Przyleciały!!!!

Na miotłach, dwie kolejne heksy! Mam przyjemność przedstawić Wam Mavis, która trafiła do mnie na początku sierpnia.

Oraz Ethel, która dziś do mnie zawitała!

Spisałam sobie wszystkie wiedźmy, jakie posiadam, a mam ich już 11, wg numerów zestawów i wyszło mi, że jeszcze przynajmniej jednej mi brakuje. Szkoda tylko, że nie umiem namierzyć firmy, która je wypuściła w świat:(

Ethel przyleciała sama, natomiast Mavis przygarnęła po drodze kilku kolegów:) Aukcja była zbiorowa i chcąc nie chcąc wzbogaciłam się o pozostałe zestawy do xxx.

Aniołek do wyhaftowania na brązowej plastikowej kanwie.

Pierniczek też do haftowania na brazowej plastikowej kanwie.

Rodzinka bałwanków również na plastiku.

Oraz coś dla gospodyń domowych! Prawdziwa definicja!

Po notce z ostatnią częścią wielkiej wyprawy oberwało mi się od mamy:P Tzn. uświadomiła mi moją wielką sklerozę i przypomniała, że nie pokazałam dwóch najnowszych par kolczyków, które kupiłam w poprzedni weekend.

Pierwsze są czarne, tylko bigle srebrne, ale zaraz je zmienię na czarne. Oj, jak ja lubię się cała ubrać na czarno!

Drugie są jeansowe z metalowymi łańcuszkami, takie na ostro!

Czegóż Ci Chińczycy nie wymyślą, nie? I jeszcze moja mała kolekcja kolczyków w kupie! Odkąd w czerwcu wywiozłam kolejne kolczyki do domu, nie mam żadnej nowej puszki, więc kolczykom pozostał mój wielkanocny koszyczek:P

 

damar5 – Cieszę się, że chociaż Ciebie zainteresowała moja relacja z Festiwalu:) Przynajmniej przy każdym poście mogę znaleźć Twój komentarz:P Do dziś pamiętam moje tytki:) Bo miałam aż trzy, a nie jak wszystkie dzieci jedną. Pierwszą miałam jak Maciek szedł do pierwszej klasy, drugą jak szłam do zerówki, a trzecią jak sama zaczynałam szkołę, hihi:) Te dwie pierwsze były małe, ale ta ostatnia już akuratnych rozmiarów:)