Dziś będzie kulinarnie! Joasia miała rację, moja rodzinka kocha się jak wariaty:P I jest nas też czwórka, czyli tyle samo co zielonych słoni z piosenki:P A że kochamy się tak bardzo, to i nawet podobne dania i wypieki mieliśmy na wigilijnych stołach:) Kucharka ze mnie żadna, więc nie będę się „chwalić” moimi daniami. Sama byłam zadowolona, bo kolacja była dwudaniowa, co zwykle się nie zdarza, a poza tym po raz pierwszy zrobiłam sama kapustę! Dla Was to pewnie nic, ale dla mnie wiele:) Z wypiekami to już inna historia. W domu to zwykle ja piekłam, a mama mi pomagała:) Teraz mama korzysta z moich przepisów i dzielnie piecze dla chłopaków! Dlatego też dziś pochwalę się moimi świątecznymi wypiekami. Zwłaszcza, że Dana już mnie o to prosiła. Nie jest to nic nadzwyczajnego ani nawet pięknego jak na niektórych blogach, ale najważniejsze, że ciasta są pyszne! Jakby powiedziała moja babcia: „niebo w gębie”. W tym roku obie z mamą upiekłyśmy dwa ciasta – sernik i piernik. Oba przepisy są łatwe, szybkie i pyszne, czyli takie jak lubimy! W tym roku kupiłam sobie barwnik do lukru, więc mój sernik jest krwisty:)
Przepis na sernik już zamieszczałam na blogu. Jakby ktoś był chętny to można go znaleźć tutaj. W tym roku zagapiłam się i niestety jeden serek Phildelphia się zapodział na stole, więc mój sernik ma mniej kalorii:P
Drugie świąteczne ciasto to piernik. Przepis znalazłam kilka lat temu na opakowaniu polewy do piernika i od tego czasu jest z nami. Bardzo lubię ten przepis, bo piernik zaraz po przełozeniu powidłami jest gotowy do jedzenia, wcale nie trzeba czekać aż zmięknie! A to by była wielka wada w moim domu, bo zwykle ciasta jemy zaraz po upieczeniu, jeszcze jak są ciepłe:P
Mój piernik po upieczeniu wyglądał tak. Nawet całkiem ładnie pękł:)
Jak ostygł przełożyłam go dżemem śliwkowym (tutaj powideł nie znajdziesz:( , pomalowałam czekoladą i posypałam orzeszkami:)
Oba ciasta takie w sam raz dla mnie, bo im starsze tym lepsze! A u mnie zejdzie im chyba z 2-3 tygodnie:P
Zapraszam na degustację:)
A jakby ktoś był chętny na ten ekspresowy piernik to zamieszczam szybki przepis.
Ciasto
1 szklanka mleka
1 czubata łyżeczka sody lub mały proszek do pieczenia
4 łyżki kakao
4 łyżki miodu
4 łyżki powideł lub dżemu
2 jajka
125 g margaryny
250 g cukru
400 g mąki
bakalie
torebka przyprawy do piernika
Wszystko się miksuje mikserem. Zaczynamy od jajek z cukrem. Później dodajemy kakao, mleko, mąkę z sodą i przyprawami. Następnie powidła, miód oraz wystudzona roztopiona margaryna. Bakalie obtaczamy w mące, żeby na poszły na dno:P Ja zwykle daję skórkę pomarańczową i rodzynki, ale w tym roku już nigdzie nie sprzedają skórki:( więc mam tylko rodzynki. Po dodaniu bakalii mieszamy wszystko łyżką. Wylewamy do blachy wysmarowanej tłuszczem i posypanej mąką. Pieczemy 45-60 min. w 175 st. C. Jak piernik ostygnie przekładamy powidłami śliwkowymi i smarujemy polewą czekoladową. Jak czekolada stwardnieje można jeść:)
Na koniec jeszcze pokażę jaką ozdobę mama przesłała mi w ostatnim liście:) Mama mówi, że gwiazdka jest badziewna, ale mi się podoba:) Dostałam też tradycyjnie opłatek w tym samym liście, ale był w kawałkach:( Coś go mocno prześwietlali.
Wczoraj wreszcie skończyłam xxx prezent dla taty, więc jutro pokażę te moje wypociny:P A dziś muszę się zabrać za coś nowego, bo wstążki się kończą:P Prawie wszystkie nawinięte, a wena mnie dręczy:)
Dziękuję za odwiedziny i miłe komentarze:)
damar5
OdpowiedzUsuń2010/12/27 09:32:52
Mmmmmm jaki cudny sernik i ta czerwien na nim :) Uwielbiam wszystkie serniki ,Twoj pozeram oczami.
Piernik pekl zawodowo ,ja w tym roku olalam moj i nie upieklam ,skorzystam z Twojego przepisu zobacze czy bedzie mi smakowal :)
Pozdrawiam juz poswiatecznie Dana