sobota, 3 września 2011

Sierptember:D

Nie wiem dlaczego, ale odkąd wróciłam do US, to ile razy widzę september tyle razy myślę sierpień:P W końcu oba na s, nie?:P No i tak samo napisałam na blogu, ale alexls szybko mnie poprawiła, więc większość z Was nie widziała tej pomyłki. Dzięki temu całemu bigosowi, Ola wymyśliła fajową nazwę – sierptember:) I chyba już na zawsze ten obrazek będzie dla mnie sierptemberem:P Olu, dzięki!


Z jednodniowym opóźnieniem, wczoraj, 1 września skończyłam kalendarz!!!!!!!!! Jupi:) Oprócz nazwy miałam jeszcze jeden „poważny” problem:P Zaraz zaczniecie się śmiać:D Zabrakło mi guzików szkolnych!!!!! ;( Tak, z roztrzepania zabrałam wszystkie do Katowic:P Ale cóż, jeden wypad do JoAnn i Michaelsa, dwa kupony i miałam dwie paczki guzików:D Do wyboru, do koloru motywy pod kalendarz!


DSC08078


Zadanie tym razem było „bardzo ciężkie”, bo obrazek w kalendarzu dosyć smutny:( Nie wiem dlaczego, ale jakoś najmniej mi się podoba z wszystkich 9 obecnie wyhaftowanych:( Jakoś z wyborem odpowiednich guzików tym razem nie miałam problemów. Szybko też z Matkasem podjęłyśmy decyzję co do koloru wstążki i materiału na tył. Jeden upalny wieczór i voila – sierptember już na swoim miejscu:D


DSC08080


DSC08083


Obrazek zaczynał się do mnie uśmiechać, jak tylko przyszyłam jabłuszka na drzewie:)


DSC08088


Jedno większe spadło niedaleko:P


DSC08085


A u góry mała tabliczka. Choć nie kumam dlaczego w tej kolejności? Raczej w szkole uczy się upraszczania ułamków, nie? Choć może w amerykańskach szkołach jest inaczej:P


DSC08087


Jak widać niebieska wstążka i niebieskie szpilki pasują idealnie do całości:P Ale dziś jestem „skromna”, ale bardzo się cieszę, że skończyłam z tym smutasem:D


DSC08090


DSC08091


A teraz zabieram się za drugi kalendarz, choć z nim też mam problemy:(


W Stanach właśnie zaczyna się długi weekend! W poniedziałek Labor Day, więc wszystko oprócz sklepów będzie zamknięte, nawet autobusy w mojej okolicy nie będą kursować. Nadal nie rozumiem, dlaczego w największe amerykańskie święta autobusy w stolicy stanu i okolicach nie kursują???? Poza zimą mi to nie przeszkadza, ale np. 1 stycznia czuję się uwięziona w domu:( Dobrze, że prawie cały rok mogę jezdzić na rowerze:) Czerwonka górą!!!!!!!! A takie wielkie święta to wielkie wyprzedaże:P A co za tym idzie, kolejne kupony:D


Dziś był też chyba najcieplejszy dzień w roku w Michigan:) Choć może jakiś inny był cieplejszy jak byłam w Polsce? Nie wiem. Już o 7 rano było 25 st C!!!!!!!! A później tylko rosło i rosło. Jest już prawie 22, a nadal mój termometr pokazuje 27 st C.


Aaaaa, jeszcze jedno! Dziś jest jeden z niewielu dni, kiedy nie lubię mieszkać na kampusie. Dziś zaczęli biegać z jajem pod pachą:P Tzn. rozpoczął się sezon futbolu amerykańskiego, czy jak oni to nazywają futbolu:P Dowcip, nie? Bo jak można nazwać jajo piłką do nogi:D W takie dni kampus jest pełny, bo wielu ludzi przyjeżdza obejrzeć mecz, a przed nim trzeba pogrilować na trawnikach, napić się piwa i ostro naśmiecić:( Dziś jednak było wyjątkowo, bo mecz był transmitowany na cały kraj. No nic, znowu trzeba będzie przetrwać do listopada, czyli do ostatniego meczu.  W takie dni zawsze lubię pojechać gdzieś dalej, bo jak wszyscy jadą na kampus to ja w drugą stronę:P


Udanego weekendu!


 


magda.madziula – Przyznaję się bez bicia, nie znam się na needlepoincie. Ale przynajmniej jeden plus z Twojego komentarza – teraz już wiem co to monokanwa, bo zawsze jak ją widziałam na wieszakach z innymi materiałami, to myślałam, że to kanwa gobelinowa. A skąd wiesz, że do Ciebie nie zaglądam? Czy Ty przy każdej wizycie zostawiasz komentarz? :P Zapewniam Cię, że jak pojawia się coś nowego u Ciebie to zwykle czytam szybciutko:)

1 komentarz:

  1. alexls
    2011/09/03 05:06:57
    Ojej! Alez czuje sie wyrozniona! Dziekuje:D
    Nie wiem czemu ten wrzesniowy pinkeep wydaje Ci sie smutny. Mi sie bardzo podoba, zwlaszcza z tymi niesamowitymi dodatkami! Ten materialek w ulamki rozlozyl mnie na lopatki!
    Dawniej w moich Michaelsach mieli takie wlasnie rozne materialki w malych kuponach, ale zaprzestali ich sprzedazy. Ciagle sobie obiecuje wyprawe na Fashion Avenue w NY. Tam jest sporo sklepow z metrazem. Trudno mi jednak wykrasc dwie godziny z przecietnego dnia, aby plan zrealizowac:(

    Milego weekendu!


    jusine_mala
    2011/09/03 12:35:02
    Świetny Sieptember :) Bardzo mi się podobają guziczki, które dobierasz do swoich prac :) Pozdrowienia dla Ciebie i Pani Matkas :)


    renataa25
    2011/09/03 19:56:49
    Pinkeep wygląda bardzo fajnie, choć hafcik mnie też jakoś nie zachwycił!! Tak zastanawiam się jak mocujesz guziczki!! Chyba to co z tyłu wystaje to odcinasz i przyklejasz jakimś klejem???


    morsia
    2011/09/03 20:16:20
    Świetny ten obrazek, szczególnie te czerwone jabłuszka. :D Wstążka, guziczki i materiał jak najbardziej szkolne, a z tymi ułamkami to przypominam sobie, że my mieliśmy ćwiczenia i na skracanie, i na rozszerzanie ułamków. Wszechstronni musieliśmy być. :P
    Powodzenia z następnym kalendarzem. :)


    Gość: nuriko, *.net.pulawy.pl
    2011/09/03 21:17:35
    sierptiember ;) przepiękny, bardzo dobrze dobrane guziczki :D ! Pięknie się prezentuje :) Pozdr


    damar5
    2011/09/03 21:44:01
    Nie wiem co Ty chcesz od tego haftu :) Przeciez kolory ma zywe a po wykonczeniu caly Pinkeep jest fantastyczny.Guzik z tablica boski a i material dobrany w dziesiatke:) Calosc na niemiecka 1 hehehe
    Poz.Dana


    cornelka2
    2011/09/05 07:18:44
    Super wyszedł Wrzesień bardzo mi się podoba masz pomysły jabłuszka i ta tabliczka jestem zachwycona , bo jak już pisałam lubię ten miesiąc pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń