wtorek, 8 czerwca 2010

Mój własny RR :P

Pierwszy obrazek zaczęłam wyszywać w lipcu i ....  wczoraj go skończyłam! Tempo mam zabójcze! Aż sie za mną kurzy:P A kolejność jest bardzo prosta –  raz wyszywa Anka, raz Piegucha:P Pierwszy obrazek wyszyłyśmy na spółkę:P Rok temu pozazdrościłam dziewczynom wyszywającym RRy i sama zapragnęłam mieć własny kalendarz. Najbardziej do gustu przypadł mi Calendar Cats Margaret Sherry. Kupiłam duży kawałek kanwy 18 owsiankowej, podzieliłam ją na 13 części i zaczęłam haftować. Jak doszłam do 1/3 lipcowego kota ochota mi przeszła i tak kanwa przez rok czekała w szufladzie. W czasie przeprowadzki sobie o tym projekcie przypomniałam i postanowiłam skończyć pierwszego kotka. Wczoraj zaczęłam i skończyłam backstitche i muszę przyznać, że pierwszy raz haftowałam obrazek, gdzie backstitche były przyjemniejsze niż same krzyżyki! Tyle w tym kotku było półkrzyżyków - pionowych, poziomych i skośnych! Całość ma się prezentować tak.


Heritage-Margaret_Sherry-Calendar_Cats-CCCC820-Calendar_Cats


A od wczoraj ślicznie się do mnie uśmiecha kotek lipcowy:)


DSC02301


Jak widać fastrygowanie też mi nieźle poszło:P Nie zastanawiałam się nad tym za bardzo i podzieliłam wzór wedle schematu z xxx, a dopiero podczas wyszywania backstitchy zorientowałam się, że jednak coś mi tu nie wyszło:P Z lenistwa nie będę tego poprawiać! Moja kanwa, więc może tak być:) I tak po tym małym doświadczeniu stwierdzam, że nie nadaję się do żadnych RR i innych wymianek z określonymi terminami, bo bardzo ciężko mi się do czegoś zmusić na co nie mam ochoty! I tu nie chodzi tylko o xxx. Wielu ludzi miewa w życiu problemy z mówieniem „nie”. U mnie jest odwrotnie:P Oczywiście nie chodzi mi o pracę, ale wszystko inne. Więc pewnie gdybym się zapisała na jakiś RR to przeklinałabym cały czas, ale na pewno trzymałabym się terminów, choć nie byłaby to żadna przyjemność. A jeszcze bardzo mnie denerwuje niesłowność ludzi i jak czytam na kolejnych blogach, jakie to opóźnienia są z wieloma zabawami i wymiankami, to chyba nie mogłabym się do czegoś takiego przyzwyczaić. Denerwowałoby mnie to. Kończąc moje wywody, trochę chęci mi jeszcze zostało, więc wezmę się dziś za czerwcowego kotka. No i ciekawa jestem ile zajmie mi ten obrazek?:P Ten kalendarz to jedyny niechlubny wyjątek od mojej zasady nie zaczynania nowej pracy zanim nie skończę poprzedniej. Nic więcej w szafie się nie chowa:P


 


damar5 – Dzięki za komentarz, bo już myślałam, że jestem nienormalna! Jak się pytałam ludzi czy coś ciekawego można porobić nad jeziorem albo chociaż obejść je dookoła to tylko wytrzeszczali oczy! Dla nich dwie ławki nad całym jeziorem wystarczą. No, ale ja się nie znam, bo w Hameryce to wszystko najlepsze, nie?:D

1 komentarz:

  1. anek-73
    2010/06/08 08:24:49
    A ja się do Ciebie pouśmiecham o wzór na ten kalendarz - mam bardzo kiepskiej jakości, a kotki są przesliczne :)


    damar5
    2010/06/08 10:02:20
    Hameryka jest najlepsiejsza :) Bedac dzieckiem jednak zazdroscilam kolezance paczek od Ciotki z Ameryki ,jakie te rzeczy byly cudne ,mnie sie tylko "silberki" po cukierkach dostawaly i przechowywalam je w specjalnym pudelku jako skarb :) Teraz sie z tego smieje ale to tak a propos tej najlepszej Ameryki.
    Kotek rewelacyjny ,wspolczuje tych polkrzyzykow na 18-stce to mordega.Na wymianki albo RR-y zapisalam sie bo potrzebowalam jakiejs odskoczni,czegos innego ,balam sie troszeczke czy podolam ,czy sie spodoba itd ale poki co bylo dobrze.A cuda jakie sie otrzymuje od innych ,mmmmm.....to dopiero radocha :)
    Poz.Dana


    magda.madziula
    2010/06/08 10:29:30
    Ty wiesz ze ja w tym RR biorę udział - i cóż mam dokładnie tak samo jak Ty nienawidzę robić czegoś na czas, różnica między nami polega na tym że ja sobie to uświadomiłam dopiero jak się zapisałam i zaczęłam brnąć. Ciężkie są te koty, sama widzisz, termin założony na początku - moim zdaniem zbyt krótki biorąc pod uwagę przeróżne koleje losu i tak męczę się i inni również niestety z kotami. Ja kończę właśnie tego na leżaku - czyli sierpniowego - dopiero!!!
    pozdrawiam serdecznie


    ann_margaret
    2010/06/08 13:02:08
    Też z premedytacją omijam RR-ki:))) Co najwyżej jakiś SAL - nie śpieszę się wtedy, bo wyszywam dla siebie:)) Powodzenia z tymi kociakami, fajnie się zapowiadają!


    kinia_1979
    2010/06/08 19:31:44
    No ja biorę udział w RR - pierwszy i ostatni raz.
    Tyle, że ja własnie z tych co to się wywiązują nawet z nawiązką (staram się nadrabiać zlaegłości innych), ale wkurza mnie niedotrzymywanie terminów przez innych.
    Jak wezme jeszcze kiedyś udział to ...sama ze sobą ;)
    Wyznaczę sobie terminy i tyle :)
    A Twój kalendarz będzie fajniutki :)


    Gość: , 213.25.168.*
    2010/08/12 13:17:49
    Witaj!
    Bardzo podobają mi się te kotki :). Czy byłaby możliwość przesłania wzoru na maila? Byłabym bardzo wdzięczna :). Mój mail to i2fast@wp.pl

    Pozdrawiam serdecznie, Kasia :)

    OdpowiedzUsuń