środa, 31 października 2012

Happy Halloween :]

Za pół godziny zaczyna się halloween:) Nieco jestem do tyłu z xxx, bo dopiero wczoraj zaczęłam mój pierwszy halloweenowy projekt w tym roku. No cóż, dobrze że nie jestem sezonową hafciarką, tylko nastrojową:P Po miesiącach świątecznych hafcików czas na halloweenowe i  jesienne:) I będę kontynuować tak długo, jak będę miała na nie nastrój:) W zeszłym roku moja BN praca to było halloweenowe biscornu:)


Dziś nie mam co pokazać xxx, ale może część z Was zainteresują nowe nożyczki firmy Kelmscott. Na razie są oferowane w przedsprzedaży, ale jak kuszą!!!!!!!!!


KelmscottDesignsScissors0Pumpkin1150


Podobają mi się też takie nożyczki, co już jakiś czas temu pojawiły się w ofercie Kelmscott:) Może zrobię sobie prezent pod choinkę? :P


KelmscottDesignsScissors0WitchBoot1150


I jeszcze mała prywata:P Czy ktoś ma wzór do tej heksy? Jest to Stitch Witch firmy Victoria Sampler.


CJVS31 (1)


To mykam jeszcze chwilę pohaftować, a później spać, bo w Stanach cały tydzień przed nami, bez długiego weekendu. A jutro mój coroczny spacer koło północy po moim osiedlu:) Może i w tym roku uda mi się fajne zdjęcia dyniowe zrobić? Choć możliwe, że pierwszy raz będą w deszczu, bo i do nas dotarł huragan Sandy. Na szczęście tylko w postaci deszczu, deszczu ze śniegiem, gradu oraz wichury – a to wszystko tylko dziś:P


 


 


Happy Halloween


 


A wszelkim malkontentom, co nie lubią, nie obchodzą tego święta i ogólnie bzdury wygadują i wypisują, podziękujemy:P


Tak samo tym co takie głupie komentarze zostawiają jak: to do d.., to do kitu, to badziewne, etc. Kicham Was!!!!!!!! I nie, sama takich bzdur nie zacznę wypisywać na innych blogach, bo po co? Po kiego grzyba?


 


Dominika  - W warszawskim empiku w Złotych Tarasach widziałam kiedyś Cross Stitch & Needlework. Cena była niestety ta sama co angielskich gazetek:(

niedziela, 28 października 2012

Jesiennie :)

Aż strach ostatnio zaglądać na wiele blogów, bo wszędzie tylko śnieg i śnieg:( Białe obrzydlistwo już Was atakuje. Fuj:( Aż niedobrze się robi. U mnie na szczęście jeszcze jesień:) Co prawda już końcówka, bo drzewa straciły prawie wszystkie liście, ździebko wieje i temperatura już tylko jednocyfrowa, ale nie pada i to najważniejsze:)


Dziś dwa wpisy w jednym. Ostatnio mam mniej czasu, więc choć zwykle pokazałabym jedną gazetkę na wpis, to dziś wrzucam dwie. Będziecie miały co oglądać przez następne dni:)


„Cross Country Stitching” to taka typowa amerykańska gazetka, tzn. bardzo amerykańskie w niej wzory. A to nie mój styl, więc dopiero w sierpniu pierwszy raz od czasu jak tu przyjechałam (lipiec 2008) to ją kupiłam:P Na okładce moje pluszaki, co już grzecznie czekają na mnie w Katowicach (nazwałam je Julek – kaczucha, Czekoladka – małpka i Pigi, chyba nie muszę wyjaśniać:P).


DSC05436


Ale to nie one były powodem zakupu. Gazetkę kupiłam dlatego!


DSC05444


Sampler jest po prostu boski!!!!!!!!!!!


DSC05446


Reszta wzorów to już inna bajka.


DSC05438


DSC05439


DSC05442


DSC05448


DSC05450


DSC05452


DSC05454


DSC05456


Druga gazetka to już moja ulubiona “Cross Stitch & Needlework”. Tutaj wzorki już mnie nie zawodzą:)


DSC05314


DSC05316


DSC05318


Kocham te maleństwa:D


DSC05320


DSC05321


DSC05324


DSC05325


DSC05328


DSC05330


Bieżnik i mata... mniam! :D


DSC05331


DSC05334


Maleńkie cacuszka :] Takie nożyczki już mam:D


DSC05336


DSC05338


DSC05340


DSC05343


DSC05344


DSC05347


Na koniec jeszcze mały akcent halloweenowy:) Podczas niedawnej wizyty w World Markecie już wychodziłam ze sklepu bez zakupów, aż zatrzymalam się przy kasie i.... kupiłam taką małą trumnę:P


DSC05873


A w środku zadowolone z życia miętówki:P


DSC05875


Jak je wszystkie spożyję, to przerobię puchę na coś bardziej hafciarskiego:)


 


To tyle, idę coś ugotować na ten tydzień, a później na kanapę, bo najpierw kanadyjskie „Heartland”, później „Revenge”, a na koniec „Walking Dead” i „Talking Dead”. Coś czuję, że niedużo dziś pohaftuję:P


Piątkowy seans bardzo udany, bo najważniejsze że nie zasnęłam:P I ździebko poxxx :) Pochwalę się w następny weekend.


 


To trzymajcie się ciepło i trzymajcie z daleka ode mnie to białe dziadostwo:P


A jutro zumba!!!!!!!!!!! Już nie mogę się doczekać:D


 


No dobra, będę dziś wyjątkowo miła dla Was:P Cynk od Matkasa: do najnowszej Przyjaciółki dołączone są do wyboru 4 różne zestawy do xxx od włoskiego Profilo! Cena 30 zeta. Kto kupi, niech pokazuje, bo cholernie ciekawa jestem. Niestety ze mnie wzrokowiec i nie umiałam sobie wyobrazić co Matkas mi opisywała:( 

sobota, 27 października 2012

Piątkowo :)

Witam w piątek! Jak Wam minął ostatni tydzień? U mnie sporo się działo:D


Po pierwsze mały update hafciarski! Co powstało w niedzielę i poniedziałek? Choć "Walking Dead" skutecznie odciągało mnie od robótek:P, skończyłam hafcik z kardynałkiem i zrobiłam kolejny ornament świąteczny. Oba hafty nieco większe niż te poprzednio prezentowane:) Sorry, że pogniecione, ale nie chciało mi się prasować:P


DSC05821


Nadal nie oprawiłam żadnego z nowych ornamentów, bo mi się nie chce:P Mózg dalej w kiepskim stanie wieczorami, więc nie zmieniłam podejścia i dalej haftuję „byle co”, byle tylko nie myśleć:P Weny jak nie było, tak nie ma:( A jak hafciki wyprasuję i oprawię, to na pewno się pochwalę:D Ale się rymło:P


Co dalej? W poniedziałek i środę byłam na zumbie! Pod koniec wakacji zamknęli darmową siłownię na mojej wiosce (czyt. moim osiedlu) i w zamian zorganizowali nam darmowe zajęcia z zumby:) Dwa razy w tygodniu, po godzinie. Zaczęły się dopiero w poniedziałek, a ja już jestem zachwycona! Mamy fajną instruktorkę, tylko kilka kobitek przychodzi, więc prawie jak prywatne lekcje:P Zajęcia odbywają się 5 min od mojego apartamentu, bo w budynku gdzie mam skrzynkę pocztową, więc chodzę na piechotę:) No i ostatnio wzbudzałyśmy niezłe zainteresowanie, bo faceci zaglądali przez szyby w drzwiach jak szalałyśmy na sali gimnastycznej:P Hmmm, jedyne co mnie dziwi to że bolą mnie łydki. Niby na rowerze to one pracują najwięcej, ale chyba jednak inne mięśnie niż na zumbie? Reszta nie boli:) Także jak dla mnie to mogą zapomnieć o otwarciu siłowni i uszczęśliwiać mnie dalej darmową zumbą:D


We wtorek wywalczyłam wdzianko na Halloween:) Znowu kultowe kaczuchy:) W środę tak będę „straszyć” na wydziale:P Pomarańcz odblaskowy, mocno daje po oczach:D A nadrukowana para bardzo sympatyczna:)


DSC05815


Dla Osobistego Ojca wywalczyłam dwie kaczuchy do kolekcji:) Boskie są, nie? :D


DSC05819


Ten tydzień był też bardzo ciepły:) W środę i czwartek mieliśmy po 24C!!!!!!!!! Dobrze, że nie schowałam jeszcze pasków do szafy, bo przewietrzyły się chyba ostatni raz w tym roku:P


Wczoraj korzystając z ostatniego dnia lata tej jesieni wybraliśmy się większą grupą na Corn Maze i jakąś godzinę błądziliśmy w ciemnościach w labiryncie w polu kukurydzy:) Super było! :)


A co dziś? Widziałam aż 3 kardynałki! I wszystkie takie pucułowate jak mój Pulpet:) Już wiem, gdzie na kampusie urzędują, więc następnym razem wezmę aparat:) A żeby były jakieś zdjęcia, to proszę taki „obywatel” jakiś czas temu odwiedził najpierw moje drzewo (tzn. drzewo zaraz za moim oknem w living roomie:P). Niestety nie zdążyłam ze zdjęciem, ale nic straconego, bo jak już po moim śniadaniu jechałam na wydział, to on wcinał swoje śniadanie:P


DSC05772


A co to takiego? A jastrząb:) I to nie pierwszy jakiego spotkałam na mojej wiosce:P Smacznego:D


Clipboard01


Zakupy lubię jak każda z nas, więc i dziś miałam przyjemność:) Sponsorowaną przez moją szefową, bo zamówiłam sobie nowe związki do labu:) W końcu zakupy xxx czy chemiczne, jak dla mnie ta sama przyjemność:D


Na koniec dnia pracy czekała mnie cotygodniowa przyjemność czyli ocenianie raportów moich studentów:P W zeszłym tygodniu jeden rodzynek przeszedł samego siebie i stwierdził, że woda dejonizowana jest urządzeniem mierzącym. Niestety nie podał jej czułości:P Ale to jeszcze nic, w tym samym raporcie chrzanił jak to poprawił się stan mentalny ludzi w jego grupie po skończeniu pracy w labie! Kurka, mnie już i tak cieszy jak studenci nie wpadają w depresję po zajęciach, a tu taka odmiana:P Może powinnam sprzedawać zajęcia w labie w pigułkach? Taka terapia na depresję:P


Dziś natomiast wreszcie nie musiałam wyrywać włosów z głowy, bo aż dwa raporty tego samego studenta oceniłam na 15 na 15 możliwych punktów! Czyli jest to możliwe, bo już zaczynałam wątpić:P


Aaaa! W czwartek dwóch studentów korzystając z letniej pogody przyszło do labu w okularach przeciwsłonecznych i chcieli w nich pracować zamiast gogli czy okularów ochronnych. Bardzo się dziwili jak kazałam im je zdjąć i wymienić na coś odpowiedniejszego. Ojej, tutajsi studenci nigdy nie przestaną mnie zaskakiwać:(


To teraz po kilkudniowej abstynencji xxx poszaleję z igłą:D O 19 zaczyna się moja ulubiona „Totalna magia” z Sandrą Bullock, o 21 kolejny odcinek „Grimm”, a o 22 nowe „Haven”! A później zobaczymy.... :) Nowy zestaw z ornamentem rozpakowałam już w poniedziałek, więc czas go napocząć:) Dziś tylko mleko, ale jutro jak już odeśpię cały tydzień to „dam sobie w żyłę”:P A co? A jedną z nowości, które już z miesiąc temu zakupiłam:) Nigdy jeszcze nie piłam alkoholu na ciepło, to zobaczymy jak mi będzie smakowało? Do wyboru sangria z przyprawami lub cider z alkoholem (tak, magda.madziula – czasem można wzmocnić tutejszy sok jabłkowy procentami:P).


DSC05822


Może jutro też kopniemy się z Czerwonką do kina kampusowego? Mieli zakupić nową maszynę do popcornu, bo kiedyś dawali popcorn za darmo:) A ja od początku semestru nie miałam jeszcze czasu ani sił, żeby jechać na seans:(


 


Udanego weekendu dziewczyny! My z Czerwonką na pewno się gdzieś kopniemy:) Choć dziś temperatura spadła o połowę:(, a rano było 8C, ale my nie zdechlaki i nie będziemy gnić w domu:P Bo w domu ludzie umierają! No i wreszcie zatoki przestają mnie męczyć! W poniedziałek prawie głucha byłam:( Niestety błędy młodości (liceum) dalej mnie męczą – brak czapki na głowie w zimie chyba do końca życia nie da o sobie zapomnieć:( Dlaczego ja byłam taka głupia?! Powinni mną, a właściwie moim wiecznie pociągającym nosem, dzieci straszyć:(


 


Dziękuję za wszystkie komentarze nt śnieżynki:)


 


edyta350 – Gwiazdka w naturze wygląda dokładnie jak na zdjęciach, więc jak się dokładnie przyjrzysz zdjęciom kwadratów przed zszyciem to zobaczysz, że po zszyciu przypominają bardziej romby, a po wypchaniu są jeszcze bardziej zniekształcone. Chyba nie ma pracy xxx w 3D, która nie zniekształcałaby haftu. A nie! Jeśli robisz kostki podklejane tekturką to nie są zniekształcone:P

niedziela, 21 października 2012

Śnieżynka :D

Na dworze piękna michigańska jesień – słońce, liście we wszystkich możliwych kolorach, 16C :) A u mnie nadal świąteczne klimaty:P Hmm, w najbliższym czasie muszę się przerzucić na jesienno-halloweenowe to może na BN zdążę:P


Praca już nieco archiwalna, bo skończona jakiś miesiąc temu. Ten kształt 3D już od lat mi się marzył, ale czekałam na idealny wzorek do niego. Kształt już lata temu wypatrzyłam na blogu hohli i nigdy nigdzie indziej go nie widziałam. Wzorek natomiast wypatrzyłam w Cross Stitcherze nr 257. W gazecie służył jako przywieszka do prezentów.


Clipboard01


U mnie zaczęło się od kanwy DMC ze srebrną nitką:)


DSC05582


Wyhaftowałam 15 takich kwadracików.


DSC05580


I zamieniłam je w śnieżynkę:)


DSC05775


DSC05779


DSC05781


DSC05783


Pierwszy raz nie dodałam żadnych guziczków, ale i tak ściągnęłam środek samą muliną, żeby nadać jej ładny kształt:)


DSC05787


DSC05790


Jakoś mało fotogeniczna jest:( Ale mnie się bardzo podoba:) A Wam jak się podoba? Jak duża wyszła? Średnica wynosi 10cm.


DSC05774


Ostatnio xxx tylko w weekendy i to mało skomplikowane rzeczy. Wychodzę z założenia, że lepiej byle co haftować niż siedzieć bezczynnie przed pudłem:P I tak właśnie głównie w zeszły weekend powstało kilka nowych ornamentów choinkowych:) Sama się dziwię jakie turbodoładowanie mnie dorwało:P Im mniej czasu, tym szybciej haftuję:P


DSC05798


Środkowy obrazek powinnam dziś skończyć i może czasu starczy mi jeszcze na coś nowego? Mózg jakoś jednak wysiada, więc wolę nie ryzykować krzywego oprawienia, więc ramki spokojnie czekają. Hmmm, do 24 grudnia na pewno zdążę je oprawić:P


DSC05800


Ostatnie 2 tygodnie były zabójcze na uczelni, ale przyżyłam:) Choć coś mnie w piątek chciało złapać i skończyło się na DayQuilach, NyQuilach (takie tutejsze gripexy), polopirynach, praniu, sprzątaniu, zmywaniu garów, etc i chcąc, nie chcąc musiałam wyzdrowieć:P No nic, dzień dopiero w połowie, więc czas się gdzieś kopnąć z Czerwonką:D Pa!!!!!!!!!!


 


Dziękuję za wszystkie komentarze:) Cieszę się, że moja krótka relacja z Grecji Wam się spodobała:) Planuję jeszcze 2 wpisy o naszych ostatnich wakacjach:) A pisałam, że „tylko” 28 dni, bo były to jedne z naszych krótszych pobytów w Grecji. Raz nawet byliśmy 7 tygodni w Grecji:) I wszystko na jednym miejscu:P