filmwebie. Widziałam, grał w „To właśnie miłość” .... nieśmiałego aktora filmów dla dorosłych:P
Ian McKellen? No cóż mogę powiedzieć? Że jest jedną z moich ulubionych postaci we Władcy, że nie wyobrażam sobie nikogo innego w tej roli? Same wiecie, nie? :) I znowu jest brudny, czyt. Szary:P A Gandalf Szary bardziej mi „leży” niż Gandalf Biały:D Tylko co się stało z jego laską? Dlaczego jest inna niż na początku Władcy? :( Nie wiem, czasem takie rzeczy wyłapuję w czasie oglądania filmów:P
Krasnolody! Pełno ich wszędzie:P No, ale kto czytał ten wie. Mnie natomiast bardzo przypadła do gustu charakteryzacja! Każdy krasnolud jest inny, wyjątkowy i prawie każdy wygląda jakby właśnie wyszedł od fryzjera:P Wielu z warkoczy zazdroszczę cholernie!!!!!!!!!!
A ryży krasnolud przypomina mi Obelixa:P
No i przyznam się do swojej słabości:P Uwielbiam męski zarost, brody szczególnie:)
Większość krasnoludów mało atrakcyjna, ale Kili i Fili – prawdziwe „ciacha”:D Więc jest na czym oko zawiesić, bo kurka, strasznie brakuje Viggo!
Kili mi przypomina Maxa Evansa z serialu Roswell:P
A Fili to „mój stary znajomy” z serialu Córki McLeoda:D To takie kolejne skrzywienie – lubię sobie przypominać skąd kogo znam, gdzie wcześniej grał:D
Co jeszcze? Aaaaa! Normalnie nie mogłam się skupić jak zobaczyłam króla elfów na swoim “rumaku” – przypatrzcie się w czasie seansu jakiego ma bombowego renifero-łośka:) No i ta korona? Podziwiam pracę charakteryzatorów!
Podsumowując. Film bardzo dobry, choć wiadomo że nie będzie lepszy od trylogii, bo i sama książka jest słabsza. Zanim poszłam do kina zastanawiałam się jak można z takiej krótkiej książki zrobić aż 3 filmy? Jak widać można, jak się nic z niej nie wytnie:P Czy mi to przeszkadza? Nie! Pragnę być w świecie stworzonym przez Tolkiena i Jacksona jak najdłużej. I tylko ubolewam, że tak długo przyjdzie czekać na kolejne części:( Ale cóż, wiadomo że chodzi o kasę. Tak sobie tylko pod koniec seansu pomyślałam, że Peter Jackson musi sobie nieźle pluć w brodę, że zamknął trylogię w tylko 3 filmach, zamiast z każdej części zrobić po 3 filmy:P
A! Byłam na wersji 2D. Stwierdziłam, że 3D jednak do szczęścia mi nie jest potrzebne:P I jakoś nie odczuwałam braków, a sala była dosyć pełna, więc nie tylko ja miałam podobne podejście.
Mogłabym tu jeszcze dużo pisać, ale nie wiem kto by doczytał:P No i poczekam aż Wy obejrzycie i będę mogła poczytać Wasze opinie:)
To teraz mogę wreszcie poczytać recenzje krytyków filmowych, zobaczymy jak się różnią od moich:P
Może uda mi się wybrać na jeszcze jeden film w czasie przerwy między świętami a nowym rokiem. Jest jeden film co mnie kusi ze względu na reżysera:) Przy okazji notki uświadomiłam sobie, że w kinie byłam ostatnio z Maćkiem w wakacje:( A Maciek jest częstym gościem w kinie. Nawet moi rodzice byli ostatnio na kilku filmach, a ja nie miałam czasu wybrać się nawet do kina kampusowego:( Porażka jakaś:(
Jutro postaram się wpaść z relacją z mojej działalności „pocztowej”:D
damar5 – Pewnie, że listonosz chodzi w wigilię, w każdą sobotę, a także w wiele tutejszych świąt:) Zaraz zresztą mykam do skrzynki, bo jeszcze dziś nie byłam, a może coś na mnie czeka? :)
kasiaparkview – Ale ja nie narzekam, bo wcale się wygranej nie spodziewałam. Mnie tylko żal tak utalentowanych dziewczyn jak Ty, że nic nie wygrały. Bo nadal po obejrzeniu całej galerii, Twoja poduszka była moim faworytem! :)
iskierka_duszy – Dziękuję za życzenia, ale już wiem, że się w tym roku nie spełnią, ani w przyszłym:(
damar5
OdpowiedzUsuń2012/12/22 08:08:58
Ciesze sie ,ze milo spedzilas czas :)
Najdalej to bede ja :( obejrze dopiero te filmy na plycie ,no ale trudno lepiej tak niz wcale :)
POz.Dana
Gość: edytag74, 83.238.78.*
2012/12/22 10:36:31
Dzięki wielkie za recenzje filmowe. Ja lubię czasem poczytać. I nawet jak ktoś pisze o filmie coś złego to ja i tak idę do kina. Każdy ma inne gusta i odczucia. Nie każdemu podoba się to samo, czy nie każdy śmieje się z tego samego. Na Hitchcoka na pewno pójdę. Hobbita chyba sobie daruję, choć podobnie ja Ty obejrzałam wszystkie poprzednie części a przed nimi przeczytałam całą trylogię. Moje ulubione kino to Helios w Cubusie w Katowicach :)
Pozdrawiam!
labores_pariunt_honores
2012/12/22 15:42:16
3 części Hobbita?! matko! z takiej cieniutkiej książeczki?! no a tym Hitchcockiem mnie zaciekawiłaś! chyba sobie zobaczę :D
ps. recenzje są fajne, dzięki Tobie obejrzałam Sweet Home Alabama i było ekstra!
paga-tek
2012/12/23 01:17:51
Hitchcock - zaciekawilas mnie bardzo chyba i ja sie skusze :)
Hobbit - mialam dzis isc z Pawlem na Hobbita do kina ale niestety nasze plany ulegly zmianie :(
Dzieki za recenzje...
Gość: Carse, *.neoplus.adsl.tpnet.pl
2012/12/23 12:21:51
Hobbit! Już się nie mogę doczekać :D Nie dziwię się, jeśli chodzi o Twoje zachwycanie się krasnoludami, niektórzy z nich są całkiem apetyczni, nie powiem ;) No i uwielbiam świat Tolkiena... kiedy byłam młodsza, marzyło mi się przenieść w tamtą rzeczywistość chociaż na chwilę. Uwielbiam, uwielbiam bardzo! Ale wciąż nie rozumiem dlaczego premiera u nas będzie dopiero 28 grudnia :( No nic, pozostaje poczekać...
Co do Hitchcocka... może w końcu uda mi się obejrzeć któryś z jego filmów. Tak, wiem, wstyd. Ale już mam plany na poświąteczny czas :)
Gość: Matkas, *.welnowiec.net
2012/12/23 13:51:29
Twoj talent do filmow znamy jeszcze z Katowic ,a na pana A.H. pojdziemy - oczywiscie , bo jak mogloby byc inaczej...mama