Z premedytacją :P

Ostrzegam, że chcę Was zarazić! We wtorek skończyłam kolejne xxx kolczyki w krztałcie gwiazdek. Popstrykałam pełno zdjęć i poniżej zamieszczam kursik. Trochę kłopotu z ich wykonaniem jest, ale uważam, że efekt jest wart wszystkich wysiłków:) Tym razem fanka pomogła mi w wyborze materiałów. Ja wymyśliłam kanwę ze srebrną nitką, bo w końcu gwiazdki na niebie są srebrne:) A mama wybrała niebieską przechodzoną mulinę (bo niebo jest niebieskie:) spośród kilku innych nitek i mulin oraz nowe, niebieskie bigle i druty. Wyhaftowanie 10 kwadracików zajęło mi chyba dwa wieczory, a zszycie 1,5h. Pierwszą godzinę zszywałam jeden kolczyk i pstrykałam zdjęcia, dlatego tak długo poszło:P A tak prezentują się gotowe kolczyki na mojej ulubionej szklance do kawy:)

Nie lubię robić zdjęć po ciemku, bo albo kolory muliny i kanwy są przekłamane albo bigli, ale tylko wtedy haftuję:(

Są to najmniejsze kolczyki jakie zrobiłam, bo mają średnicę 19 mm. I mniejszych już chyba nie popełnię, bo zszycie ich nie było najłatwiejsze:( Łapki mnie trochę bolały pod koniec. I niestety kanwa nie była idealnie kwadratowa:(

I porównanie z poprzednimi gwiazdkami. Nowe – 19 mm, „stare” – 24 mm.

To jeszcze na koniec pokażę moje narzędzia do robienia bizuterii. Kupione w Walmarcie.

No to jak już pokazałam efekt końcowy, zacznę część mniej przyjemną czyli zszywanie!

 

Jak widać, laptop już do mnie wrócił, ale ile nerwów mnie to kosztowało, ile kolejncyh kłamstw nie usłyszałam (zwłaszcza związanych z ceną!) nie chcę już wspominać:(

paga-tek – Oj, przykro czytać takie rzeczy:(

Beata – Dzięki za radę! Wyżyłam się w pralni na 4 pralkach, 3 suszarkach i jednym wózku! Prawie całą letnią garderobę wyprałam, hihi. Fajnie, że kolejna chemiczka xxx!

damar5 – Oj, nie bij, bo się Ciebie zaczynam bać:( A mnie brakowało nie tylko mamy, ale też taty i brata:) Bo ja całą moją rodzinkę kocham!!!