sobota, 6 lutego 2021

Delft i kamelia :)

 W Niderlandach czekamy własnie na atak zimy. Od teraz do poniedziałku ma być mróz i aż....20cm śniegu :P No nic, może przeżyję... choć na samą myśl o białym badziewiu mnie mierzi :(

Dziś w deszczową sobotę wybrałam się do Leiden, ale nieco się rozczarowałam. Niby miasto wymienione wśród 15 najpiękniejszych w Nl, ale nie zgodziłabym się. Hmmm, na tej samej liscie jest Amestedam, Utrecht, Nijmegen czy Arnhem :P:P:P Też brzydkie miasta. Natomiast dwa tygodnie temu byłam w Delft i jestem zachwycona!!!!!! Piękne miasto! Delft to miasto ceramiki i studentów. Delft Blue jest znane chyba nie tylko w Nl. Królewska fabryka porcelany i wszystkie sklepy pozamykane, ale i tak w mieście były elementy wskazujące na historię tego miasta :) 

W całym mieście informacja turystyczna to jednoręki bandyta, który serwuje mapy miasta :)


I wszędzie ruch na kanałach :) Pełno wioślarzy!






Ceramicznie nie tylko w sklepach i fabryce :P



Podziwiam parkowanie wzdłuż kanałów :D Mnie samo patrzenie przyprawia o zawał!




Jeden z escape room był zamknięty, ale nadal niesamowity :)


Lampy też "ubrane" w ceramikę :D




Kostki "brukowe" też ceramiczne :)



Policja w Nl oczywiście rowerowa. Panie policjantki bardzo miłe, same do mnie rzuciły "goedemorgen" :)


"Ceramiczno-kafelkowe" oznaczenia, żeby chodzić jedną stroną chodnika. Wszędzie w Nl oznakowali chodniki, ale każde miasto wybiera swój styl.




Nowoczesny dworzec kolejowy,


 stary tramwaj :)


A zaraz obok olbrzymi hotel studencki!

No i typowo dla Niderlandów, w centrum miasta kanał i łodzie. Tu właśnie obok torów tramwajowych.



Bardzo mi się podoba, że w Nl nawet jeśli coś starego, jak tu mury, są łączone z nowym budownictwem - apartamenty, to wszystko ładnie współgra i nie gryzie w oczy.



Pięknie tam było!



Wioślarzy pełno w kanałach.


Na rowerach też trzeba zachować odpowiedni odstęp!



Nie tylko rowey mają swoje ścieżki, ale różne "pojazdy" wodne mają swoje drogi.



Tu bardzo się śmiałam :D 




Kamperem też można stać w środku miasta :D


Miło spędziłam prawie 3h spacerując po mieście. Na pewno tam jeszcze wrócę!

To tyle mojego zwiedzania, a teraz przejdźmy do haftu. Na dworze już robi się biało. Fuj... To pokażę Wam coś wiosennego!

Malutkie hafciki z DMC tak mi się spodobały, że kupiłam wszystkie 10 w serii. Pierwszy kwiatek trafiłam w pasmanterii w Woerden, później część zamówiłam online w spinnerij.nl, a ostatnie dokupiłam w redakcji holenderskiej gazetki Borduurblad, kiedy jeszcze mieściła się niedaleko mojej poprzedniej pracy w Maarsen.

Piękne są! Na początku myślałam, że haftuje się je muliną variegated, ale nie, wszystko zwykłą.

Na pierwszy rzut wybrałam kamelię.

Hafcik rozpoczęłam pod koniec października. Zmieniłam tylko kanwę z 14ct na 18ct ponieważ miałam już kupione ramki i tylko na 18ct mieszczą się. Aaaa, zamiast białej kanwy dałam kremową. Wiecie, że nie lubię bieli :P

Sam hafcik przyjemny, natomiast backstitche już nie tego. Słabo pozaznaczane na wzorze (czarne kreski na czarno-białym schemacie) i jeszcze wbijane często w środek xxx, więc wzięłam się za nie dopiero 1 listopada. Taki sam problem mam z drugim kwiatkiem, który w tym tygodniu wyxxx, ale na kreski czeka. A jesteście w stanie zgadnąć, który to?

Same xxxx

I po przymuszeniu w pełnej okazałości :P




I w prościutkiej ramce z HEMA. Ramka ma okienko na 9,2 x 9,2 cm, a kamelia ma 6,5 x 6,5 cm. Na pozostałe hafciki też mam już rameczki.



I jeszcze wiosenne zdjęcie z Lunterem z 31 stycznia :)

Trzymajcie się ciepło! Byle do wiosny, a biały badziew niech jak najszybciej znika!


11 komentarzy:

  1. Z przyjemnością sobie pospacerowałam po Delft - dzięki:))
    Kwiecista seria DMC jest cudna; rozpoczęłaś od uroczej różyczki, pewnie drugi kwiatek, to będzie dostojny bratek:)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham Grecje i Niderlandy , podoba mi sie Delft i razem tam pojedziemy bo to wycieczka widziana szkoda , ze tylko Twoimi oczami .Flora kwiatkowa super zwlaszcza w czasie obecnych bialych dni ...Oj, zimie mowie dosc , byle do wiosny. mama

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajna fotorelacja z Delft.
    Kwiatki urocze, bardzo lubię miniaturki, a haftuję .... większe obrazy i obrazki :) Na Śląsku już w nocy poprószyło, a dziś wieczorem i w nocy ma dosypać :( Nie lubię zimy... bardzo nie lubię.
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo fajne te kwiatuszki :) fajnie wygląda w takiej prostej ramce :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale cudne miasto,wspaniała architektura i te elementy ceramiki😍 Wróć tam na wiosnę albo w lecie pewnie będzie kwieciście😊
    Powodzenia w projekcie kwiatowym👍
    Poz.Dana ,jeszcze niezasypana ❄

    OdpowiedzUsuń
  6. Pozwiedzalam sobie piekne miasto mimo zimna jak pisalas sporo zobaczylas .Kamelia sliczna czekam na nastepne ciekawe te wzorki pozdrawiam z brrr Katowic😍

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajna fotorelacja z wycieczki. Seria kwiatowa świetna, nic tylko czekać aż wyszyjesz wszystkie obrazeczki:) Pierwszy kwiatek prezentuje się super!

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo dziękuję za super wirtualną wycieczkę :-)
    Kwiatowe hafty świetne i mam nadzieję, że szybko przegonią te pasudną zimową aurę...
    pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wszystko piekne a to parkowanie przy kanale jest straszne, jeden zly zakret i jestes w wodzie. Hafty sa sliczne.

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo ładne miasteczko. Teraz przy tym całym Covidzie to choć dzięki Twoim wpisom mogę zobaczyć co nieco świata...

    OdpowiedzUsuń
  11. Krásne sady na vyšívanie, prvý kvet sa mi veľmi páči :-)
    Pozdravujem,
    A.

    OdpowiedzUsuń