piątek, 30 lipca 2010

Od największej fanki:)

Żeby nie było, że moja największa fanka czyli mama jest wielką egoistką, bo nie chce się dzielić moimi pracami xxx, chciałam Wam dziś pokazać jakie śliczne kolczyki (i nie tylko) mama kupowała mi przez cały rok:) W czasie naszych wspólnych wakacji mogłam je pomacać, bo pojechały na gapę do Grecji, a teraz mam je tu, w Stanach i codziennie mogę chodzić w innych:) A jak zobaczycie kolczyki są najróżniejsze! Niektóre są nawet wymyślone przez mamę, a zrealizowane przez dziewczynę, która sprzedaje w Katowicach korale oraz inne materiały do wyrobu kolczyków. I na pewno inne niż dostępne w tutejszych sklepach, bo ze Stanów to głównie przywożę metalowe (widać w takich specjalizują się Chińczycy:). A moi znajomi już są przyzwyczajeni, że lubię nosić różne kolczyki. Nawet szef mi mówił, że mu się podobają moje kolczyki, jak w tygodniu halloweenowym miałam codzienie inne kolczyki – z dyniami, czarnymi kotami, heksami, duchami, etc :D


No to zaczynamy! Zdjęcia zrobione już jakiś czas temu, po pracy, przy ostatnich promieniach słońca wpadających do mojego apartamentu.


Najbardziej lubię kolczyki z millefiori czyli szkłem weneckim. Mama zawsze boi się, czy mi uszu nie urwie od ciężaru, ale ja wolę jak mam ciężkie kolczyki niż takie lekkie, że ich nie czuję, bo wtedy boję się czy ich nie zgubię i często sprawdzam czy jeszcze są. Zresztą poza pierścionkami, to jedyna biżuteria jaką mogę nosić w labie, bo wisiorki, korale i bransoletki bardzo przeszkadzają w pracy i dlatego noszę je tylko jak pracujęna laptopie.


DSC02680


I nikt się tu nie pomylił, jedno szkło jest specjalnie do góry nogami:P


DSC02682


Tu mam jeszcze millefiori, z których sama mogę zrobić kolczyki. Są też dwie śliwkowe kuleczki z filcu.


DSC02678


I już gotowe “filcówki”.


DSC02679


Bardzo lubię też drewniane kolczyki:) Uwielbiam zapach drewna!


 DSC02683


DSC02685


DSC02687


DSC02688


Te czerwone chyba najbardziej mi się podobają, bo nigdzie jeszcze takich z koralikami nie widziałam:)


DSC02691


A ostatnio coraz więcej ciekawych kolczyków się pojawia. Już nie tylko na bazie kółek.


DSC02689


Tu muszę jeszce dodać bigle:P


DSC02692


Tymi kolczykami mama mnie zszokowała – wściekły róż, to mój “ulubiony” kolor:P Ale w kolczykach kolory mi nie przeszkadzają, więc noszę każde, które nie są badziewne, hihi:D


DSC02693


Metalowe kolczyki są jakby na zamówienie dla mnie zrobione, bo z heksami!


DSC02696


I takie bardzo dziewczece, bo z sukienkami! Te drugie mama nazwała „mniej niż zero” i od razu wiadomo, jakiego zespołu kiedyś słuchała:P


DSC02694


Nie obyło się też bez szkieletów w szafie:P


DSC02697


UFO! Pomysł ciekawy, ale chyba je przerobię, bo wolałabym, żeby wisiały w drugą stronę. Niemniej jednak, turkusy jak najbardziej lubię:)


DSC02698


DSC02699


Tutaj tez widać inwencję mamy:) Ceramika w dwóch różnych kolorach w jednej parze. Te chyba najbardziej mi się podobają ze wszystkich. I słodkie aniołki!


DSC02690


Dostałam też czerwone korale.


DSC02702


A także coś patriotycznego! Zamierzam te breloczki przywiesić do torebek, bo do kluczy już od roku noszę breloczek z napisem Poland.


DSC02700


Dostałam też trzy znaczki. Jeden z Krakowa, a dwa z Siemianowic Śląskich, gdzie się urodziłam. I te dwa są od koleżanki mojego brata. Aniu, bardzo Ci dziękuję:)


DSC02701


Ta „skromna” kolekcja na pewno się powiekszy, bo już w poniedziałek, na moje imieniny „dostałam”, a właściwie zobaczyłam na skypie, kolejne kolczyki:)


Mamok, dzięki! Koś, koś:)


 


barbaratoja – Mnie to ręka świerzbi do wszystkich xxx:) Szkoda, że nie można haftować całymi dniami:(


kinia_1979 – Akurat w tym numerze były fajne wzory:) I jak tu się nie skusić na takie gazetki? Chyba dobrze, że nie ma jej w mojej okolicy.


damar5 – Przykro mi, ale widzisz jaką mam fankę:P A kolczyki na pewno fajne Ci wyjdą, bo to wcale nie jest takie straszne:)


anek73 – A ja myślałam, że pierwsza wpadłam na pomysł z takimi kolczykami:( Bo nigdzie nie widziałam kolczyków xxx. Jakbyś kiedyś trafiła jeszcze raz na takie kolczyki, to podeślij mi linka, bo jestem ciekawa jakie robią inne hafciarki:)

środa, 28 lipca 2010

Stoney Creek

Stoney Creek Cross Stitch Collection to kolejna amerykańska gazetka xxx. Widziałam ją w księgarni dopiero drugi raz w życiu, bo w mojej okolicy jej nie ma. Kupiłam ją podczas mojej wielkiej wyprawy zakupowej w zeszłą sobotę, między wizytą w Joann a Hobby Lobby:) Tym razem się na nią skusiłam, oczywiście ze względu na halloweenowe oraz świąteczne wzory:P Zakupiona w Barnes & Noble, za jedyne 4,99$. Jak już pisałam amerykańskie gazetki mają dobre ceny!


Clipboard01


Spis treści


Clipboard02


Clipboard03


I moje typy:)


Clipboard04


Clipboard05


Clipboard06


Clipboard07


 


damar5 – Czy ja już czegoś nie pisałam na temat Twojego rozbisurmanienia? I na kolejny komentarz muszę odpowiadać! :P Cieszę się, że Ci się spodobały moje nowe kolczyki:) Bardzo lubię takie małe prace i nawet te moje narzekania w czasie pracy są szybko rekompensowane efektem końcowym. Co do sprzedaży moich prac, niestety nie masz na co liczyć. Mama dziś powiedziała, że moje prace nie są na sprzedaż! Taka egoistka:P A ja jestem grzeczne dziecko i słucham się mamy:P


kinia_1979 – Pierwsza część zakupowego szaleństwa za nami, ale masz rację, bój się dalej:P Bigle i inne duperele do robienia kolczyków są też w innych kolorach i właśnie jestem w momencie ich kompletowania. Wreszcie moje kolczyki będą ciekawsze i już nie takie nudne:) Cierpliwosci to ja nie mam, dlatego tworzę małe prace:P A jak jest dobry serial w tv, to mi nawet kłopotliwe zszywanie nie przeszkadza:) A przedwczoraj leciało Leverage, Army wives oraz Drop dead diva, więc nie miałam kłopotów ze zszywaniem!


anek-73 – No to do roboty z kolczykami! Widziałam motylkowe, bardzo mi sie podobały, tylko nieładnie, że nie wspomniałaś skąd była inspiracja:P


magda.madziula – Eeeee, przesadzasz z tą „miszczynią”:P Dziękuję za życzenia. Choć u nas na Śląsku nie obchodzimy imienin, to i tak dostałam kartkę od rodzinki już tydzień temu, a w niedzielę prezenty na skypie:) Bo w naszej rodzinie każda okazja jest dobra do obdarowania się prezentami:)


ann_margaret – Ze zszywaniem kolczyków nie było tak źle. Forma jest nowa, bo tylko jedną taką poduszeczkę widziałam w necie, ale jakoś nie mam problemów z wyobrażnią przestrzenną i mi wystarczyło. Największym problemem był rozmiar kwadracików, ale jak się ma dobrą nitkę, która się nie rwie, to można naciągać ile wlezie. Chciałabym zrobić jeszcze przynajmniej raz taką poduszeczkę, tym razem jednak z przeznaczeniem na choinkę, więc jeśli „chwilę” poczekasz, to przygotuję mini kursik zszywania:) Najgorsze było wypychanie, ale dzięki moim ulubionym nożyczkom chirurgicznym (zwiniętym w tajemnicy z domu w Katowicach:) wszystko się udaje!


isana_haft – Dzięki:) Pokazywałam te kolczyki  już wczoraj mamie na skypie, ale dopiero po obejrzeniu zdjęć na blogu je doceniła:)


brzydula13 – Cieszę się, że przekonałaś się do xxx kolczyków:) Ja mam małe łapki, więc małe kawałki kanwy są oki:P A tak na poważnie, to chyba po prostu wprawa i zaparcie! Jak juz wielokrotnie pisałam, ja zawsze przycinam kanwę na wymiar końcowy obrazka, bo nie lubię marnować kanwy, więc nauczyłam się uważać na brzegi i ich prucie, niezależnie czy praca jest tak mała jak kolczyki czy duża jak grecki obrazek. I właśnie przy wszystkich kolczykach, poduszeczkach czy biscornu zostawiam zapasu 2-3 rzędy już podczas haftowania wzoru i tyle samo zostaje jak je zszywam. Obiecuję jednak, że przy kolejnych kolczykach nie zapomnę zrobić zdjęć i zobaczycie jak to robię. Nie jest to takie straszne:)


ulikop – Po cenach wnioskuję, że w Twojej okolicy są tylko angielskie gazetki, ich cena u mnie to też od 10$ wzwyż (bez podatku, a będąc teraz w Europie nie mogłam się przyzwyczaić do braku podatku:P). Zniżek w księgarniach też nie mam, dlatego kupuję w Joann (w Michaelsie ani w Hobby Lobby nie ma gazet xxx), bo wykorzystuję do nich kupony, które dostaję w sklepie lub pocztą. I wtedy nawet angielska gazetka kosztuje mnie ok. 6$. Dodatki są fajne, ale nie wszystkie. Jak dodają mały zestaw do haftu czy duży schemat, to mnie to nie rusza. A inne ostatnie dodatki to były badziewne, jak np. miarka – takich „kwiotków” to nie lubię. AC Moore u mnie nie ma niestety.


Co do kanw odblaskowych – kupiłam je w Hobby Lobby i Joann. Też za kupony. Choć zdarzyło mi się już zamawiać produkty Charles Craft online (http://charlescraft.com/). Przesyłka w znośnej cenie, UPSem do rąk własnych w kilka dni od zamówienia. Ja też nie kupuję czegoś, żeby tylko oko nacieszyć. Zawsze mam już pewien pomysł na wykorzystanie. Nie widać tego jednak, bo nie biorę się za wszystko od razu. Ty pewnie dłużej zostaniesz w Stanach niż ja (zwiewam stąd jak najszybciej się będzie dało:P), więc kupuję na zapas, na „ciężkie” czasy w Polsce:) Gdzie, z komentarzy wiem, że nie ma w pasmenteriach za dużo. Odnośnie wykorzystania odblaskowych kanw. W każdej paczce jest ciekawy wzór, więc część osób pewnie je wykorzystuje. Dla mnie są one jednak za duże. Na pewno z każdej powstanie w swoim czasie biscornu, takie zwykłe. A jak dokupię jeszcze „lawendowy odblask” to mam już upatrzony bardziej skomplikowany wzór, gdzie z 5-6 różnych kanw będzie spożytkowanych:) Pomarańczową kupiłam specjalnie do obrazka z Meg & Mog (z którejś gazetki angielskiej). A mam też teraz te śliczne kwiatki z Cross Stitch & Needlework, które właśnie są haftowane na takich żywych kolorkach. Na koniec, mam jeszcze własną wyobrażnię, więc sama nie wiem co jeszcze wymyślę:P


A takie właśnie wzory były dodane do odblaskowych kanw:)


DSC02791


Bardzo mnie dziwi, że tylko u mnie (ani u Ciebie ani u pagatka) nie ma amerykańskich gazetek? U mnie sprzedają je nawet w hipermarkecie meijer! Więc może też poszukaj w jakimś hipermarkecie? A zawsze myślałam, że to moja miejscowość jest mała (bo właściwie to głównie mój uniwersytet):)


aeljot – U mnie podstawa to dobry serial w tv:) Przy nich nic nie wydaje się za trudne! Polecam! Dziś w tv nowe odcinki White Collar, Warehouse 13 oraz Covert Affairs, więc jeśli nie zasnę na kanapie to za coś nowego się wezmę:)


ewaiwiki – Dzięki:)


paga-tek – A ja nie miałabym cierpliwości do 9 kartek:P Dzienks (jakby powiedziała pewna Ola:)

wtorek, 27 lipca 2010

Czarne z czarnym:)

Czarny to mój najbardziej ulubiony kolor:) I właśnie w tym kolorze wybrałam kanwę do moich nowych kolczyków. Za radą mojej fanki zdecydowałam się na fioletową nitkę, jeszcze tylko znalazłam mały wzór i wzięłam się do roboty. Powstało 10 małych kwadracików z zamysłem na nowy kształt poduszeczek. Haftowanie nawet sprawnie szło, tylko jakoś do zszywania nie miałam chęci, ale wczoraj wzięłam się na ambit i postanowiłam skończyć, bo inne prace na mnie czekają! Podczas zszywania pierwszego kolczyka trochę żałowałam, że nie zrobiłam najpierw większej poduszeczki, żeby zobaczyć jak to wszystko wyjdzie. Ale jak już zaczęłam moje maciupki, to musiałam skończyć. Nawet udało mi się je porządnie wypchać. Z pięciu kawałków powstała gwiazdeczka:) Z drugą było już łatwiej i szybciej. Jeszcze tylko wybrałam czarne bigle i druciki (niedawna nowość z Michaelsa) i powstały kolczyki:) Prawie całe czarne! Napatrzeć się na nie nie mogę od wczoraj:) To już moje trzecie xxx kolczyki (poprzednie można zobaczyć tu i tu) i już wiem, że będą kolejne, bo pomysłów mam sporo. Nieskromnie stwierdzę, że bardzo podobają mi się takie kolczyki. Mam nadzieję, że Wam też! Jeszcze tylko kilka szczegółów – czarna kanwa Charles Craft, 16 ct, podwójna nitka metalizowana Sulky. Gwiazdeczki mają średnicę 24 mm.


DSC02772


DSC02783


DSC02773


DSC02777


DSC02780


DSC02776


kinia_1979 – Pewnie, że się pochwalę zakupami, ale chyba podzielę je na kilka wpisów, bo dużoooooooooooo tego:P I znowu blox może powiedzieć, że wpis za duży na jego możliwości:P Najpierw jednak muszę je sfotografować, bo na razie leżą na stole i nie wiem nawet co macać, bo wszystko mi się podoba:)


damar5 – Dana, na Ciebie to już dawno się obraziłam:P Kurcze, ciągle wchodzisz na mój blog, zostawiasz pełno komentarzy, a ja na wszystkie muszę odpisywać! Hihihi:D Oj, ale moja „pasmanteria” jest przecież skromna:) Wbrew temu co widać, ja nie kupuję wszystkiego:P Coś tam w sklepach zostawiam, dla innych. Co do spektakli, to pod chmurką już więcej nie będzie:( Sa tylko raz do roku, przez 3 tygodnie. W tym roku udało mi się załapać na 2, ale w zeszłym roku byłam na wakacjach i nawet nie wiedziałam, że jest coś takiego. Pozostałe spektakle to już na scenach w teatrze będą. Mój uniwersytet ma wiele wydziałów, w tym teatralny, który właśnie wystawia sztuki.Aktorami są zawsze studenci, czyli już nie bardzo amatorzy, bo po dyplomie to już będą prawdziwi profesjonaliści! :)

niedziela, 25 lipca 2010

Ja się nigdy nie nudzę:P

No, może w czasie niektórych wykładów czy seminariów:( Ale w czasie wolnym zawsze sobie dobrze organizuję czas. I tak właśnie nie nudziłam się w przeddzień wyjazdu na wakacje. Po dopakowaniu walizek wybrałam się na drugi spektakl pod chmurką. I było jeszcze lepiej niż tydzień wcześniej! Sztuka była tym razem współczesna i choć się tego nie spodziewałam, jeszcze śmieszniejsza niż poprzednia:) Na pewno przedłużyłam mój żywot o kilka tygodni:P Aktorzy byli świetnie wystylizowani, stroje a przede wszystkim tarka na głowie rudego aktora bardzo pasowały do sztuki. A do tego scena się ruszała, bo chyba takie są wrażenia po nadużyciu (sama nie wiem, bo mam mocną głowę:P)? Przedstawienie opowiadało o nocy na mieście, po tym jak jedna z bohaterek przyjęła oświadczyny swojego chłopaka. Picia było sporo i zamieszania także:) Scena mnie po prostu zachwyciła!


DSC02355


Grali ci sami młodzi aktorzy, co w poprzednim przedstawieniu.


DSC02357


DSC02358


DSC02360


A w antrakcie bonus! Czyli piosenka w wykonaniu aktorów!


DSC02361


Co robiłam dziś? Byłam na corocznej wyprawie do dużego centrum handlowego oraz dwóch sklepów robótkowych. Pomimo, że Hobby Lobby oraz Joann mam pod nosem, to w innej lokalizacji mają trochę inny asortyment. Małą fortunę wydałam na same przydatne rzeczy! Aż boję się sprawdzić stan konta:( Ale  nie będzie tak źle, bo sezon korków trwa i studenci częściowo „sponsorują” moje zakupy:) To teraz biorę się za macanie moich nowych skarbów! Jak będziecie grzeczne, to się pochwalę w przyszłym tygodniu:P


 


kamala86 – Ja też jak tylko mogę, łapię za kolorowe kanwy:) Poza tym nie cierpię białego koloru:(


kinia_1979 – U mnie pewnie większy wybór kolorów niż w Polsce, ale i tak większość moich zapasów pochodzi z internetu, a głównie z ebaya. A że lubię i dużo haftuję małych rzeczy, to mogę kupować skrawki niewymiarowe, a ich cena jest zawsze przystępna (czasem 1$!).


anek73 – Fajnie, że Ci się spodobały kolorowe kanwy:)


malgorzata-p17 – Oj, to będziecie się cieszyć jeszcze bardziej! Bo w tym tygodniu kupiłam coś, o czym już dawno marzyłam:) Ale najpierw coś z tym pomachluję, żeby nie pokazywać takiego „łysego”.


jusine_mala – Dzięki:)


paga-tek – Dziś byłam w księgarni i zakupiłam jeszcze inną amerykańską gazetkę, której u mnie nie ma. Pochwalę się w przyszłym tygodniu. Przypomniałam też sobie, że jest jeszcze Just Cross Stitch, tak samo fajne, jak Cross Stitch & Needlework. I z tego co piszesz Ty oraz ulikop, widzę, że w dobrej okolicy mieszkam:) W dobrej xxx, oczywiście:P Dzięki Wam zaczynam doceniać moje sklepy:)


pkela_1 – Dzięki za komentarz:) Bardzo mi miło, że moje wrażenia z Hameryki kogoś ciekawią. Nie wiem, czy zdecydowałabym się na pisanie blogu, gdyby nie mój pobyt w Michigan. Kiedyś będę miała pamiatkę, a teraz ćwiczę polski, bo tu nie dużo go używam (zwykle gadam do rodziców albo do siebie:P), a krótkie maile to słaba praktyka:( A poza tym polubiłam pisanie:) Jak nie mam czasu albo siły, to brakuje mi „kontaktu” z Wami, moimi czytelnikami! I bardzo dziękuję wszystkim za ostatnie komentarze, bo wiem, że ktoś czyta i warto pisać:)

sobota, 24 lipca 2010

Odblaskowe!

Czyli kanwy, które zainteresowały kilka osób. Nie działają one jak prawdziwe odblaski, ale dla mnie są w takich właśnie odblaskowych odcieniach:) Pierwsze trzy kupiłam już dawno, ponad rok temu. Produkuje je firma Charles Craft, a seria nazywa się Bright Ideas. W skład wchodzą: żółta (lemon twist), zielona (grasshopper) oraz niebieska (polar ice). Właśnie zauważyłam, że na zdjęciu żółta i zielona mają zamienione kartoniki z nazwami. Widać za bardzo je macałam:P


Trójka w komplecie. Do każdej kanwy dołączony jest darmowy schemat:)


DSC02752


I zbliżenie na kolory.


DSC02753


W tutejszych sklepach robótkowych kanwy sprzedawane są tylko w kawałkach. Taki najpopularniejszy skrawek to 15” x 18”, ale jak większość produktów w tutejszych sklepach poza tymi ich dziwnymi jednostkami są też nasze normalne:), więc nie muszę nic przeliczać i wiem, że kanwa ma wymiar 38.1 x 45,7 cm:P W labie też mam wygodnie, bo w przedmiotach ścisłych obowiązują „normalne” jednostki – metry, gramy, mililitry:) I to studenci, a nie ja muszą się przestawiać:P


DSC02754


Na ebayu kupiłam też dwa inne odblaskowe kawałki kanwy – różowy oraz pomarańczowy. Jedna jest firmy Flamingo Mills a druga to jakaś „podróbka”, bo nie ma metki:P


DSC02756


I zbliżenie na kolorki (róż trochę słabo widać, ale nie chcę jej rozpakowywać dopóki na niej nie haftuję).


DSC02757


W internecine widziałam jeszcze lawendowy odblask oraz wściekły róż. Jak będą w dobrej cenie, to też je przygarnę:]


A na koniec coś na ochłodę czyli herbatka mrożona! W zeszłym roku odkryłam herbatki „zaparzane” na zimno. Wystarczy zalać torebkę zimną wodą i po kilku minutach herbata gotowa:) Przezornie zakupiłam w zeszłym roku kilka paczek, połową podzieliłam się z mamą, ale i tak nie wiem czy nam starczy, bo tak dobrze smakuje w takie upały jak obecnie mamy w Polsce oraz u mnie, w Michigan! W tym roku jednak nie ma takiej herbatki w sklepach, a ja chodzę i szukam:( Może znowu się pojawi?


Rodzajów było pięć. Mamie najbardziej smakują owoce leśne, a mnie Lady Grey czyli cytrusowa!


DSC02755


 


kinia_1979 – Wiem, wiem, nie nastawiam się na super zakupy w Warszawie. Ale może coś się trafi? Zresztą czasem samo window shopping mi wystarcza:)


malgorzata-p17 – Sama często odkrywam rzeczy do xxx, o których w życiu nie słyszałam i dlatego lubię się z Wami podzielić tymi moimi odkryciami:)


damar5 – No tak, skleroza nie boli:( I można się jej nabawić przed trzydziestką. Chyba powinnam zacząć łykać jakieś kropelki:P


barbaratoja – Oj, mnie chyba też te duszki najbardziej przypadły do gustu:) I mojej mamie także!


ewkaka19 – Amerykanie cały rok są do przodu ze wszystkimi świętami. Widziałam już specjalne wydanie amerykańskiego Cross Stitchera z samymi ozdobami choinkowymi! A w sklepach już też powoli zaczynają się bombki, choinki, etc. Ale to znaczy, że we wrześniu pojawią się świąteczne zestawy do haftu! Już nie mogę się doczekać, bo zawsze są przecenione. I to od razu, jak się tylko pojawiają:)


paga-tek, ulikop – Zwykle gazetki robótkowe kupuję w Joann, bo tam mogę wykorzystać kupony. Ale zanim odkryłam Joann kupowałam w księgarniach – Barnes & Noble oraz Schulers Books. W obu mają dział Hobby, gdzie można znaleźć zarówno amerykańskie jak i angielskie gazetki – krzyżykowe, „druciane”, dla scrapujących. Nie wiem, czy u Was są podobne księgarnie, ale myślę, że w każdej większej księgarni powinni mieć takie gazetki. Z tego co pamiętam, bo rzadko je kupuję, to jest jeszcze tylko amerykański Cross Stitcher oraz Cross Country Stitching. CS jest podobny do Cross Stitch & Needlework, natomiast CCS jest mało ciekawe, bo ma wszystkie obrazki, przynajmniej jak dla mnie, w stylu samplerowym. Ale rzadko go oglądam, więc może się zmieniło. I ceny też są podobne, czyli około 6$:) Mam nadzieję, że teraz łatwiej będzie Wam szukać:)

piątek, 23 lipca 2010

Skusiłam się:]

A jednak kupiłam gazetkę krzyżykową:) Amerykańską! Ale cóż miałam zrobić jak zobaczyłam wydanie na Halloween? Poprzedni numer Cross-Stitch & Needlework kupiłam rok temu, też na Halloween:P Ogólnie amerykańskie gazetki xxx plasują się dla mnie między angielskimi a polskimi, bo włoskie są poza konkurencją! W tutejszych gazetkach brak dodatków, a wzory są różne – jedne fajne, inne nie. Ale najważniejsze, że nie są zafoliowane i można je sobie dokładnie obejrzeć. A i ceny nie są takie złe. Cross-Stitch & Needlework kosztuje 5,95$. A jak się ma kupony to jeszcze mniej:)


Na okładce wyjątkowo „urodziwa” Wanda:P


front page


A w środku ciekawe rzeczy.


outline


Moje typy są głównie halloweenowe.


domek


dynia


Bardzo spodobały mi się przypinki haftowane na plastikowej kanwie:)


znaczki


A także kwiatki na odblaskowych kanwach!


kolorowe_0002


I coś użytecznego czyli pochewka na okulary


pochewka


oraz ciekawy naszyjnik!


naszyjnik


Na końcu można znaleźć skarpetę świąteczną:)


balwanek


Rok temu skusiłam się jeszcze na inną amerykańską gazetkę z wzorami jesiennymi i coś czuję, że w tym roku może być podobnie:]


 


kamala86, kinia_1979 – Chyba tak źle nie jest w Polsce z zakupami. Jak tak patrzę co pojawia się na „polskich” blogach, to często zazdroszczę. A w Warszawie liczę głównie na mulinę Anchor, a może też jakieś maciupcie zestawy DMC do haftu, bo tego akurat u mnie nie ma. I taśmy aidowe! Bo tu tylko w małych kawałkach występują i w bardzo małym wyborze (białe z kolorem tylko na brzegu), a ja lubię jak zakładka jest długa i na kolorowej kanwie:)


isana_haft – Jeszcze nie wiem do czego wykorzystam guziki, ale będę pamiętać o pomyśle z kolczykami:)


damar5 – Ojej, tak słodko do mnie? Potworku:P Czym sobie na to zasłużyłam?:) Na uczelni w lecie mało się dzieje, bo nie uczę ani nie biorę żadnych przedmiotów, więc codziennie to samo – czytanie artykułów, obrabianie wyników i od czasu do czasu praca na laserze, bo nagle wszyscy do niego zapałali miłością:( Jeśli nie będzie padało w sobotę, to planuję wyprawę do miasta obok w celu odwiedzenia paru sklepów, w tym dwóch robótkowych. Zwłaszcza, że mam już gotowe kupony:P Dziś miałam iść do kina pod chmurką, ale zaczęło lać:(


ewkaka19 – Dzięki:)


paga-tek – Ale Ty masz lepszy klimat! U mnie są zimy stulecia:( I do tego bardzo długie! A wszyscy tu mówią, że mamy dwie pory roku – lato i zimę, więc nie polecam przeprowadzki. Sklepy jednak nieźle to rekompensują:) Więc nawet nie przeszkadza mi jak w zimie idę albo jadę autobusem do sklepów robótkowych i „trochę” marznę.