poniedziałek, 28 lutego 2011

Jak to jest z tymi kuponami?

Dwa dni temu założyłam pewien wątek na forum gazetowym (o ten)i pojawiły się pewne wątpliwości co do moich zdolności kupowania zestawów przy pomocy kuponów. Wiem, wiem, że czasem to brzmi dziwnie co piszę, ale przysięgam, że nie robię nikogo w bambuko! Nie wiem jaki miałabym interes w okłamywaniu Was? Na dowód kilka zdjęć, mam nadzieję, że koleżankom ze Stanów, bo to głównie one są zainteresowane, wyjaśnię wszystkie wątpliwości:)


Sama siebie zacytuję:P


„To juz tlumacze Garsc kuponow dostaje z JoAnn, tam niby pisze na kazdym, ze tylko jeden mozna uzyc, ale w kasie kazdy daje ile ma i o ile kazdy ma inny numer to mozesz i 15 roznych kuponow uzyc A np. te z gazetki reklamowej maja inny numer niz te co z ulotki przy kasie, a jeszcze te co przysylaja na maila tez maja inne numery. I w ten sposob kazdy kupon mam potrojny „


I oto właśnie ta garść kuponów! Taką gazetkę przysyłają mi co 2 tygodnie do domu. Nie zawsze jest tyle kuponów, akurat od 6 do 12 marca jest taka szalona akcja promocyjna, ale w ciągu roku jest kilka takich tygodni:)


DSC05245


A taką garść dostałam w kasie, jak ostatnio robiłam zakupy:)


DSC05246


No i mogę się założyć o wszystko co mam, że taki sam zbiór kuponów, tylko znowu z innymi numerami przyślą mi w sobotę czy niedzielę na maila:) Ale te już będą specjalne, bo z moim imieniem i nazwiskiem:P


Jak widać kupony mają różne numery i dlatego można wykorzystać w kasie ile się ich ma, byle tylko nie powtarzały się numery. Tak robią wszyskie klientki JoAnn. Też na początku myślałam jak Wy, jak pisze jeden kupon, to jeden. Ale jak popatrzyłam co robią Amerykanki, to się nauczyłam:P


DSC05247


„W Michaelsie i Hobby Lobby to rzeczywiscie po jednym kuponie na raz mozna wykorzystac, bo inaczej ochrzaniaja i kaza wybierac jeden. No to ja jezdze do tych sklepow po prostu czesciej, nie mam daleko, bo 15 min na rowerze czy autobusem. No i co wizyta to jeden kupon, a drukuje od razu kilka, bo rzeczywiscie nie mozna ich za czesto otwierac na mailu, bo pozniej niby wychodzi, ze juz koniec limitu.



A co do przecen. Tak, niby na kuponach jest, ze dzialaja na regular price items, ale na kasie te przedmioty po przecenie sa wybijane jako wlasnie regular, a nie sale! I dlatego kupony na to dzialaja!


DSC05250


Ja to odkrylam przez przypadek. Kiedys w Joann i tak samo w Michaeslie kupowalam chyba po dwie rzeczy, jedna z przeceny plus cos normalnego, ale w cenie nizszej niz to po przecenie i ku mojemu zdziwieniu kupon zadzialal na przeceniony produkt. Oczywiscie nie mowie tu o clearance, bo na to nic nie dziala No i teraz jestem tak sprytna, ze biore cos z przeceny plus np. muline za 99 centow, wiec kupon mi przyjmuja, a kasa bierze te 40% z przecenionego przedmiotu. Pewnie jakbym dala sam przeceniony zestaw to kuponu by mi nie przyjeli, ale ja ich juz rozgryzlam Jak sa na tyle leniwi, ze nie wpisuja tego poprawnie w systemie, to ja ich kicham i nie zamierzam przeplacac.
Mam nadzieje, ze co nieco wytlumaczylam. Jak co to pytajcie dalej Chetnie podziele sie sposobami na obnizenie cen


Aaaaa i caly czas chodzi mi o trwala przecene, czyli przedmioty na ktorych jest naklejka, ze sa przecenione a nie takie co to przecena jest tygodniowa, a pozniej wracaja do normalnej ceny, bo na te nie da sie brac kuponow.”


 


A jednak kłamałam:P Spojrzałam teraz na ostatnio zakupione zestawy i mają napis clearance, a kupon jednak działa!


Oto właśnie przykładowe zakupy z zeszłego tygodnia!


Taki oto zestaw, co w Michaelsie normalnie kosztował 14,99$, przecenili na 7,99$.


DSC05241


Jak dla mnie nadal za drogo, więc wzięłam do kompletu mulinę DMC Color Variations za 1,29$, kupon na 40% zniżki i poszłam do kasy. Pani zeskanowała oba kody kreskowe, na koniec kupon i zniżka zeszła z droższego przedmiotu (co zawsze automatycznie się dzieje w JoAnn i w Michaelsie) i odjęło 3,2$ z zestawu!


DSC05243


Jak nie wierzycie, to porównajcie kod kreskowy z zestawu i z paragonu!


DSC05242


No i co? Teraz wierzycie?:)


Tak samo jest w JoAnn! Tyle, że tam zestawy mają zielone naklejki. O takie właśnie! Tu paragonu nie mam, bo go już wywaliłam do śmieci:P Ale ten zestaw też zamiast 3,99$, kosztował mnie tylko 2,4$.


DSC05244


Jak dalej nie wierzycie, to spróbujcie w swoich sklepach, a jak Wam się zniżka nie spodoba, to zawsze można oddać:)


Aaaa, tydzień temu kupiłam też taki morski zestaw. Marzyłam o nim od miesięcy, bo uwielbiam morskie motywy, ale cena 15$ skutecznie mnie odstraszała:(


DSC05240


 


Jak już jestem przy kuponach, to pokażę Wam jaki kupon znalazłam w skrzynce pocztowej. Normalnie pychotka smakotka:) Owsianka z owocami z McDonalda! I to prawdziwy gratis, bo nie trzeba nic kupować, żeby się załapać!


DSC05249


Nie wszscy sąsiedzi są tacy łasi na owsianki, więc mam kilka takich kuponów:) Jak ja uwielbiam nie płacić w McDonaldzie! Już kiedyś też były takie kupony, raz na kawy, a raz na smoothies z owocami leśnymi:)


 


No to mykam do notatek z separacji:( Bleeee, chromatografia kolumnowa jest bardzoooooooooo nudnaaaaaaa:(


 


Pozdrawiam wszystkich odwiedzających i komentujacych z zimowej krainy:( W Michigan nadal panuje zima i chyba jeszcze jej się nie znudziło:(


 


haftowaneprezenty – No to rzeczywiście się nie zrozumiałyśmy:( Michalina, ja też sporo w życiu podróżowałam. Dzięki rodzicom, odkąd miałam 4 lata co roku jechaliśmy na wakacje za granicę, więc też trochę Europy poznałam:) Ale po każdych wakacjach, dłuższych czy krótszych (nasze najdłuzsze to było chyba 7 tygodni, w tym 6 w samej Grecji) z radością wracamy do Polski. Większość wakacji spędziliśmy w Grecji i choć to piękny kraj, z super ludzmi to jednak nie chcielibyśmy tam mieszkać. Pewne rzeczy na które patrzy się z przymrużeniem oka w wakacje, denerwowałyby w codziennym życiu. Polska to nasza ojczyzna i przynajmniej ja za nią bardzo tęsknię. Ostatnio mówiłam mamie, że prawie wszyscy narzekają jakie to nasze Katowice są brzydkie i bee, ale to jest moje miasto i za nim tęsknię:) Nie chciałabym nigdzie indziej mieszkać:) No może oprócz Gliwic, bo tam też kawał życia spędziłam, studiując na polibudzie:) Pobyt tutaj też ma wiele swoich plusów, ale nie chciałabym tu na stałe zostać:(

sobota, 26 lutego 2011

A na gwoździu...

...za dwa dni zawiśnie kolejny kalendarz Lizzie Kate:) Wyhaftowany i skończony już w styczniu. Sporo musiał się naczekać, nie? Motyw podobny do drugiego kalendarza. Oj, ten kociołek tak zachęcająco wygląda:)


Kilka danych technicznych: kanwa owsiankowa Charles Craft (14ct), trzy nitki muliny DMC, wstążka z brokatowymi koniczynkami, po jednym guziczku z $ i z koniczynką, trzy małe guziczki, zielony filc + jeden gwóźdź:P


DSC04837


DSC04839


DSC04841


DSC04842


DSC04843


DSC04844


DSC04840


Może nie wszystko idealne, ale mnie się podoba:)


Kwietnia jeszcze nie zaczęłam, ale mam jeszcze trochę czasu:P


A tu dla przypomnienia styczeń i luty. Nie lubię zimy, ale chyba najbardziej podoba mi się bałwanek:]


 


Dziś wieczorem byłam w kinie kampusowym na „Burlesque”. Na wiele się nie nastawiałam, ale chciałam zobaczyć Cher. Fabuła nieco denna, ale piosenki – bomba! Cher i Kryśka mają głosy po zbóju:D Podobało mi się:)


Burlesque-2010-Official-Poster


A najbardziej spodobały mi się te dwie piosenki. Jeszcze nieraz do nich wrócę:)












 


Od jutra znowu zakuwam, bo w piątek kolejny egzamin:( Denerwuje mnie ta „sesja w częściach”. Nie wiem kiedy znowu się pojawię, więc udanego weekendu i „do zobaczenia”!


A w niedzielę rozdanie Oskarów!


 


Dziękuję za wszystkie komentarze:) Cieszę się, że spodobał Wam się mój marcowy pinkeep:)


anek-73 – Aniu, a ja mam odwrotnie, nie cierpię siedzieć w domu. Moja babcia zawsze mówiła: „w domu ludzie umierają” i miała rację. Jak mam cały dzień siedzieć w domu to jestem nieszczęśliwa, choćby na pół godziny muszę się wyrwać! A jak mam w weekend do wyboru haft lub rower, to wybieram rower:)


fejferek – Od razu zszywam na prawej stronie. Wszystko mam usztywnione kartonikami, więc chyba nie bardzo dałoby się odwracać po zszyciu na lewej stronie.


agnecha – Wiem, wiem:) Właśnie po cichu liczę, że już co roku wystawa DMC będzie w Spodku:) No i tym razem ja będę z niecierpliwością czekać na Wasze relacje:) Im więcej zdjęć tym lepiej!


kasia – Amerykanie wszystko pod siebie robią, nawet ciastka w sklepach już w kształcie koniczynek sprzedają:P No i oczywiście ozdobione zielonym lukrem! Najbardziej jednak mnie denerwuje „Fat Tuesday”, który sobie wymyślili. Jakoś im wyszedł z połączenia naszego Tłustego Czwartku i Mardi Gras. Już w sklepach ogłaszają się, że można zamawiać „paczkis” na 8 marca!


damar5 – A nie, koniczynki mają być trzylistne, bo właśnie na takiej koniczynce Św. Patryk tłumaczył Trójcę Święta. No i wczoraj też doczytałam, że Patryk chodził ubrany na niebiesko:)


ann_margaret – Jeszcze trochę zdjęć ze sklepów mam w zanadrzu:)

piątek, 25 lutego 2011

Czas na zmianę...

...kalendarzowego pinkeepa:D Za kilka dni marzec! Hura! Coraz bliżej do wiosny! A co za tym idzie, coraz bliżej do wakacji! Jupi!


Marcowy hafcik skończyłam haftować na początku lutego. Później przyszła niemoc twórcza, ale po naciskach ze strony Matkasa kilka dni temu skończyłam pinkeepa:) Dziś już czeka z niecierpliwością, żeby zastąpić różowe serduszko:P


Tym razem też nie obyło się bez dylematów:P Do wyboru miałam takie elementy.


DSC05175


Zanim pokażę hafcik, kilka słów wyjaśnienia. Lizzy Kate to firma amerykańska, więc wiele miesięcy to odzwierciedlenie amerykańskich skojarzeń nt danego miesiąca. Jak już odkryłam, po prawie 3 latach mieszkania w Stanach, marzec to tylko i wyłacznie Dzień Świętego Patryka! Więc co za tym idzie wzorki marcowe Lizzie Kate są „patrykowe”. A ten jeden dzień kojarzy im się nie tylko z koniczynkami czy zielonym piwem, ale i z tym co na końcu tęczy, czyli kociołkiem pełnym złota, który niby podrzuca taki wesoły karzełek:P Może coś tam pomyliłam i ktoś mnie poprawi, ale wydaje mi się, że o to chodzi w tych skojarzeniach.


A oto i mój marzec! Za kilka dni będzie okupował moją komodę w sypialni:) Jak się rano budzę to zawsze buzia mi się uśmiecha na widok mojego kalendarza:) I o to chyba chodzi, nie?


DSC05200


Jak widać wybrałam dwie koniczynki do przyklejenia superglue. Jedna pokryta brokatem.


DSC05201


A druga taka zwyklejsza.


DSC05202


I karzełek ze złotem:) Oj, chyba każdemu przydałby się taki kociołek:)


DSC05205


DSC05206


Na tył wybrałam śliczny materiał w koniczynki:) I znowu nie oparłam się brokatowi:P Na kwiecień kupiłam kolejny materiał z brokatem:D


DSC05207


DSC05208


A żeby nie było tak zielono, wybrałam czarną wstążkę i czarne szpilki! A co! Musiałam dodać trochę więcej mojego ulubionego koloru:]


DSC05213


DSC05209


DSC05210


DSC05211


W następnym wpisie drugi kalendarz:)


 


Widzę, że Wasza „wizyta” w JoAnn wywołała wiele emocji:) No i teraz nie wiem czy mam kontynuować serię czy jednak nie?


 


anek-73 – Oj, to Ciebie nieźle świerzbią ręce:P Ja bym tak nie mogła być u kogoś w gości i coś robótkować:( Głupio bym się czuła. A ja uwielbiam marnować czas na gadanie i nawet kawy do tego nie potrzebuję:P Z mamą to paplaczki nam się nie zamykają i tata musi mamie przypominać, że może jednak czas spać:)


mamuska73 – Nie, nie miałam w planach adopcji:P Na razie to ja robię za duże dziecko:) W końcu jestem najmłodsza w rodzinie:) Ze sklepu łatwo wyjść, po pewnym czasie czlowiekowi się nudzi.


damar5 – Tak, można się swobodnie poruszać po sklepie, nikt nie zawraca głowy. Tutaj w Hameryce to dopiero przy kasie pytają, czy wszystko co szukałaś znalazłaś. A w Hobby Lobby to czasem sama chodzę i szukam i szukam obsługi, bo mam jakieś pytania a w sklepie pustawo:P


agnecha – Ty mnie nie dobijaj tą wystawą DMC:( Z naszego mieszkania w Katowicach widać Spodek! Normalnie płakać mi sie chce:( Ale namawiam Matkasa na wyjście, to mi przynajmniej opowie:)


fagusia – No jak patrzysz na normalne ceny to może się tak wydawać, ale nie zapominaj, że na wszystko można wykorzystać kupony, które często się dostaje i wtedy wszystko jest o 40-50% tańsze:)


haftowaneprezenty – Michalina, zadziwiasz mnie:( Czy dla Ciebie w życiu liczą się tylko sklepy i zakupy? Dla mnie najważniejsza jest rodzina. Codziennie za nimi tęsknię i dlatego tak mi tu ciężko:( Dlatego czasem narzekam:( Sklepy nie zastąpią mi rodzinki.


ann-margaret – Tak, mają wózki na kółkach:) Raz nawet widziałam jedną kobietę z dwoma pełnymi wózkami! Aż mnie wryło!


paga-tek – U mnie też nie we wszystkich sklepach jest wszystko czego potrzebuję. A że mam JoAnn i Michaelsa po dwóch przeciwnych stronach jednego parkingu, to nie mam daleko, żeby uzupełnić niezbędne zakupy:P

czwartek, 24 lutego 2011

Robótkowy raj czyli JoAnn!!!

Co wrażliwszych od razu ostrzegam, nie czytajcie tego posta! A dlaczego? Wg mnie JoAnn to najlepszy sklep robótkowy w mojej okolicy, a świadczyć o tym mogą moje zakupy:P Najwięcej kasy tam zostawiam:(


No to ruszamy spacerkiem po JoAnn:) Moje JoAnn należy do tzw. Superstorów, czyli sklepów z największym asortymentem. Drugie JoAnn, które rzadziej odwiedzam jest o wiele mniejsze. A oto i mój worek bez dna:P Jak widać na zdjęciu poniżej, już przed samym wejściem zaczyna się kuszenie:) To właśnie na takim stojaku znalazłam moje pierwsze cztery naparstki (kury cztery:) I bardzo podoba mi się hasło pod nazwą: „experience the creativity”. No to ruszamy z doświadczaniem kreatywności:P


DSC03062


Od razu wyjaśnię jakość zdjęć. W JoAnn zawsze są tłumy, obsługa wszędzie się kręci, a na stoisku gdzie kroją materiały zwykle nie da się przejść, więc wiele zdjęć pstrykałam na szybko z ukrycia:P Ale wszystko co najważniejsze uchwyciłam! Zdjęcia robione jeszcze w sierpniu:) Oj, jak ciepło wtedy było:)


Od czego zaczynam wizytę w JoAnn? Od przeglądnięcia nowości gazetkowych. W Michaelsie ani w Hobby Lobby nie ma takiego wyboru, tylko tutaj mają gazetki xxx. Niestety pojawiają się one z dużym opóźnieniem:( Zwykle najpierw u Was, na polskich blogach je widzę, a później mogę pomacać na półce. Ale plus jest taki, że na nie moje kupony też działają i jak się uprę potrafię kupić CSa albo WOCSa za 5$ :D A normalnie gazetki „chodzą” po 10 – 12$. Gazetki zaraz przy wejściu, czyli obok kas.


DSC03013


Następnie kieruję się na dwa stojaki z małymi wstążeczkami. Kilka metrów można kupić za 1$. Jedna półka ma wstążeczki do scrapbookingu, czyli z taśmą samoprzylepną, a druga już z normalnymi. Ja się nie przejmuję tym podziałem i jak się uprę, to odklejam taśmę:P W tle papierki wszelakie. Chyba ze dwie ściany zajmują te papierki.


DSC03014


DSC03015


DSC03016


Zaraz obok znajduje się dział biżuteryjny:) Tu można znaleźć różne druciki,


DSC03017


metalowe element łączące, koraliki wszelakie,


DSC03018


moje ulubione małe koraliki (ale wybór tu jest zdecydowanie mniejszy niż w Hobby Lobby)


DSC03019


DSC03021


oraz większe korale. Nie udało mi się uchwycicć półki z kolorowymi elementami do biżuterii, bo ciągle ktoś tam się szwędał:( Ale to w JoAnn właśnie kupuję większość kolorowych bigli,drucików, kółek, etc.


DSC03020


 Dalej bez żalu mijam raje z rzeczami z drewna, elementami do robienia torebek, ozdabiania ubrań (farbki, cekiny, naszywkietc), włóczkami, drutami, szydełkami. Aż docieram do półek z mulinkami i innymi nitkami:) Kiedyś było więcej kreiników, tzn. mieli większy wybór kolorów, ale z niewiadomych przyczyn ograniczyli je:( Oj, jak ja lubię sama kupować mulinki do większych prac, sama przyjemność:)


DSC03022


Zaraz obok specjalne mulinki:) Kiedyś kupowane przy każdej wizycie z kuponem, teraz już ładnie ułożone na szpatułkach w moich segregatorach:]


DSC03023


DSC03024


Takie zestawy ze specjalnymi mulinkami też “uzbierałam”:P


DSC03027


Igiełki DMC do wyboru do koloru.


DSC03025


I trochę innych badziewek od DMC. A na dole moja mała podróżna torba DMC:) Ale ją kupiłam w Hobby Lobby, na clearance za 7$:D


DSC03026


I inne bardzo niezbędne przyrządy do haftu:P


DSC03028


Tamborki wszelakie, nawet jeden sześciokątny.


DSC03050


Raja zaraz obok jest dla mnie zawsze najbardziej kusząca:) Tutaj jest o wiele większy wybór zestawów niż w Hobby Lobby i muszę przyznać, że co jakiś czas pojawiają się nowe! Poza tym są tu różne firmy, nie tylko Dimensions, a to miła odmiana:)


DSC03030


DSC03031


A na samym końcu są też zestawy do punch needle:)


DSC03032


DSC03038


Nad zestawami wiszą dwa gotowe hafty:) Kiedyś w Michaelsie też tak było, że można było sobie pomacać takie hafty, ale kiedyś zniknęły i już nie wróciły. A tu wisi obrazek z motylem, haftowany xxx.


DSC05127


Oraz haft płaski. O ile motyl może być, tak te róże nie podobają mi się, bo bardzo nie lubię tych kwiatów:( Niemniej jednak przyciagają uwagę i inspirują:)


DSC05130


Najniebezpieczniejsza jest jednak druga strona tej rai, gdzie znajdują się przecenione zestawy! Wszystkie kosztują 50% ceny pierwotnej. A co jest najciekawsze, nie trafiają na nią zestawy z drugiej strony, ale nowe zestawy, czyli takie co czasem pierwszy raz na oczy widzę w JoAnn:P Kiedyś przez przypadek odkryłam, że na kasie te przecenione zestawy wyświetlają się jak w normalnej cenie. Od tamtej pory nie kupuję ich już bez kuponów:P W ten sposób wiele zestawów kupiłam za 25-30% ceny oryginalnej:D Jedyne co mi sie nie podoba, to te szpetne zielone naklejki, ale to własnie na nich jest ta obniżkowa cen, więc jakoś je trawię:P


DSC03035


DSC03036


DSC03037


A obok znajdują się kanwy plastikowe. Szkoda tylko, że najlepsze kolory mają duży rozmiar, 7ct:(


DSC03033


DSC03034


Magda.madziula, teraz coś specjalnie dla Ciebie:) Dział z materiałami, gdzie ostatnio ostro buszuję:) To tu właśnie kupuję po 8 cali materiałów na tyły moich pinkeepów, ku wielkiemu zdziwieniu pań z nożyczkami:P Mam też malą kolekcję tzw. fat quarterów czy kawałków o wymiarach 18 x 21 cali, które sobie grzecznie leżą między belami:)


DSC03039


DSC03040


DSC03041


DSC03042


DSC03043


Magda, żebyś nie padła trupem ograniczyłam się do kilku zdjęć, ale w rzeczywistości jest tego dwa razy więcej:)


Co tam dalej? Aaaa, dział dla quiltujących, czyli dla tworzących wszelkie narzuty i kołdry. Czasem tam zaglądam, bo i coś dla mnie się znajduje:) To tu właśnie znalazłam znikający mazak, który czasem się przydaje:)


DSC03044


DSC03045


DSC03046


W ofercie są też takie całkiem “malutkie” tamborki:P


DSC03049


A obok kuszą kuferki:) W zesżłym tygodniu była na nie promocja, 40%. Ja tam jednak wolę bardziej nowoczesne, czyli plastikowe z Rossmanna:)


DSC03048


Nieco dalej, ale zaraz obok pań z nożyczkami znajdują się kanwy. Tu znowu były tłumy do cięcia, więc słabe zdjęcie, ale uwierzcie, że tutaj jest znacznie większy wybór kanw i innych tkanin do haftu niż w Hobby Lobby! Sporo kolorów do wyboru i nawet niektóre w innych rozmiarach niż standardowa 14. Może teraz przestaniecie na mnie pluć za „mały wybór tkanin” w Hobby Lobby:P


DSC03051


A zaraz za nimi cała ściana…nożyczek:D Patrząc na ceny i na nożyczki nadal nie rozumiem za co miałabym płacić 40$? Może ktoś mi wyjaśni, co czyni nożyczki firmy Gingher takimi cennymi? Singery jednak w bardziej przystępnych cenach.


DSC03052


DSC03053


Skorzystałam z chwili nieuwagi pań z nożyczkami i cyknęłam zdjęcie półek z nitkami:) Normalnie czasem nie mogę się oderwać od tych półek! Mają tu nitki firmy Coats, Sulky, Gutterman. Oj, tylko stać i macać:)


Magda, mówiłam, że bel z materiałami jest więcej:P


DSC03054


DSC03055


Później zwykle zapuszczam się na kolejne niebezpieczne wody:P Tu mają największy wybór guziczków, bo aż dwie długie ściany! Dana, to stąd są Twoje guziczki do samplera:)


Anek-73, bardzo Cię przepraszam za te zdjęcia, mam nadzieję, że jakoś przeżyjesz:)


Pierwsza ściana.


DSC03056


Tak, dobrze widzicie, w sierpniu właśnie pojawiły się guziczki bożonarodzeniowe:P


DSC03057


DSC03058


I druga ściana. A na dole kolejne kuferki:)


DSC03060


A z czym graniczą guziczkowe ściany? Jedna graniczy ze wstążkami.


Zaraz mnie pewnie oplujecie, ale powiem, że to nieduży wybór wstążek:P Ja po wstążki chodzę do Michaelsa, tam jest w czym wybierać:]


DSC03059


Natomiast druga ściana guzików sąsiaduje ze ścianą z wszelkimi duperelkami do haftowania i szycia, tzn. metrami, pisakami, igłami, szpilkami, rzepami, igielnikami, etc. Tu mały wycinek, gdzie ja buszuję, bo mają tu fajne akcesoria od Singera:)


DSC03061


No i to wszystko:) Nie mam zdjęć clearance, bo ten dział odkryłam właśnie jakoś w lecie i aż się pukam w głowę, że aż dwa lata mi to zajęło:P A poza tym, blisko wejścia są zawsze wystawione sezonowe rzeczy. Obecnie na czasie są ozdoby......... wielkanocne! Już kilka wstążek zakupiłam, bo za miesiąc już pewnie ani jedna nie zostanie:(


Mam nadzieję, że przeżyłyście wycieczkę po JoAnn:) W kolejnych odcinku” sklepowych opowieści” oprowadzę Was po moim Michaelsie. Mam też kilka zdjęć z działów robotkowych z Walmarta i Meijera, czyli zwykłych hipermarketów.


 


Dziękuję bardzo za wszystkie odwiedziny i przemiłe komentarze:) Cieszę się, że spodobały Wam się moje najnowsze kolczyki:) Kolejne planowane pary też będą w wiosennych kolorach, bo kanwy i bigle w takich właśnie kolorach mam i już mnie „męczą” od jakiegoś czasu:) I słówko wyjaśnienia, ja nie jestem cierpliwa! Kto mnie zna, wie, że bywam bardzo niecierpliwa:P Dlatego właśnie uwielbiam małe prace, bo efekty widać szybko. Kolczyki wcale dużo czasu nie zajmują, zwykle to jeden, dwa wieczory i gotowe.


 


fejferek – Nie wiem, o co dokładnie prosisz:( Ja moje kolczyki zszywam tak samo jak większe prace. Zszywanie małego sześcianu nie różni się niczym od zszywania dużego sześcianu. A słoneczko to sobie zostaw, bo słyszałam od rodziców, że w Polsce szarawo. U mnie o dziwo zima w pełni, ale słońce świeci jak szalone:) Fałszywiec jeden!


anek-73 – Wróciłam do haftu, bo czymś przecież muszę zająć głowę i ręce:) Nie umiem siedzieć bezczynnie. No i Matkas nie dawała mi spokoju:P


ann_margaret – Nie, niczym nie usztywniam brzegów. Po prostu w czasie zszywania staram się obchodzić z nimi ostrożnie, a jak już zszyję, to nic nie powinno się stać z kolczykami, bo sportów ekstremalnych nie uprawiam:P


cyberjulka – No właśnie kombinerki to dla mnie obcążki:P


ulikop – Tą i inne kolorowe kanwy nabyłam na ebayu. To jest kanwa Wichelt-Permin czyli duńska, więc raczej nie spodziewaj się jej zobaczyć w żadnym tutejszym sklepie. Ja kupiłam u tego samego sprzedawcy lawendową, różową, niebieską, zieloną, żółtą i pomarańczową. Właśnie sprawdziłam i niestety teraz nie ma ich w ofercie, a ja nie pamiętam nazwy sprzedawcy, ale znalazłam je wklepując Wichelt-Permin w wyszukiwarce.


damar5 – Hihihi:) A wiesz, że ja też się przekonuję do nielubianego różu:P Mam własnie kanwę z tej samej firmy, właśnie w kolorze różowym i jakoś mnie ciągnie, żeby z niej kolczyki zrobić:P Mam nadzieję, że komp już więcej nie będzie się buntować. Pogłaskaj go od czasu do czasu i będzie dobrze:) I nie martw się, ja wszystkie moje prace przywożę do Polski:) Tylko przed naszym spotkaniem to lepiej daj mi listę co mam przynieść, bo wszystkiego nie będę w stanie przytachać:P


miekkie.kapcie – Cieszę się, że spodobały Ci się moje najmniejsze kolczyki:) Oczywiście, że będę za Ciebie trzymać kciuki:) Powodzenia!