Tasia za tasię:D

Dziś będzie o wczorajszym spotkaniu dwóch cyganek:P Tak, bo obie z Daną (damar5) przyszłyśmy obładowane tasiami:P Od razu uprzedzam co wrażliwszych czytelnikow: wchodzicie na własną odpowiedzialność! Zdjęć dziś będzie dużo, a co na nich... to już wina Dany! :P

Ponad 1,5 roku temu poznałyśmy się dzięki naszym blogom. Setki komentarzy, wiele maili, rozmów na gg i na koniec nasze wczorajsze spotkanie:) Umówiłyśmy się pod żabą na Stawowej, ale że przyjechałam 10 minut wcześniej to sobie weszłam na chwilę do księgarni. Spokojnie sobie oglądam książki, a tu mnie od tyłu ktoś woła! Dana mnie dorwała:P Wiedziała, gdzie mnie szukać:D I od razu obdarowała mnie takimi pięknymi słonecznikami:) Szkoda, że przez nasze długie gadanie trochę oklapły:(

Następnie zaczął się obciach:P Od razu w kawiarni wybrałyśmy sobie ustronne miejsce, żeby innym nie przeszkadzać. I miałyśmy rację, bo nie była to zwykła rozmowa:D Gadałyśmy jak stare przyjaciółki, śmiałyśmy się „na cały regulator”, jakby Maciek powiedział:D

A po długiej rozmowie zabrałyśmy się za wymiankę tasiową:P Dana dostała tasię ode mnie, odpakowała wszystko pod moim czujnym wzrokiem:P Ale o tej nudnej i nieciekawej części będzie następnym razem. Dziś o ekscytującej części, która zaczęła się jak dostałam takie coś:)

A jak już obejrzałam zawartość ciesząc się jak dziecko, dostałam takie „cuś”:P

Prawda, że Dana jest niemożliwa? W wielu momentach normalnie chciałam ją walnąć w łeb, bo przesadziła! I jeszcze jak czasem chrzaniła! Oj, słuchać się tego nie dało! Ale zaraz zobaczycie dlaczego:P

Zacznę od zamówionego cukierka! Dana jest mistrzynią w xxx cukierków czyli po fachowemu needlerolli:) No i jak po kolejnej chwalipięckiej notce na blogu, poprosiłam o cukierka w ramach naszej wymianki. Co prawda Dana poszła na łatwiznę, bo o ten wzorek prosiłam ją już dawno temu:P Ale i tak jestem zachwycona!!!!!!!!!!!!! Cud, miód i orzeszki!!!!!!!!!!

I jest tylko mój:P

Zobaczcie jaki równiutkie krzyżyki:)

Nie wiem jak ona to zrobiła, ale sznureczek przechodzi przez kanwę!

I te śliczne wstążeczki:]

A całość bardzo profesjonalnie zszyta!

Ale to jeszcze nie koniec xxx! Niespodzianką był woreczek lniany!!!!!!!!!! Tego się nie spodziewałam!

W życiu na lnie nie haftowałam, więc tym bardziej doceniam! A xxx znowu perfekcyjne! I ten lawendowy wzorek! Oj, już mogę go wyrzucić z teczki:P

A w środku znajdował się lawendowy olejek do kąpieli!

Dana, dziękuję Ci bardzo za takie cuda!!!!!!!!!!!!! :*

Ale to jeszcze nie koniec! Teraz przejdę do części przydasiowej:) Oj, Dana w tym roku mocno i intensywnie myślała i .... wpadła na super pomysły:D Teraz już wierzę, że w Niemcowicach jest prawie wszystko:D

Oprócz cudownego kuferka (Dana, tata mnie jednak nie zabił:P) dostałam np. takie malutkie śliczniutkie rameczki-magnesiki na hafty:)

Wielkanoc już za chwilę, wiec dostałam jajco:P

I jeszcze jedno, ale tym razem z zawartością:D

Oraz taki owal z przeznaczeniem na pinkeepa:) Dana to ma pomysły, nie?

Za te tasiemki trochę Danę ochrzaniłam, bo nie bardzo lubię pomarańcz:P Ale, że podchodzą pod kolorystykę jesienną to jakoś je wykorzystam:)

A tu jeszcze “mały” woreczek tasiemek!

A w nim moje ulubione motywy jesienne i morskie:)

I jeszcze więcej jesieni:P

Tasiemka, która mi się bardzo spodobała w walentynki, jak Dana pokazywała domkowego pinkeepa na swoim blogu:)

Któż nie lubi krateczek? Zwłaszcza takich drobnych:)

A takie “cusie” to podstawa moich pinkeepów:)

U mnie niedostępne, ale mam kolejną porcję mulin Anchor:)

Niecne plany miewam nie tylko ja, i tak Dana stwierdziła, że mnie podstępem zmusi do polubienia perełkowych koralików.

I chyba jej się to uda:) Bo jak mogę się oprzeć takim małym buteleczkom? To moja kolejna słabość, o której napiszę w osobnym wpisie:)

A żeby mnie łapki nie bolały to dostałam nowy wynalazek! Naparstek z rzepem, który zbiera koraliki!

I jeszcze pudełeczko jakby mi się znudziły buteleczki:)

Ewentualnie mogę w nim umieścić takie morskie elementy! Dana, ja już Ci chyba nic nie powiem więcej! Ja już przestanę cokolwiek lubić, bo mi wszystko kupujesz:P

Dana jest mistrzynią pakowania, ja niestety nie dałam rady i moja tasia była słabo zapakowana:( Ale Dana kilka rzeczy wpakowała do takich dwóch jutowych woreczków, na których przecież można coś wyhaftować:)

W mniejszym woreczku były serduszkowe drewniane guziki!!! I moja kolejna słabość do drewna:P Dana, ja Ci chyba zablokuję dostęp do Pieguchowa:P

A także guzikowe ciuchcie! Do tego środka transportu mam słabość od czasów studiów na Polibudzie:P

Dana to podstępna kobieta! Strzeżcie się! Wystarczyło jedno moje niewinne pytanie, gdzie kupuje przywieszki metalowe do haftów i ... uszczupliła swoją kolekcję o takie śliczności! Aż mi głupio:( W tym momencie prawie nie oberwała w łeb:P

Za zawartość większego woreczka też powinno jej się oberwać!

Pamiętacie wpis, gdzie prosiłam o pomoc w namierzeniu kilku zestawów do xxx? Dana już wtedy miała je dla mnie! Moje wymarzone zestawy!

A ten wybrał dla mnie syn Dany, Max! Max, Anka Amerykanka bardzo dziękuje:)

A dodatkowo dostałam jeszcze zestaw zakładkowy:) I znowu chyba przez to, że się wygadałam, że lubię słoneczniki:(

Nie mogło oczywiście zabraknąć darmowych wzorków ze sklepu:) Już je w myślach rozkładam na małe kawałki na kolczyki:P

Element spodziewany to naparstek. Prosiłam Danę o niemiecki, bo jeszcze takiego nie mam. A właściwie nie miałam:D Bo teraz mam jeden z okolic, gdzie Dana mieszka.

I wcale nie jest badziewny:P A drugi jest z Flohmarktu, więc tym bardziej dla mnie cenny:)

Poprosiłam też Danę o herbatkę z żabą, która już rok temu zasmakowała mi i Matkasowi. Ku mojemu zdziwieniu dostałyśmy nie jedną, a dwie paczki! Dziękuję!!!!!!!

Z rzeczy już mniej przydasiowych, otrzymałam śliczny i milutki szal! Ile szali posiadam, nie pamiętam, ale każdy się przyda:P

Mam też nowe fajowe świeczki:)

Oraz kilka badziewnych, jak je Dana określiła, par kolczyków. Dana, gdzie Ty widzisz badziew???? Ślepa jesteś:P I wszystkie w moim ulubionym kolorze:]

A te podobają mi się najbardziej!

I zawartość plastikowego jajca:P

Na koniec jeszcze mały woreczek:P

A w nim sympatyczna żabka:)

A mama dostała od Dany bucik do kolekcji!

Matkas dziękuje:) A ja zdradzam, gdzie wisi:P

A dodatkowo pokażę jeszcze, gdzie wisi bucik od misia-be:)

Dana, dziękuję bardzo za wszystko! Sprawiłaś mi wielką radość każdą najmniejszą rzeczą, którą mi podarowałaś:) Ale najbardziej się cieszę, że się spotkałyśmy:) Już liczę na kolejne spotkania:)

To tyle jeśli chodzi o Danę:P Ale to wcale nie koniec podarków! Jeszcze w czerwcu podesłałam Danie wzorki dla mamy, pani Kornelii. I ku mojemu zdziwieniu, w podziękowaniu, dostałam śliczne woreczki decu z zapachowymi mydełkami. Och, jak cudnie pachną:) A wykonane są własnoręcznie przez zdolną cornelkę2.

Jak się słusznie Dana z panią Kornelią spodziewały, chciałam się nimi podzielić z Matkasem, ale... nie umiemy się podzielić, bo oba są cudniaste!!!!!!!!

Pani Kornelio, bardzo dziękujemy z mamą za prezenty!