sobota, 1 września 2012

Nia ma ;(

To po bułgarsku. Choć ostatnio w Bułgarii byliśmy przejazdem w ’89 to nadal lubimy ten zwrot:)


I właśnie on mi najlepiej pasuje do mojej małej osobistej tragedii:( Dwa dni temu kapnęłam się, że wcięło mi dwa ostatnie hafty. Nia ma! Dwa dni już szukam i nic:( Tylko apartament na tym zyskuje, bo living room mam tak wysprzątany jak przed wyjazdem na wakacje. W głowie mam wizje moich haftów w śmietniku:( Tylko Matkas - nasza domowa optymistka mówi, że mam się wstrzymać z haftowaniem poraz drugi, bo na pewno się znajdą. No nic, będę szukać dalej, a jak się nie znajdą to zostaje mi już tylko św. Antoni:(


Oba hafty powstały dla mnie. Miśka udało mi się sfotografować przed backstitchami. A nawet nie wiecie jaki był śliczny z krechami:(


DSC04566


Drugi zaginiony to ornamencik:( Taki mało świąteczny, ale tak śliczny, że jest to jeden z pierwszych jakie kupiłam w Joann. Na wyhaftowanie czekał od 2008 roku:( Nawet zdjęcia mu nie zrobiłam. Została mi tylko ramka, bo nie zdąrzyłam go nawet oprawić;(


DSC04787


Sierota ze mnie, żeby własne hafty zgubić:(


Dziś szalony dzień na kampusie, bo nie tylko 3 dzień zajęć, ale i pierwszy mecz futbolu amerykańskiego w tym sezonie:( I to jeszcze transmitowany na cały kraj. Mecz wieczorny, bo zaczął się o 20. Kampus cały zablokowany tylko po to, żeby obejrzeć chłopaków biegających z jajem pod pachą:( Nie rozumiem tej gry. No nic, resztką sił skorzystałam z okazji i załapałam się na 4 darmowe koszulki:) W odpowiednich rozmiarach, więc całą rodzinką możemy już kibicować:P Tradycyjnie wszyscy jechali na kampus, a ja pod prąd. Nie lubię kampusus w czasie meczów. Jedyne co wywołało mój uśmiech to zepelin:)


DSC04791


Druga radość to 34C upału!!!!!!! Kocham lato!!!!!!!!!! Niech trwa cały rok:):):):):)


 


Dziś też zaczyna się długi weekend. W poniedziałek Labor Day, czyli drugie święto pracy w ciągu roku. Chyba tylko Amerykanie świętują je dwa razy:P




To lecę na powtórkę nowego odcinka Grimm, bo w poniedziałek byłam na imprezie i nie widziałam. Zobaczymy czy będę szukać dalej, czy dokończę inny miśkowy hafcik? Zostały mi tylko krechy i wykończenie:)


 


Udanego weekendu!


 


00:08 ZNALAZŁAM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Skubańce chowały się w kolorowych kanwach do mojego wymarzonego i wyśnionego projektu, które już do komody schowałam:D Ojej! Z radości nieco poskakałam, mam nadzieję, że nie obudziłam sąsiadów z dołu:P Cholera, ale się cieszę! Matkas, jesteś beściak! Dzięki!!!!!!!!!!


Hmmm, porządki tak dobrze mi idą - dziś znowu nieco posprzatałam, że chyba z radości będę sprzątać dalej:) Może znajdę jeszcze parasol, który zgubiłam w styczniu? :P Kurka, teraz spokojnie mogę iść spać:D

1 komentarz:

  1. Gość: Uchomisia, *.icpnet.pl
    2012/09/01 07:03:48
    Ufffff, to okropne kiedy coś się tak schowa i z ukrycia patrzy jak człowiek się męczy szukając tego :P Dobrze, że się znalazło :) A poza tym wpadłam się przywitać i podziękować za Twój blog, na który trafiłam przypadkiem, a który natchnął mnie do rozpoczęcia przygody z krzyżykowaniem :) Pozdrawiam :)


    Gość: Matkas, *.welnowiec.net
    2012/09/01 07:43:18
    A widzisz , Ty Maly Zboju- w naturze nic nie ginie , a z parasolem daj sobie spokoj - juz cieszy kogos innego...Hafciki fajne - widzialam koncowke...mama


    damar5
    2012/09/01 08:38:04
    No widzisz przydala sie moja pomoc w nocy hihihihi
    No to oprawiaj ,zeby sie juz przypadkiem calosc nie zagubila bo ornamencik sliczny i to bardzo!

    Tez nie rozumiem tej gry z jajem :( a slyszalam ,ze chca ta gre na polska ziemie przeszczepic ,ciekawe czy im sie uda,i nawet jesli to wspolczuje im niekumatych kibicow hihihi
    Pozdrawiam i zycze blogiego leniuchowania :) Dana


    drugi.maurycjusz
    2012/09/01 08:47:12
    Zepelinem jeszcze nie leciałam ani nie widziałam na zywo....już Ci chciałam pisać, że hafty się znajdą. Ja też nie rozumiem futbolu amerykańskiego, ale palanta to jużni w ząb:(- ostatnio mój Luby pokazywał mi relację z meczu, na którym był- nic nie łapałam:((((


    Gość: edytag74, *.internetdsl.tpnet.pl
    2012/09/01 12:53:52
    Ja schowałam przed córką 15 lat temu zabawkę żeby wtedy nie zepsuła bo była zbyt delikatna jak na jej wiek. Dziecko ma teraz 16 lat a ja wciąż szukam tej zabawki, którą tak dobrze schowałam ;) Ale zawsze powtarzam, że w przyrodzie nic nie ginie. Kiedyś znajdę! Dobrze, że Ty swoje prace znalazłąś dużo szybciej! Też oglądam serial Grimm. Na Canale+ puszczają po dwa odcinki na raz.


    pootzoo_ona
    2012/09/01 14:01:08
    Spokojnie! Gdzieś są i się z Ciebie śmieją :D:D:D


    truskawki2701
    2012/09/01 16:38:37
    hihi to sobie narobiłaś roboty ;P Ale całe szczęście, że się znalazły. Ciekawa jestem jak wygląda misiek z kreseczkami. I co tam z tymi zakupkami i nowościami w sklepach? ;D Ale trzymasz nas w niepewności ;p


    paga-tek
    2012/09/01 17:01:07
    Super, ze znalazlas. czasmi tek jest ze jak sie wyzalimy to wszystko sie znajduje :)


    alexls
    2012/09/01 17:22:32
    Nie ma to jak sobie dobrze cos schowac;) Fajnie ze sie odnalazly te skarby, a pozytek z zamieszania jaki duzy!? Nie dosc ze porzadki zrobilas, to zapewne znalazlas to I owo , nieco zapomniane;)


    iss-ola
    2012/09/01 19:15:04
    a już miałam napisać , że się znajdzie bo w naturze nic nie ginie, tylko czasem się chowa
    ale doczytałam, że już odnalazłaś :) super :)


    marinaduch
    2012/09/02 00:45:51
    O, my też z córkami oglądamy Grimma;) Jako że telewizora nie mamy, oglądamy po rosyjsku na seasonvar.ru :)

    OdpowiedzUsuń