Czekam

Jak Wam minęła sobota? Mnie bombowo! Pół dnia na rowerze! Teraz o 21 ledwo żyję, ale jestem tak zadowolona, tak pozytywnie nastawiona do wszystkiego że hej:D Nie ma to jak 32C, Czerwonka ze mną, słońce na twarzy, wiatr we włosach, mięśnie nóg pracujące aż miło, koszyk pełen chleba w promocyjnej cenie, kilka rzeczy dla rodzinki i arbuzik w plecaku:) I ten pot spływający po plecach, i ciuchy do wykręcania, i 3 prysznice, litry wody wlane w siebie, czy czerwona twarz, dekolt i plecy mi nie przeszkadzają! Kurka, żeby każda sobota tak teraz wyglądała:D Oj, pewnie się zdziwicie, ale mi nawet udane (czyt. promocyjne) zakupy spożywczo-przemysłowe przynoszą tyle radości co robótkowe:)

Ale żeby nie było tak nudno, to pokażę zapowiedź ciekawej gazetki. Just Cross Stitch co roku wydaje nie tylko specjalny numer na halloween, ale tak samo robi na boże narodzenie. Kilka dni temu znalazłam na necie okładkę. Hmmm, w tym roku jakoś nic nie rzuca mnie na kolana, ale wiem, że w środku może jeszcze być coś ciekawego, bo ich gazetki są tak wypełnione wzorami, że na okładce wszystko się nie mieści. Gazetka trafi do sklepów we wrześniu i wtedy sobie na spokojnie ją poprzeglądam (amerykańskie gazetki nie są zafoliowane:D i zdecyduję czy kupić czy nie.

Nie wiem czy dziś jakiekolwiek xxx postawię na kanwie, ale jestem tak szczęśliwa, że to kicham:D

Bombowej niedzieli!

 

Cieszę się, że zainteresował Was mój ostatni wpis:) Cóż, podobnych wpisów mogłoby powstać jeszcze sporo i to o różnych krajach, bo z rodzicami zjeżdżiliśmy nieco Europę:) Ostatnio z tatą liczyliśmy, że w moim życiu tylko 5 wakacji spędziłam w Polsce, czyli 24 lata spędziliśmy zagranicą:) Rodzicki, dziękuję za te wszystkie super wakacje i wspomnienia na resztę życia:) Ale liczę też na kolejne:P

 

damar5 - Max wcina kanapki, a my robimy pierwszy postój na żarełko i kawę zaraz przed granicą w Cieszynie. A wiesz jak mamy daleko z Katowic:P

chwilotrwaj – Podróż autokarem nigdy nie jest miła. Ale podróż samochodem z przyczepą nawet kilkudniowa jest boska! Polecam!

Luna – Na ebayu kupuję dokladnie tak jak na alegro. Jedyna różnica jest taka, że zamiast przelewu płacę za pomocą paypala.

titania – Sama nie wiem, bo nigdy tak tego nie traktowałam, ale chyba już mogę powiedzieć, że kolekcjonuję nożyczki:P Tutaj w sklepach nie ma za dużego wyboru, a ja też nie patrzę na markę, ale kupuję sobie takie jakie mi się podobają. Część nożyczek mam już w Polce, część jeszcze tu, bo czymś muszę „haftować”. Myślę, że powyżej 10 par już mam, ale niektóre pewnie są nieciekawe. Mnie najbardziej podchodzą włoskie nożyczki, czasem pojawiają się na moich zdjęciach – czerwone w kwiatki:) Jakoś lubię kolorowe nożyczki, dlatego wszelkie złote mnie nie kuszą, nie lubię też takich wycudowanych czy tradycyjnych jak właśnie czaplowe, czy w kształcie motyli, etc, etc. Ale każdy używa co mu się podoba:)

O cmentarzysku z muliną marzę!!!!!!!!!! Mówię poważnie:D Ten nagrobek jest boski!

Kalendarz jest od Margaret Sherry i dlatego mam z nim takie problemy:( Ale nie poddaję się i mam nadzieję, że do maja 2014 roku uda mi się skończyć:) Co roku po wakacjach wracam do niego i haftuję kolejne koty aż mi obrzydzenie nie przyjdzie:P Teraz zrobiłam listopadowego i sama jestem ciekawa na którym stanę:P

carse – Dwa razy pokonywałam trasę Ateny-Frankfurt samolotem i nie powiem, żeby Peloponez robił na mnie wielkie wrażenie. Ciekawy, ale bez przesady:P Zresztą moje ulubione regiony Grecji to Epir, gdzie obecnie spędzamy wakacje i Kasandra (czyli Chalkidiki), gdzie spędziliśmy też kilka razy piękne lato:) Mnie najbardziej podoba się droga morska z Włoch do Grecji. Kiedy płyniesz olbrzymim promem środkiem Wenecji i wszystko podziwiasz z pokładu, włącznie z bazyliką i placem św. Marka to taki widok dopiero robi wrażenie! Spójrz tu, 2 lata temu właśnie ostatni raz tak płynęliśmy i mam nadzieję, że za rok znowu się uda.  Choć oczywiście szybko robi się nudno, jak prom płynie pełną parą a na horyzoncie tylko morze:P Ale co tam, te 24h na promie to sama przyjemność, bo można sobie spokojnie i do woli pozwiedzać prom, albo pospać we własnej przyczepie:) A co do Chorwacji, to może nie będę się wypowiadać za dużo, powiem tylko, że nikt mnie nie zmusi, żeby jechać tam znowu:(