Ponieważ przez ponad tydzień się nie odzywałam, dziś dwie notki. Już wczoraj chciałam coś napisać, ale po przyjściu do domu padłam i zaraz położyłam się do łóżka. Sześcian zrobiłam jakoś w październiku czy listopadzie. Skleroza nie boli:P Było to zaraz po skończeniu ogrągłego banurucotti z kwiatkami. Trafiłam wtedy na super blog, Stitch-Creations, gdzie znalazłam ponizszy wzór. Autorka blogu od czasu do czasu organizuje SAL-e (Stitch-A-Long, czyli wspólne haftowanie), a później pokazuje prace uczestniczek. Polecam ten blog, ja zaglądam codziennie:) Różowy, jak już wspominałam jest moim „ulubionym” kolorem, ale jakoś ostatnio ciągnie mnie do różowych mulin. Haftowałam na granatowej 14 DMC, trzema pasemkami muliny DMC nr 99. Podklejenie kartonikami i zszycie zajęło mi kilka dni, ale było warto. Już mam wydrukowane schematy do kolejnych sześcianów, więc teraz tylko czekam aż mnie weźmie na nie ochota:)
Widok z każdego boku.
Widok z góry.
Na dole nic nie haftowałam, więc nie będzie zdjęcia:P
aeljot
OdpowiedzUsuń2010/01/24 08:31:00
Śliczny.
magdor2009
2010/01/24 09:22:11
Super. Masz złote ręce. Pozdrawiam
paga-tek
2010/01/24 14:31:43
Wyszedl rewelacyjnie...
blogagnieszki
2010/01/24 16:56:08
super sześcian i jaki fajny pomysł z serduszkami :)
anetakam0
2010/02/06 09:14:52
Sześcian super - z pewnością jakiś stworzę :)
a blog w j. angielskim też ... inspirujący - Dziękuję za namiary