czwartek, 28 lutego 2013

Z wielkiej radości:)

Dzień miałam dziś szalony. Ani chwili spokoju, na egzamin o 15 poszłam z rozbiegu, bo nawet nie miałam czasu o nim myśleć cały dzień. I nic a nic go nie pamiętam, bo jak zobaczyłam ilość pytań na 50 min to się nieco przeraziłam i zaczęłam po prostu pisać:P Łeb mnie po całym dniu bolał, ciało dogorywało, ale od czego jest zumba? Pomęczyłam się i odżyłam! Dlatego długo oczekiwany wpis! Tzn. taka jedna Dana i Matkas czekały na niego sporo:(


Dokładnie w tydzień po urodzinkach do Matkasa dotarła przesyłka z Niemiec. Oczywiście od Dany! Radości było sporo i chyba to spowodowało, że Matkas nieco rozmazane zdjęcia porobiła:P Tata dziś mi wszystko przysłał, więc piszę. A Wy zazdrośćcie:P


Prezenciki przysżły zapakowane w niebieskie pudełko w różowe różyczki. A dołączona była kartka z koniczynką i biedroną! Przed Daną nic się nie ukryje i porządnie spreparowała całą paczkę! Matkas kocha biedronki!!!!!!!!!!


001


I serca! Miłością wielką! A prezent główny to właśnie serce wyhaftowane na lnie! Więcej zdjęć u Dany na blogu! Zapraszam, bo na nich widać cały majstersztyk! :) A ja już nie mogę się doczekać maja jak sobie to cudo pomacam i obejrzę pod lupą:D


002


Dana czy Ty wiesz co Matkas zrobiła z klamerkami sercowymi? Zawiesiła na nich Twoje biedronki:)


003


Rozleniwiona biedronka, która skradła serce Matkasa! Nie dziwię się, bo jest urocza:)


006


005


I oczywiście nie mogło zabraknąć herbatek, którymi Dana raczy mnie i mamę! Matkas mi ostatnio powiedziała, że większości herbatek już nie ma! A to rozpustna kobieta, pije po 3 dziennie!!!!!!!!! Bardzo jej smakują te jabcowe:) Tak, gusta herbatkowe mamy z mamą inne, bo ja nie lubię pieczonych jabłek.


004


Dana, dziękujemy bardzo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Matkasowi aż głupio za każdym razem jak dostaje pocztą coś od Ciebie czy Twojej mamy:(


 


Dziękuję bardzo za wszystkie komentarze pod kilkoma ostatnimi postami! Powiem, że jestem w szoku, bo już dawno nie było takiego odzewu na moje publikacje:P


 


chmurkax – Hmm, nawet nie pomyślałam o pieczonej:P W życiu nie jadłam i jakoś nie marzę:P Pewnie, że każda publikacja cieszy:) Zaraz po mailu od mamy poszłam do labu uczyć studentów i energia mnie rozpierała:P Humor też mam specyficzny jak jestem szczęśliwa, więc studenci dziwnie się czasami na mnie patrzyli:P


fejferek – Ostatnio musiałam czymś głupim zająć głowę, więc kilka maili wysłałam do gazetek:P Już się bójcie:P


iwonan_1 – A może tylko ja liczę własne publikacje?


Safrin – A myślisz, że co mi najwięcej czasu zajmuje? Zlokalizowanie z jakiej gazetki dany wzór:P Choć widziałam już i pierniczki z Cross Stitch Collection wydrukowane w Crazy:)


kasiaparkview – Ojej, dobiłaś mnie komentarzem. Tylko co przyjechałam rano na wydział, egzamin za kilka godzin a Ty tu się pytasz jak poszło:P


labores – Pewnie, że mlekiem! Przecież nie winem, które zdąrzyło się popsuć zanim całe zużyłam na ciasto:P


koraliki_agi – To super! Uroda nieważna, najważniejsze ząbki:) Tylko coś widzę, że przeze mnie nie Ty jedna przepuściłaś kasę:P


 

wtorek, 26 lutego 2013

Kaczka :]

Ani złota ani dzika, a ile radości:) Dzisiejszy dzień rozpoczął się wspaniale! Jak tylko dojechałam na uczelnię dostałam wiadomość od Matkasa, że w skrzynce znalazła nagrodę z Anglii:)


Kaczki uwielbiam, bo mi się dobrze kojarzą:) Po pierwsze pełno ich w moich kochanych Gliwicach, okupują Kłodnicę niedaleko Politechniki Śląskiej:) Zawsze się śmiałam, że ta piana wokół nich to z wydziału chemicznego:P Tu też ich sporo. Mój obecny kampus to nie tylko królestwo wiewiórek, ale i kaczek. Pełno ich pływa w Red Cedar:)


IMG_0001


Jak nagrodą jest mały zestaw do haftowania, to wiadomo, że z Cross Stitch Crazy:) List wyjaśnił nieco. Mój list ukazał się w najnowszym numerze – 175, który do sprzedaży w UK trafił w czwartek. A nagroda już dziś była w Katowicach:)


Clipboard01


Przyznaję się, nie jestem pewna co wydrukowali:( Mam pewne podejrzenia, ale przekonam się dopiero jak ktoś da mi cynk albo jak gazetka pojawi się u mnie, czyli za jakiś miesiąc:(


A tak wygląda „moja” gazetka:P Wiem, zdenerwuję pewnie sporo osób, ale nie umiem się nie cieszyć:D Moja 18 publikacja :)


251713_616770315006442_1858308871_n


A najśmieszniejsze, że jak tylko zobaczyłam ten numer na stronie Crazy na FB (stąd zdjęcie) to zaczęłam się zastanawiam czy nie kupić tego numeru! Z jakiego powodu? Z powodu „prezentu”. A jest to serduszko-magnes, które ma służyć jako igielnik:)


45839_616770075006466_2024377827_n


Mam słabość do takich gadżetów:P A najlepiej o tym świadczy mój własny igielnik:) Ulubiony i używany non stop!


DSC08010


Kilka lat temu był prezentem do Crazy. Kupiłam ze sporym poślizgiem na ebayu, właśnie ze względu na kwiatek i do dziś nie żałuję:) Polecam, jakby ktoś się wahał:)


DSC08012


Mam tylko nadzieję, że gazetka wraz z serduszkiem trafi do Joann. A jeśli nie, to sobie kupię na ebayu i prosto z UK poleci do Katowic. Tak samo ostatnio robiłam z Cross Stitcherem, do którego dodali nożyczki, bo nie dość, że nożyczki mi się podobały (a oczywiście do wydania na US dodali zakichany schemat) to była tam też moja publikacja:)


To mykam się uczyć, bo w środę egzamin:( Ale przynajmniej w przyszłym tygodniu Spring Break, więc będę mieć spokój od studentów:D


 


Miłego tygodnia!!!!!!!!!


 


Dziękuję za komentarze:) Półeczki mam różne, wszystkie poprzednie już pokazywałam na blogu. Jakby ktoś był ciekawy to je znajdzie w kategorii „naparstki”.


 


pagatek – Agata, nie przesadzaj z tym idealnym cięciem:P


misia-be – Nie!!!!!!! Teraz mi głupio:( Dziękuję, ale nie przesadzaj! A wiesz, że byłam kiedyś w Wiedniu na małym zwiedzaniu? W 1990 roku:) Mała byłam:) A później co roku byliśmy przejazdem, ale naparstka nie mam:(


edytag74 – Widok na wydziale też mam bardzo ładny, prosto na magnolię:) Ten to relaksuje, że hej, zwłaszcza w czasie oceniania raportów studentów z labu:P Oj, oj, nie obraź się, ale Ty się chyba nie nadajesz na właścicielkę pasmanterii! Za dobra jesteś dla klientek:)


kmystowski – Dziękuję za tekst:) A film był! Krótkometrażowa komedia z 1917 roku! http://www.filmweb.pl/film/Cow+Jumped+Over+the+Moon%2C+The-1917-469439


 


 

niedziela, 24 lutego 2013

Moja własna maszyna do szycia!!!!!!

Trochę mała i nie szyje, ale moja:) I nie pierwsza, a druga:P Pierwsza jest w domu, taka na korbkę, od babci:) A druga ta poniżej, na naparstki:) Z ebaya.


DSC08002


Hmmm, chyba muszę ją doczyścić, bo czego oko nie widzi, to aparat widzi:P


Matkas, miałaś rację! Znalazłam w pudle jeszcze jedną półeczkę na naparstki:) Ale tylko jedną, reszta już w garażu w Katowicach:)


Mam jakąś słabość do półeczek w kształcie domków:D


DSC08000


I obie razem:D


DSC07998


A jak już są półki, to pokażę Wam też i moje nowe naparstki! Ostatni wpis naparstkowy był z łupami z Grecji, później były też naparstki od Ivony z Kanady:) Ale resztę jakoś bezwiednie ukryłam na półce z książkami i nie pokazałam Wam:( Tylko się nie przerażcie, zdjęć będzie sporo, ale zakupy robione od lipca do grudnia. Pierwsze naparstki kupiłam w New Yorku, ostatni we Frankenmuth.


No to zaczynamy!


Łupy z New Yorku! Powiem Wam, że jeszcze nigdzie w Stanach nie znalazłam tak tanich naparstków jak w NYC! Za trzy z NY mogłam, bo już „wyszły”, kupić sobie jeden u mnie, w mojej dziurze:P Tak, Michigan jakieś strasznie drogie:P


DSC07923


DSC07925


DSC07927


DSC07930


DSC07931


DSC07933


DSC07936


DSC07938


DSC07940


DSC07942


DSC07944


DSC07946


Nie, nie wykupiłam wszystkich naparstków w New Yorku:P Sporo jeszcze zostało:D


A oto moje łupy z Chicago:) Moje ulubione miasto! Tu odpowiedź brzmi: tak, wykupiłam wszystkie naparstki jakie widziałam:) No oprócz tych które już kupiłam w poprzednich latach:P Ale nie ukrywam, mam słabość do tego miasta:) Ceny niestety bliskie michigańskich, ale do Chicago jeżdzę raz do roku:P Mam nadzieję, że w tym roku też się wybiorę:)


Od lewej – Water Tower w centrum Chicago, panorama miasta i Navy Pier czyli słynne molo.


DSC07968


DSC07970


Wiem, ten “rubin” po prawej strasznie badziewny:P, ale cała reszta naparstka całkiem fajna:)


DSC07966


Kolekcja michigańska też się powiększyła:)


Teraz już nie zapomnę, gdzie kiedyś mieszkałam:D


DSC07958


DSC07960


DSC07964


Mam też kardynałka:) I dwa kuraki:P Kardynałka kupiłam specjalnie, a kuraki były gratis do półki.


DSC07951


To wrzucam i resztę gratisów do obu półek:P


Bardzo hafciarskie naparstki:D Babcia i mama:)


DSC07948


DSC07950


Reszta gratisów znacznie mniej ciekawa:(


DSC07990


Plastikowe.


DSC07987


I kilka metalowych.


DSC07977


I dopiero teraz dopatrzyłam się co się kryje na tym malutkim naparstku z przodu! Ślepota ze mnie:P


DSC07979


Napis: The cow jumped over the moon, czyli krowa przeskoczyła księżyc. Chyba kiedyś był film o takim tytule?


DSC07980


Coś ta krowa ma rogi:P


DSC07982


DSC07985


I jeszcze zakupki z Joann. Małe plattikowe naparstki od Dritz. Kolorki bardzo mi się spodobały:)


DSC07954


A u góry charakterystyczny znaczek firmy Dritz – pomidorek do igieł:)


DSC07956


I komplecik do maszyny z pierwszego zdjęcia:D Naparstek od Singera!


DSC07972


Wiem, zdecydowanie lepiej prezentuje się w pudełku:P


DSC07974


I tyle. Kolekcja rośnie:) Proszę się jednak nie pytać ile liczy, bo nie wiem. Leniwa jestem i nie chce mi się liczyć:P Jakby ktoś był ciekawy, to wszystkie naparstki pokazywałam na blogu:D


 


Koleżanka ruda kitka pojawiła się dziś na trochę, więc kolejna porcja zdjęć:)


DSC07901


Clipboard01


Clipboard02


Czasem mi się wydaje, że wiewióra patrzy mi prosto w oczy:D


Clipboard03


 


Dana! Ty dziewczyno z dużego betonowego miasta, specjalnie dla Ciebie kilka zdjęć od dziewczyny z wioski:P Oj, uwielbiam tą moją „wiochę”:P


Widoki z living roomu mogą być:)


DSC07992


DSC07996


DSC07994


Natomiast z sypialni.... Oj, tu mam cudne widoki:) Gdy nie ma śniegu mogę stać i stać i patrzeć i patrzeć.... :) Zdjęcia przez moskitierę, bo druga część okna zaparowana.


DSC07906


DSC07908


To kto chce mnie odwiedzić w mojej dziurze? :D


 


Jutro nie liczcie na wpis:P Jutro OSKARY!!!!!!!!!!!!!! :)


 


Dziękuję za wszystkie komentarze:) Wiewióry cały rok się szarpią, a małych jak nie widać, tak nie widać.


 


edytag74 – W poprzednim komentarzu narzekałaś, że w polskich sklepach nie ma takich kuponów jak u mnie. To jakie Ty wprowadzisz jako właścicielka pasmanterii? :)