środa, 29 lutego 2012

Mom!!!!!!

To po śląsku, a po polskiemu znaczy „mam”:D Mom 3 gazetki xxx z moimi publikacjami:) Cierpliwość popłaca i 2 tygodnie temu kupiłam dwie, a w zeszłym tygodniu kolejną:)


Hmm, a jak tak „lubicie” moje bardzo „popularne” opinie, to i dziś Wam kilka wygłoszę:P A co! Mój blog, moje opinie:D


Po pierwsze powiem Wam, że miło się zdziwiłam! Jak kupowałam dwie gazetki w Joann na kasie stała akurat moja znajoma kasjerka – Mary. Znamy się już od dawna i czasem przy kasowaniu gadamy, więc pomyślałam, że pochwalę się:) Pokazałam obie moje publikacje i Mary była pod wrażeniem:) Sama jest xxx, więc tym bardziej mi miło:) Powiedziała, że moje prace są słodkie, że fajnie jest dostawać darmowe rzeczy (czyt. nagrody) i że bardzo dziękuje, że jej pokazałam:) Oj, jak na skrzydłach wracałam do domu:)


Oki, to przy okazji ponownego chwalipięctwa zrobię mały przegląd prasy fachowej:D


Po pierwsze World of Cross Stitching:)


DSC00996


I moje kolczyki:) Moja wielka duma:) Choć niestety nadal nie dostałam za nie nagrody:( Ponoć wysłana jakieś dwa tygodnie temu, ale jakoś nadal szuka drogi do Michigan:( Chyba już nie przyjdzie:( Ale, ale największe jaja są w ogóle z wysyłaniem tych nagród przez WOCSa, bo..... dają sobie kilka tygodni na sprawdzenie czy dana praca nie pokazała się już w innej gazetce. Jeśli tak, to nagroda się nie należy! Hmmmm, dowiedziałam się przypadkiem, bo po 6 tygodniach napisałam już chyba 3 maila z zapytaniem czemu nie dostałam nagrody:( Dwa pierwsze maile olali, ale na trzeciego dostałam tą zaskakującą odpowiedz. Cóź jak tak dalej pójdzie to dostaną i 4 i 5 i ...... ile będzie trzeba maili:P


Ale najważniejsze są moje kolczyki:) Pisałam już o nich tu, ale pochwalę się jeszcze raz, bo teraz mogę je na „żywca” pomacać:D


DSC01000


A teraz dygresja:P Czy jak kupujecie gazetki to tylko oglądacie wzory czy czytacie całość? Zwykle nikt nie pisze nic co tam ciekawego wyczytał, więc się zapytowuję:P U mnie zwykle gazetki zaraz po kupieniu są macane długo i namiętnie, bo właśnie czytam co tam ciekawego jest:) Co tym razem wyczytałam?


Dali krótki spis bezpiecznych obcinaczek do nitek:) I poza czerwonym „cudem”, mam dwa pozostałe:) Kwiatek z Madeiry dostałam w nagrodzie, a pierścionek z Clovera kupiłam sobie w Michaelsie:) I to w cenie o wiele lepszej niż oni podają:P


DSC01002


Dalej jest ciekawa instrukcja jak załatać dziury w kanwie:) Trzeba po prostu wszyć nowy kawałek kanwy:P Mam nadzieję, że nigdy mi się to nie przyda, ale dobrze wiedzieć:D


DSC01004


Z wzorków podobają mi się misie:)


DSC01006


Dalej jest ciekawa historia o oświadczynach! Facet wyhaftował całą książeczkę z obrazkami, a na ostatnim pyta się czy dziewczyna zostanie jego żoną:)


DSC01008


Obrus w kolorze kawy z mlekiem i białym haftem jest cudny! Marzy mi się taki specjalny obrus ze wstawkami z kanwy:) Może kiedyś.... :]


DSC01010


Ramki też są słodkie! I haftowane na plastikowej kanwie:)


DSC01013


Ostatnio pojawił się fajny dział z poradami projektantów czy ekipy z gazetki. I może część z Was zainteresuje, że jedna z projektantek używa tamborka w drugą stronę. Wg niej w ten sposób nie dotyka się tak często kawy i dzięki temu mniej się brudzi. Dla mnie jest to znany sposób, ale wykorzystywany w technice punch needle:)


DSC01016


Melanie natomiast poleca zakup organizera od DMC. Wow! Wcześnie piszą o tej „nowości”:P Mam ją już od dawna, kupiłam sobie na imieniny w 2010 roku:P


DSC01018


Prawie każdy wzór z Newtonkiem mi się podoba:) Mam do nich wielką słabość:P


DSC01020


Dodatkiem do gazetki był zestaw do zrobienia kartek. I powiem Wam, że znowu mnie zaskoczyli swoją oszczędnością. Nie dość, że co ciekawsze prezenty nie są wysyłane do Stanów, to teraz jeszcze zamiast załączyć całą książeczkę z 12 wzorami, zaoszczędzili na papierze (!) i dali tylko 4 wzory:P Boziu! Przesada! Przynajmniej dołączyli dwie kartki, na których akurat najbardziej mi zależało, bo myślałam, żeby je użyć jako passe-partout do obrazków, bo haftowane kartki to nie dla mnie:P


DSC01022


Drugą gazetką jaką kupiłam jest Cross Stitch Gold. I jest to chyba ostatni raz:( Kiepsko w środku, bardzo kiepsko:(


DSC01024


Oczywiście moja gwiazdeczka jest najlepszą częścią gazetki:P


DSC01026


Ale poza nią tylko te drzewka mi się podobają:( Reszta wzrów jest kijowa:(


DSC01029


Ostatnią gazetkę kupiłam w piątek. Całkiem przypadkiem nadziałam się na Cross Stitch Crazy! Byłam w szoku,bo tydzień wcześniej pojawił się poprzedni numer! Oj, gazetki w całkiem nielogicznej kolejności docierają do Stanów:P


DSC01031


W środku mój pierścionek z pająkiem:D


DSC01034


Tym razem kilka wzorów mi się spodobało:)


DSC01035


Malutkie doniczki byłyby cudną ozdobą kuchni! Aż szkoda, że są tylko trzy:( Ale w mojej kuchni zawsze jest bazylia i oregano, więc z tym pierwszym „zielem” wiedzieli co robią:P


DSC01037


A te stokrotki wg mnie idealnie nadają się na zakladkę:)


DSC01040


W malutkich wzorach wypatrzyłam też biedronkę i wiewórkę:D


DSC01042


Oj, jak dobrze pójdzie to za niedługo mogę mieć powód, żeby wyhaftować dwa wzorki z tej gromadki:) Trzymajcie kciuki za powodzenie!


DSC01043


Aaaaaaaaaa! Kolejna rzecz, która mnie denerwuje! Dlaczego nagrody za prenumeratę należą się tylko mieszkańcom UK???? I jeszcze bezczelnie takie fajne nagrody pokazują:( A my możemy sobie tylko „polizać”:( Te pudełko jest bombowe!!!!!!!!!!!


DSC01045


A jak zobaczyłam tą stronę, to normalnie padłam trupem:P W dziale listów mój pierścionek, a w dziale nowości propozycje jak zrobić własną haftowaną biżuterię! Chyba specjalnie czekali z moją publikacją:P


DSC01047


Spodobały mi się też bardzo zegarki z haftowanymi paskami! Zwłaszcza te mufinkowe są słodkie:D Choć nieładnie tak odgapiać od Amerykanów:P Już w zeszłym roku pokazywałam Wam zegarek w Cross Stitch & Needlework (tu):D


DSC01057


Polecają też nową gazetkę. Ostatnio przeglądałam ją w Joann i stwierdzam, że nic tam nie ma ciekawego:( A cena 15 czy 20$ (nie pamiętam dokładnie) to przesada! Jedyne wzorki jakie mi wpadły w oko, to te z okładki – kartki z wykorzystaniem dużych ozdobnych guzików. Ale te wzorki już dawno pojawiły się w innej gazetce. Nieskromnie powiem, że nie tylko wzorki, ale i dokładnie te guziki mam:D


DSC01060


Aaaaaaaaaaaaa! Na koniec fajny artykuł! 10 powodów, dla których dobrze jest być hafciarką:)


DSC01064


Z kilkoma się nie zgadzam, bo raczej odzwierciedlają rzeczywistość brytyjską czy amerykańską a nie polską:(


To pokrótce je wymienię!


1. Haftowanie to najlepsza dieta! Jak masz ręce pełne kanw i mulinek to nie możesz jeść! – PRAWDA!!!!!! Jak się haftuje to się nie je. Dlatego nie rozumiem tych wszystkich plam spowodowanych jedzieniem czy piciem. Dziewczyny, macie trzecią czy czwartą rękę???:P


2. Haft krzyżykowy to bardzo socjalne hobby. I tu wspominają przyjaciół „po krzyżyku”, fora, zabawy typu RR, etc.


3. Xxx to ekstremalnie terapeutyczne i relaksujące hobby:) - Kto nie zgadza się z tym?


 4. Nigdy nie zabrakcie Ci wyzwań! Jak już nauczysz się robić french knoty, pojawi się coś nowego. A wymyślenie własnego wzoru od poczatku do końca wyzwala kreatywność:) – Hell yeah!


5. Xxx to świetny sposób na wykorzystanie wolnego czasu! Nigdy nie zabraknie Ci inspiracjji, żeby wyhaftować prezenty dla bliskich osób – podkładki pod kubki, breloczki, etc.


6. Przez haftowanie nie zbankrutujesz, bo zawsze znajdziesz jakieś przeceny czy promocje w sklepach. Poza tym zawsze możesz wyhaftować mały projekt przy pomocy naszych free giftów:P – Kłamstwo, kłamstwo! Tylko w UK, US i może kilku innych krajach prawda:( W Polsce można łatwo zbankrutować:( Dlatego właśnie robię zapasy na „polskie czasy” po powrocie z US.


7. Nic nie rozproszy Twojej uwagi, jak masz robotkę w ręce.- Hmmm, kłóciłabym się z tym.


8. Twoje obecne WIP (nowy skrót xxx – work in progress) jest mobilny, więc możesz go zapakować i wziąć ze sobą gdziekolwiek, nie musisz haftować tylko w domu. – Hmmm, chyba nie wiedzą, że niektóre z nas lubią „kobyły”:P A i ja moje małe prace wolę haftować w domu na mojej kanapie:)


9. Możesz zbierać pieniądze na orgaznizacje charytatywne przez swoje haftowane prace. – U nas chyba aż tak popularne to nie jest:(


10. Cokolwiek wyhaftujesz – kalendarz adwentowy, poduszkę czy sampler – zawsze będzie to z Tobą. Przekazując dzieciom a one wnukom, tworzysz pamiątkę rodową. – Hmmm, ja tam daję mojej mamie:P


No i jak? Zgadzacie się? A może macie swoje własne punkty do dodania?


Tym razem „darmowy” dodatek doleciał z gazetką:P I mam już nawet na niego chętną:P Matkasowi prawie wszystko się podoba:P


DSC01066


 


Koniec? Nie, jeszcze nie:P Dostałam cynk, że w nowym numerze Cross Stitch Card Shop (nr 83) jestem!!!!! Tzn. moja praca:D Jakby ktoś zdobył ten numer to dajcie znać:) U mnie niestety zamknęli w grudniu jedyną księgarnię, która sprzedawała tą gazetkę, więc będę musiała kupić na ebayu.


Ale, ale! Taki sam cynk dostałam odnośnie WOCSa! W nr 188 możecie „podziwiać”moją facjatę:P Bo jestem w reader panel!!!!!!!!! Dostałam nawet małe zdjęcie na dowód i znowu będę siedzieć jak na szpilakch i czekać aż trafi do Joann:( Czyli przynajmniej miesiąc czekania:(


To „coś” obok Newtonka to ja:P


 


DSCN2767


 


Cholibka kolejny długi wpis mi wyszedł, ale trzeba było jakoś poświętować, że rano oddałam jedno zadanie domowe, a kolejne dopiero na czwartek:P Oj, nudzić to się nie nudzę. Dziś skończyłam uczyć na ten i następny tydzień – niech żyje spring break! A od „wolnego” dzieli mnie jeszcze jeden „mały” quiz”, pomiary w labie zaplanowane na ten tydzień i spotkanie z szefową i szefem:P Malutko, nie? :D


 


Mykam poxxxx, bo coś nowego zaczęłam w czasie gali oskarowej:) Szkoda, że nic nie wygraliśmy:(


 


Dziękuję za wszystkie komentarze:) To miło, że Wy też potraficie mnie ochrzanić:P Co do kolorów, to jak pisałam wyszły nie takie jak w naturze:P Aż sama byłam w szoku oglądając je na zdjęciach:P Żywe są, ale nie takie odblaskowe:P


 


damar5 – Naparstki bez ramki, bo nie chciałam żeby były za duże. A z ramką wyszłyby prawie 2x takie. Poza tym nie władam francuskim, a nie chcę haftować czegoś, czego nie kumam:P Bo w tej ramce był jakiś napis.


beatrix73 – Tak, potrójna nitka. Na 14ct zawsze haftuję 3 nitkami, bo nie cierpię prześwitów:P A poza tym lubię takie „mięsiste” hafciki:)

niedziela, 26 lutego 2012

Dwa posiedzenia :D

Tylko tyle zajęło mi wyhaftowanie poniższego obrazka:) Hafcik znalazłam sama, ale to xgalaktyka pomogła mi w zdobyciu wzorku. Kasiu! Dziękuję bardzo:*


W oryginale wygląda tak.


oryginal


A poniżej moja wersja, którą zaczęłam w piątek wieczorem, a skończyłam wczoraj:) Zdjęcia, a właściwie kolory dziwnie wyszły, bo słońce świeci dziś jak szalone:P Sam hafcik ma wymiary 12,5 x 6 cm:)


DSC00974


Jak widać wprowadziłam kilka zmian:) Zdecydowałam się zrezygnować z ramki i wyhaftować tylko naparstki. Haftowałam trzema nitkami muliny DMC na kanwie 14ct DMC o kolorze – very dark blue green, czyli po prostu ciemnej zieleni:) Trochę  też pozmieniałam kolorki, bo wg legendy czerwony były ździebko odblaskowy, a ja chciałam mieć krwisty czerwony:P Niektóre konturki też zmieniłam i zrobiłam czarną muliną a nie bordową. W końcu kto tak „mądrze” wymyślił, żeby łodygi i liście przebiśniegów okreskować na bordowo???


I kilka zbliżeń.


DSC00978


DSC00979


DSC00982


I sesja w drugim pokoju. Myślałam, że kolorki wyjdą lepsze, ale się pomyliłam:( Jak widać, kolorki w każdej sesji inne,  a żadne prawdziwe:P Trudno, „nie zgaszę” słońca:D


DSC00984


DSC00986


DSC00990


DSC00994


Nie wszystkie xxx wyszły idealnie, ale na wystawę tego nie wysyłam:P


Choć nie wiem jeszcze kiedy go oprawię to i tak już zdecydowałam, że będzie to czerwona lub bordowa ramka. Tak wymierzyłam, że obrazek zmieści się w ramkę 10 x 15 cm. Iiiiiiiii.... mam już pewną wizję:) Wymyśliłam sobie, że w moim przyszym mieszkanku będę miała naparstkową ścianę! Tzn. wśród „domkowych” półeczek na naparstki będą wisiały obrazki z haftowanymi naparstkami. Już obmyślam jakie kolejne obrazki wyhaftować. Matkas pomogła mi dziś w podjęciu ostatecznej decyzji co do koloru kanwy pod następne naparstki, więc jak mnie wena nie opuści to dziś biorę się za xxx:)


 


Dziękuję za wszystkie odwiedziny i komentarze:) Choć powiem, że źle mnie oceniłyście:P Ani lenistwo mnie nie wzięło, ani ostro nie baluje, a na pewno nie mam doła. Po prostu semestr mam bardzo intensywny. Poprzedni był ciężki i wiedziałam, że ten będzie gorszy, ale nie myślałam, ze aż tak mnie zwali z nóg:( Jak wieczorem wracam do domu to nogi prowadzą mnie do łóżka i muszę się przynajmniej 2-3h zdrzemnąć. I nawet burczenie brzucha mi nie przeszkadza:P Dlatego właśnie nie mam siły, żeby walczyć ze zmęczeniem i zamykającymi się oczami, żeby haftować. Kicha mnie to:P Jak organizm potrzebuje snu, to nie będę mu zabraniać:D Ale, ale! Jeszcze tylko jeden tydzień i zacznie się spring break, więc studenci wyjadą na tydzień i będę miała cały tydzień na pracę nad moim projektem! Jupi! Wreszcie nie będą mnie rozpraszały laby ze studentami czy własne przedmioty z zad dom po 2 razy w tygodniu i quizami co tydzień:P To tylko gwoli wyjaśnienia, bo jest ciężko, ale ja tak lubię:) Najbardziej w życiu nie lubię się nudzić:P Dlatego jeśli długo siedzę na wydziale, ale są z tego wyniki, tzn. praca w labie posuwa się do przodu, oceny z przedmiotów mam super, a i studentów mogę czegoś nauczyć to i 12h siedzenia na wydziale mi nie przeszkadza:)


 


iss-ola – Oj, podejrzewam, że nie tylko Ciebie drażni(ł) mój styl pisania:P Ale mnie to kicha. Nie muszę się nikomu podmilać, ani też wszyscy nie muszą mnie lubić. Ale powiem Ci, że najśmieszniejsze w tym wszystkim jest, że coraz więcej osób mnie odwiedza:P Pomimo mojego wiecznego ochrzaniania, wyrażania ostrych opini, wielkiego chwalipięctwa i pewnie jeszcze wielu innych rzeczy– ciągle znajduje się ktoś nowy, kto chce tu zaglądać:D


 


A i mam taką małą uwagę na koniec:P Może niektórzy się obrażą, ale mam na tym punkcie małą obsesję:P Sama staram się pisać bez byków, bo w końcu i po to założyłam bloga, żeby na obczyźnie nie zapomnieć języka polskiego:) Choć ostatnio tata się ze mnie śmieje, jak się staram przełożyć na polski co robię w labie, a jest mi ciężko, bo już na Politechnice Śląskiej wszystkie przedmioty miałam po angielsku:) Dlatego dziewczyny, wg słownika języka polskiego PWNu „na pewno” pisze się osobno! Kto nie wierzy, niech sprawdzi na http://so.pwn.pl/. Sama kiedyś też pisałam to razem, aż moja ulubiona nauczycielka z języka polskiego z podstawówki napisała mi dużymi literami i na czerwono „na pewno” na jednym z moich wypracowań. Do dziś mam ten widok przed oczami:D


Udanego tygodnia życzy irytująca Piegucha:D

czwartek, 23 lutego 2012

Chyba mnie lubią:)

A niektórzy nawet kochają:D Dziś będzie o przesyłkach jakie do mnie ostatnio dotarły. Co prawda dopiero po Walentynkach, ale co tam i tak nie lubię tego święta :P


Najpierw dostałam Walentynkę od mojej kochanej rodzinki:) Mama zawsze wynajduje nowe pocztówki z Katowic i innych moich śląskich miast:) Matkas, Osobisty Ojciec, Maciek – ja też Was bardzo kocham:)


DSC00940


Później dotarła paka z Niemcowic od damar5. I tu mogę pierwszy raz napisać to, co wiele z Was, słodycze nie załapały się na zdjęcie:P Choć było ich trochę, ale że dni minęło już sporo od otrzymania przesyłki to tak źle o mnie nie pomyślicie:P Herbatki jeszcze mi zostały, ale są w słoiku z innymi i nie będę ich wygrzebywać specjalnie do zdjęcia:P Dana już pamięta, że uwielbiam wszelkie misie:) No i jak zacytuję nadawcę: „badziewne kolczyki”:P Plus wisiorki z różowymi „kryształkami”. Dana, co ja mam z nimi zrobić? :P


Dziękuję bardzo za pamięć:) Ale więcej proszę mnie nie tuczyć:P


DSC00944


DSC00946


Na koniec pokażę co wczoraj do mnie doleciało z NY! Alexls poszalała i patrzcie jakie cuda mi przysłała. Obie zakładki handmade:D Ale ta czerwona jest boska!!!!!!!!!! Chyba pojedzie ze mną na wakacje w cieplejsze okolice:) Olu, dziękuję bardzo!


DSC00947


Spójrzcie jak perfekcyjnie wykonana!!!!!!!!


DSC00950


DSC00951


No, to chyba ktoś mnie jeszcze lubi, choć jak tata mówi, to za dużo ludzi ochrzaniam:P Ale już taki mam styl i trudno:P


A jak już pokazałam pracę Oli, to taka mała refleksja i pytanie do Was. Zawsze mnie to dziwi, bo sama staram się robić inaczej, ale powiedzcie mi: dlaczego na wielu blogach, jak pokazywane są prace, które się dostało od innej osoby to zdjęcia są kiepskie albo takie w grupie z wszystkim co było w paczce czy z daleka, a swoje prace to każda pokazuje z bliska, ze szczegółami??? No dlaczego??? Nie podoba się prezent? Zazdrość Was zżera? Nie kumam tego:( A jeszcze jedno mnie dziwi? Dlaczego w każdej wymiance trzeba dodać jakieś słodycze? Jeszcze rozumiem, jak jest to coś „egzotycznego”, jak np. dla mnie polskie słodycze, czy niemieckie czekoladki od damar5:P Albo jak dostałam hiszpańskie frykasy od Izy (chica111). Ale po kiego grzyba wysyłacie sobie polskie słodycze z Polski do Polski? Każdy chyba sam wie co lubi, nie? I może sobie sam kupić:) Co innego herbatki, czy kawki to rozumiem, bo jest ich tyle, że czasem warto spróbować coś nowego. Ale słodyczy nie rozumiem:( Pewnie zaraz od Was w łeb za to dostanę, ale mnie to kicha:P


 


Carse zaprosiła mnie do zabawy kosmetycznej:P Z lenistwa nie będę przeklejać zasad, bo już chyba każda z nas je dobrze zna.  Miało być zdaje się 5 kosmetyków bez których nie ruszam się z domu. Będzie ciężko, bo raczej nie noszę nic ze sobą:P Plecak czy torby mam pełne, ale innych przydatnych rzeczy. Nie mniej jednak, coś Wam pokażę tylko bez krzywienia się, jak będziecie oglądać zdjęcia. Nie jestem typową dziewczyną:P O nie! Po prostu wymienię co codziennie używam, poza mydłem, szamponem do włosów i pastą do zębów:P


Po pierwsze Nivea w kulce! Sprawdziłam już kiedyś wszystkie antyperspiranty – różne firmy, w sprayu, w żelu, etc. I tylko Nivea w kulce na mnie działa i nie niszczy mi czarnych ciuchów, a tych mam w szafie przewagę. W Stanach ich nie widziałam, więc co roku robię mały przemyt:P Nie ma jak ciepnąć do miski na kontroli na lotnisku 16 takich kulek w torebce plastikowej:P Na zdjęciu takie jakie z szafy mi akurat wystawały:D


DSC00956


Akurat jestem przed zakupami, bo zwykle mam więcej Dove:D Po prostu nie zaczynam dnia bez mgiełki do ciała. Najbardziej orzeźwia taki psik po plecach:) Najbardziej lubię zapachy owocowe:) Wszystkie sztuki ze zdjęcia są w użyciu, codziennie staram się użyć innego zapachu:)


DSC00969


A już przed samym wyjściem z domu sięgam po mój niezbędnik – wody toaletowe i perfumowane Adidas:) Zależnie od nastroju czy koloru dodatków wybieram odpowiedni kolor, bo czymś w wyborze trzeba się kierować:P Wszystkie lubię, ale najbardziej żółty:)


DSC00953


Na wieczór mam inny zestaw:D Wszystkie od Osobistego Ojca:) Moja ulubiona to Paris Nights Celine Dion:) A ta mała – Ocean Sun Gabrieli Sabatini przypomina mi Bal Absolwenta i Bal Chemika na Politechnice Śląskiej:) Wtedy jeszcze mama użyczyła mi swojej buteleczki. Teraz mam już swoją:) Storia Isabelli Risellini też cudnie pachnie, szkoda tylko, że dosłownie kropelka mi została:( Esprit jakoś najmniej mi pasuje, bo trochę cieżki jest:(


DSC00962


A jak już jestem przy psikaniu, to moje stopy też czegoś od życia potrzebują, więc mają swoje dezodoranty i mgiełki:) Oj, to jest chyba najmilsza chwila poranka:D To też z „przemytu” z Rossmanna:P Tu widziałam tylko talk do stóp:( Bleee:(


DSC00958


Rano koniecznie muszę się pomalować:P Na polibudzie codziennie robiłam smoky eyes (czarne, nie jakieś szare czy brązowe:P), co w połączeniu z moimi czarnymi ciuchami sprawiło, że niektórzy na początku myśleli, że jestem satanistką:P Teraz już przestawiłam się na styl amerykański i maskara mi wystarcza. Żadnych podkładów, fluidów, czy innych bzdur na twarz nie nakładam, niech se oddycha swobodnie:D Do tuszy nie jestem przywiązana, najmilsze są te darmowe albo w promocji:P Ale zwykle muszą być mocno czarne i wodoodporne. Obecnie mam takie jak na zdjęciu. Ale mój ulubiony to Falsies z Maybelline. Dostałam gratis ponad rok temu i tęsknię do dziś:P Jak mi się te trzy wykończą to sobie kupię Falsies:) Miss sporty oczywiście nie sprzedają w Stanach, ale że wakacje miałam długie w Polsce to musiałam coś kupić i z mojego skąpstwa przywiozłam do Stanów:P Chyba kiedyś do czegoś dojdę tym skąpiractwem:P


DSC00967


Zima w tym roku wiosenna:), ale jak jest zimno, to moja twarz lubi zamarzać, więc tak mniej więcej od -15C muszę się posmarować kremem dla narciarzy:) Niby krem jest do -20C, ale jak jest i -30C czy niżej też działa. Rodzice szukali takiego kremu na -30C i niżej, ale nie ma! A taka zima w Michigan też jest:( Znowu przemyt z Polski, bo nie znalazłam kremu na zimę w tutejszych sklepach:( Pierwszej zimy niestety nie miałam żadnego kremu, a w sklepie proponowali mi smarować się wazeliną!!!!!!!!! Boziu! Wazelinę to ja używam, żeby zmiękczać nowe buty, a nie twarz:( Dlatego pierwszej zimy smarowałam twarz kremem do rąk Neutrogena:P Tamtej pamiętnej zimy spędziłam chyba z godzinę na dziale z kremami i znalazłam tylko dwa rodzaje, wiele firm, ale tylko dwa rodzaje – nawilżające i przeciwzmarszczkowe:P Tych zimowych kremów też ze sobą nie noszę, bo dwa mam w domu, a jeden w biurku na wydziale.


DSC00960


Oooo! I dochodzę do tego co tylko sezonowo noszę ze sobą. W każdej kurtce czy płaszczu mam jedną pomadkę do ust. Właśnie opróżniłam kieszenie i wyszło, że na stanie mam tyle pomadek. Jak widać znowu nie jestem przywiązana do firmy czy rodzaju, bo w każdej kurtce mam inną:P I używam ich tylko w zimie czy na jesień, bo nie lubię się niczym smarować w lecie. Od razu czuję się jakbym się dodatkowo pociła ustami:P


DSC00965


Aaaaaaa! Jedyna rzecz, którą noszę ze sobą cały rok, choć tylko w przypadku „awarii”:P Specyfik na pryszcze i inne wypryski:P Cóź, nawet teraz czasem „dojrzewam” jak mówi Maciek:P Niestety woda tu jest okropna – nawet na herbatę trzeba przynosić z filtra (stoi taki wielki w pralni) :( A jak jestem zmęczona to „kwitnę”. I tu jak widać jestem wierna jednemu kosmetykowi:P


DSC00970


To by było na tyle:P


 


Znikam znowu, bo jakoś nie mam ostatnio ani chęci ani czasu na blog czy xxx. I jest mi z tym bardzo dobrze:D Różne rzeczy się u mnie i w Polsce dzieją, niektóre niestety przykre, ale wszystkie są o wiele ważniejsze niż moje hobby. W tym roku wakacje też się dobrze zapowiadają, więc w tym czasie na pewno będzie długa przerwa w Pieguchowie:D Już się nie mogę doczekać:) Wtajemniczeni wiedzą do której daty z niecierpliwością odliczam dni:D


 


Dziękuję za wszystkie komentarze pod ostatnim wpisem!


haftyska – Większość materiałów sprzedają w belach, więc można kupic ile się chce czy na ile stać:P Mnie najbardziej odpowiadają tzw. fat quartery, czyli kawałki 18 x 22 cale.


damar5 – No na kogoś musi być:P


aeljot – Ale musisz doliczyć jeszcze koszty transportu gazetek z UK. W Grecji np. sprzedają włoskie gazetki i też są droższe niż we Włoszech, choć dzieli je akurat w naszej okolicy tylko długość rejsu promem:P U mnie brytyjskie gazetki kosztują od 10-12$ - cena oryginalna i zależnie od kuponu czy promocji mogę je kupić od 10-60% taniej:) Choć te 60% to tylko raz było, ale wtedy akurat kupiłam gazetkę, co kosztowała 16$ :D


arabeska291 – Bić nie będę, nie bój się:P Tak, zaparzacz i kolczyki są moje:)


pagatek – Hmmm, u mnie temperatury ok w Michaelsie i innych sklepach:)


beatrix73 – Matkas chciała zawieszkę, to ma zawieszkę. Zresztą zakładek ma pełno ode mnie, haftowanych dwustronnie:) A tej niestety nie dałoby się haftować dwustronnie, natomiast podklejanie filcem, jak Powell sam proponuje, jakoś mi się nie podoba:( Nie lubię jak zakładki są grube i nieszczą książki. Dlatego tylko dwustronne xxx wchodzą u mnie w rachubę. Książki są jednak cenniejsze od jakiejkolwiek zakładki.


jojcia – Dzięki za link! Dobrze mnie już znasz, bo... ten i inne zestawy z tej serii Dimensions kupiłam sobie już kilka lat temu:)


titania – Jak pisałam, do mnie gazetki docierają z opóźnieniem, więc skoro Ty nie widziałaś mojego biscornu to tym bardziej ja:( Ale, ale jak tylko się dowiedziałam, że w numerze 250 CS też mnie nie ma, to do nich napisałam maila, czy się przypadkiem nie rozmyślili i dostałam odpowiedz, że następny numer już idzie do druku, a w nim moje biscornu! Więc już nie mogę się doczekać 21 marca, bo wtedy CS 251 wejdzie do sprzedaży! A na zdjęciu pokazywałam moje poprzednie publikacje – w CS były moje kolczyki a w Crazy mój zaparzacz do herbaty. Jeśli jesteś zainteresowana moimi innymi publikacjami to zajrzyj do kategorii – publikacje w gazetkach:) Od razu uprzedzam, że oprócz 21 marca w CS, mają być jeszcze dwie, obie 1 marca i mam nadzieję, że WOCS i Card Shop nie będą mieli opóźnienia jak CS :D Co do amerykańskich gazetek, jest ich tu kilka – jak np. Just Cross Stitch, Cross Stitch & Needlework, Stoney Creek Collection, Cross Country Stitching. Kiedyś nawet Cross Stitcher był, który tylko nazwę miał wspólną z tym z UK, ale go zlikwidowali:( Ostatnio nawet były specjalne wydawnictwa na Halloween i Boże Narodzenie:) Linki do gazetek są w bocznej szpalcie, a jak chcesz zobaczyć co jest w środku, to pokazywałam kilka numerów na blogu, więc wystarczy jak wpiszesz w wyszukiwarkę na pieguchowie i coś znajdziesz, ewentualnie możesz je wyszukać w kategorii zakupy, ale tam i cała reszta mojej rozpusty się znajduje:P


 


Cholibka, długi ten wpis wyszedł:P Ciekawe, kto to ostatnie zdanie przeczyta? :D