środa, 11 sierpnia 2010

Amerykanskie klamstwa i moja depresja

Tak sie na dzisiejszy dzien cieszylam, bo mi Paul, co naprawia moj laptop powiedzial, ze dzis rano przyjdzie wiatrak i po poludniu bede mogla odebrac laptopa. I co? Gimza!!! Wlasnie dzwonilam do serwisu, czesc rano przyszla i czeka na biurku Paula. A co z Paulem? Paul ma dzis wolne. Po prostu rece opadaja!!!!!! I jako wyjasnienie slysze, ze to przez problemy w komunikacji! No juz tylko brakowalo, zeby zwalili wine na moj akcent! Wrrrr, mam mordercze zamiary i niech ja lepiej nie spotkam w swoim zyciu Paula!!! Bo reka, noga, mozg na scianie i mnie zamkna! I nawet nikt nie raczyl do mnie zadzwonic, moglabym sobie tak dalej siedziec i czekac na usrana smierc! Mam tylko nadzieje, ze do weekendu laskawie naprawia, bo moze Paul o czyms jeszcze zapomnial?


No, ulzylo mi troche... ale i tak mi smutno, bo ja juz jestem uzalezniona od mojej rodzinki i jak z nimi nie gadam jeden dzien na skypie to mi smutno:( Jedyne plusy z braku laptopa, to skonczylam kolczyki i porobilam zdjecia jak je zszywalam, a poza tym moglam przez dwa dni jezdzic do pracy jak dziewczynka:), z torebka, a nie Hamerykaniec z plecakiem.


 


anetakam0 - Ja sie zawsze staram usmiechac, bo na to, co tu robia, to nie ma innego sposobu. Tylko czasem juz nie mam sily:(


damar5 - Dzieki:) Wiem, wiem to nic strasznego jak sie pisze bez poslkiej czcionki. Mam nadzieje, ze nikogo nie obrazilam, ale po prostu jak tylko w ten sposob pisze po polsku to chce to robic poprawnie:)


paga-tek - Widzialam Twoje zakupy:) A ja juz sie czaje na swiateczne zestawy xxx w Joann, bo to juz najwyzsza pora:P


a - Dzieki:)


Beata - Dzieki! Wiem co sie dzieje na polibudzie, bo czesto czytam na necie. A poza tym moj byly promotor na biezaco informuje mnie jak przebiega remont wydzialu:) I pamietam jak sie pracowalo w Polsce, bo szesc lat spedzilam na politechnice, nawet weekendy w labie milo wspominam (bo tyle nas bylo do jednego potencjostatu, ze tylko wtedy moglam spokojnie pracowac). Tylko nie mysl, ze dlatego bylam tam 6 lat:P Po prostu zachcialo mi sie drugiego mgr inz. :) 

1 komentarz:

  1. paga-tek
    2010/08/11 20:28:15
    Tak, Amerykanie w ogole nie uprzedzaja nikogo o niczym. Zaprosilismy kiedys znajomych na obiad, ugotowalam polskie danie (na ich zyczenie), upieklam ciasto, a gosci niet. Wiec moj maz nerwa zlapal i dzwoni zapytac co sie dzieje, a oni ze spokojem stwierdzili ze sa zmeczeni i nie przyjada. Od tamtej pory skonczylam z zapraszaniem Amerykanskich znajomych...


    Gość: Beata, 79.175.240.*
    2010/08/11 21:06:29
    W depresję nie wpadaj, tylko wyżyj się na czymś.
    Będzie z Ciebie , jest już, świetny, prawdziwy naukowiec. Życzę z całego serca.
    Pozdrawiam. Też chemiczka.


    damar5
    2010/08/11 22:22:32
    Jaka depresja??? W d... chcesz??? To tylko zly sen ,tak mysl :) Jutro sie obudzisz i laptop bedzie na swoim miejscu i Mama tez bedzie :) i ja tez :) cmok w Twoje profesorskie czółko ,usmiech na twarz i do przodu :)
    Pozdrawiam Dana

    OdpowiedzUsuń