środa, 29 listopada 2017

Borduurschaartjes :)

Były prośby o wpisy holenderskie, były o xxx, były o naparstki. Pewnie wiele z Was spodziewa się czegoś o sklepach robótkowych, ale dziś będzie nożyczkowo! Bo tak sobie wymyśliłam i w ostatnie dwie niedziele cykałam zdjęcia. Tak, ostatnio tylko w niedziele jestem w domu w świetle dnia:P Sporo się włóczę, do pracy i z pracy ruszam w ciemnościach, ale nie narzekam :) Sporo już widziałam, a jeszcze tyle przede mną!!!!! No a z moich wojaży samochodowych, pociągowych czy nożnych przywożę różne rzeczy – prezenty dla 3 xSz… i nie tylko, jakieś jedzonko do spróbowania, no i przydasie :D Wiadomo! Pasmanterii tu niewiele, ale jest sporo różniastych sklepów, gdzie można coś wypatrzeć i zbankrutować:P


A borduurschaartjes to właśnie nożyczki hafciarskie! 


Tyle się tego uzbierało od mojego przyjazdu :D


DSC04405


Lubie takie nożyczki, bo można je zabrać do pociągu, są lekkie i wygodne :) Czarne ze sklepu z chińszczyzną w Barneveld, a te z granatem z Action w Ede :)


DSC04408


Złote do papieru z Tigera z Ede.


DSC04410


A te też z Tigera, ale w Utrechcie. Patrzyłam na nie w Polsce, ale dopiero tu kupiłam. Były też różowe i niebieskie, ale musiałam kupić fioletowe!


DSC04412


Podobne, ale czarne matowe z odpowiednią pochewką z Blokkera z Rotterdamu! Nikt ich nie chciał i biedne leżały na przecenie! No dobra, mnie też się kiedyś takie nożyczki nie podobały, ale jak je w Blokkerze zobaczyłam i pomacałam, to już z łapek nie wypuściłam:P


DSC04414


Tylko pochewka coś się pruje, więc będę musiała chyba przefastrygować czy coś innego wymyślić, nie wiem…


DSC04416


A tu jedyny zakup z typowej pasmanterii! Znalezionej przypadkiem jak zabłądziłam w uliczkach Barneveld :)


DSC04417


Te w tym samym szale zakupowym kupione :P


DSC04419


Bardzo ciężko było wybrać tylko 3 pary, bo wisiało tego dużo więcej! A co najgorsze, Barneveld jest tylko 12km ode mnie! :P


No dobra, kłamałam przy pierwszym zdjęciu. Po tamtej niedzieli zakupiłam jeszcze te dwie sztuki:P


DSC04421


Pipos to tutejsza sieć sklepów robótkowych i to takich drogich przez duże D :( Ale nożyczki mi się akurat spodobały jak byłam w Eindhoven :) A turkusowe w kropeczki, w kształcie kokardki wypatrzyłam w Xenosie w ostatni piątek, też w Barneveld:P W czwartki lub piątki, zależnie od miasta sklepy są czynne do 21, także udaje mi się nie całować klamek:P


DSC04427


W Xenosie jeszcze we wrześniu kupiłam pierwszy tutejszy zestaw do xxxx, a ostatnio fajnie powiększyli ofertę do xxx, ale o tym nie dziś:P


DSC04423


DSC04425


Zdjęcia mocno przekłamane, ale takie światło trafia z mojego tarasu (!!!!) na stolik kawowy :) Mój własny, jak większość mebli :) Z Jyska:P Nie wiem co takiego sprawia, że meble z IKEA są takie popularne, Jysk ma lepsze produkty i ceny :) Dobra, ale koniec o zakupach!


Jutro jadę do Amsterdamu do planetarium! Holenderska organizacja opakowaniowa ma coroczne spotkanie dla członków, także jako jedyny inżynier opakowań w moim biurze w Utrechcie jadę! :D


 


Hmm, z ciekawości sprawdziłam, ze ostatni typowy nożyczkowy wpis w Pieguchowie był w grudniu 2014 roku!!!!!!!!! Wow, tyle „pościłam”:P Jedyna gazetka xxxx po holendersku też już wykryta i zakupiona:P Jak będziecie grzeczne to Was sobie przedstawię:P


Tyle na dziś, do sklikania w przyszłym tygodniu!


 


labores-art  – Śledzie ostatnio jadłam w Polsce a tu widziałam tylko jednego pana co wcinał śledzia, ale ich ulubione ryby smażone i sprzedawane z aut na sobotnich targach próbowałam :D Tutejsze pączki (oliebrodje) też i stropwafle na ciepło i frytki z prawdziwych ziemniaków! Niebo w gębie, ostatnie dwa przysmaki! Ogólnie dużo rzeczy próbuję. Sery tylko na degustacjach w sklepach, bo aż tak serowa nie jestem. Ale czego jem najwięcej to tutejszych zupek, bo mamy po dwie różne na stołówce i prawie wszyscy kupują:P Odkryłam już 5 czy 6 wersji zupy pieczarkowej, uwielbiam musztardową i ich zimową czyli groszkową i niestety nadal nie rozumiem za co kochają pomidorową z klopsikami:P Ale krokiety mają ciekawe, np. z nadzieniem z makaronu, ryżu, posypane zółtym serem:P Natomiast wszystkie słodycze korzenne…. OMG! Wymiatają! I tylko mnie dziwi, czemu tak tu wszyscy narzekają na holenderską kuchnię??? Taka zła jak amerykańska nie jest :) No i pierwszy raz jak jestem za granicą mam na splunięcie polskie sklepy! I to z bardzo dobrym pieczywem, co nawet w Polsce trudno trafić. Karp na święta też będzie! :)


 

poniedziałek, 20 listopada 2017

Mały ...

Dziś na szybko, bo mały hafcik! Choć skubaniec zajął mi dużo czasu, ale tak to już mam z xxx jak sporo się dzieje w moim życiu.


Ale od początku, wzór znalazłam w czasie wakacyjnego porządkowania wzorów do xxx na kompie. Na nowym lapku mam wszystkie wzory, ale i wszelakie inne pliki, chomikowane na dwóch poprzednich lapkach, no i tak sobie wymyśliłam, że żeby zająć czymś głowę w czasie szukania pracy zrobić porządki. Wzór z jakiejś prawie prehistorycznej gazetki brytyjskiej, nie pamiętam ani tutułu ani nic więcej.


Jak to często u mnie bywa, zaczęłam od ramki! I tu idealne były dwie małe od Ivony z Toronto, z ostatniej paki  :) Całość pokazywałam Wam już tu, we wrześniu.


DSC03876


Ale wszystko miałam już zgromadzone w lipcu, zaczęłam też wtedy xxx, bo miało być na kolejną sierpniową rocznicę ślubu Rodzicków. Niestety nie wyszło:( Całość dokończyłam w przeddzień wyjazdu do Nl, a właściwie niedługo przed pójściem spać. Straszna ta moja ruła!!!!!!!!!!!!


DSC04077


Prawda, że banalny wzór? Jeszcze go uprościłam i darowałam sobie półkrzyżyki. Wszystko machnięte na białej 16ct, co mi została z greckich schodów:P Dwie nitki muliny DMC wg legendy, backstitche też szybciutko machnięte.


DSC04079


Kilka supełków i gotowe.


DSC04081


DSC04083


DSC04084


No i w takim stanie wszystko dałam Matkasowi. Plus dwie ramki do wyboru, bo nie zawsze z mamą zgadzamy się w oprawie moich prac, a że to miało wisieć na ścianie Rodzicków to ja nie mogłam decydować. Zrobiłam tylko szybką przymiarkę na potrzeby bloga.


DSC04086


DSC04088


I tak jak przewidywałam, Matkas wybrała turkusową ramkę :) Obie nie lubimy białego koloru:P Tu już na ścianie, a zdjęcie cyknięte przez Matkasa!


^23B756206DCC0FF107CC8FDAEFC82ED6A0BCC995506F2DBFAA^pimgpsh_fullsize_distr


Mnie się podoba :) Skromna nie będę:P


 


Tyle na dziś! Trzymajcie się! U mnie leje cały dzień, więc rowery odpoczywają :(


 


fagusia – Ja też sobie sprzed lat zazdroszę Joann, Michaelsa i Hobby Lobby :P Ale do Hameryki się w najbliższym czasie nie wybieram, więc lista „musi” wystarczyć:P Bo w Holandii ani te sklepy, ani ten wybór zestawów do xxx, ani te ceny co w US. Tam jednak hafciarka może paść na zawał, tu ani w Polsce ani tym bardziej w Brazylii nie jest to możliwe.


damar5 – A wydawało mi się, że u Ciebie pogoda bliższa polskiej niż holenderskiej.

poniedziałek, 13 listopada 2017

Zaległości…

Już sama nie pamiętam kiedy dokładnie dotarły do Katowic dwie poniższe przesyłki, czas za szybko mi leci odkąd jestem w Nl :P


Zdjęcia od Matkasa, dzienks! :*


Pierwsza chyba dotarła przesyłka od Pani Neli, czyli cornelki2 z bloga W samo południe! Jak widać dla całej rodzinki :) Dziękujemy!!!


^1476078063EB755017D7A74CB3F20A20A1790A03B45AEBCDE9^pimgpsh_fullsize_distr


Magnesiki!


^2B872823910EBD2B532AA3FF3C638624CBE7AD12E0E0E62381^pimgpsh_fullsize_distr


Matka boska dla Matkasa.


^7395ACA020A4BDCF7731DD59347DC017C39C3CBC85320B1C0F^pimgpsh_fullsize_distr


Słonik dla mnie :)


^3577E3B079C4193457125112E30B71069A4E9A26A2D20F8E24^pimgpsh_fullsize_distr


Mydełka ręcznie robione przez Panią Nelę!


^C241E454040D3958A9260255222B2043F0BC863116394AB12A^pimgpsh_fullsize_distr


Chodak dla Matkasa, do kolekcji :D


^9A634C4CF0900FD0D13D8F985AB3B9BB362AB2F87C59536DA4^pimgpsh_fullsize_distr


A druga paczka była tylko dla mnie:P Także nie podzielę się!


^6A529780CC403E2C38D213B8A6736649EC99F4D65F904DB52D^pimgpsh_fullsize_distr


Coś takiego mogło przyjść tylko od “naszej Basi kochanej” jak to mówimy w domu na drugiego_maurycjusza z bloga Moje robótki ręczne 2 :D Baśka, dzięki wielkie :* Ta kartka…. aż mnie zazdrość zżera, bo też marzę, żeby kiedyś odwiedzić Hobbiton!!!!!!! LORD to moja ulubiona trylogia :D


A naparstki z Nowej Zelandii, Londynu, Baku i Islandii. Tu jeszcze mnie nie było, ale kto wie, może kiedyś???


^4DF5D8EBDEB7FD2B424BEE53A7D77908F6DA94AB7E2A8E3418^pimgpsh_fullsize_distr


^9D966752F7D0F982D98354DFEDAB55F0BF178F6925C0B99680^pimgpsh_fullsize_distr


^2A1A118751027F07D0E5CEFD4B1BF2B84FD5DBF76BCDC4D3CF^pimgpsh_fullsize_distr


Matkas coś z wrażenia nie mogła się skupić na cykaniu zdjęć:P


Co do moich nowych holenderskich naparstków to co tydzień ich przybywa, bo co sobotę a często i niedzielę ruszam gdzieś dalej IC i znajduję nowe okazy. Tylko w domu mnie nie ma za dnia, żeby ładne zdjęcia cykać:P


Ale mam trochę zdjęć z Katowic, także życzenia hafciarskie mogę spełnić:P


Przed wyjazdem na szybko oprawiłam kilka haftów i machnęłam wisiorek, co mi po głowie chodził jeszcze w Michigan :D


Nie przepadam za francuskimi wzorami i haftami, nie mój styl, ale kilka lat temu nie mogłam się powstrzymać i wyxxx kilka napartsków :) O maleństwach pisałam tu, tu i tu. W międzyczasie nie wszystkie ramki dotarły z US do Pl, a część dałam rodzicom z greckimi haftami.


DSC04021


Większe naparstki też już opisywałam na blogu tu.


DSC04023


Także w Hameryce machnęłam misia od Margaret Sherry, co mi się bezczebelnie zgubił! Po wpisie na blogu (tym) na szczęście się znalazł :P


DSC04029


Co do ramek, podczas wielkiego porządkowania zasobów ramkowych w lipcu, znalazłam trzy odpowiednie sztuki. Środkowa z Polski, dwie pozostałe z US.


DSC04018


Po wielkim przymierzaniu, każdego hafciku do każdej ramki, wyszło tak!


DSC04048


DSC04049


DSC04052


DSC04056


A do zielonych naparstków miałam w głowie ramkę kupioną dwa lata temu w empiku :)


DSC04025


Ufff, zmieściły się!!!!!!!! Jak ulał!!!!!!!!


DSC04042


DSC04045


Natomiast do całej akcji natchnęła mnie ramka, którą na tydzień czy dwa przed wyjazdem do Nl, kupiłam w tesco! 20 zeta i tyle szczęścia. Najzabawniejsze, że później widziałam ją i tu, nawet w podobnej cenie, bo za 4 euro!


DSC04027


Od razu wiedziałam, że tylko on się do niej nadaje! I tu też udało się z rozmiarem haftu i passe w ramce :D Cud, miód i orzeszki :D


DSC04039


DSC04041


Wszystko pochowałam przed wyjazdem, więc może w przyszłym roku będzie wreszcie wielka akcja wieszania obrazków w moim bardzo własnym M :D


Aaaaa! Jeszcze wisiorek! Pomysł na wisiorek zaświtał mi w głowie jak tylko zobaczyłam i kupiłam ten materiał w Joann!


DSC04031


Najpierw miał być ciastek w metalowej ramce, ale …. z moją rułą, doczekałam się, aż w Hobby Lobby pojawiły się drewniane bazy do naszyjników! I to było to!


DSC04032


DSC04035


Nie tak miało wyjść, ale tak to jest jak sie wszystko robi na ostatnią chwilę. Chyba z pół godziny „uklepywałam”, wciskałam, przyklepywałam wszystko nożyczkami, ale…


DSC04059


Wyszło lekko artystycznie:P Ale ciastek tak sympatyczny, że Matkasowi się podoba. Sama dobrala sobie sznurek, też prosto z US:P No i mniej więcej tak to w głowie widziałam od lat :D Ciastek ma chyba ze 2 cm średnicy, chyba…


DSC04062


No to moje działania na ostatnią chwilę na jednej focie :D


DSC04037


Jak Wam się podoba? Ja jestem z siebie ogromnie zadowolona :P


 


A na sam koniec, w nawiazaniu do poprzedniego komentarza Margonitki – zdjęcie dla ludzi o mocnych nerwach! Moja lista zestawów do xxx i kilku innych na filcu, półkrzyżykami, etc z wyłączeniem małych NMI, czyli tych z wieszaczkami, rameczkami plastikowymi, etc.


DSC04066


Specjalnie mało się starałam ze zdjęciem, co by nie popsuć komuś humoru:P


 


Labores pytała się jak pogoda? Cóż, mokro, wilgotno, zimno, na zmianę pada, leje, kropi, mży, wieje, słońce świeci, czasem co chwilę co innego, także nudzić się nie można:P Ale mnie to kicha i w sobotę i niedzielę nie kiblowałam w domu, o nie! W sobotę wsiadłam do pociągu i po prawie 3h byłam na dalekiej północy w Groningem, z dużym parasolem i nieprzemakalnymi butami i było fajnie, nawet jak grad zaczął mi wpadać do frytek:P A w niedzielę trochę pozwiedzaliśmy okolicę ze Srebrną Strzałą :)


 


Tyle na dziś! Udanego tygodnia i wspaniałego weekendu!


labores-art – W domu mama zajmuje się kwiatkami, a moja jedyna próba z US skończyła się niepowodzeniem. Kupiłam zestaw z małą doniczką i nasionkami i nic nie wyrosło :(


Margonitka – Coffee Shopy mnie zupełnie nie interesują. Po co na własne życzenie robić sobie problemy???