czwartek, 28 listopada 2013

No to momy długi łikend :(

Nie lubię długich weekendów. Nie i już! Odpoczynek na siłę nie dla mnie. Dlatego cieszę się, że mogę jutrzejsze święto i cały weekend przepracować. Dzięki mojej legitce mój wydział jest dla mnie dostępny 24h na dobę, 7 dni w tygodniu przez cały okrągły rok:) Kto jeszcze się nie domyślił, to uświadamiam, że jutro największe amerykańskie święto – Święto Dziękczynienia. Już dziś byłam na jednym z dwóch darmowych obiadów dla takich bidoków jak ja:P Jutro cd. Oczywiście po porannych pomiarach i pilnowaniu studentów w czasie egzaminu (kilku ściągało od sąsiadów:( Pospać ostatnio pospałam, zbierałam siły na wtorkowe pomiary. Myślałam, że znowu będę siedzieć 18h non stop, ale skończyło się na 15h :D Oj, jak ja lubię mój projekt:)


Ale żeby Was nie zanudzać życiem codziennym doktoranta to mam hafcik świąteczny. Sama nie wiem co mnie podkusiło, ale jak tylko go zobaczyłam to wiedziałam, że kiedyś wyhaftuję! W lecie się udało, bo w końcu nie ma lepszego czasu na zimowe motywy jak ponad 30-stopniowe upały:)  Od czerwca czy lipca hafcik czekał na wykończenie i dopiero na jesień się doczekał. Jak to u mnie bywa pomysł w głowie był już dawno, ale na realizację musiał poczekać.


No to szykujcie się, bo zaraz padniecie:P


Oto i mój wściekle różowy, czy po mojemu – biskupi, hafcik na BN :)


DSC03661


Te choineczki skradły moje serce:) Wyhaftowałam całość na białej plastikowej kanwie, wykończyłam filcem i przykleiłam magnesik, żeby ozdobić nim moją lodówkę:) A za tło dziś robi szalik od Matkasa:) Najcieplejszy w rodzinie. Matkas, dzienks, że się ze mną podzieliłaś:)


DSC03664


DSC03667


Mnie się bardzo spodobał, ale i Matkasowi wpadł w oko (hafcik, choć szalik też:P), więc musimy się nim podzielić:) Pnie choinek są w moim ulubionym kolorze – fiolecie:)


DSC03668


Wzór pochodzi z nieistniejącej już gazetki – Quick & Easy Stitch & Craft nr 157. W oryginale haftowany na zwykłej kanwie i wykonczony jako kartka. Jak widać trochę zmieniłam napisy, bo te oryginalne były badziewne:P


Clipboard01


I jeszcze raz moje radosne choineczki:) Zdjęcia robiłam w ciągu dnia, przy pięknie świecącym słońcu (raziło po oczach:P), a wyszły jak przy lampie:( Uroki późnej jesieni:(


DSC03670


To udanego łikendu:P A ja mykam do Scarlett i Rhetta:) Dziś maraton Przeminęło z wiatrem i załapałam się na trzeci „seans” telewizyjny, ten o 20:00 :D


 


Dziękuję za odwiedziny i komentarze:) Coś ostatnio nie mam zbyt wielkiej ochoty na pisanie, choć tematów sporo, ale na Was mogę liczyć:) Dzięki!!!!!


Co do publikacji w gazetkach xxx, dziewczyny piszcie! Niech widzą na świecie, że Polki są kreatywne:) Ostatnio widziałam w gazetkach kilka polskich nazwisk, ale ani dziewczyn ani prac nie kojarzę. Natomiast w Gold widziałam ostatnio wydrukowany dziwny list, chyba naszej blogowej koleżanki, że zamierza wyhaftować pewien haft z ich magazynu. Hmmm, czyżby już nie mieli zdjęć gotowych prac, że drukują plany xxx? Może chcą cały mój mózg z tymi wszystkimi pomysłami co mnie prześladuja każdego dnia oczekując na realizację? :P


 


kingak40aeljot – Gratuluję Waszych publikacji:) Kinga, masz blog? Można gdzieś zobaczyć Twoją publikację? Ciekawa jestem:)

środa, 20 listopada 2013

Trevor i reszta!

Gdy pisalam ostatnio o mojej 26 publikacji w WOCSie (tu) nie spodziewalam sie, ze nagroda tak szybko do mnie dojdzie:) Pisalam w niedziele 20 pazdziernika a juz w poniedzialek nagroda byla w Katowicach! I to jaka! I bylo cos jeszcze:P


Matkas poszalala z aparatem, a Osobisty Ociec ze skanerem, wiec ich mozecie obwiniac za dlugi post:P


Tak sie przedstawia cala zawartosc paki z WOCSa:) Postarali sie tym razem, nie ma co:D


021


Glowna nagroda, ktora mi sie bardzo spodobala pomimo rozow:P jest sliczny zestaw do haftowania! Zapakowany w torebke ze wstazeczka:)


Clipboard05


Bardzo sympatyczny:)


Clipboard06


A w srodku...


022


023


Dolozyli tez stary dodatek do gazetki - zestaw do zrobienia kartek w ksztalcie kul snieznych. Akurat go nie mialam, wiec fajnie:)


Clipboard02


W srodku nie ma kanw ani mulin, ale sa kartki, koperty i naklejki. No i oczywiscie wzory do xxx.


Clipboard04


Bardzo podoba mi sie inny stary dodatek - ksiazeczka z wzorami na kartki. Tez jej nie mialam a aniolek z okladki jest boski! Ogolnie te pastelowe kolorki sa super:) Takie nowoczesne podejscie do BN.


Clipboard03


Najmniej przydatne beda naklejki, bo kartek nie robie:(


Clipboard01


Ale byla tez zlota nitka od Gutermana:)


026


Razem z ta przesylka Osobisty znalazl w skrzynce druga koperte. Zupelnie niespodziewana:P Byla od Cross Stitch Crazy za moja 27 publikacje:) I to prawie ta sama co 26:P Crazy, tak jak WOCS na FB prosili o maile ze zdjeciami prac swiatecznych, a ze nie wiedzialam komu sie spodoba to jednym i drugim wyslalam. Jak widac wszystkim sie spodobalo:D


I wlasnie dzieki przesylce z nagroda (Crazy najszybciej wysyla nagrody) wiedzialam, zeby zajrzec do numeru 183.


A oto i nagroda:)


028


I tytulowy Trevor, ktory zawladnal sercem Matkasa:) Przez pierwsze tygodnie od przesylki zastanawialam sie, czy Matkas go sama nie wyxxx :P


Przystojny, nie? :D


IMG_0002


Gazetke tez juz zdarzylam sobie kupic:) I nawet dosyc ciekawa zawartosc.


DSC03583


Szkoda tylko, ze nie mialam czasu, zeby ja przeczytac:( Za duzo pracy w labie ostatnio. W sobote siedzialam od 9 rano do 3 rano w niedziele:P Moj zyciowy rekord - 18h pomiarow nonstop:P Mialam tylko kilkuminutowe przerwy co 15 minut, akurat na wyjscie do ubikacji czy do „ofisa” na wspomaganie zywieniowe:P


Ale wracajac do gazetki - oto i glowny powod zakupu:)


DSC03585


Wiem, znowu „xero”:P Pomimo tego samego zdjecia, napisalam jednak inna tresc:P


„Zawsze koncze z bozonarodzeniowymi haftami w lecie. W zeszlym roku wyhaftowalam sporo tych malych ornamentow swiatecznych, a w tym roku dodalam kilka nowych. A kiedy na dworze robi sie zimno i bialo haftuje wakacyjne motywy. Szczegolnie lubie haftowac greckie obrazki, bo tam jezdze na kazde wakacje!”


I komentarz Helen: „Jaki ciekawy pomysl!”


Hmm, Wy tak samo bylyscie zaskoczone moja wlasna „klima”:P Pamietam jak o tym pisalam na blogu:P


To jeszcze kilka zdjec z gazetki, zeby nie bylo tylko o publikacjach i nagrodach. Co mi sie w srodku spodobalo?


Slon Elliot juz od dawna chodzi mi po glowie:) Choc moze nie tak duzy:P


DSC03586


Kardynalki i robinki - moje michiganskie ptaszki:D


DSC03589


Pastelowe wience na BN sa boskie! Juz mysle jak je po swojemu zrobic:D


DSC03592


Lubie takie nowoczesne ozdobki:) I nawet mam nozyczki co takie wzorki wycinaja:)


DSC03594


Dodatki niestety srednio im wyszly:(


DSC03596


A jak juz jestem w temacie gazetkowym to pokaze Wam nowy numer Cross Stitch & Needlework, ktory kupilam w zeszlym tygodniu. Nie wiem dlaczego, ale ostatnio bardziej mi sie podobaja wzory w amerykanskich gazetkach niz brytyjskich. Amerykanskie maja ciekawe i zupelnie nowe pomysly na wykorzystanie haftow, sa nowoczesne, czyli takie jak lubie:D Kiedys bylo odwrotnie, a teraz te z UK strasznie sie popsuly:(


Numer styczniowy zacheca juz okladka:)


DSC03569


Nie, w srodku nie ma mnie:P Ale sa fajne „bobinki” na muliny – drewniane choinki:) Na zdjeciu macie adres strony, na ktorej mozna je kupic, jakby ktos mial ochote.


DSC03571


Co mnie zachecilo do zakupu? Nowy kalendarz! Beda publikowac caly rok, a teraz zaczynaja od grudnia i stycznia. Nie wiem jak reszta miesiecy bedzie wygladac, ale te dwa zimowe obrazki sa bardzo wesole:) Pomimo mojej niecheci do bialego badziewia i zimy, mam straszna ochote na te dwa obrazki:) Juz nawet mam pomysl na wykonczenie kalendarza. Oczywiscie bedzie inny niz wszystkie, ktore juz popelnilam:P Bo Piegucha ma pelno pomyslow i zamierza je wszystkie zrealizowac:D


DSC03573


Jak zwykle malenkie hafciki skradly moje serce:)


DSC03576


I nowy pomysl na ornamenciki choinkowe! Super, czegos takiego jeszcze nie widzialam:D


DSC03579


 


To tyle na dzis. Pozdrawiam z labu, samotna, bo juz wszyscy normalni ludzie poszli do domu (jest prawie 22) i do sklikania:)


 


Dziekuje za komentarze i odwiedziny!


 


Katarzyna G – Moje obie babcie mialy dosyc spore nosy (przynajmniej jako babcie, bo wczesniej ich nie znalam:P), wiec mozliwe ze moj maly kartofelek nieco jeszcze urosnie:P Obecnie mam chyba najmniejszy nos w rodzinie:) Przoduje natomiast kulfon Macka, ale to na wlasne zyczenie:P


anna-kalinska – Kiedys dostalam od taty siekiera w nos, ale terminator ze mnie i nic nie bylo widac:P


myszkowato – Ojeju! W zyciu, zadne operacje plastyczne:P Hmm, odnosnie mojego nosa to Matkas go chyba wyspiewala zanim jeszcze mnie nie bylo na swiecie:P Tak sobie spiewala: „malenka to dziewczynka, jak kruszynka, ma nosek jakich wiele, kartofelek...” I tak sie mala Ania pojawila z kartofelkiem:)


Vokulska – Roz sie jeszcze pojawi w Pieguchowie:P I to byla moja wlasne inwencja:P


aeljot – Automatyczna publikacja to chyba na blogerze, na bloxie nie ma czegos takiego.


 

wtorek, 12 listopada 2013

Przodkini :]

Czyli ofiara mojego postu xxx. Hafcik zaczelam w sobote 14 wrzesnia. Na blogu pokazywalam tydzien pozniej (tu) i prezentowal sie tak. Nikomu nie udalo sie zgadnac co z tego wyjdzie:P


DSC03272


Po 5 tygodniach przymusowego postu xxx, 20 pazdziernika udalo mi sie skonczyc haftowanie. Pozniej nieco zeszlo mi z oprawieniem i z pokazaniem, ale dzis juz mozecie w pelni obejrzec moja przodkinie:)


DSC03520


Rodzinka juz dawno nazywala mnie Heksa, klops (czyt. kok) taki sam nosilam przez dlugi czas, wiec prawie wszystko sie zgadza:P


Czarownice zobaczylam na necie jeszcze w sierpniu, ale jak ze wszystkimi haftami, ktore bardzo mi sie podobaja, mam rule:P Musza byc idealne, zebym sie nie rozczarowala po skonczeniu.


W takiej wersji zobaczylam ja na necie w sierpniu. Owalna ramka bardzo mi sie spodobala, kolor tkaniny tez, ale ta koszmarna koronka juz nie:( Jest to darmowy wzor  - Vintage Witch. Wystarczy wygooglowac i mozna pobierac:)


744101140cfaf53148d4981daac1d932


Z haftowaniem "zdziebko" mi zeszlo, ale z poszukiwaniem ramki tez:( W kazdym okolicznym sklepie szukalam owalnej ramki i jak juz stracilam nadzieje, zajrzalam z nudow w Michaelsie na dzial ramek po 1$ i znalazlam! Byla, idealna na wymiar tylko niepomalowana, z surowego drewna. Pomalowalam ja czarna akrylowa farbka i jest! Idealna! Zadnej lepszej juz nie bede szukac, o nie!


Hekse haftowalam na ciemnej lnianej kanwie od DMC (14ct) trzema nitkami czarnej muliny DMC. Rozmiar po wyszyciu - 11 x 7,5 cm. Podoba mi sie haftowanie na lnianych kanwach, ale zawsze haft wyglada jakby mial klaczki:P


DSC03537


 A wraz z ramka - 16,5 - 21,5 cm. Ramka za 1$, wiec nie ma szybki, ale tak sie zastanawiam czy cos wstawie czy zostawie jak jest. Jeszcze nie wiem. Obecnie ogladam i podziwiam:P


DSC03525


No, to jak inzynier Karwowski mam juz swojego przodka na scianie. A wlasciwie przodkinie:P


DSC03532


Nie bede skromna, ale bardzo mi sie podoba i mojej rodzince tez:P Zgdonie uznali na skypie, ze widza podobienstwo:P


 


To tyle na dzis, powoli zbieram sie na wydzial, choc juz po 12, ale dzis kolejny maraton 13h. Pomiary non stop od 15 do 4 rano. Do boju! :)


Aaaa, chyba musze rozwazyc to harakiri:( Wczoraj z zad dom ze statystyki tylko 95% dostalam:( Normalnie plakac mi sie chce:P A co bedzie jak z egzaminu dostane jeszcze mniej?????? :P


 


Dziekuje za komentarze i odwiedziny:) Ciesze sie, ze kwiatek Wam sie spodobal, jeszcze wroce do podobnego tematu.


 


Katarzyna G - Pieluchy? Myslalam, ze Twoje Potwory juz z nich wyrosly:P


 

sobota, 9 listopada 2013

Wycinanki :D

Nie, nie porzuciłam xxx. Po prostu połączyłam xxx i nożyczki:P W poniedziałek miałam tyle energii, że po napisaniu postu na blog wzięłam się za wykańczanie kilku wakacyjnych hafcików, które od lipca i sierpnia leżały i kwiczały czekając na wykończenie:( Dobrze mi szło, bo i „podkład” był dobry, w tym tygodniu na kanale Lifetime zaczęli puszczać filmy świąteczne:) Od kilku lat już nie lubię tak jak kiedyś BN, ale takie filmy poprawiają mi humor, więc wcale mi nie przeszkadza, że już na początku listopada są w tv:P


Ale wracając do xxx! Mój lipcowy hafcik, który powstał dzięki Ivonie! Ivona, dzięki, że mogłam przejrzeć Twoją olbrzymią kolekcję gazetek i książek xxx :)


Oto i co znalazłam w jednej ze starych gazetek xxx. Chyba to było Cross Stitch Collection, ale nie jestem pewna.


DSC00933


Zakochałam się w tym nowoczesnym projekcie, żywych kolorkach i pomyśle z wycięciem nadmiaru kanwy plastikowej! Hafcik powstał chyba w 2-3 wieczory w czerwcu lub lipcu i od tego czasu czekał na wykończenie. Tak, wiem, że są tu róże, ale w większości moje ulubione – biskupie i fiolety, które też lubię:) Oj, trochę się namęczyłam, żeby pochować nitki od spodu, tak by nie widać ich było na przeźroczystej kanwie plastikowej, ale udało się!


Hafcik mały, choć nie tak zupełnie - 6 x 7,5 cm.


DSC01854


Pomysł na wykończenie miałam od razu w głowie, tylko nieco się bałam czy wyjdzie czy nie. W końcu w poniedziałek odważyłam się i jest taki jak sobie wymarzyłam:) Magnesik na filcu z powycinanymi dziurami. Najpierw zabrałam się za wybieranie filcu, mam ich sporo, we wszystkich kolorach tęczy i jakoś najbardziej pasował mi jasny fiolet:) Od spodu przykleiłam magnesy, więc jak tylko znudzi mi się trzymanie go na biurku i ciągłe macanie, i oglądanie, to kwiatek wyląduje na lodówce.


DSC03503


To kilka zbliżeń, a co, przecież ładny jest:) Zdjęcia nieco ciemne, ale już jaśniej nie będzie. I u mnie zmieniliśmy czas na zimowy w zeszły weekend:( Tradycyjnie nie będę zmieniać czasu na zegarkach na rękę. Strajkuję aż do wiosny! :P Zimie mówię zdecydowane NIE!


DSC03506


Kanwę plastikową przykleiłam do filcu taśmą dwustronną.


DSC03508


DSC03510


DSC03511


DSC03514


DSC03515


I jak Wam się podoba? Mnie bardzo:D


 


Dziękuję za wszystkie komentarze, gratulacje i liczne odwiedziny:) To, że tyle się dzieje w moim życiu to nie przupadek, sama sobie wiele rozrywek organizuję, nikt na mnie nie czeka. A wielu moich znajomych jest tak zmęczonych życiem, że nawet im nie mówię jak mam napięty plan dnia i tygodnia, bo później tylko słyszę jak od mojej sąsiadki: „dlaczego sobie to robisz?”.


Wczoraj pobiłam swój rekord, nie spałam przez 25h:( W pracy byłam od 9 rano w czwartek do 8 rano w piątek, w tym od 19:30 do 8:00 mierzyłam non stop, później 4h snu i spotkanie z szefowymi, ale były zadowolone z wyników:) Co prawda jak jechałam rano na Czerwonce do łóżka to musiałam wyglądać jak zombie, bo rowerzyści poruszający się w przeciwną stronę jakoś dziwnie na mnie spoglądali:P Weekend pod znakiem korków, bo moi studenci mają egzamin we wtorek. Ale może uda mi się nieco odespać i przygotować na kolejny maraton pomiarowy:P Aaaa! Mam powody do depresji! Z egzaminu z innego przedmiotu, już nie statystyki, dostałam „tylko” 98%:P Oj, czas się pochlastać:P


 


Udanego weekendu i trzymajcie się ciepło w ten jesienny czas!


 


damar5 – Ty, lepiej sama zostaw sobie tą energię i omijaj słupy:P


1_iwonan - :)


Vokulska – Rodzicki żałowali, że nie mogą mnie na szczęście kopnąć w tyłek:( Matkas zawsze mnie kopała jak miałam sesję na polibudzie:P


Eliszka8 – Kontakt do mnie jest dla domyślnych:P Blog na gazecie, to i mail gazetowy (piegucha) :P

wtorek, 5 listopada 2013

Przeżyłam!

Dziękuję za trzymanie kciuków, na pewno pomogły:) Przeżyłam swój pierwszy wykład! Strachu nieco było, ale jak już zaczęłam to szybciutko mineło 50 minut. Wykład o piankach polimerowych, 115 studentów na auli, ja jedna, ale na koniec miałam brawa!!!!! Ale miło:) Moje koleżeństwo z wydziału też zaglądało do mnie przez drzwi i też mówili, że słyszeli oklaski:) No, to mogę już wpisać w CV, że prowadziłam wykład na amerykańskim uniwersytecie stanowym:) Brzmi dumnie, nie ma co!

Egzamin ze statystyki, który pisałam 1,5h później to już był pikuś:P Jak poszło to poczekamy na wyniki, a teraz taka ciekawostka i pytanie. Oto i mój wynik z poprzedniego egzaminu ze statystyki i powód smutków mojej koleżanki z Indonezji.

DSC03411

Jak widać “gienia” jak mnie Rodzicki nazwały, dostała 101 na 100 punktów, a moja smutna koleżanka “tylko” 99/100. Czy tylko mi się wydaje, że coś tu nie tak? Smucić się z takiego powodu? Ja nawet przy 75 punktach skakałabym z radości:) No nic, może jeszcze niewystarczająco się zamerykanizowałam, bo były osoby, które dostały 103/100. A pytanie bonusowe było dosyć wredne – jaki jest tytuł podręcznika:P

Dziś odpoczywam nieco, przynajmniej do 6 rano do jutra:P Choć dziś w nocy śniły mi się te wszystkie testy ze statystyki (t, F, X, etc:P). Zaczynam jutro nowe pomiary, a w czwartek o 17 zaczynam 15h nasiadówke w labie. Wszyscy się martwią, że zasnę, ale piegucha da radę! Ale żebyście nie myślały, że doktorant to samą pracą i nauką żyje, to nieco kulturki, bo czasem trza się nieco odchamić:P

Na początku października za namową Osobistego Ojca wybrałam się do teatru. Sztuka – „William Shakespeare’s Land of the Dead”! Wystawiał mój ulubiony wydział teatralny, więc sami studenci w obsadzie:)

Fl2013-LANDDEAD-POSTER

Przedstawienie fajowe, bo kostiumowe, główny bohater to Szekspir plus pełno zombie! Krew lała się gęsto, flaki latały, a zombie atakowały nawet nas – publiczność. Siedziałam w 5 rzędzie i świetnie się bawiłam. Tak się śmiałam, że mnie twarz cała bolała po powrocie do domu:D Zdjęć robić nie wolno, ale coś tam cyknęłam zanim się zaczęło:P

DSC03369

A tu otoczona „przykryciem” strefa dla odważnych. Za dodatkowe 3$ można było aktywnie brać udział w przedstawieniu i być obsikanym krwią lub obrzuconym flakami czy innymi bebechami:P Jak widać chętni się znaleźli:P

DSC03367

Jak już jesteśmy przy przedstawieniach to 17 listopada idę na Broadway! Tzn. tak pośrednio:P Kilka razy do roku i u mnie na kampusie można obejrzeć przedstawienia Broadwayowe! Ci sami aktorzy, to samo przedstawienie co w NY, ale u nas na kampusie:) Ceny dla studentów bardzo przystępne, więc poszalałam i kupiłam bilet na Mamma Mia! :)

mamma_mia

I mój bilecik:) Już nie mogę się doczekać!!!

IMG

A ten zielony bilecik po prawej zdradza na czym byłam ostatnio w kinie:) No nie mogłam po prostu nie iść:P

gravity-poster-bullock-small

„Gravity” z moją ulubioną Sandrą Bullock:) Przeżyłam tragiczny „Heat” w lecie to musiałam iść i na Gravity. Jakiś tydzień wcześniej Rodzicki byli w kinie, ale na 2D i jak mamie się podobało to tata stwierdził, że „film nie ma żadnej wartości w 2D”. Poszalałam, bo chyba już nie będzie filmu, na który chciałambym iść w Stanach na 3D i kupiłam bilet na Extreme Real 3D, czyli coś takiego jak nasz IMAX. I co? I byłam zachwycona!!!!!!! Normalnie pierwszy raz od dawna nie przysnęłam w kinie:P A to już coś (na Hobbicie przysnęłam, na Hitchcocku też i na wszystkim innym co widziałam w poprzednich latach:(. Buzia mi się nie zamykała z wrażenia, bałam się strasznie o Sandrę, ale też i byłam zachwycona efektami 3D. Jako wielka fanka Bullock musiałam iść na ten film, ale jakoś sceptycznie podchodziłam do obsadzenia jej w roli astronautki, nie pasowała mi tu wcale. Ale muszę przyznać, że obsadzona jest idealnie i na pewno jeszcze nieraz obejrzę ten film, pewnie już nie w 3D, ale DVD kupię!

Co tam się jeszcze działo u mnie? O imprezie halloweenowej już Wam wspominałam:) Ale byłam też w październiku na kręglach i nie wiem jakim cudem, ale wygrałam „indyka”:P Takiego na niby co prawda, ale do teraz jestem w szoku, bo trzy razy pod rząd zbiłam wszystkie kręgle! WOW! Szkoda, że nie mam zdjęcia indyka, bo pewnie już nigdy mi się nie trafi, ale przynajmniej mogę powiedzieć, że coś takiego zrobiłam:)

23 listopada będę mogła odhaczyć z listy do zrobienia w US kolejny punkt! Byłam już na meczu NBA, a teraz czas na NHL! Jadę na mecz hokeja! Detroit Red Wings vs. Ottawa Senators. Wiadomo komu będę kibicować:) O wrażeniach napiszę jak wrócę. Teraz grzecznie czekam na bilet, bo jedziemy większą grupą z kampusu i bilety dopiero idą do nas pocztą.

detroit

Od kilku tygodni staram się też wyjść do Planetarium, bo mają nowe programy, których nie widziałam, ale jakoś w niedzielę mam zawsze sporo roboty:( Jak już z jakiegoś egzaminu czy zadania domowego się wyplączę to wyskakują kolejne 3 naglące sprawy, a poza tym ciągle studenci bezczelnie oddają mi jakies raporty z labu do oceny:P A zostałam też wolontariuszką przy naszym kampusowym ośrodku zdrowia i staram się zapobiegac pijaństwu wśród studentów collegu:) Czasem w ciągu tygodnia „muszę” (i chcę!) obskoczyć dwa banki żywności, bo każdy $ się liczy. A studenci chętni na korki też nie dają mi spokoju:P Jutro mam 3 chętne, jedna po drugiej, od 16:15 do 20. Także jak widzicie sporo się dzieje, i naukowo i rozrywkowo, więc xxx schodzą na ostatni plan i dlatego tak ostatnio poszczę:P Ale mnie to wcale nie przeszkadza, o nie! Z ciekawości zajrzałam ostatnio do kalendarza i jest nadzieja, że od piątku 13 grudnia będę się mogła skupić tylko i wyłącznie na moich badaniach! Hura! Zwałszcza, że w tym semestrze biorę ostatnie przedmioty, od następnego będę tylko uczyć innych, siebie już nie:) Także od 13 grudnia do 5 stycznia (koniec semestru jesiennego – początek wiosennego) możecie mnie szukać głównie na wydziale:)

To tyle, mykam wykorzystać na relaks ostatnie godziny dzisiejszego wieczoru, a od jutra do boju! :)

Czołgając się czy pełzając, dam sobie radę ze wszystkim i wszystko przeżyję, bo cel mam jeden! I Wam też życzę, żeby nic Was nie złamało. Do przodu, do boju i już!
 

Dziękuję za wszystkie odwiedziny i komentarze:)

LittlePrincess – Kochana, ja już stary i doświadczony asystent (tu nas nazywają TA – Teaching Assistant). Już 6 rok uczę amerykańskich studentów. Głównie laboratoria, ale prowadziłam też przez 3 semestry ćwiczenia tablicowe. Ja tu jestem szefem i to oni mają się bać:P Choć dziś jak im powiedziałam, że będę wrednym TA i powyrzucam ich z labu za nie noszenie okularów ochronnym to powiedzieli, że „niemożliwe”:P A jak przyszłam na wykład to myśleli, że sobie jaja robię, że to ja będę dziś wykładać:P

1_iwonan – Oj, z Matkasa to mogłabym wiele i ciekawie cytować, choć nie wszystkie nadają się do publikacji:P Mój cięty język to po kimś w końcu odziedziczyłam:P Mail jest dla domyślnych:P A propozycji miałam od groma i to różnych:(

edytag74 – A właśnie, że nie:P W tesco już drugi czy trzeci rok są kolczyki halloweenowe i to nawet dokładnie te same co w walmarcie. Tyle, że cena wyższa. Choć Matkas nie musi kupować, bo już je wszystkie ma w puszkach w domu:)