Wielka wyprawa cz.1

Dokładnie tydzień temu, w sobotę wybrałam się na coroczną wyprawę do dużego centrum hadlowego i kilku okolicznych sklepów w mieście obok. Nie wybieram się tam za często nie z powodu braku samochodu, ale ponieważ mogłoby się to źle skończyć dla moich finansów oraz przyszłego własnego M:( I nawet 3 autobusy, którymi jechałam ponad godzinę w jedną stronę mi nie przeszkadzają:P Dodatkowo pogoda starała mi się popsuć wyprawę, bo były zapowiadane burze z piorunami, ale tylko na 40% i po porannym deszczu zostało mi tylko wspomnienie w postaci dużego parasola i braku Czerwonki.  Zakupów zrobiłam dużoooooooo, więc będzie w częściach! A byłam tylko w dwóch sklepach robótkowych – Joann i Hobby Lobby:D U mnie w okolicy mam te same sklepy, ale asortyment trochę się różni, więc mogłam znaleźć kilka nowych i ciekawych rzeczy. W każdym sklepie spędziłam godzinę, choć to Joann jest o połowę mniejsze niż moje, natomiast Hobby Lobby jest nieco większe niż to moje.

Na pierwszy rzut pójdą rzeczy do haftu! Najbardziej nastawiałam się na zestawy do haftu w Joann i nie zawiodłam się! Oferta była mini, bo tylko kilka wieszaków, a u mnie cała ściana, ale i tak znalazłam wiele nowych i miałam problemy z wybraniem kilku:P A wszystkie oprócz malutkich były przecenione o 50%. Normalnie świństwo ze strony sklepu! Najbardziej przypadł mi do gustu zestaw „patchworkowy”. Postanowiłam go jednak przerobić i wyhaftuję tylko kwadraciki. Amerykanie mają jakiegoś hopla z modlitwami i wiele wzorów jest bardzo religijnych. Poza tym te wszystkie rameczki też mi się nie podobają.

I zbliżenie na śliczne kwadraciki!

Dzięki alaskańskiemu zestawowi będę mogła przekonać się na własnej skórze jak haftuje się wełną:) W końcu trzeba próbować różnych technik!

A w środku nawet guziki!

Malutkie zestawy nie były przecenione, ale dzięki kuponom, sama zrobiłam sobie przecenę! Moje życiowe motto to „zawsze przygotowana”! Już nawet znajomi się ze mnie śmieją, że ja mam w torbie wszystko i nic mnie nie zaskoczy, nawet zima w lecie:P I tak na wielką wyprawę uzbroiłam się w kilkadziesiąt kuponów i tak wyszło, że wszystko miałam w cenach promocyjnych, a pani w kasie jeszcze mi zwróciła kilka niewykorzystanych kuponów. Co za strata, nie? hihi

Jedyny zestaw jaki kupiłam w Hobby Lobby to zestaw do punch needle, który był „bardzo drogi”, bo kosztował aż 1,94$!!!!!!!!!

Załapałam się też na dwie łapki:) Każda ma też wzór, taki jak zdjęcie z przodu. Znacie już moją słabośc do motywów bożonarodzeniowych, natomiast cytrynki też bardzo lubię, zwłaszcza jako grecką lemoniadę własnej produkcji oraz wszelkie herbatki cytrynowe to moje ulubione!

Sklep mały, a jednak trafiłam na kanwę metalizowaną. Haftowałam już na DMC ze srebrną nitką, a teraz mam dwie nowe kanwy Charles Craft, ze złotą i srebrną nitką!

I każda różni się nie tylko metalizowaną nitką, ale i odcieniem samej kanwy:)

Co jeszcze nowego znalazłam? Zestawy do drapania:P

Czyli z kolorowym papierem pokrytym czarną warstwą, który się drapie i powstają kolorowe obrazki. Amerykanie bardzo to lubią, a ja dzięki temu mam breloczki na haft! Bo normalnie, to nie ma tu w sklepach takich kwadratowych breloczków, a tu mam dwie sztuki za 1$! No i kupiłam cztery takie zestawy, bo jak szaleć to porządnie!

To tyle na dziś. Na następny raz będzie guzikowo:) I nie będzie to ostatnia część, hihi:)

 

anek73 – Nigdy nie liczyłam mojej kolekcji kolczyków, bo mieści się w kilku pudełkach i puszkach. Specjalnie dla Ciebie jak będę w domu, to przynajmniej je sfotografuję. Jedno jest pewne, przynajmniej przez rok (a pewnie i dłużej) mogłabym codziennie nosić inne:) A ja, te które robię, to robię dla siebie, więc wszystkie zaliczają się do mojej kolekcji:P I nie przejmuj się tak tymi haftowanymi kolczykami, nie chcę żebyś traciła czas na szukanie. Po prostu jesli kiedyś znowu się na takie natkniesz, to podeślij mi linka:)

malgorzata-p17 – Tak, dzięki mamie wiele moich kolczyków jest niepowtarzalnych! A że często doradzam się mamy w sprawach xxx, to i moje robótki na tym korzystają:) Mama to taki mój osobisty doradca! I właśnie dziś wymyśliłyśmy z czego zrobić nowe kolczyki, które posłużą do kursiku dla Was.

damar5 – Czyżby niebieski był Twoim ulubionym kolorem, że najbardziej spodobały Ci się dwie niebieskie pary kolczyków? Mnie też czasem zdarza się zapomnieć o kolczykach i wychodzę z domu „łysa”, ale zwykle dzieje sie tak przez zmęczenie:( Cieszę się, że odgadłam Twoją zagadkę. Szkoda tylko, że tak się męczyłaś z hardangerem. W Hameryce się ukrywam:P, więc przesyłka najpierw ucieszy mamę:)

aeljot – Moja mama jest najlepsza pod słońcem!

mamidana – Dzięki:) I fajnie, że „wróciłaś”, bo smutno było bez Twoich robótek!

chica111 – Tak właśnie podejrzewałam, że zaglądasz tu częściej niż zostawiasz ślad:P No to powodzenia z szukaniem kolczyków i wszystkim innym, co Ci ostatnio zajmuje czas!