sobota, 21 stycznia 2012

Gowa mnie boli :P

Bo głową tej pulsującej części mego ciała nazwać nie można:P Tak sobie czasem używamy słowa „gowa” z mamą, jak mama chce swoją wymienić na inną. Dziś moja gowa mocno pulsuje:P Cóż, mało ostatnio spała to się buntuje, cholera jedna. Wczoraj trzy razy zasnęłam na kanapie w ciągu godziny, choć tym razem nie obudziłam się na dźwięk własnego chrapania:P Co już mi się kilka razy zdarzyło:P


Cyrk był dziś niezły na wydziale, od rana do późnego popołudnia. Co chwilę okazywało się, że coś magicznie zniknęło (jak jeden instrument, na którym w poniedziałek moi studenci mają lab) albo znajomy mi zrobił bajzel na stole, gdzie inni studenci mają pracować. Dowiedziałam się też, że mój  kolega jedzie do domu poznać przyszłą narzeczoną:D Kolega jest z Indii:P I możliwe, że wróci z nową wizą i nową żona! Szefowa mi powiedziała, że teraz szlag nie może mnie trafić, niech poczeka aż skończę pracę, wtedy jak najbardziej:P (Oj, ma podobne poczucie humoru co ja:P) No i zaczynam się bać o własną reputację! Coś mi się wydaje, że za chwilę zaczną krążyć o mnie plotki, że coś wącham czy łykam, czy co to innego się robi, bo.... ciągle się uśmiecham:D Dziś jeden profesor,  na mój widok powiedział: „Co za uśmiech w piątek!!!!!!”  :) Co się jeszcze ciekawego działo to Wam oszczędzę, wystarczy, że rodzice wysiedzieli ze mną do północy, wysłuchali i naśmiali się od ucha do ucha:D Ale jednym się pochwalę! Wiem, ostatnio ciągle się chwalę, ale TAK SIĘ CIESZĘ!!!!!!!!!! Kupiłam dziś bilet na mecz NBA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! To kolejna po Chicago wycieczka orgazniowana na moim uniwersytecie:) Dziś mam tylko bilet na autobus, ale 23 marca w tymże autobusie dostanę już właściwy bilet! Jedziemy do Detroit na mecz między Detroit Pistons a Miami Heat! Gortata nie będzie, ale będzie Piegucha, która zamierza robić wiochę i kibicować jak szalona! A komu? Pewnie, że Pistonsom, w końcu jestem z Michigan:P Przynajmniej od 3,5 lat:D


Mój bilet! Zaraz wyląduje na lodówce, żeby się nie zgubił:) Jak widać bilet ma numer 155 i bardzo cieszę się, że udało mi się go nabyć, bo mieli tylko 168! Drogi był, ale raz się żyje:P Później się straszy – jak mówi Matkas:P


DSC00782


Żeby się jeszcze trochę nad wami poznęcać pokażę od czego innego może boleć głowa:P Od ofert w moim ulubionym sklepie Tuesday Morning! Jeszcze w zeszłym roku nadziałam się na „cudną” firankę:P Na fajnym wieszaczku:) Widziałam ją już chyba z rok temu, ale cena 3.99$ nie powalała:P


DSC00612


Zabójcza, nie? Od razu głowa boli:P Będę się musiała jej szybo pozbyć, bo nie mogę patrzeć na takie badziewie:P Jeszcze lepsza jest nalepka z ceną. Taka bardzo typowa w Tuesday Morning, chwalą się jeszcze bardziej niż ja:P Zawsze dają ceny w kolejności: cena początkowa, cena po przecenie, nasza cena.


DSC00614


I siup, “luk” na odwrót, a tam “suprajs” :D


DSC00617


A jeszcze większy suprajs w kasie – 79 centów:P Uwielbiam jak robią w Stanach przeceny przeceny:)


No to oddalam się na kanapę i zobaczymy kiedy zasnę i co mnie obudzi, bo jednak muszę popróbować obejrzeć coś w tv:)


Udanego weekendu! Mój plan na weekend to 3 zadania domowe, w tym dwa z jednego przedmiotu:P Ktoś chętny do pomocy?


 


haftytiny – Właśnie się zastanawiam, którą skarpetę, na którą stopę założyć? Jakieś sugestie? :P


arabeska291 – No wiesz, strasznie się obraziłam! Chyba czas iść na emeryturę:P


kasiulka1605 – No przecież wlaśnie pokazałam:P


pagatek – Agata, ostatnio same dobre rzeczy znajduję na ebayu:( Normalnie ciągle muszę się powstrzymywać i nie kupować wszystkiego:P


cornelka2 – Dziękuję!


jaemigrantka – Ooooo, to z uśmiechem i obrażaniem mamy tak samo:) No i nieco wyjaśniłaś z tym bieganiem po blogach. Na to nie wpadłabym, bo ja nigdy tego nie robię. Jak zaglądam to na spokojnie, choć zwykle jak wyżeram mój obiadek z plastikowego pudełka za biurkiem. Już się dawno oduczyłam tylko jeść:P A mnie tam krótkie komentarze nie przeszkadzają, sama czasem takie zostawiam, bo normalnie i mnie brak słów, jak widzę małe dzieła sztuki:) Choć zwykle moje wodolejstwo bierze górę i produkuję długie komentarze:P A ja bloga piszę dla mamy! No i przy okazji, żeby poćwiczyć trochę polski, bo poza netem i skypem nie używam go wcale:( W końcu ile można do siebie gadać, nie? :P


anenia-vladona – Przechwałki jeszcze będą:P Wczoraj wyszedł Cross Stitch Crazy nr 161 i już mam cynk, że na stronie 14 jest moja praca:) A haftu nie będzie, bo już sama nie pamiętam kiedy ostatnio xxx:(


mamuska73 – Oj, znam ten ból, u mnie jeden Michaels jest za autostradą:( Próbowałam kiedyś dojechać, ale jak skończyły się odpowiednie warunki rowerowe to zrezygnowałam:( A jechałam jakąś godzinę i byłam już blisko celu:( Drogi szybkiego ruchu i autostrady to nie dla mnie, choć raz znajomy mi powiedział, że jak mnie zobaczy na rowerze na autostradzie to się wcale nie zdziwi:P


Luna – No ja też już tylko te „konieczne” zakupy hafciarskie robię:P Choć wydaje mi się, że jeszcze większość życia przede mną:) A gazetki to ja sobie lubię po prostu poczytać i pomacać:)


 


Ooooooo, już mi pulsowanie gowy przeszło:D Może uda się nie zasnąć na serialu!

1 komentarz:

  1. Gość: Ewa, *.hsd1.in.comcast.net
    2012/01/21 04:18:34
    Aaaaaaa, ja też chcę na mecz koszykówki! Przez to białe cholerstwo, które dzisiaj napadało nie poszłam na mecz hokeja, buuuu :( Pozdrawiam i macham łapką spod kopy śniegu :)


    haftytiny
    2012/01/21 08:03:55
    Ktoś tu się użala nad sobą:D głowa Cię boli? trzeba siąść na rowerek i zapylać do jakiegoś sklepu 20km w jedną stronę:D świeże powietrze dobrze Ci zrobi!A i przy okazji kupisz kolejne firanki, skarpety czy inne cuda i wtedy nas będzie głowa boleć:D
    Ja jak widzę cenę na metce 1 funt,euro,dolar czy złoty (tak, tak u nas też już są takie przeceny:)) to nie ważne czy to jest ładne, przydatne tylko, że tanie:D I też później rozdaje, ale firanka fajna,może ją zafarbujesz to wróci do Twoich łask?:D
    Znalazłam coś fajnego:D

    Raz Piegucha zapłakana
    po całym domu skarpet szukała,
    bo gdzieś zniknęły, czy poszły sobie,
    a ulubione dzięki ozdobie

    w gwiazdki, kółeczka i prążki złote
    chciała założyć, by nie czuć słotę,
    ale ich nie ma ani w kąciku,
    ani pod łóżkiem, ani w koszyku

    lecz gdy przez chwilę się zamyśliła,
    szybko w pamięci policzyła,
    że od niedzieli razem do piątku
    sześć dni chodziła w nich bez wyjątku

    i jeśli wonie puszczały w dale
    to detektywa nie trzeba wcale,
    zatem być może wiszą na sznurze,
    bo matkas tropi brudy w naturze

    Zakładaj jak chcesz byle nie codziennie:D
    Szalonej zabawy na meczu:D


    aeljot
    2012/01/21 09:33:40
    Miłego rozrywkowania się na meczu :)


    mamuska73
    2012/01/21 09:47:52
    współczuje bola głowy,bo ja z tym tez ostatnio żyje;u mnie to bóle na tle nerwowym i pomagają mi cieple okłady na kark;spróbuj może ci tez pomoże.
    firanka paskudna ale wieszaczek wart tej kasy coś za nią zapłaciła i baw się dobrze na meczu


    Gość: matkas, *.welnowiec.net
    2012/01/21 10:05:49
    Tylko radosnie mi tam kibicowac- jak przyjdzie czas na mecz- mama


    damar5
    2012/01/21 10:41:19
    Juz pogratulowalam ale tutaj tez chce :) Udanego kibicowania :) Szkoda ,ze w Tv nie zobacze albo moze i by sie udalo??? Trzeba mi to namierzyc :) :) W kazdym razie jakies gadzety musisz przygotowac ,zebys sie z tlumu wyrozniala :)
    Ooooo mnie tez czesto gowa boli jak cos chce a bajtlik pusty ;-) ale ostatnio mam sie dobrze :) i nawet xxxxxx ,o!
    Poz.Dana


    chwilo_trwaj
    2012/01/21 12:12:43
    Anuś, ja w innym temacie. Po poradę. Wygrzebałam przy porządkach z dna szafy starą robótkę i wkońcu udało mi sie ją ukończyć. Ale szkopół jest w tym że to była jedna z pierwszych moich robótek i ma rozrysowane kwadraty OŁÓWKIEM. Tragedia!!! Jak się tego pozdbyć? Nocne moczenie w vanishu nie pomogło ;(


    kasiulka1605
    2012/01/21 12:58:36
    chodziło mi o to kiedy Ty sama poskładasz skarpetki do kupy i pokażesz gotowe już :)


    robotkoweroznosci
    2012/01/21 16:03:37
    Ja zwykłam mawiać, że boli mnie puste miejsce po mózgu :D A co do spania, ja tak mniej więcej od miesiąca mogłabym spać 24/24 i chyba pójść trzeba zbadać cukier albo zrobić sobie "dobrze" zakupami na tą depresję zimową.
    meczu zazdraszczam i życze udanej zabawy ;) Gosh


    paga-tek
    2012/01/22 01:42:42
    Oj ten mecz to pewnie bedzie niezle przezycie - zazdroszcze, bo taka okazja nie trafia sie codziennie.
    Wieszaczek jest super, ale firanka juz nie w moim guscie :(.

    Pozdrawiam


    Gość: Aishas, *.superkabel.de
    2012/02/01 02:11:35
    Gratuluję zdobycia biletu!
    Ja kibicuję zawsze Miami Heat. (mój chłopak jest ich wielkim fanem) :-) Ostatnie 2 tygodnie stycznia spędziłam w Miami oglądając ich wszystkie mecze w AA. Przeżycie, które na zawsze zostanie we wspomnieniach!

    Pozdrawiam! :-)

    OdpowiedzUsuń