sobota, 5 sierpnia 2023

Żółty motyl :)

 Oj, ale mnie tu nie było, ale działo się! Zdążyłam trochę popracować w NL po wakacjach, później pojechałam do Katowic. Z Katowic pociągiem w delegację do naszej fabryki w Poznaniu, a do NL już nową bryką :) To już taka tradycja się robi, nowa praca nowa bryka:) 5 firma, 4 auto. Tylko w Brazylii nic nie kupowałam. Tym razem nówka sztuka nieśmigana. 2km miała jak wsiadałam do Esmeraldy. Bo kolor jak mojego Smerfika, a w Brazylii na szmaragdy mówili esmeralda, więc tak mi wyszło :) 

Tydzień temu rodzinka do mnie przyjechała na urlop, a w poniedziałek ruszam w delegację do Triestu. Policzyliśmy, że ostatnio we Włoszech byliśmy 8 lat temu, w 2015 roku jak zalało Serbię i do Grecji musieliśmy płynąć promem z Wenecji. Hmm, mam nadzieję, że przynajmniej na jakieś gazetki xxx trafię, bo już dawno nie kupowałam ani Susanny ani ProFilo :)

A teraz kolejne zaległości xxx. Żółty motyl od Lanarte. Xxx w zeszłym roku w styczniu. Drugi do kolekcji, bo pomarańczowego pokazywałam Wam już dawno - tu.


Z żółtym też szybko poszło :) Śliczna jest ta tkanina z nadrukiem!






Same xxx, dwie kreski i gotowy :)


Na sesję zabrałam go do Belgii, a dokładnie do Mechelen. Był kwiecień 2022.




Nie mam zdjęcia obu motyli razem, bo już są w Kato.

Ostatnio na blogu cisza, ale haftować nie przestaję :) Także może z opóźnieniem, ale mam co tutaj publikować!


Aaaa, tu moja Esmeralda :) Peugeot 308 SW, bo lubię duże bryki! Kolor - niebieski Avatar.


A tu ciekawostka z NL. Dziś byliśmy w Amersfoort a tu na głównym deptaku dozowniki z balsamem do opalania, filtr 30. Tego jeszcze nie widziałam :)


Miłego weekendu!