W środę oraz czawrtek pogoda była deszczowa. W środę lało, czasem była nawet ściana, natomiast w czwartek mżyło. Ochyda! Ale taka pogoda nie powstrzyma mnie przed wychodzeniem w domu, zwłaszcza, że mam superowskie włoskie kalosze od rodzicków:P
W czasie deszczu raczej ruszam się tylko do sklepów i tym razem pojechałam sobie do moich dwóch ulubionych sklepów – JoAnn i Michaelsa. I dzięki Bogu, bo ominęłaby mnie super promocja:P Już od wielu miesięcy marzyłam o pewnym zestawie Dimensions, ale cena prawie 40$ skutecznie mnie odstraszała:( Jakiś czas temu w JoAnn przecenili kilka zestawów xxx o pół ceny i wtedy mój wymarzony zestaw kosztował niecałe 20$. Wciąż za dużo:P Ostatnio znowu ciachnęli cenę o pół. Powoli zaczęłam się zastanawiać czy wydać te 10$ czy nie? Już miałam ulec, ale nie dałam się:P A w środę ku mojemu wielkiemu zdziwieniu mój wymarzony Dimek z kardynałkami znalazłam na Clearance za 5$!!!!!!!!!!!!!! Czyli obniżyli cenę o jakieś 88%!!!!!!!!!!!!! Na dowód nalepki z opakowania:P
I ta najważniejsza:D I jak Wam się widzi zestaw z kardynałkami? Cudny, nie? Choć mi kardynałki kojarzą się wiosennie, bo jeszcze nigdy ich nie widziałam w zimie, a tej wiosny pełno przylatywało na drzewo przed moim oknem w apartamencie:D
I zestaw w całej okazałości. Wiem, że wyjątkowo duży jak na mnie, ale podoba mi się cholernie:D
Tak sobie myślę, że na same materiały, tzn. kanwę i mulinki musiałabym wydać więcej niż te 5$ :]
Do dziś cieszę się jak dziecko i macam cały czas mój zestaw! Jupi!!!
Do domu aż tak mi się nie śpieszyło, więc weszłam do Michaelsa i pooglądałam bardzo dokładnie paczuszki z guziczkami i znalazłam kilka starych, więc już pojedyńczych paczuszek. Powiesiłam na „mój osobisty” wieszaczek, żebym później nie musiała ich szukać, a kupiłam sobie jeden zestaw, bo tylko jeden kupon przy kasie można użyć w Michaelsie. Wiecie już jaki dusigrosz ze mnie:P Nie miałam jeszcze ani kraba ani homara, to teraz mam!
W czwartek ruszyłam do Hobby Lobby i niestety ku mojemu zdziwieniu zaczęli wycofywać kolorowe bigle:( Ostatnio nie rozumiem amerykańskich sklepów, kanwy we wzorki wycofali, teraz kolorowe bigle. Za chwilę nic w sklepach nie zostanie:( Nadziałam się na ostatnie trzy paczki to musiałam je kupić na zapas.
Kupiłam też sobie małą owieczkę, na którą od dawna patrzyłam:)
A dzięki kolejnej wizycie w Michaelsie, oczywiście z kolejnym kuponem spełniło się moje życzenie. Jak kupowałam zestaw z krabem to sobie pomyślałam, że nie widziałam nigdy zestawu z zamkiem z piasku, a fajnie byłoby taki mieć. No i co? W czwartek znalazłam zapomniany zestaw guziczków i był tam zamek!!!!!!!!!
Reszta guziczków też jest fajna, ale ten zamek:D A wiecie, że czasem zdarza mi się, że jak sobie o czymś pomyślę, to w niedługim czasie to się spełnia? I nie zawsze chodzi o guziki:P
Tego samego dnia dotarłam do Big Lots i w pudełku ze wstążkami nadziałam się na mały zestaw do haftowania półkrzyżykami. Wiem, że jest różowy, ślepa nie jestem, ale od lat marzy mi się taki kielonek:P Ze szklanym muszę jeszcze poczekać, ale zestawik już mam:) A metalowa ramka jest boska!
I jak już myślałam, że nic mnie nie zaskoczy, to dziś nie tylko ja doznałam szoku, ale i kasjerka w Michaelsie! Znowu pojechałam z kolejnym kuponem w celu kupienia guziczków. Wzięłam z mojego wieszaczka takie cudne słoneczniki...
a w kasie zamiast 1,99$ wybiło ............ 1 centa!!!!!! JEDNEGO CENTA!!!!!!!!! Pani mnie jeszcze przeprosiła, że nie mogę użyć kuponu:P Hihihihihi.
Musiałam cyknąć mój paragon! Aż mi głupio było płacić kartą, więc zapłaciłam gotówką. Pani wydawała mi z 10$ :P
Ale to nie mój pierwszy zakup za 1 centa. Jakieś 3 lata temu, też w Michaelsie, kupiłam sobie mały zestaw do haftu, taki z plastikową ramką. Cóź, polecam dziewczynom, które mają dostęp do Michaelsa szukanie starego asortymentu:D Można się nieźle zdziwić w kasie:D
Aaaaaa, zapomniałabym! W te dwa dni znalazłam też sporo jednocentówek na chodnikach:) Więc też jestem na małym plusie:D
To już mój ostatni weekend w Hameryce przed wyjazdem! Już mam tak wszystkiego dość, że nawet zakupy nie sprawiają mi takiej przyjemności jak zwykle:( Ale przynajmniej mogę już popatrzeć na moje „małe” walizki:P A Wam życzę udanego weekendu!
damar5 – Oj, musisz już teraz na wszystkie zakupy chodzić z Maxem, bo widzę, że bez niego ani rusz:P A radochy było i nadal jest sporo! Dzięki:)