wtorek, 29 maja 2012

Żegnam ozięble!

Ostatnio coś notuję niskie zainteresowanie tym, co się dzieje w Pieguchowie:( Widzę, że co nieco Was zagląda, ale już zostawia komentarze garstka. W związku z tym postanowiłam zawiesić działalność blogową na jakiś czas. Dzisiejszy wpis będzie ostatni. Decyzja jest nieodwołalna i już.


 


W niedzielę, jak tata był w pracy, Matkas i ja nieco porobótkowałyśmy:) Tak jak obiecałam, przerobiłam smerfnego kurczaka na wafelka. Przywiozłam trochę materiałów wykończeniowych ze Stanów (tzn. wstążek i materiałów na tył), żeby sobie mama mogła sama wybrać. Ale powiem Wam, że wybrała dokładnie te, które ja miałam wybrane w głowie:) I to beż żadnych podpowiedzi:D


A oto i wszystkie 3 kurczakowe wafelki:) Zgrana z nich paka, nie? :D


DSC01920


I bohater dzisiejszego wpisu:) Biedak prawie 2 lata czekał na wykończenie:P


DSC01924


Kilka zbliżeń:)


Niebieski jak smerf kurczak raz!


DSC01930


Dżinsowy materiał na tył:)


DSC01928


Czerwona wstążka w krateczkę i czerwone małe szpileczki Dritz.


DSC01932


I rodzinka w komplecie:D Do teraz nie umiem się zdecydować, który haft jest najładniejszy? Matkasowi najbardziej podoba się fioletowa kura:P Taka dumna jest ze swoich jajc:P


DSC01935


 


I co przezyłyście? Nikt nie padł na zawał serca? Nikt nie umarł z tęsknoty? To powiem Wam prawdę:P Na blogu będzie przerwa, ale nie jest spowodowana Waszym opinkalaniem się, ale naszymi wakacjami:) Jutro rano ruszamy do Grecji:) I tak szybko nie wracamy, o nie! Dlatego żegnam się z Wami, ale tylko do lipca! Udanych wakacji dziewczyny! Do sklikania:D


 


 


mrówka – Dziękuję:) Bardzo mi miło:D


Aisha – Oj, oj, ale się naprodukowałaś komentarzy:D


Carse – I o to chodzi, żeby Pieguchowo wszystkich odwiedzających nastrajało pozytywnie:D Dlatego wszelkie negatywne tematy nie mają tu wstępu! A kysz! :P




niedziela, 27 maja 2012

Wypuścić Matkasa na wystawę Kraft 2012…

…a wyniesie wszystkie gratisy:P Dumna jestem że hej:D


Wystawa odbyła się 19 kwietnia w katowickim Spodku. To rzut beretem od naszego domu, więc Matkas nie miała daleko. A że ma xxx córeczkę Aneczkę i często zagląda na Wasze blogi, to już wie co nieco o robótkach:) Matkas poszła zaraz na otwarcie czyli na 10, bo i tak ja sama chodzę, jak chcę pozbierać gratisy na imprezach w Michigan:P


W zeszłym roku mama była pierwszy raz na Krafcie i jej się nie podobało, ale w tym roku była bardzo zadowolona:) Żałuję tylko, że nie mogłyśmy iść razem:(


To teraz podziwiajcie, co Matkas wyniosła:P Aż mi głupio, że tyle dla mnie tachała:(


Na początek wszystko w kupie:D


DSC01867


I zaczynamy od gratisów:)


Kilka gazetek.


DSC01883


DSC01885


DSC01887


Kalatog firmy Riolis.


DSC01882


Ulotki ze wzorami.


DSC01876


DSC01877


Nawet jedna o mulinie z pamięcią:)


DSC01880


Mnie ucieszyła ulotka o hafcie geometry.


DSC01889


Bo jest dokładnie pokazane jak się to robi:)


DSC01892


Ale mam i coś o hardangerze:) Może kiedyś się skuszę i spróbuję?


DSC01897


DSC01899


Mam też nieco o włóczkach:P Choć na to chyba się nie skuszę:P


DSC01894


DSC01895


To tyle gratisów:) A teraz przejdę do zakupów!


Prosiłam mamę o katalog DMC i mam! A najbardziej zdziwiło mnie, że w środku jest oferta Charles Craft – amerykańskiej firmy, która ostatnio połączyła się z DMC. Są też mulinki firmy Prism, które kupuję w moich amerykańskich sklepach robótkowych:)


DSC01901


Obiecałam annmargaret, że pokażę, to pokazuję:) Ściereczka do haftu geometry. Kolor ecru:)


DSC01870


Jak jeszcze Annę sprzedawali w kioskach to zakochałam się w tym rodzaju haftu. Do dziś mam tamte numery ze wzorami geometry. Ale dopiero teraz mam odpowiedni materiał w łapkach:)


DSC01872


Matkas kupiła mi też zestaw zapachowy :) Lawenda:D


DSC01869


 


Fajną mam matkę, nie? :)


 


 


Dziękuję za wszystkie komentarze i kolejne życzenia:)


 


 


magda.madziula – Ooo, fuj:(


zbojka – Ale za co ja mam się gniewać? :)




sobota, 26 maja 2012

Podwójne święto :D

U nas w rodzince 26 maj to podwójne święto:) Dzień matki, ale też i urodzinki Osobistego Ojca:) Rodzicki prezenty dostały z samego rana, ciasto też było – tata sobie zażyczył sernik:) A mama go wczoraj upiekła. Bo moje ciasto wczoraj się skończyło:P A nie mówiłam, że Matkas jest super?! :)


DSC01912


Prezentów taty nie będę pokazywać, bo końsko-greckie chyba Was nie zainteresują, ale pokażę co Matkas dostała od dzieci:) A cieszy się nimi jak małe dziecko:D


O proszę takie drobiazgi!


DSC01904


Misio jest od Maćka. Wspólnie nazwałyśmy go Marudą, bo ciągle narzeka:P


DSC01906


A ode mnie taki mały wisiorek, w którym mama już dziś chodziła. Chodziła na dworze, bo w domu go ściąga i ciągle maca:) Czyli podoba się! Nawet się mnie pytała czy sama wybierałam kolorki, bo to są jej ulubione:) A ja po prostu taki fajny wzór znalazłam w gazetce xxx. Do wyboru Matkas miała sznurki ze wstążkami w różnych. Ale zdradzę Wam, że o tym samym myślałam:D  Aaaa! Wisiorek powstał jeszcze w Michigan. Taką miałam wenę, że uwinęłam się z nim w kilka godzin.


DSC01908


DSC01910


 


I koniec majowego świętowania:P Na początku maja Maciek miał urodziny i imieniny, później imieniny mamy, a na koniec urodziny moje i taty, no i dzień matki:) Fajnie tak świętować w kupie:D


 


 


Dziewczyny, dziękuję bardzo za wszystkie życzenia urodzinowe:)


 


 


magda.madziula – A który krem 30+ masz wypróbowany i polecasz? :P




czwartek, 24 maja 2012

Sto lat, sto lat ….

Śpiewem Rodzicki mnie dziś obudziły!!!!!! Maciek też był, ale nie śpiewał:D Czy nie można sobie wymarzyć lepszej pobudki? :D Dziś moje ostatnie dwudzieste urodzinki:( Na ten dzień czekałam aż 4 długie lata, bo tak dawno temu świętowaliśmy je razem.


Prezentów było multum:D A dostałam je zaraz do łóżka, zanim chłopaki wyszli do pracy.


To teraz patrzcie i zazdrośćcie:P


DSC01841


Piaska i Coelho uwielbiam:)


Ale zobaczcie jakie cudo Maciek dla mnie stworzył!!!!!!! Kolejny witraż:) Jak widać ten jest w rozmiarze plyty CD.


DSC01845


Tego “małego” obywatela poznałam już w zeszłym tygodniu:) Moja szalona matka miała go w rękach na lotnisku!!!!!! Nazwałyśmy go Tadek! :) Miał jeszcze w ramionach serca, ale się ich pozbyłyśmy, żeby łatwiej było się do niego przytulać:D


DSC01849


A tego maluszka też znam od kilku dni. I kurka, żałuję, że od 4 lat nie mam komórki:P


DSC01847


Dalsza część świętowania miała miejsce popołudniu, jak już chłopaki wrócili do domu. Matkas już wczoraj spełniła moje życzenie i upiekła czarne ciasto, a później ukręciła jej słynny krem kokosowy:) Bo moja mama każdemu solenizantowi piecze ciasto na specjalne życzenie:)


Jeszcze tylko zdmuchnięcie świeczki w naszej kuchni (czyt. moje stare królestwo, gdzie latami po nocach zakuwałam:P).


PICT0020


I można wcinać super ciacho! Mniam!!!!!!!!!!


DSC01855


Kurka, to był fajny dzień:)


 


Ale to nie koniec wpisu! Bo chciałam się jeszcze pochwalić prezentami jakie doszły pocztą!!!!


Już w poniedziałek dotarła przesyłka z Niemcowic od damar5:) Dana, dziękuję Ci bardzo! Bransoletka już nie ma opakowania, bo musiałam w niej pochodzić:D


DSC01851


A wczoraj dotarła przesyłka od pani Kornelii (cornelka2), mamy Dany. Bardzo dziękuję za pamięć:) Motylek jest ciągle macany:P


DSC01853


Jak widać dziewczyny wiedzą, jak mnie uszczęśliwić, bo prawie wszystko w moim ulubionym kolorze – czarnym!


Bardzo Wam dziękuję!!!!!!! :*:*


 


 


Mama bardzo dziękuje za wszystkie życzenia imieninowe:)


 


pusia – Dziękuję za wyróżnienia, ale pozwolisz, że nie będę ich przekazywać dalej. Wolę komentarze:) 

środa, 23 maja 2012

Mój dzień z dziewczynką :)

Matkas dziś miała imieninki:) Na imię ma Iwonka, jak ją tata ładnie nazywa:) Chłopaki w pracy, więc większość dnia spędziłyśmy razem. Rano mama dostała mały prezent ode mnie. Magnesik z serduszkiem, bo serduszka uwielbia:) Powstał jeszcze w Michigan.


DSC01837


Spodobał się bardzo i już jest na lodówce:)


A póżniej poszłyśmy do Ciemna City, bo w środy jest promocja 1+1 bilet gratis! Matkas już na skypie mi wspominała, że chce iść na film Nad życie. Początkowo nie chciałam, ale zmieniłam zdanie. I nie żałuję, bo nam obu się film podobał. Nie obyło się bez płaczu:P Ryczałyśmy przez przynajmniej połowę filmu:P Oj, brakowało mi naszych wspólnych wyjść do kina z mamą:(


 nad zycie





A jutro dzień, na który czekałam aż cztery lata:D Matkas już dziś przygotowała pyszne ciasto:)




wtorek, 22 maja 2012

Już zagospodarowane :)

Matkas jest szybka jak błyskawica i już w zeszłym tygodniu zagospodarowała moje hafty, które właśnie jej przywiozłam:) Normalnie aż chce się dla niej haftować :]


Dostałam pozwoleństwo, więc dziś kilka zdjęć z naszego mieszkanka:)


Najpierw ściana w pokoju rodziców. Ja ją nazywam grecką ścianą:) Z tegorocznych nowości przybył drugi obrazek Powella (ramkę rok temu kupiłam w Gliwicach, bo mamie obiecałam drugi obrazek i jak widać spełniłam obietnicę) oraz zakładko-przywieszka Powella.


DSC01818


W kuchni zawisły dwie serduszkowe przywieszki – kawowa oraz serca Powella. Idealnie komponują się z zeszłorocznym prezentem – sercem domu:)


DSC01815


A na lodówce pojawiły się dwa nowe magnesiki – kocham mleko oraz muszelka:)


DSC01827


A muszelki chyba jeszcze nie pokazałam na blogu? Powstała bardzo spontanicznie, zaraz przed wyjazdem do Polski:) No i choć miała być moja, to Matkasowi tak się oczka zaświeciły na jej widok, że ją dostała:D


DSC01830


I co? Jak Wam się u nas podoba? :) Już mamie zdradziłam grecko-hafciarskie plany na najbliższy rok:) Matka mówi, że każdy grecki obrazek się przyda:D


 


A dziś tani wtorek w kinie Helios, więc poszliśmy z Maćkiem na film Mroczne Cienie! Jako fanka duetu Burton-Depp nie mogłam przegapić tej pozycji:) I miałam rację! Śmiałam się jak głupia, jak zresztą i reszta sali kinowej. Super film, chyba będzie to mój drugi ulubiony o wampirach, zaraz po Wywiadzie z Wampirem:D


dark-shadows-poster


 


Na jutro też mam niecne plany, ale tym razem związane z pewną dziewczynką:D Matkas już się cieszy, a Wy musicie poczekać na jutrzejszy wpis:P


 


 


luna1202 – Może nie dla wszystkich lampka wydaje się badziewna, ale jak sobie pomyślę o nagrodzie, którą wcześniej przyznawali za reader panel, czyli mulinkach, nitkach, nożyczkach i innych akcesoriach od Madeiry, to mi się smutno robi i nie mogę na ten badziew patrzeć:(


kasiaparkview - Pewnie, że wrzucę zdjęcia z Grecji:) Tyle, że mogą być nudnawe, bo z tej samej okolicy co ostatnio:P My nie zwiedzamy, tylko od ponad 10 lat urzędujemy w tym samym miejscu:D


aploch1205 – Klasa ekonomiczna w Lufthansie to jak pierwsza klasa w amerykańskiej Delcie:P Co tam się dzieje w klasie ekonomicznej to szkoda gadać:(




niedziela, 20 maja 2012

Badziew x 2

Obiecałam pagatkowi, że pokażę moje wygrane nagrody, więc spełniam prośbę. Choć niczego specjalnego się nie spodziewajcie, bo normalnie brak mi słów do teraz:(


Jeszcze przed moim przyjazdem do Polski po wielu miesiącach, kilkunastu mailach i kilku głupim wymówkom dotarły do Katowic nagrody z WOCSa. Już jak mama mi je na skypie pokazywała to widziałam, że beznadzieja, ale na żywca prezentują się jeszcze gorzej:( Badziew straszny:(


DSC01820


Lampka:P Bo lampą tego nazwać nie można:( Nie wiem czy w życiu ją użyję:( Na razie trafia do pudła.


DSC01822


I tragiczny zestaw do haftu:( Zupełnie nie w moim stylu:(


DSC01823


Liczyłam chociaż na fajną kanwę, ale jest zwykła kremowa 16. No nic, do czegoś innego ją i muliny wykorzystam, bo w życiu tego badziewia nie wyhaftuję:(


DSC01826


No i tyle tych “dobroci”. Normalnie płakać się chce;( I proszę nie pisać mi głupich komentarzy, że mam się cieszyć. Z badziewia nie będę się cieszyć.



 


Moja pierwsza niedziela w Polsce była dość pracowita, ale przygotowania do wakacji to całkiem miła praca:) Nasza bombowa przyczepa kempingowa już wypucowana i zapakowana!


 


 


Stałym i życzliwym czytelniczkom dziękuję za komentarze i gratulacje:) Wiem, że wiele z Was już pewnie denerwują wpisy o moich kolejnych publikacjach:P


 


 


haftyska – Widziałam kiedyś Cross Stitch & Needlework w warszawskim empiku, ale zszokowało mnie, że kosztował tyle co angielskie gazetki:(


magin – Wiem, widziałam wczoraj:) Dziękuję! Ale że do wakacji zostało nam już niewiele czasu to nic nie planuję zamawiać.

piątek, 18 maja 2012

10 !!!!!!!!!!!!!!

Moja wtyka z Ameryki dała mi wczoraj znać, że …. moje prace pojawiły się w nowej gazetce! Olu (alexls), dziękuję Ci i za wieści, i za zdjęcia:)


Dziewczyny, aż mi głupio, ale co tam:P Pochwalę się moją 10 (!!!) publikacją w gazetce xxx :D Jest to moja pierwsza publikacja w amerykańskiej gazetce:) A chodzi o nowy numer Cross Stitch & Needlework!


gazetka


Na stronie z listami znajduje się mój króciutki list i zdjęcie:)


listy


Pamiętacie moje wielkanocne kolczyki z zajączkami? Pisałam o nich jeszcze w marcu tu.


A tu już cały mail ze zdjęciem:)


kolczyki


No i co tam napisałam?


„Małe wzorki.


Jak tylko zobaczyłam małe wielkanocne wzory (w numerze marcowym), wiedziałam, że muszę je przerobić na kolczyki. Wybrałam niebieską kanwę i wyhaftowałam każdego zajączka w innym kolorze. Najtrudniejsze było zszycie zajączków w kolczyki, ale było warto się pomęczyć. Wyszły ślicznie i będę mieć radochę nosząc je tej wiosny. Uwielbiam małe wzory, które zamieszczacie w każdym numerze.”


Widziałam na stronce CS&N, że fajny wzorek jest w tym numerze:) Uwielbiam morskie motywy!


lodka


 


I tyle:) Amerykańskie gazetki są przynajmniej na tyle uczciwe, że nie przyznają nagród, których później nie dostarczają i można się spokojnie cieszyć publikacją:)


A zakichany Cross Stitcher znowu każe mi czekać. Napisałam do nich maila w tym tygodniu, po kolejnych 2 tygodniach czekania i co? Napisali, że mam czekać, bo może w ciągu najbliższych tygodni nagroda wysłana przez nich jednak do mnie dojdzie. A jeśli nie, to mi prześlą zastępczą. Aaaa! Napisałam im, że wszystkie poprzednie nagrody (od nich i z WOCSa, Cross Stitch Crazy, Cross Stitch Gold, Cross Stitch Card Shop) doszły w tydzień. Ich odpowiedz? Miałaś szczęście, ze tak szybko doszły! Normalnie szczena mi opadła na podłogę, co za dziady! Nie piszcie do nich, bo ich nie interesują czytelnicy:(


 


 


Dziękuję za wszystkie komentarze:) Cieszę się, że podobała Wam się moja relacja z podróży:)


 


 


misia-be – Nie powiedzieli, ale podejrzewam, że mieli za dużo osób w klasie ekonomicznej i taniej im wyszło przenieść kogoś do biznes niż kazać lecieć innym lotem i płacić kilkaset $$$ za tą uciążliwość.