sobota, 30 kwietnia 2016

Moje pierwsze bobinki, czyli co mnie napadlo cd :P

Pamietacie moj stary wpis z poczatku 2015 roku (ten)? Pisalam o haftach, o ktore nikt mnie wczesniej nie podejrzewal:P


DSC05172


Wpis ze stycznia 2015, ale hafty powstaly jesienia 2014 roku. Z moja rula czekaly do stycznia 2016 roku na wykonczenie:( Masakra!!!!!! Zrywem byl wyjazd do pracy, ostatnio zaczynam miec kolejny zryw, wiec bojcie sie:P


Ale wracajac do bobinek, dziekuje edytag i gentianie za wzory/szablony bobinek. Zlozylam z nich dwoch jeden odpowiedni juz wtedy w Stanach, ale dopiero w sylwestra wycielam z niego kartoniki do sklejania:P Zdjec ze sklejania nie mam, bo moj sylwester, jak juz wiecie z kilku wpisow, byl bardzo pracowity. Cale sklejanie zajelo mi 3 dni. Najpierw przyklejalam hafty do kartonikow. Pod spod nic nie dalam, bo nie chcialam, zeby byly za grube. Oczywiscie wizje w glowie mialam piekna, a jak wyszlo, widac na zdjeciach. Nie bede sie rozpisywac nad niedoskonalosciami, bo widac je golym okiem:(


DSC01650


DSC01653


Po nocy pod ksiazkami, czas na kolejne klejenie - po dwie bobinki w calosc. I kolejna noc pod kobylami :D


A pozniej sznurek dookola tez przykleilam klejem magic. Dla przypomnienia, hafciareczki wyhaftowane na owsiankowej kanwie Charles Craft (18ct) pojedyncza nitka muliny DMC. Niebieska, rozowa i zielona dziewczynka wg legendy, a fioletowa to juz dobierane przeze mnie kolorki - srednio wyszly :(


Bobinki wyszly dosyc cienkie, bo takie chcialam. Gotowe do zawieszenia.


Aaaa! Polaczylam zielona z fioletowa, a rozowa z niebieska :)


DSC01762


DSC01764


DSC01765


I jak Wam sie podobaja? Mnie srednio:P Ale lepiej juz nie bedzie. Mam jeszcze w odleglych planach nieco inne bobinki, takie, ze nawiniecie na nie wstazek nie spowoduje zasloniecia wzoru, bo sa dosyc zmyslnie zaprojektowane :P Ale to kiedys....


 


Dziekuje za odwiedziny i komentarze.


Do Katowic dojechalam w 9h (ostatnio prawie 10h), liczylam, ze uda sie w 8, ale dwa korki spowodowaly opoznienie (na wyjezdzie z Czestochowy i w rozkopanym Siewierzu). Wracam do Ketrzyna we wtorek rano, wiec licze ze ruch bedzie mniejszy, a pogoda lepsza, wiec powinno sie jechac przyjemniej i szybciej dotrzec do celu. Zreszta jak mowi moj ziomal z Siemianowic - Krzysztof z pracy, wszyscy zawsze jada w drugim kierunku: na weekend na Mazury, a pozniej do pracy na poludnie, a my odwrotnie:P W srode pogoda byla kijowa, juz w Ketrzynie bylo szaroburo, ale przed Ostroleka zaczelo padac, a przestalo dopiero w Piotrkowie, pozniej w Czestochowie znowu, ale do Katowic wjechalam juz bez deszczu. Ciezko sie jechalo, ruch byl spory, ale juz pocwiczylam jazde w deszczu i ulewach, tata mnie ostatnio nauczyl sprawnego wyprzedzania na drogach szybkiego ruchu, kolega z pracy wymienil mi wycieraczki, wiec szlo mi w miare sprawnie. Wyprzedzanie przy 130 km/h nie jest mi juz straszne:P Choc Smerfik nieco dluzej sie rozpedza:P 7 tysiecy km mamy juz wspolnie przejechane, wiec po powrocie na Mazury bedzie juz niedaleko do 8 tysiakow :D No i dzis nieco pojezdzilismy po Katowicach i Chorzowie :)


Dlugi weekend narazie bardzo pracowity, nie ma jak bieganie po lekarzach i urzedach, wynoszenie gruzu z lazienki, rozwalanie starych kafelkow lomem i bieganie po sklepach budowlanych:P Mysle, ze calkiem sporo sasiadow bedzie sie mnie balo po tych kilku godzinach z lomem pod blokiem :P A jutro porzadki w garazu, bo nie zamierzam przymusowo odpoczywac:P Wam tez zycze takiego dlugiego weekendu, jakiego chcecie i potrzebujecie :D


 


mpgoga1983 - Nie rozumiem pytania? Przeciez sniezynki juz oprawione i gotowe do wieszania :)


 

niedziela, 24 kwietnia 2016

Kolorowe :)

Pogoda w Ketrzynie dzis rozpieszcza, bo piekne slonce, lekki wiaterek i kilka stopni na plusie. A wczoraj w Olsztynie i Olsztynku ciemne chmury i mocny wiatr:( Od Matkasa slyszalam, ze dzis prawie snieg spadl jak wracala z Mackiem z SCC. No i przypomnialo mi sie o hafcikach, ktore xxx w pierwszych miesiacach 2015 roku :P


Pisalam juz wielokrotnie, ze dla mnie najwieksza inspiracja jest ebay! No i wypatrzylam pod koniec 2014 roku taki zestaw! U mnie w Michigan go nie bylo akurat w sklepach, ale inne z tymi rameczkami byly! No i sobie kupilam kilka przecenionych na 50 centow, rozrysowalam wzor na kartce i do roboty!


57


Zaczelam od rozowej sniezynki. Wiem, niby nie lubie tego koloru, ale musialam :P Rozowa machnelam w domu, korzystajac tez ze zdjecia na lapku. Ale kolejne kolorki machalam juz w bankach zywnosci. Dwa kolory muliny, pierwsza wyhaftowana sniezynka jako wzor do kolejnych i tak mi minely chyba ze 3 miesiace. Gdybym haftowala je tez w domu poszloby szybciej, ale wtedy musialabym wymyslac co xxx siedzac i czekajac na darmowe zarelko:P


Wszystkie wyxxx na bialej kanwie 14ct, mulinami DMC (3 nitki) wybieranymi wlasnorecznie. No i tu wychodzi, ze nie umiem nawet dwoch kolorow muliny dobrac, bo z polowy nie jestem zadowolona:( Nie umiem i chyba nigdy nie polubie samodzielnego wybierania kolorow:(


DSC05803


Styczen - marzec, wtedy powstawaly. I byly to ostatnie bankowe hafciki, bo juz pozniej do bankow mniej chodzilam, za duzo zarelka w szafach i lodowce, a za malo czasu zeby to przerobic do wylotu do Polski. Takze do bankow szlam po konkretne rzeczy i nie przychodzilam juz 1-2h przed otwarciem, ale niedlugo przed zamknieciem, bo wiedzialam ze tego co chce to i tak nie wyniosa tak szybko:P Takich mlekopijcow jak ja nie ma za wielu na swiecie:P


Hafciki do przelomu kwietnia/maja lezaly i czekaly na zmilowanie:P A jak wielkie pakowanie i zwijanie manatek z Michigan zblizalo sie wielkimi krokami to je oprawilam. Wstazeczki juz dobieralam w Katowicach, z polskich zapasow, bo hamerykanskie poszly na smietnik:( Nie zmiescily sie wagowo do walizek :(


DSC01478


DSC01480


Z rozowej jestem w miare zadowolona, choc moglaby byc jasniejsza. Niebieska tez ujdzie, choc w glowie mialam bardziej blekitny odcien.


DSC01481


DSC01483


Chyba tylko do seledynu nie mam zastrzezen :P


DSC01470


DSC01472


Nie! Fiolet tez calkiem niezly:D Chyba zreszta moj ulubiony z calej szostki!


DSC01474


DSC01476


Pomarancz zdecydowanie za ciemny:( Nie podoba mi sie, najbrzydszy z calej gromadki:(


DSC01466


DSC01467


A zolty za jasny:( Prawie go nie widac:(


DSC01462


DSC01464


I cala srednio udana paka. Moze jakbym miala checi to bym ostatnie dwa na nowo wyxxx, ale ze mi sie nie chce, a tyle zapasow czeka na przerobienie to juz niech zostanie jak jest:P


Clipboard01


To juz ostatnie hamerykanskie hafty, ktorych Wam nie pokazywalam! Zostaly jeszcze 4, ktore pokazywalam po wyxxx, a teraz sa juz wykonczone i jeden, ktory dalej czeka na zszycie, ale juz wieki temu pokazywalam na blogu. Pamietam, ze ktos tam mnie ochrzanial w komentarzu, ze biedny misiek niedokonczony:P A jak juz sie z tym uporam to jeszcze zeszloroczne hafciki z Katowic czekaja na pokazanie i moze do czerwca wyrobie sie z podsumowaniem 2015 roku na blogu???? Jak myslicie? :P


 


Jak plany na dlugi weekend? Jesli o mnie chodzi to pierwszy raz w zyciu, a pewnie ostatni na dlugi czas, biore urlop i jade do Katowic:) W srode odbieram 4h nadgodzin i w polowie dnia wychodze z pracy:P Nie ma jak zaczynac weekend o 10:30 :P Tym razem jedziemy sami ze Smerfikiem, oby pogoda na jazde byla dobra! Bez ciamkajacego taty na siedzeniu pasazera beda mogla troche powyc do radia i przemyslec kilka spraw, bo troche tego ostatnio mam na glowie. Takze zycze Wam udanego wypoczynku i do sklikania w przyszlosci:P


 


Dziekuje za odwiedziny i komentarze!


 


mpgoga1983 - Czerwony pajak byl reklamowany, ze to historia Wampira z Krakowa, czyli na faktach. Po seansie poczytalam o prawdziwym wampirze i niewiele ma jedno z drugim wspolnego.


kasiek - Kask niewiele pomoze, ale na wlasna odpowiedzialnosc tak jezdzisz:P Widzialam juz niektorych Amerykan w kaskach przejezdzajacych na czerwonym swietle czy innych "samobojcow" pedalujacych w klapkach. Co kto lubi :( Co do poznych powrotow z kina, to zycie w Ketrzynie zamiera kolo 18, wiec jak w srode wracalam po 23 do domu, to ani zywej duszy nie spotkalam:(


raeszka - 3D? To Ty nie chodzisz na filmy tylko na efekty specjalne:P Jak dla mnie nie ma porownania miedzy tym samym filmem w kinie, chocby najmniejszym a na telewizorze w domu. Placac za bilet do kina placisz za cala atmosfere, otoczke, etc. Gdybym mogla to chodzilam do kina co tydzien! A mnie kasy byloby szkoda na papierochy, wyjscia do knajp czy jakies papierki i inne badziewia do skrapkow, ale co kto lubi, nie? :)


 

wtorek, 19 kwietnia 2016

W kinie w Kętrzynie... :)

Wiem, wiem, BratHanki spiewaly o gminie w Ketrzynie i kinie w Lublinie, ale to tylko szczegol, moja wersja lepiej brzmi :P


A poniewaz zaleglosci filmowo-kinowe mam spore to zaczne od katowickich seansow z ... listopada:P


Pod koniec listopada jak lamaga-Maciek juz mogl normalnie chodzic po potraceniu przez samochod, wybralismy sie na Listy do M 2! Oj, dlugo czekalam na ten film. Pierwsza czesc widzialam na DVD w domu w lecie:P Podobala mi sie, druga po wyjsciu z kina chyba jeszcze bardziej mi sie podobala. Czemu? Chyba dlatego, ze swiateczny film, obejrzany z Mackiem w kinie.... No mnie sie podobal:) Rodzicki tez wybrali sie na ten film, po nas, ale tacie sie zupelnie nie podobal. Stwierdzil, ze jak pierwszy film byl optymistyczny to ten juz nie. Porzucona narzeczona, choroba, syn wychowywany z dala od ojca, etc. Mnie osobiscie najmniej podoba sie rezyser i to co zonie zrobil, ale z senasu jestem zadowolona:)


7707973.3


Nie wiem jak Wy, ale uwielbiam filmy nakrecone na podstawie sztuk Szekspira:) Moja ulubiona ekranizacja - 4 godzinny Hamlet w rezyserii Kennetha Branagha, z nim w roli glownej. Miodzio! 4h ale ani minuty sie nie nudzilam. Dlatego jak zobaczylam plakat Makbeta i nazwiska glownych aktorow to napalilam sie strasznie. No i co? No i kicha! Nudy na pudy:( Przekombinowany, nudny, ech.... szkoda gadac. Bylismy z Mackiem i ze wstydem przyznam, ze budzil mnie chyba z dwa razy, bo przysnelam:( No i coz, ze Fassbender i Cotillard, jak sie tego nie da ogladac?????


7712157.3


Na Czerwone Pajaka obie z mama chcialysmy isc. Co prawda mialy byc dwa wyjscia, rodzicki osobno i male Sz... osobno, ale ze chlopaki nie chcialy to dziewczyny musialy isc razem:P Film lecial w naszym ukochanym Kosmosie, wiec tym lepiej, bo na piechote przyszlysmy. Ja z miasta z jazdy, a mama z domu. I mialo byc tak fajnie, bo fajne dziewczyny razem, dobry film, ulubione kino, "smaczny" krem do rak (piernikowy) kupiony przed seansem i michalki do pomaszkiecenia. Nie wiem co sie stalo, ale do teraz nie wiem o co w tym filmie chodzilo? Wie ktos? Moze mi wyjasnic? Po wyjsciu z kina patrzylysmy z mama na siebie z niedowierzaniem, ze z takimi recenzjami moze sie trafic straszna chala:(


7710221.3


Ostatni film, na ktory wybralam sie z Mackiem do kina przed wyjazdem do pracy to Slaba plec! Widzielismy kilka razy zwiastun przed innymi seansami i tez sie napalilismy. Wbrew temu co wielu mysli o polskich komediach romantycznych, ja sie nie zrazam i chodze:) Co do tego filmu to troche jednak nie spelnil moich oczekiwan, ale podobal mi sie i nie zaluje kasy wydanej na bilet :)


DSCN2767


No i pojechalam do pracy! W Pile ogladalam tylko plakaty, ale w Ketrzynie od razu znalazlam kino Gwiazda. W swiatecznej scenerii, choc byla juz polowa stycznia:P No i bardzo niedaleko ode mnie. Z obecnego mieszkania mam 10-13 minut na piechte :D


DSC02210


DSC02212


Jak widac, zaden multipleks tylko kino studyjne! Tak jak lubie! Mala sala, nizsze ceny i mila atmosfera. Ludzie z okolicznych miast do nas przyjezdzaja na seasne, wiec ... :) Bylam juz kilka razy i poza biletami mozna trafic na cos dla podniebienia:) Gratisy male, ale bardzo mile :)


DSC05371


A bilety jakie ladne:) Te z multipleksow niech sie schowaja:P


DSC06969


Gorny bilet na czwartkowy spektakl teatralny, ale reszta z filmow. Cena 13 zeta.


A na czym bylam? Jak juz tata mnie opuscil w lutym, z "zalu i rozpaczy" wybralam sie na Nienawistna Osemke! Hmm, coz moge powiedziec? Tarantino czyli przegadany i bardzo krwawy film, gdzie wiadomo jaki los na koniec spotka wszystkich... :P Mnie sie podobalo, ale ja lubie Tarantino :) No i te zimowe widoki! Cud, miod i orzeszki :D


7715662.3


Po nocy oskarowej (tak, zarwalam noc i ogladalam na zywca!) i statuetce dla Leonardo stwierdzilam, ze ide zobaczyc za co wreszcie sie doczekal. Zreszta lubie takie filmy - podroz przez przeciwstawiajaca sie czlowiekowi naturze, zima, walka o przetrwanie, atak niedzwiedzia, zemsta, etc, etc, etc. Niestety przejechalam sie:( Rzeczywiscie Leo tylko sapie, steka, charka i robi glupie miny. Za taka role bardziej dalabym maline niz oskara:( Albo przynajmniej starala sie ja zapomniec:P Tez sie wynudzilam, jedynie piekne widoki natury w zimie troche poprawialy mi humor, ale podobne juz widzialam u Tarantino i mialam zobaczyc w kolejnym filmie:P


7722530.3


Bo i nasi rodzimi filmowcy potrafia pokazac piekno natury i to naszej polskiej! O czym przekonalam sie na seansie filmu Na granicy! Nastawialam sie na dobry film. Specjalnie za duzo o nim nie czytalam, wystarczyl mi krotki zarys fabuly i nazwiska Dorocinskiego oraz Chyry! I nie zawiodlam sie! Jednak w Polsce potrafia krecic dobre thrillery! Polecam! Zakonczenie nieco dziwne (ostatni spacer), ale cala reszta na 5! Gra aktorska, fabula, zdjecia, no nie ma sie do czego przyczepic:)


7720258.3


Steskniona za polskimi filmami, po 7 latach emigracji w Hameryce, lubie wybierac nasze produkcje:P Zaraz sie o tym przekonacie:P Jak widac po czekoladce ze zdjecia powyzej (mama mi zjadla:P, a ciasteczkami podzielilam sie z Osobistym Ojcem, bo takim chapisiem nie jestem:P), bylam na Planecie Singli! Ale fajny film! I Stuhr, Wiedlocha i Glowacki. No i moj ulubieniec! Pawel Domagala! Nie wiem jak on to robi, ale w czymkolwiek bym go nie widziala to wymiata. Zwlaszcza w serialu O mnie sie nie martw:P Jego teksty... bombowe! Ale wracajac do Planety Singli. Super! Chyba jedna z najlepszych komedii romantycznych, ktore ostatnio widzialam. Choc moim nr 1 nadal zostaja Rozmowy Noca :D W dobrym humorze z kina wyszlam. Tylko jedno mi tu nie gralo, jednak za duza roznica wieku miedzy Wiedlocha a mlodym Stuhrem. Hmm, choc juz chyba wielu go tak nie nazywa:P No dobra, na nie oblesny Karolak:(


7722185.3


7 rzeczy, ktorych nie wiecie o facetach - film promowany na hit, w koncu Curus w nim gra! Och, ach i ech! Wg mnie najlepsza z calego filmu jest piosenka i rola Pawla Domagaly. Reszta to jedno wielkie nieporozumienie. Nie wiem po kiego grzyba Curus tu gra i jeszcze te jej wypowiedzi, ze ten film jest inny od wszystkich, ze cos w nim jest. Tak! Jest wyjatkowo kiepski i glupi! Bo moralem jest, ze jak zdradzisz narzeczona, to Wasz zwiazek bedzie lepszy. Co za bzdura????? Szkoda, ze nie moge go odwidziec i nikt mi nie zwroci kasy i czasu straconego w kinie:(


 7724526.3


[youtube https://www.youtube.com/watch?v=VxTqSETB1TM&w=560&h=315]


W poniedzialek wielkanocny bylam w Katowicach, a w Rialto wlasnie puszczali Excentrykow, wiec wzielam michalki do torby, Macka do tramwaju i pojechalismy:) Wiem, znowu Stuhr:P Ale i Sonia Bohosiewicz miala swietna role! Nie wiedzialam, ze tak pieknie spiewa! A muzyka! Boska! Cala plejada najlepszych polskich aktorow, nie dalo sie ogladac bez usmiechu na twarzy! Historia tez ciekawa. Jedyny minus to Natalia Rybicka. Fatalna :( Psula mi cala przyjemnosc z filmu. Natomiast juz sie nie dziwie, ze Anna Dymna zostala nagrodzona za ta role Orlem! Scena w kibelku wymiata! "Pospieszny czy osobowy? Ekspres!" Bomba!


7714169.3


Po powrocie do Ketrzyna zalapalam sie na film, ktory mi niestety wczesniej przelecial. W Gwiezdzie wyswietlali go jak mialam wszystkie perturbacje z mieszkaniami, mielismy isc z tata, ale na koniec wizyty cieszylismy sie, ze juz koniec tego dobrego (czyt. przeprowadzek, sprzatania, urzadzania, etc). Bo niestety filmy w Gwiezdzie leca tylko przez 6 dni, czasem przez 12. A tu sie okazalo, ze 31 marca do Ketrzyna zawita sama pani rezyser - Kinga Debska! W ramach Polski Swiatloczulej na sali gimnastycznej/auli w tutejszym gimnazjum odbyla sie projekcja filmu, a pozniej spotkanie z Debska.


ps_03_2016


Film bardzo dobry! Tu recenzje nie byly przeklamane. Temat trudny, ale jak fajnie/humorystycznie pokazany i jeszcze z rozmowy sporo sie dowiedzialam, czemu to wszystko bylo tak a nie inaczej. Duzo elementow/watkow biograficznych. No i cudowna obsada, gdzie w pierwszym rzedzie stoja rewelacyjni Dziedziel i Kulesza! Mimo takiego tematu, sama przyjemnosc ogladania. Jedyny minus za wulgaryzmy:( Nie lubie, nie trawie, przeszkadza mi strasznie, uszy mi puchna, czy to w kinie czy w zyciu codziennym.


7720103.3


I to by bylo na tyle na chwile obecna:P Chcialam dzis, ale pada, wiec jutro pojde na hollywoodzki film, gdzie "wystepuje" czesc mojego hamerykanskiego uniwersytetu. Gdzie stalam w nocy pod barierkami i staralam sie cokolwiek wypatrzec, czy uslyszec... Ale o tym po seansie:D Krecili w pazdzierniku 2014 roku, a w kinach jest dopiero teraz.


Wezme ze soba goplanke do kieszeni, nastawie sie, ze kogos z firmy spotkam na sali, bo na prawie kazdym seansie kogos spotykam:P I opisze Wam wszystko w osobnym wpisie:)


DSC06971


Czekam tez z niecierpliwoscia na maj, bo wtedy zaczyna sie tutejsze kino plenerowe. Nad jeziorem mamy maly amfiteatr, wiec pewnie kazdy seans jest magiczny:) W koncu w Stanach tez chodzilam na kino czy teatr pod chmurka, bralam koc, pestki z dyni, plyn na komary i bawilam sie swietnie:D


 


Dziekuje za odwiedziny i komentarze!


 


kasiek - Oj, Ty ryzykantko! Jazda na rowerze ze sluchawkami w uszach moze sie groznie skonczyc:(


damar5 - Troche piachu przywiozlam w worku, jakby co to moge sie podzielic:P


Katarzyna G - Jak tak bardzo chcesz to moge jakies zdjecia cyknac jak juz bede ciachac:D Ale uprzedzam, ze nic ciekawego ani odkrywczego nie bedzie.


1_iwonan - A ja tylko mowie "czesc, do jutra" lub "udanego weekendu" :P Po 8-10h jakos nic innego mi nie przychodzi do glowy:P


 

niedziela, 17 kwietnia 2016

"Zadre kece i lece..."

Cytat z Osobistego Ojca, ale pasuje jak ulal do kolejnej przodkini:)


DSC01433


Ostatni hafcik z Michigan. Haftowany dokladnie rok temu w kwietniu jako odstresowacz przed majowa obrona doktoratu. Sprawdzil sie niezle, choc ambitnie wymyslilam sobie metalizowana nitke:P


DSC01438


Jak widac na zdjeciu, metalizowna nic od DMC. Odkrylam ja w Michigan zaraz po przyjezdzie i od razu sie zakochalam. O niebo lepsza niz metalizowana mulina DMC. Jedyny feler, ze w niewielu kolorach produkowana. Obecnie tylko jeden srebrny i dwa zolte/zlote. Kiedys bylo wiecej kolorow i na szczescie kilka kupilam na ebayu. W Polsce w miedzyczasie tez sie pojawila, bo widzialam ja w nadodatek.pl.


DSC01441


Na tejze heksie skonczylam moja pierwsza szpulke i zaczelam druga, a na szpulce jest 40m. Nic sklada sie z 3 cienkich nitek, ktore niestety z czasem sie rozlaza, wiec jak przy wszystkich metalizowanych niciach/mulinach trzeba haftowac krotszymi kawalkami. Ale szczerze polecam, bo jest dosyc miekka i nie haftuje sie jak drutem:P


DSC01436


Jakie wychodza xxx to juz same musicie ocenic. Osobiscie jestem zadowolona, choc pewnie moglyby byc lepsze. Ale byl to hafcik relaksacyjny, spelnil swoje zadanie, wiec ja sie czepiac nie bede lekkich krzywizn:P


DSC01443


Calosc haftowalam na granatowej kanwie 16ct, firma nieznana, bo kawalek kupiony na ebayu lata temu. Wydaje mi sie, ze to jest najbardziej odpowiedni rozmiar kanwy do tej nitki. I nie, nigdy nie probowalam haftowac rozdzielonymi nitkami ani podwojna nicia czyli 6 drobnymi, ale kto chce moze probowac:P


DSC01444


DSC01446


Wzor, jesli dobrze pamietam, z ktoregos halloweenowego wydania Just Cross Stitch.


DSC01448


Calosc oprawiona w bambusowy tamborek, rozmiar 4 cale. Malowany jeszcze w Michigan farba do patio. Kolejne nie wiem czym bede malowac, bo farba niestety nie zalapala sie do walizki:(


DSC01435


 


Jak Wasz weekend? Mnie do teraz bola stopy:P W sobote byla tak piekna pogoda, ze najpierw pojechalam nad Baltyk! Bylam we Fromborku, moczylam nogi w orzezwiajacej wodzie, a pozniej wygrzewalam sie na piasku:) Bylo mi malo, wiec wybralam sie na 2h spacer po sciezce edykacyjnej w Pienieznie:P Nie ma jak lazic po lesie, wdychac jego zapach, sluchac ptaszkow, ogladac wiewiory i byc ogladanym przez nie wiadomo co:P Szkoda, ze dzis pogoda kijowa, leje lub pada na zmiane, wiec wypad do Mragowa zakonczyl sie tylko zakupami, a nie spacerem dookola jeziora:( Ale..... dzis oficjalnie przekroczylam swoj 6 tysiac km!!!!!!!!!!!!! Tyle machnelismy ze Smerfikiem od poczatku lutego!


 


Dziekuje za odwiedziny i komentarze oraz zycze milego i szybkiego tygodnia w pracy :D


Kuchenne motto, bo to moj ostatni hafcik z DIM, powoli sie konczy:) Ale jak teraz patrzylam w folder "do napisania" to nie wiem kiedy Wam pokaze:( Tyle mam tylow xxx :(


 


Matkas - Uwielbiam gwiazdki, ale o tym juz wiesz:)


Katarzyna G - Biore ostre nozyczki i ciacham:P


 

niedziela, 10 kwietnia 2016

Ramka :D

Obiecywalam xxx, to macie moje wypociny:P


W listopadzie zeszlego roku nieco uszczuplilam amerykanskie zapasy:P Wzielam sie za zestaw, ktory w 2008 roku kupilam jako jeden z pierwszych na ebayu. Oj, jak tanio mozna wtedy bylo kupowac! A jaka przesylka na terenie Stanow byla niedroga!


DSC01036


Dimek! Nie wiem czemu, ale na przelomie lat 90/00 Dimensions chyba najlepsze zestawy produkowalo! Seria "Just a thought..." liczy 6 ramek haftowanych na plastikowej kanwie. Mam je wszystkie, ale zaczelam od tej najladniejszej :P Jedyny minus starych zestawow to brak posortowanej muliny, ale konik od DMC sprawdza sie idealnie w kazdym zestawie. A jak mulin wiecej, to mam drugiego rozowego:P


DSC00128


Kanwa plastikowa przezroczysta. Mulina wg legendy, 2 nitki i po kilku wieczorach mialam wszystkie xxx.


DSC00285


Ramka ma efekt 3D, wiec niektore gwiazdki wycina sie i przykleja do ramki.


Teraz backstitche. Esy-floresy maja delikatne backstitche - jedna nitka niebieskiej muliny.


DSC00295


Natomiast gwiazdki maja bardzo kontrastowe kreski, jedno- i dwunitkowe. Bardzo mi sie ten efekt podoba!


DSC00880


DSC00881


DSC00883


DSC00884


Teraz czas na wycinanie. Na zdjeciu gotowca i na wzorze gwiazdki byly wyciete wg kratek. Kiedys tak robilam, ale wole jednak bardziej oble i proste linie, wiec zrobilam po swojemu. W zestawie byla tez sentencja do oprawienia, ale mozna tez umiescic jakies zdjecie w ramce. Mnie sie haslo - siegaj gwiazd bardzo podoba, wiec przy nim zostalam :)


DSC00928


Przy skladaniu do kupy troche sie pobawilam. Ramka moze byc magnesem lub mozna ja powiesic na "wieszaczku". Drucik byl dodany do zestawu, trzeba bylo go tylko wlasnorecznie skrecic. Srednio mi wyszlo, ale chyba juz lepiej nie bedzie:( Kartke z haslem zabezpieczylam folia - okladka do bindowania. Szkoda jakby sie poplamila czy zakurzyla, bo jeszcze nie wiem czy ramka bedzie na lodowce czy na scianie? A moze gdzies indziej??? Dodatkowe gwiazdki narazie przykleilam tasma dwustronna. Jakos nie lubie przyklejac moich haftow klejem. Haslo tez przykleilam tasma dwustronna, ale drucic przyszylam, zeby sie trzymal na amen:P


DSC01390


DSC01392


Aaaa! Jak to w Dimku, byly kolory laczone (po 1 nitce z dwoch kolorow), choc prawie ich nie widac:P


DSC01393


DSC01395


DSC01398


W porownaniu do oryginalu...chyba nie widac roznicy? No moze poza drucikiem:P


DSC01039


Mnie sie strasznie podoba, a Wam? :)


DSC01389


 


Dziekuje za odwiedziny i komentarze:)


 


labores - Nie, temat haftu zupelnie inny. A ze DMC nie robi innych sorterow niz koniki, to musza mi sluzyc czesto i do roznych tematow :D


drugi.maurycjusz - A ja jak mozna to jezdze wiecej, ale zawsze zgodnie z przepisami:) Idiotow sporo na drogach, ale przez nich nie przestane jezdzic. Wczoraj jeden chcial mnie skosic przy okazji koszenia zakretu, ale przezylismy. Sarna tez mi wypadla raz przed maske, ale na szczescie pobiegla dalej. A dzis tak wialo, ze rzucalo nieco Smerfikiem raz w jedna, raz w druga strone. Ale i tak sobie pozwiedzalismy Wegorzewo :) I sfotografowalismy kolejne 3 wieze cisnien do kolekcji :D Na liczniku mam juz ponad 5,5 tys. km (zrobione w 2 miesiace z hakiem), a za tydzien musze wybrac sie gdzies dalej, bo juz mnie ciagnie do nowych i dalekich miejsc :)