Dziś w ramach walki z tęsknotą wybrałam się na wycieczkę rowerową nad Jezioro Lansing. Był to mój pierwszy raz nad jeziorem, ale nie wiem czy jeszcze kiedyś tam dotrę, bo trochę się rozczarowałam:( Wokół całego jeziora znajdują się domy mieszkalne i do brzegu ciężko dotrzeć. Jedyne miejsca, gdzie można posiedzieć nad samym brzegiem to dwa małe parki, właściwie parczki. Osiedle na którym mieszkam jest większe niż oba parki razem wzięte. No ale cóż, trzeba wszystko zobaczyć! Pogoda dziś średnio dopisała, bo było pochmurnie i było tylko 19 st. C, a jak wracałam wiało mi w pyszczek, a w takich warunkach nie lubię jeździć. Ale i tak miałam dobry humor po wczorajszym dniu pełnym atrakcji! Dziś ograniczyłam się jednak do krótszego wpisu:P A oto kilka zdjęć Jeziora Lansing.
A oto mała plaża, gdzie można znaleźć kawałek z piaskiem i na własną odpowiedzialność zanurzyć się w wodzie, oczywiście w wyznaczonym miejscu. Kilkoro dzieci kąpało się, a dwie ratowniczki dzielnie je obserwowały.
Kilka żaglówek widziałam w oddali.
Była też dwójka zdesperowanych wędkarzy. Jak widać na zdjęciu można też sobie popedałować po jeziorze:) Ale jakoś nie było chętnych.
Jak wracałam robiło się coraz ciemniej.
Ale miałam szczęście i dotarłam do domu suchą stopą. Padać, a właściwie lać, zaczęło 15 minut po moim wejściu do domu:(
vilemoo 2005, monika12d, kamala86, kinia_1979, barbaratoja – Dzięki:) Miałam nadzieję, że zainteresuje Was mój wpis!
anek_73 - Ojej, nie wiedziałam że mój blog wzmaga pracę ślinianek nie tylko u kini:P Muszę chyba jakieś ostrzeżenie umieścić:P
damar5 – Przestań, bo chrzanisz jak potrzaskana! Jesteś tylko 4 lata starsza niż mój brat:) A moja babcia ma 88 lat, więc jeszcze trochę Ci brakuje! To ten Flohmark jak często ma miejsce?
damar5
OdpowiedzUsuń2010/06/07 08:20:11
Oj, jak ja lubie chrzan hihiihih
Flohmarkt jest tylko raz w miesiacu ale nie wiem czy ten nie byl ostatni przed wakacjami buuuuu teraz musze az do wrzesnia czekac.A moze wczesniej cos sie w oczy rzuci :)
Jeziora to ja lubie ale wlasnie tylko poogladac :) Mamy to szczescie ,ze posiadamy dwa ale dookola sa sciezki rowerowe i spacerowe i mozna jezdzic ,i obserwowac ,i kaczki pokarmic ,i w mini golf zagrac albo na placu zabaw sie zatrzymac -co kto lubi ,najczesciej dostosowuje sie do Syna :) no bo by sie Dziecie zanudzilo tyko tak jezdzic i jezdzic hihiihi
Poz.Dana