niedziela, 9 maja 2010

W odpowiedzi na pytania:)

Trochę mi Wasze komentarze zakłóciły plany na dzisiejszy wpis, więc dziś odpowiem w osobnej notce:)


Drut z pamięcią przypomina sprężynę. Po prostu trzyma formę i nie trzeba się z niczym męczyć poza nawlekaniem koralików oraz zakańczaniem bransoletki. Nawlekanie koralików zwykle kończy się bólem opuszków palców, a czasem nawet kilkoma dziurami (jak film za ciekawy w tv:D , ale ja zawsze mam ochotę na nowe bransoletki. Jak dotąd spotkałam się z trzema rozmiarami drutów z pamięcią – na bransoletkę, na naszyjnik i na pierścionek. Głównie produkuję bransoletki. Zależnie od nastroju, natchnienia oraz rodzaju i wielkości koralików, bransoletki są większe lub mniejsze. Pierścionek mam tylko jeden na końcie, ale jest u mamy. Za naszyjnik się jeszcze nie wzięłam, bo nie mam pomysłu. A oto jak się prezentują trzy rozmiary drutu z pamięcią (po angielsku memory wire).


DSC01950


Zwykle są tak opakowane, więc z daleka nie widać, że jest tam drut.


DSC01949


anetakam0 – Takie druty z pamięcią to już kilka lat temu widziałam na allegro, ale zawsze kasy było mi szkoda. A tu jak robię zakupy spożywcze to na chwilę zbaczam na dział robótkowy i czasem dokupuję druty:)


meririm – Z tego co pamiętam z Twojego blogu, to młoda jesteś! A że ktoś jest starej daty, to słyszałam od mojej babci, jak wprowadzali nowe złotówki, a babcia nie umiała się przestawić. Więc bez takiego chrzanienia na moim blogu! :P


 


Dana, specjalnie dla Ciebie mikro kurs wszywania wstążek:) Na początku też się ostro z tym męczyłam, bo wszywałam podczas zszywania poduszeczki i często wstążka mi uciekała a efekt końcowy był krzywy i koślawy. Wtedy naszła mnie myśl, że po co mam się z tym męczyć na końcu, jeśli mogę wstążkę przyszyć przed samym zszywaniem! Kurs zrobiony na szybko, więc z resztek jakie miałam pod ręką i dlatego taki kolorowy:P


Na początku zawsze przypalam końcówki wstążki, żeby się nie pruła i fastryguję jej obie części.


DSC01952


Następnie przyszywam do obrębionej uprzednio kanwy. Najlepiej tak jak na zdjęciu, bo wychodzi równo i wstążka nie ucieka. Zwykle przeszywam dwa razy, ale raz pewnie też wystarczy.


DSC01953


Jak już wstążka przyszyta, to można kanwę zagiąć do zszywania poduszeczki lub innego „potworka” i prezentuje się to mniej wiecej tak.


DSC01955


Na koniec pozostaje zszycie dwóch części poduszeczki razem. I tu znowu przechodzę igłą przez wstążkę.


DSC01956


Tak samo wszywam wstążki do biscornu. Tylko zawsze przyszywam je w sam środek boku, gdzie później przyszywam róg drugiej strony, bo łatwiej jest mi przyszyć wstążkę do równej tkaniny niż do rogu. Mam nadzieję, że zdjęcia pomogą. Ale jakby co, to daj znać i będę wyjaśniac dalej:)


Ja też tak mam, że jak coś mi nie wychodzi, to najchętniej bym zrezygnowała. Tak było z punch needle, ale jak widać po roku naszło mnie na dokończenie obrazka i jakoś idzie, więc wierzę, że Ty też wrócisz do haftu dwustronnego:)


 


Kinga, mnie nie przeraża 22ct, problemem jest rodzaj tkaniny. Sama tego nie wiedziałam, ale tkanina do Hardangera różni się od aidy. Na dowód zbliżenie na splot. Jak widać na przykładzie dwóch ostatnich „krzyżyków”, trzeba się ostro pilnować, żeby nie powstały takie dziwadła. Dlatego właśnie tak bardzo się denerwowałam przy pracy:(


DSC01951


No i trzymam kciuki za “kobyłę” za którą sie wzięłaś. 16 stron to dla mnie za dużo, ale dziewczyny, które takie prace wyszywają pewnie Ci coś doradzą, żeby się odpowiednio zmotywować i zmobilizować:)


 


pkela_1 – Jak widać z moich poprzednich wpisów zakupowych, też barzdo polubiłam tęczowe nitki:) Efekt zawsze jest inny i dlatego ciekawy. Jest tylko z nimi jeden problem – nie każdy wzór się do nich nadaje:( Co do haftu dwustronnego, tu niestety nie ma jednej instrukcji, przy zawijasach i innych elementach trzeba kombinować! Ja do dziś nie jestem ekspertem, ale jak coś mi nie bardzo wychodzi, to nie zawsze pruję, z lenistwa mi się nie chce:P Już czekam na Twoją pracę, bo jestem bardzo ciekawa co Ci wyjdzie?


 


aeljot, Asia – Dzięki za komentarze:)

1 komentarz:

  1. damar5
    2010/05/10 08:43:31
    Aniu ,bardzo Ci dziekuje za zdjecia ,za opis teraz juz wiem wszystko i nie bede sie "bac" :) Wlasnie mnie zawsze takie to krzywe wychodzilo i sie wkurzalam bo o ile calosc piekna to wykonczenie do bani.Bede probowac ale juz wiem ze teraz wyjdzie ladnie. :)(: to ikonka cmok w policzek :) Dziekuje Dana

    OdpowiedzUsuń