poniedziałek, 25 lipca 2016

Zimowo :)

Witam z zimowej Brazylii :) Wreszcie trafilam do kraju, gdzie nawet zima mi sie podoba! Jak przyjechalam bylo tylko 15C, a od dwoch dni mamy 26-28C. Te 15C to minimalna zimowa temperatura w moim regionie, czyli Sao Paulo :) I jakos nikt z tubylcow nie placze, ze nie ma sniegu, choc potrafia narzekac na zimno:P Pracy jeszcze oficjalnie nie zaczelam, bo skupiamy sie z kolega z Wloch, ktory jest w tym samym programie co ja, na szukaniu apartamentow do wynajecia oraz zalatwianiu formalnosci. Troche tez zaczynam uczyc sie slow po portugalsku.


A jak u mnie zima, to pokaze Wam moj zimowy hafcik, ktory xxx w styczniu w pociagu do Poznania. Podroz z Pily do Poznania trwala tylko 2h w jedna strone, wiec wzielam ze soba prosty i maly hafcik. Jeden z kilku zestawow z Bucilli. Kupiony na ebayu jeszcze w Hameryce. Staroc, juz nie zdobycia w normalnej sprzedazy.


DSC07266


Brass Stitchables czyli metalowe formy do xxx :) Uwielbiam niezwykle materialy do xxx, kanwa jest zbyt nudna na dluzsza mete:P


A w zestawie byla metalowa zlota choinka, wzor, muliny (zielona i zolta) oraz igla.


DSC01971


Wzor malo skomplikowany, ale jak zawsze na poczatku sie walnelam:P Te zlote gwiazdki zbytnio rozsiane jak na mnie:P


Haftowalam dwiema nitkami muliny.


DSC06361


Backstitchowe gwiazdki to juz byla sama przyjemnosc :) A efekt .... cud, miod i orzeszki :D


DSC07219


Od spodu przykleilam zgnilozielony filc, mama wybrala wstazke do powieszenia i gotowe :) Sliczna ozdobka choinkowa dla Matkasa:)


DSC07220


DSC07223


DSC07224


Mnie sie podoba i na pewno wyxxx kolejne zestawy, ktore mam schowane w garazu :P


 


Zimowo pozdrawiam z Brazylii, trzymajcie sie cieplo tego lata :P


Oraz dziekuje za odwiedziny i komentarze!


 


Marta - Poduszki nie moje, tylko Macka :)


renataa25 - Cos juz xxx w hotelu, bo zabralam kilka zestawow do haftu ze soba :) Studentka na recepcji w firmie przyznala sie, ze lubi robic na drutach, wiec chyba ja bede musiala podpytac co i jak w miescie i okolicach :) Widzialam w kiosku kilka gazetek xxx, ale niestety przypominaja greckie wydawnictwa:(


labores-art - Tylko jeden film widzialam, kilka seriali i spalam reszte lotu. A trase mialam taka: Katowice -> Frankfurt -> Rio de Janeiro -> Sao Paulo. Najdluzszy lot prawie 12h :( Wsrod pasazerow sporo Brazylijczykow, byla tez grupa sportowcow z Niemiec i zagraniczni, ale nie wiem ilu z nich to turysci a ilu takich jak ja, czyli lecacych do pracy.


 

poniedziałek, 18 lipca 2016

Poducha z Kokardki :)

O haftowanej poduszce marzylam od lat, ale jakos nie umialam sie sama za nia zabrac. Dzieki sklepowi Kokardka.pl od kilku dni mam juz swoja pierwsza:) Pod koniec maja dostalam przesylke (wpis tu) z zestawem do wyxxx poduszki i gotowymi pleckami z zamkiem do przyszycia.


DSC07924


DSC07928


DSC07931


Wyjazdy i inne sprawy nie daly mi zabrac sie za nia od razu, ale jak juz zaczelam to szybko poszlo :) Z rozpedu zaraz po odpakowaniu zabralam sie za xxx i nie mam nawet zdjecia poduszki zupelnie bez xxx :P Pierwszy rzadek juz prawie w calosci :)


DSC08875


W zestawie drukowana kanwa gobelinowa, welna, wzor i wielgachna igla.


DSC08871


Na wzor spojrzalam tylko raz. Nadruk byl tak dobry, ze nie musialam sie niczym juz posilkowac. Srodek x pokazywal kolor i ani razu nie mialam watpliwosci, jakim kolorem xxx.


DSC08877


Kolory tylko 4, wiec wbrew instrukcji nie zdecydowalam sie na ich posegregowanie. Nie widzialam takiej potrzeby.


DSC08880


Takze w przypadku kolejnosci "kolorowania" wzoru postapilam odwrotnie niz bylo napisane. A sugerowano, zeby zaczac od najciemniejszego koloru a skonczyc na bieli. Zaczelam od bieli, a dlaczego? Sama kiedys zauwazylam, ze konczac haftowanie jasnymi kolorami brudza sie one od tych obok, np. przeciagajac biala mulina obok czerwonych nitek/krzyzykow, otrzymujemy rozowe odcienie. Pozniej przeczytalam w jednej z angielskich gazetek, ze wlasnie powinno sie zaczynac od jasnych kolorow, bo wtedy sie one nie wybrudza. I tak juz zawsze robie :) Bo czy zauwazylyscie, zeby przeciagajac czarna muline obok bialej czarna zamieniala sie ona w szara? Ja nie :D A odwrotnie prawie na pewno :(


DSC08886


DSC08888


Na poczatku kanwa byla bardzo sztywna i nie bardzo wiedzialam jak ja trzymac, ale z czasem zastosowalam swoj stary sposob na wieksze kawalki kanwy - zwijanie w rulonik :) Od razu bylo lepiej:)


DSC09091


DSC09092


Jak widac na biezaco uzupelnialam ciemniejsze kolory dookola bieli, zeby posuwajac sie w dol miec juz wykonczone pasy z wzorami.


DSC08895


DSC08897


Co mnie zdziwilo w hafcie na kanwie gobelinowej? Uzupelnianie brakujacych xxx w wiekszych wyhaftowanych juz kawalkach wzoru. Jest to o wiele latwiejsze niz na zwyklej kanwie. A wlasciwie o wiele prostsze niz stawianie xxx na niezahaftowanym kawalku:) Czyli dokladnie odwrotnie niz na aidzie :D


Poducha tak mnie wciagnela, ze po 8 dniach mialam juz wszystko wyxxx! Az sie sama zdziwilam wlasnym tempem. Wlasciwie to w kazdym wolnym momencie w domu ja xxx, dobry nadruk i mala gama kolorow bardzo ulatwialy prace :)


DSC08995


Aaaa! Jeszcze jedno zmienilam. Znowu w instrukcji bylo napisane, zeby nie robic supelkow, ale przymusilam sie i zaczynajac oraz konczac robilam supelki. Czemu? Poniewaz moja poducha bedzie nie tylko do ogladania, ale i do lezenia na niej, wiec nie moge sobie pozwolic, zeby w pewnym momencie zaczely z niej wystawac konce welny. Zwlaszcza ze mam nieco kolczykow w uszach i o zahaczenie nie bedzie trudno:(


Na tym zakonczylam w Ketrzynie. Po przyjezdzie do Katowic, znowu pewne sprawy mnie odciagnely na chwile od poduchy, ale jak juz sie wzielam za zszywanie to machnelam za jednym zamachem :)


Plecki do poduszki zdziwily mnie okrutnie. Bardzo porzadnie wykonane, z elegancko wszytym zamkiem, wszystko obrebione na koncach. Super :) Sama tak bym nie zszyla, zwlaszcza ze ostatnia maszyna ktorej uzywalam byla na korbke:P


DSC09085


DSC09087


DSC09095


DSC09097


W instrukcji wyczytalam, zeby wszystko zszyc recznie z trzech stron na lewej stronie, a pozniej juz na prawej zszyc czwarty bok. Podejrzewam, ze maszyna moglaby nie przyzyc zblizenia z kanwa gobelinowa.


A co ja zrobilam? Znowu po swojemu :)


Najpierw wszystko ladnie dopasowalam, przymocowalam szpilkami i wzielam sie za zszywanie reczne.


DSC09139


DSC09141


Po trzech bokach stwierdzilam, ze koncze czwarty tez na lewej. Po pierwsze nigdy tak ladnie sie nie zszyje na prawej stronie, a po drugiej zamek duzy, a kanwa gobelinowa juz tak elastyczna, ze mialam pewnosc, ze uda sie wszystko bez problemu odwrocic na prawa strone.


DSC09142


Obcielam jeszcze nadmiar kanwy z dwoch stron.


DSC09143


No i nie pomylilam sie :) Bez problemu wszystko dalo sie przewrocic na prawa strone! Jupi!


W srodek wlozylam jeszcze jasiek i juz mozna sie przytulac i lezec na nowej poduszce :)


DSC09188


Tyl przeprasowalam przed przyszyciem. Przodu nie prasowalam.


DSC09190


Welna tak przykryla nadruk, ze nie ma sladu po nadruku:)


DSC09147


A krzyzyki sa rowne i "miesiste" :)


DSC09148


DSC09149


DSC09150


DSC09151


Zszywanie tez calkiem niezle wyszlo :)


DSC09180


Welna, jak to welna, nieco sie mechaci, ale mnie to nie przeszkadza.


DSC09181


Wszystkim w domu poducha sie podoba. A jak tata ja zobaczyl, to stwierdzil, ze przypomina poduszki jego matki. Tak, babcia Jadzia robila podobne, nawet wzory wymyslala na wzor norweski :) Tylko nieco bardziej lubila kolory odblaskowe, a bylo to w latach 90, wiec mocno wyprzedzila mode :D


DSC09176


DSC09179


Jakies minusy?


Jedynie welna mi sie nieco "rozwijala" i w czasie xxx musialam ja nieco skrecac. No i mechacila sie na koncach i strzepila. Ale to chyba normalne w przypadku welny? Zreszta kazda mulina zachowuje sie podobnie.


DSC08993


Pomimo tego, na koniec lekki zapas mi zostal, a strasznie oszczedna w xxx nie bylam.


DSC08997


 


Podsumowujac testowanie zestawu do haftowania poduszki i pleckow z zamkiem ze sklepu Kokardka.pl:


- sztywna kanwa gobelinowa z nadrukiem, ktora w trakcie pracy robi sie coraz elastyczniejsza


- nadruk bardzo dokladny, wzor robi sie zbedny w przypadku wzoru z niewielka gama kolorow


- igla doskonale dobrana do wielkosci oczek w kanwie i grubosci welny


- jedynie jedna pomylka we wzorze - jeden x zamiast bieli jest pokazany jako czerwony, latwo wylapac, jak ktos lubi symetrie :)


- plecki z zamkiem bardzo porzadnie uszyte, wszystko elegancko obrebione


- zszywanie poduchy z pleckami banalnie proste, choc reczne


- efekt koncowy? WOW :D


- zestaw do poduszki z wzorem norweskim w cenie 57.90 zl - nie wiem czy cena rozsadna, poniewaz nie znam cen kanwy gobelinowej ani welny, ale jak dla mnie ok, bo nic nie musialam kombinowac, nie znajac materialow, a wszystko idealnie dobrane


- plecki do poduszki z suwakiem - 16.90 zl, do wyboru w trzech kolorach - czarnym, granatowym i bezowym


 


Strasznie jestem zadowolona z testu, bo pomimo obaw zwiazanych z nowymi materialami (kanwa gobelinowa i welna) oraz nadrukowanym wzorem, efekt przeszedl moje najsmielsze oczekiwania. Moglabym siedziec z ta poduszka w objeciach non stop:) I to nie tylko ja:) Bedzie mi zal sie z nia rozstawac, ale do walizki juz mi sie nie zmiesci:(


Sklepowi Kokardka.pl chcialam bardzo podziekowac za testowanie poduszki. Byl to niezmiernie relaksujacy i malo absorbujacy test:)


 


A Wam dziekuje za odwiedziny i komentarze:)


8 lat temu, dokladnie 17 lipca 2008 roku lecialam pierwszy raz do US, a teraz dzien pozniej, czyli 18 lipca wylatuje do Brazylii :) Do sklikania z nowego kontynentu :D


 

poniedziałek, 11 lipca 2016

Z daleka i z bliska...

Zdobycze naparstkowe z ostatnich 6 miesiecy.


W Pile naparstka nie znalazlam, ale kilkugodzinny styczniowy wypad do Poznania wyrownal rachunek:P


DSC09071


Koziolki szpetne, ale musialam kupic. Matkas, urodzona w Poznaniu, tyle razy mi o nich mowila, ze musze je zobaczyc, etc, ze kupilam taki badziewny naparstek:P A koziolki widzialam oczywiscie w "naturze":P


DSC09069


W Kentucky, czyli jak miejscowi nazywaja Ketrzyn, naparstek trafilam dopiero w maju, w czasie Nocy Muzeow, ktora spedzilam na Zamku w Ketrzynie. W informacji turystycznej ich nie maja.


DSC09021


Gizycko na spluniecie, bo 32 km od Ketrzyna. I to moje ulubione miasto na Mazurach, tu ruszylam w pierwsza wlasna podroz Smerfikiem poza Ketrzyn i tu tez wiele razy wracalam. Polecam :) Mragowo paskudne, przereklamowane, a Gizycko cudne i sympatyczne :) Widzialam je zima i sie zakochalam:) A pozniej nawet nowy paszport sobie tam wyrabialam.


DSC09019


Zamek w Rynie moze nie robi wielkiego wrazenia, ale jak kogos stac to mozna i zatrzymac sie na noc w zamkowym hotelu. Sam Ryn niewielki, ale urokliwy. Tez bylam kilka razy, bo to jeszcze blizej, 22 km.


DSC09023


Naparstki mozna znalezc w malym sklepiku z pamiatkami, a ze Fryderyk von Wallenrode byl komturem w tutejszym zamku to skusilam sie tez i na dzwonek.


DSC09025


Lidzbark Warminski rowniez polecam. Tutejszy zamek zapiera dech w piersiach. I mam go na recznie malowanym naparstku. Szkoda tylko, ze w czasie moich wizyt byl w remoncie, co bylo widoczne foliami na calej jednej sciane.


DSC09053


O zamku w Reszlu pisalam jakis czas temu. Niedawno i punkt z pamiatkami ozyl na czas sezonu letniego, ale o recznie malowanych naparstkach tylko slyszalam, ze sa, ale nie wiadomo kiedy znowu beda:( Ta sama spiewke slyszalam bedac we Fromborku:( Szkoda, ale ... w Zielone Swiatki zatrzymalam sie wreszcie w Swietej Lipce i nabylam to i owo. Tyle razy przejezdzalam glowna ulica w drodze do innych miast, ze jak mielismy przymusowy odpoczynek to pojechalam tam, gdzie biznes kwitl. Niestety, bo jakos nie rozumiem i nie podoba mi sie robienie biznesu z miejsc religijnych :(


DSC09051


DSC09049


Tu trafilam na bardzo oryginalny okaz. Na pewno zostanie moim ulubiencem na dlugi czas, bo jest boski :D


DSC09047


Recznie robiony przez garncarza o duzych palcach :P


DSC09045


W Mikolajkach tez bylam przed sezonem i dzieki bogu, bo ostatnio mialam dosc tlumow i zachowania mieszkancow w mniej popularnych miejscowosciach w ostatnich tygodniach :( Poza sezonem wszystko pozamykane, a w sezonie trzeba placic za wszystko :(


Pewnej marcowej niedzieli tylko jednemu panu chcialo sie otworzyc sklep z pamiatkami w Mikolajkach i tam taki naparstek znalazlam :)


DSC09041


Oczywiscie nie moglo zabraknac krola Sielaw :)


DSC09043


W Olsztynie tez bylam kilka razy. Pierwszy raz z tata w styczniu pojechalismy po krzesla, bo w wynajmowanym mieszkaniu byly tylko taborety i fotele, ktore zaraz poszly na smietnik:P Ostatni raz  bylam w maju o 5 rano jak tate odstawialam na pociag do Warszawy, jak legalizowalismy upowaznienie dla firmy brazylijskiej wyrabiajacej mi pewne dokumenty. Tylko wspomne, ze dzien wczesniej bylam w Olsztynie o 7 rano, w tej samej sprawie, ale w Sadzie Okregowym. Pozniej kolezenstwo z pracy dziwilo sie, ze przyszlam na 10, zamiast mojej zwyczajowej 6:30. Kolejnego dnia umieralam, bo dwie malo przespane noce, ale kolejne dokumenty do wyjazdu zalatwione, a tata jeszcze musialal odwiedzic w stolicy dwa ministerstwa i konsulat, ale ja juz tyle wolnego nie moglam brac :(


DSC09063


Olsztyn i tacie i mnie sie bardzo podobal, choc pan od krzesel jako miejsce godne odwiedzenia polecal plaze miejska:( Nam podobal sie rynek, zamek i ich okolice :)


DSC09065


DSC09067


Dzieki delegacji do Pruszcza Gdanskiego odwiedzilam pierwszy raz w zyciu Trojmiasto! Nie moglam wrocic bez naparstkow:P


Gdansk bardzo mi sie spodobal, na molo i plazy w Brzeznie bylam dwa dni pod rzad.


DSC09057


Pod Zurawiem zaparkowalam Smerfika :)


DSC09061


A to chyba jedna z bram, ktore mijalam w czasie spaceru Pobrzezem:)


DSC09058


W Gdyni musialam zobaczyc Niszczyciela Blyskawice oraz Dar Pomorza. Tutaj tata wymienial mi co warto zobaczyc w kazdym z miast Trojmiasta :)


DSC09031


DSC09033


DSC09035


I tak jak Gdansk i Gdynia mi sie spodobaly, tak Sopot mnie strasznie rozczarowal. Paskudna plaza, brudna woda w morzu, jakos tak dziwnie swiecila sie w sloncu:(


DSC09037


DSC09039


Obowiazkowo przeszlam sie Monciakiem, spodobal mi sie krzywy domek, ale tlumy i chamskie zaczepki wstawionych Angoli juz nie :(


DSC09055


No i jeszcze jeden cudny naparstek z Kaszub :)


DSC09027


DSC09029


Z najdalszej podrozy, czyli delegacji do Emmen w Holandii przywiozlam dwa naparstki :) W informacji turystycznej bylo wiecej rodzajow, ale coraz paskudniejsze:P


DSC09015


Emmen lezy w prowincji Drenthe, ktora jest znana z licznych Hunebed, czyli kamiennych grobowcow, na pierwszy rzut oka przypominajacych Stonehenge. Nawet jeden jest w samym Emmen i oczywiscie musialam go odwiedzic i sfotografowac :)


DSC09017


I moje wszystkie skarby, ktore dlugo beda mi przypominac moja polroczna mazurska przygode :) Przy okazji widac jak spory jest naparstek ze Swietej Lipki :D


DSC09073


Na koniec jeszcze lepsze zdjecie naparstka od Pani Neli (cornelka2). Matkas jeszcze nie nauczyla sie fotografowac naparstkow, ale wszystko jeszcze przed nia. Pani Nelu, dziekuje bardzo :)


DSC09075


 


Co do wiesci z ostatniego postu, tak Brazylia! Jade na rok do Sao Paulo do pracy. Zatrudnila mnie najwieksza brazylijska, a 10 na swiecie firma produkujaca mieso i produkty proteinowe. Rekrutacja trwala od listopada. W polowie kwietnia dostalam oferte pracy. Firma zaczyna nowy 3-letni program, do ktorego szukali ludzi zaraz po studiach mgr lub dr, z dwoch dziedzin - opakowan i technologii zywnosci. HRowiec, ktory zajmowal sie rekrutacja jezdzil po calym swiecie i szukal odpowiednich kandydatow. Jak ja sie dowiedzialam o programie? Dzieki mojej promotorce rozprawy doktorskiej, dr S jest niesamowita:) Jak juz nie wierzylam, ze ktokolwiek mnie zatrudni w Polsce napisalam do niej i wspomniala, ze byl tu w zeszlym tygodniu Leonardo i szukal takich jak ja. Napisalam do niego maila dolaczajac CV i tak sie zaczelo. Odbylismy dwie rozmowy na skypie, a w kolejnych miesiacach rozmawialam na skypie z kolejnymi osobami zaangazowanymi w ten program, dyrektorami ds. badan i rozwoju, innowacji, etc, a skonczylam rozmowa z dyrektorem generalnym calej firmy. Nad przyjeciem oferty myslalam prawie 10 dni, bo tyle mialam czasu do namyslu, ale warunki pracy jako specjalista ds. badan i rozwoju, ciekawe projekty, podobne do tematyki, ktora sie zajmowalam w czasie doktoratu, a takze ponad 6-krotna podwyzka w stosunku do tego co teraz zarabiam (a tu zaczelam jakbym miala juz kilkuletnie doswiadczenie) plus kilka innych powodow, zawazyly na mojej decyzji. Przelicznik PLN do brazylijskich reali jest bliski 1:1 (raz wiecej raz mniej o kilkanascie groszy), a ceny bardzo podobne do tych u nas. Zreszta obecna firma zaproponowala mi przedluzenie umowy na tydzien przed wygasnieciem istniejacej :( Decyzja byla dla mnie bardzo trudna, bo po 7 latach w Stanach nie planowalam kolejnych dluzszych wyjazdow za granice, ale decyzja byla wspolna i juz wiemy dokladnie na co sie decydujemy, bo przed US nie wiedzielismy. Pierwszy rok w Brazylii, a kolejne dwa jeszcze nie wiem gdzie. Firma dziala na wszystkich kontynentach, wiec moze byc ciekawie :) Zalezy gdzie i jakie projekty beda sie odbywaly w kolejnych latach. Bo program jest 3-letni, a z kandydatow z calego swiata wybrano dwie osoby - mnie z opakowan i Wlocha z technologii zywienia. Milo, nie? :) Program mial sie zaczac 1 sierpnia, ale z powodu tamtejszych przepisow i biurokracji jestem potrzebna juz wczesniej. Lece 18 lipca, w zeszlym tygodniu dostalam bilet lotniczy, bo firma go zalatwia i za niego placi. Planuje jednak przyjazd na swieta BN :) O Stanach nie marzylam, o Brazylii tez nie, ale mysle, ze bedzie fajnie:) Zalatwiania bylo sporo, jeszcze kilka spraw mi zostalo, dzis np. biegalam po Katowicach i odbieralam nowe prawko, dowod, bylam na drugiej turze obowiazkowych szczepien. Przez ostatnie miesiace sporo tego wszystkiego bylo. A na koniec i tak jest jak zawsze, do ostatniego dnia jest cos jeszcze na liscie do zrobienia, pakowanie na ostatnia chwile, bilet dopiero dostalam, wize tydzien temu, etc. No i bede sie musiala rozstac ze Smerfikiem:( Dopiero co go kupilam, a juz trzeba bedzie sprzedawac:( A taki dzielny byl, nigdy mnie nie zawiodl, teraz w piatek tez sporo w niego zaladowalam badziewia co mi sie nazbieralo przez 6 miesiecy i bez problemu dojechalismy do Katowic. Razem przejechalismy ponad 11 tys. km w 5 miesiecy :)  


 


Dziekuje za odwiedziny i komentarze :) Mam nadzieje, ze wiekszosc zauwazyla, ze od razu opublikowalam obie czesci podsumowania rocznego :D Zdarzyly sie jednak gapy, ktore nadal z niecierpliwoscia czekaja na druga czesc :P


 


labores - Nie znam portugalskiego, ale zamierzam sie nauczyc :)


1_iwonan - Druga czesc podsumowania byla opublikowana jednoczesnie z pierwsza, gapo jedna :P


renataa25 - Nie ma czegos takiego jak przyjemne pakowanie:( Wrogowi nie moglabym zyczyc pakowania, wrrr....


Kaja - Wiele z kanw DMC jest produkowanych w Brazylii, wiec jakas nadzieja jest :)


emilya_5 - Duzy haft w zlotej ramce? Brrrr :(