wtorek, 7 lutego 2012

Przylepka :D

I znowu listonosz bezczelnie dzwonkiem do drzwi przerwał mi rozmowę z rodzicami na skypie:P A co tym razem przyniósł? Paczuszkę od barbaratoja z moją wygraną:) Basiu, dziękuję bardzo!!!!!!


Matkas zaraz rzuciła się otwierać i zaraz zastopowała, bo kazała tacie zrobić zdjęcie! No, ale popatrzcie jak ładnie zapakowana książka:D


sĂŞupsk 002


To ręcznie zrobione serce jest bardzo nadprogramowe! Basiu, jesteś boska:D


W środku wyczekiwana książka. Matkas już obejrzała i oczywiście prawie wszystko jej się spodobało! Oj, już wiecie po kim jestem chapisiem:P Były też pozdrowienia dla rodzicków:) Za które dziękują i również pozdrawiają:D


sĂŞupsk 003


I jeszcze zdjęcie grupowe.


sĂŞupsk 004


No i jak wszystko powinno być super i cacy to powiem, że tak nie jest. Basiu! Mam do Ciebie wielki żal! Matkas tak się przykleiła do serca, że zamiast gadać ze mną i patrzeć w monitor, to macała cały czas serce! Tak nam nieładnie popsułaś rozmowę:P I chyba mnie zrozumiesz, że powiedziałam mamie, że jak się tak nie umie odkleić, to serce jest jej:) Zdradzę Ci, że Matkas dokładnie wszystko wymacała i obejrzała i jest po wielkim wrażeniem staranności wykonania:) Poza tym trafiłaś świetnie, bo mama uwielbia wszelkie serca! Jeszcze raz dziękuję! A teraz przez Ciebie będę się musiała męczyć i myśleć i myśleć jak się odpowiednio odwdzięczyć:P


Basiu, wielkie dzięki :* I nie, nie znasz się, za rozdawajki też można się odwdzięczyć:)


 


damar5 – Cytuję Ciebie: „tylko tego nalogu nie rozumiem”. Normalnie brzmi jak – nie rozumiem po co haftujesz:P


gentiana – Dzięki za link!


barbaratoja – Oto i „premiera” Czerwonki (tu). Wtedy jeszcze miał stare pedały i siodełko. Ale musiałam wymienić, bo w siodełku zrobiły się dziury, a ostatnio pół lewego pedału zgubiłam, za ostro wchodząc w zakręty:P


april79 – Zimny sok z lodówki piję:P Ale nie pomarańczowy i nie z takich pojemników jak na mleko:P W podobnych pojemnikach sprzedają tu właśnie sok pomarańczowy oraz wodę do picia. Ale ja wolę soki z ciemnych owoców – borówki, jagody, granat, etc. Ale pijam tylko od święta, bo wiadomo jak soki tuczą i psują zęby:( Co do super bowl, po pierwsze mama musiała mi przypomnieć w niedzielę, że to dziś, a po drugie tata starał mi się wytłumaczyć, o co w tym wszystkim chodzi:P Ale mnie to ogólnie kicha, więc sobie filmy oglądałam w tv:P


fejferek – Oj, maruda z Ciebie wielka:( Legend of the Seeker to super serial, oglądałam go, bo mi się w nim wszystko podobało, no może oprócz za krótkich odcinków:P Godzina seansu szybko mijała:( Książki nie czytałam, ale czytałam na necie, że sam Goodkind był za tym serialem. Wiesz, ekranizacje nie zawsze muszą być wiernym odzwierciedleniem książek. Nawet w LOTR sporo pozmieniali, a filmy przecież super są! Do książek Goodkinda właśnie z powodu serialu zamierzam się zabrać, tylko najpierw muszę mieć okazję pobuszować po katowickich antykwariatach:)


arabeska291, edytadzik24 – Jaka podkładka? Myślałam, że zrobiłam magnesik:P Ale może jestem ślepa:P


edytadzik24 – Tak, damki mają pochyloną ramę. Ale ja wolę męskie rowery:P Zresztą z Czerwonką nie miałam wielkiego wyboru, bo kupowałam go w ramach akcji – Bike Project, gdzie sprzedają nareperowane porzucone rowery, które zbierają po kampusie i okolicach. Czerwonka od razu się do mnie uśmiechał, więc nie miałam watpliwości, który rower wybrać z całej gromady dostępnych danego dnia. Choć koledzy, którzy mieli wybierać rowery po mnie mocno mi go odradzali – chyba mieli na niego chrapkę:P A że kosztował tylko 20$ to tym lepiej:P Choć ostatnio przy wymianie pedałów dowiedziałam się, że nie będą do niego pasowały pedały do tanich rowerów, bo to jest drogi rower:D Co prawda na samym początku doładowałam do niego więcej kasy niż sam kosztował – koszyk, błotniki oraz lampki, aż znajomi pukali się w czoło. Późniejsze wymiany kół, pedałów, siodełka i wieluuuuu dętek też trochę kosztowały:P Ale do dziś jestem bardzo zadowolona! To jest najlepszy rower pod słońcem! Dzięki niemu sporo kasy zaoszczędziłam, bo głównie na rowerze robię zakupy, więc nie jestem skazana na mój drogi spożywczak, tylko odwiedzam hipermarkety. Często jak kogoś znajomego spotykam to wystarczy ich spojrzenie na moją prawą nogawkę – podwiniętą lub złapaną na spinacz i już się śmieją, że przyjechałam na rowerze:P No i też sporo kalorii na nim spalam:D

2 komentarze:

  1. haftyska
    2012/02/07 22:30:32
    ale Ci się poszczęściło! gratuluję wygranej :)


    taminacodzien
    2012/02/07 22:37:35
    Jak już pisałam zazdroszczę wygranej książki :) a jeżeli chodzi o rower to ja już zachorowałam na piękną damkę - beżowa holenderka ( marzenie ... ) . Poczekam aż w okolicach marca-kwietnia będą wyprzedaże i wtedy koczuję pod sklepem i jestem pierwsza ( nie żartuję ) ten rower musi być mój!! Chyba mi lekko ( no dobra całkiem mocno ) odbiło na jego punkcie, ale co tam żeby w Holandii nie mieć swojego rowerka to wstyd, prawda ???
    Pozdrawiam :)


    barbaratoja
    2012/02/08 00:00:27
    Buziaczki;-)


    Gość: matkas, *.welnowiec.net
    2012/02/08 07:06:26
    Serducho jest sliczne i juz przygarniete, ksiazka tez- dziekuje w imieniu Anki- mama


    cornelka2
    2012/02/08 08:28:30
    Gratulacje wygranej super spraw ta książka. A serce perfekcyjnie zrobione znam te rączki bo miałam z P. Basią wymiankę i mam od Niej fantastyczną serwetę,która ciągle jest na komodzie pozdrawiam


    Gość: fejferek, 193.59.173.*
    2012/02/08 08:30:17
    Aktorzy i reżyser dobrze się spisali, naprawdę tutaj wszystko było dobrze dopracowane. tylko scenarzyści dali ciała. Pierwsze co mi nie pasowało to granica- nie była to cienka kurtynka, tylko szeroki pas, który Kahlan pokonywała kilkanaście godzin i nikt nie ostrzeliwał jej broń boże jakimiś magicznymi pociskami- to była kraina śmierci panująca na ziemi- nie że nic tam nie żyło, ale tam zaświaty przenikały do świata żywych i zabijały wszystko co żywe weszło w jej granice. Nie pamiętam już czy pojawiła się stara Adie, ale jeśli jej tu nie było- to powiem tylko tak- Adie to ważna postać, pojawia się aż do ostatniego tomu książki, nie mam pojęcia jak niby mieli wprowadzić ją do akcji. Idąc dalej- w następnym odcinku ta wioska to była jakaś pomyłka, pierwszymi midlandczykami spotkanymi przez Richarda byli Błotni Ludzie, nawet nie wiem czy pojawiali się jakoś później w serialu, ale powiem, że w książce to bardzo ważny wątek był i przez kilka następnych tomów się jeszcze przewijał.
    Moment w którym stwierdziłąm że więcej nie obejrzę tego serialu to był moment, jak tego chłopca zaprowadzili do Sióstr Światła. Przede wszystkim nikt w Midlandach nie miał pojęcia o istnieniu zakonu Sióstr (poza Zeddem, który się troszkę domyślał), no i przede wszystkim nie znajdował się on tam, ale w Starym Świcie- oddzielonym od Nowego świata wileką barierą wspieranymi przez Baszty Zatracenia, no i Siostry nie żyły w ukryciu za jakimś suwanym kamieniem, tylko mieszkały w Pałacu Proroków na środku wyspy Halsband otoczone sporym miasteczkiem i wcale się przy tym nie ukrywały, ale były poważane w całym Starym świecie. Książkę polecam, chociaż pod koniec czytało mi się ją okropnie- strasznie ciężko się było przebić przez 11ty tom, gdzie co strona opisywano coraz to nowsze tortury psychiczne i fizyczne :/ Ja nie trawię filmu, ale wiem czemu Terry G tak się na niego cieszył- serial trafia do wielu nowych odbiorców i zachęca do zapoznania się z książką, to "dobry biznes" dla pisarza.
    ale się rozpisałam, jakby coś to skasuj komentarz bo jest nie na temat ;)
    a serducho super! książkę też mam i kilka rzeczy fajnych jest tam do zrobienia :)
    pozdrawiam
    aga


    OdpowiedzUsuń
  2. chwilo_trwaj
    2012/02/08 09:25:52
    A czy matkas mogłaby się jeszcze pochwalić co jest wewnątrz książeczki?


    damar5
    2012/02/08 10:43:52
    O jaka szkoda ,ze nie ma choc kilku zdjec ze srodka ksiazki co tam cudownego sie ukrywa:)
    Zdolnosci szydelkowe Basi mialam przyjemnosc obejrzec na zywo,cudownie i pieknie wykonane prace a tym serduszkiem wbila sie Basia znakomicie :):)
    Jeszcze raz gratuluje wygranej :)
    Poz.Dana


    4.mar.chewka
    2012/02/08 11:56:28
    sliczny podarunek, co do roweru to zazdroszcze ci jak nie wiem co, ja tez zawsze uwielbialam jezdzic wszedzie rowerem, na zakupy, do pracy itd. niestety mam jakiegos pecha albo co bo w ciagu 5 lat ukradziono mi 5 rowerow :) i niestety narazie na nowy musze poczekac do przeprowadzki do Szwajcarii mam nadzieje ze to juz niedlugo :)
    ps. musze ci powiedziec ze zarazilas mnie mulina cieniowana, wlasnie kupilam sobie kilka kolorow Anchor i juz nia haftuje


    Gość: arabeska291, *.play-internet.pl
    2012/02/08 14:22:05
    mam tę książkę... i upsss... jakoś mi umknęło,że to magnesik,aż przeczytałam jeszcze3 raz i rzeczywiście to magnesik :)


    paga-tek
    2012/02/08 14:41:58
    Sliczny prezent dostalas :) Oby tak dalej!!!


    mamuska73
    2012/02/08 21:28:20
    serducho jest zarabiaste doslownie i wcale sie Matkasowi nie dziwie ze je przywlaszczyla; ja mam podobnie jak ty,tyle ze ja z dziecmi musze czasem walczyc o jakies cuda z rozdawajek lub wymianek(np balwanka zrobionego na szydelku)
    roweru zadraszam cholernie,choc sama jestem posiadaczka cudnej holenderskiej damki;niestety bidula stoi w garazu a ja juz chyba raczej nigdy na nie nie wsiade...buuuuu...

    OdpowiedzUsuń