środa, 10 czerwca 2020

Złowroga piękność

Tak ją Dana ostatnio nazwała i całej rodzinie się spodobało :) Dzięki Dana!
Choć Rodzicki cały czas jej dogadują, że jest za gruba i zastanawiają się jak długo wytrzyma gałąź na której siedzi. Mnie się podoba :D A Wam????

Dla przypomnienia taki był początek!


To kontynuujemy relację z pierwszego sowiego wpisu (tu). Poprzednia była z pierwszego tygodnia xxx: 21 - 28 maja. Dziś reszta!

Po ostatnim wpisie jeszcze dosłownie kilka xxx machnęłam, nie wartych wspominania, był czwartek 28 maja.
W piątek było już nieco więcej.


W sobotę męczyłam się z jasnymi odcieniami z lewej strony.


W niedzielę miałam już cały korpus :P


A w poniedziałek zaczęła wyłaniać się głowa.


We wtorek prawie skończyłam xxx. 



Prawie, bo po ciemku już nie rozróżniałam symboli pod backstitchami na uszach i oczach :( Masakra! Ale w środę rano już wszystko wyraźnie widziałam albo mi się wydawało :P


I w środę skonczyłam wszystkie xxxx! 


A później z rozpędu wzięłam się za backstitche! I poszło szybko! Trochę ich na piórach, ale głównie na głowie.



I jak już myślałam, że skończyłam i podziwiałam swoje dzieło...
...to tak sobie spojrzałam na zdjęcie z zestawu i okazało się, że nieco kresek brakuje. Na wzorze ich nie ma, a na zdjęciu są i podobają mi się. Zdjęcie poniżej jest z zestawu.


Zaraz je dorobiłam, a później jeszcze więcej brakujących zauważyłam i też je dorobiłam:P
Z wrażenia nie cyknęłam zdjęcia bez dodatkowych kresek, ale możecie je zobaczyć na zdjęciu z targów. Trochę poniżej w tym wpisie.


 I tak już zostało :) Tu zaraz po skończeniu, jeszcze przed wyprasowaniem gnieciucha :P


No i to było w środę 3 czerwca! Czyli wyxxx i wy/// sowy zajęło mi równe 14 dni! Jak w pysk strzelił!!!!!!!!!! 
Podmalowane tło ma rozmiar 30 x 40cm, a sama sowa mniej więcej 16,5 x 30,5 cm.
W poprzednim wpisie zakładałam jeszcze dwie rzeczy, że sowa będzie w ramce 4 czerwca, czyli 2 tygodnie po rozpoczęciu xxx - nie udało się:P I że wskaźnik do wzoru dojdzie zanim skończę xxx. Hmm, jeszcze nie wysłali mojego zamówienia:P:P:P

Jeszcze jedna ciekawostka. Ponieważ sowę wypatrzyłam na targach w Zwolle w 2018 roku (tu) i nacykałam kilka zdjęć z bliska, to starałam się je wykorzystać w trakcie rozgryzania symboli pod kreskami na uszach i oczach, a także samego dokładania ///, których brak we wzorze. To tak sobie zauważyłam, że panie którym płacą za xxx takich zestawów do sklepów robią to mało porządnie. Tu i tam zauważyłam brak x, czy / zamiast x :P Jakość xxx też czasem pozostawia wiele do życzenia...
 Zdjęcie poniżej z targów, widać, że brakuje nieco /// wokół oczu i na uszach. No i tych dwóch małych kreseczek, które dają jej błysk w oczach!!!!!!

DSC05369

I co, brakuje x i /, nie? :P 
Nie twierdzę, że moje xxx są idealne, ale tu sporo koślawych :(


Trochę się przexxx przy sowie, bo szłam w niektóre dni jak burza. Właściwie to ona sama się xxx przez większość wzoru :) No i jak ją skończyłam, to musiała swoje odleżeć przed oprawą. 

Wczoraj ją wyprasowałam :)


Dziś po pracy zrobiłam kanapową sesję zdjęciową :)






Mnie się ostatnio hafty z nadrukowanym tłem bardzo podobają :) Efekt końcowy jest niesamowity, a i szybciej się je xxx :D



O właśnie moja kanapa :P


To mój pierwszy zestaw Riolis i nawet Matkas to zauważyła, bo xxx też w czasie rozmów na skypie, że haftuję i haftuję a mulin jakby nie ubywało. No, rzeczywiście sporo zostało. Nie wiem czy na kolejną sowę, ale na pewno na sporą część. A mulina jest Anchor i też mam pozytywne wrażenia :D


Po sesji zaczęłam wybierać ramkę. Nakupiłam kilka ramek w odpowiednim rozmiarze i dzięki temu utrudniłam sobie zadanie :P 

Ciemnobrązowa była kupiona z myślą o tej sowie!



Ta już nie, ale mam jeszcze sporo zestawów w tym rozmiarze, a ten wzór drewna bardzo mi się podoba, więc mam tych ramek sporo w różnych rozmiarach:P W ten wzór oprawiłam Dimka - Morning Lake (tu) i małą sówkę od Vervaco (tu). Plus kilka haftów jeszcze niepublikowanych :P



Ta ramka była kupiona pod lawendę od Dimensions.



A ta pod liście Dimensions.



Po długich i namiętnych konsultacjach na whatsapp z Matkasem i Daną doszłyśmy jednogłośnie do "porozumienia" i musiałam wybrać ramkę kupioną pod inny haft :P:P:P Ale było dyskusji i namawiania od obu dziewczyn :P:P:P


Z 40 minut namęczyłam się z oprawianiem, nie mam zbyt dużej wprawy w dużych haftach, ale z taśmą dwustronną i zwykłą udało się! Trzyma się!


Nieskromnie powiem, że ramka za niecałe 4 euro z Action prezentuje się o wiele lepiej niż na pewno droższa ramka z targów :P Kto wymyślił te złocenia? Bleee!

DSC05227

Zaraz po rozmowie z Rodzickami poszłam w teren i zabrałam moją grubaskę w uprzednio upatrzone miejsce :) Niestety ślizgała się i zdjęcia nie wyszły tak jak chciałam, ale nie jest źle :D




A w drodze do domu zagadałyśmy jeszcze Chłopa z Ederveen (Boertje van Ederveen) :P Co prawda on chyba preferuje kury (w okolicy pełno szczęśliwie biegających kur), bo i w koszyczku ma jajca, ale zgodził się na wspólne zdjęcie :)


I tyle tego mojego maratonu xxxx. 14 dni i sowa gotowa! Dzięki wszystkim za kopa w dupę, przydało się. A z rozpędu machnęłam w tym tygodniu kolejną cholerę, więc pytanie podchwytliwe do Was, którą??? W następnym wpisie zdradzę :) W ramach podpowiedzi mogę tylko napisać, że wzór jest prostszy niż przy pierwszej cholerze (tu) :P


To która?



A teraz wracam do pewnych motyli od Dimensions, bo mam ramkę, a wraz z ramką wielką wenę do xxx :D Też tak macie, że ramka wzbudza większe emocje niż sam zestaw, czy ja taka nienormalna jestem???? :P


23 komentarze:

  1. Cudowna ta zlowroga pieknosc napatrzec sie nie umie jak to czesto piszesz cud miod i malina .Ramka idealna sesja zdjeciowa mega.4ta bym robila podoba mi sie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje, tez nie moglam sie napatrzec przez pierwsze dni :)
      I mala poprawka, nigdy maliny, zawsze cud, miod i ORZESZKI :D Jestem dzieckiem z pokolenia Feliksow :P

      Usuń
  2. Przepiekna i wg mnie kolos do xxx ale tak caly czas sledzenia jak rosnie xxx zobaczylam teraz i druga sowe. Tak ona wszystko przycmila , ale bylo warto !!!!!Trzymaj sie - mama

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubie maliny i orzeszki wczoraj malin zjadlam pojemnik a i orzeszki tez podjadam bo zdrowe

    OdpowiedzUsuń
  4. Bombowa całość!!!
    Zmieniam zdanie co do zestawów Riolis ,żeby była jasność nigdy takiego nie miałam ale zawsze wydawało mi się że są złej jakości ,ależ się myliłam.Cudownie dobrane kolory i uzupełniające backstitche,efekt 3D powalający.
    Z jasną ramką jej do twarzy ,dzioba :D
    Pierwsze zdjęcie plenerowe ,pod drzewem wyszło cudownie,napatrzeć się nie można.
    Złowroga królowa :) Dla mnie jest gruba tylko napuszona co dodaje jej właśnie tego złowrogiego oblicza,nie ma co się rozpisywać :Cudo i tyle!!!
    Poz.Dana
    Czekam na motyle bo te kocham najbardziej:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwsze i trzecie zdjecie plenerowa sa na drzewie, tylko drugie pod :P Magia apartatu :P

      Usuń
  5. Sowa pięknie wyszła i wspaniale się prezentuje!
    Chyba będzie to mój kolejny haft:) Zestaw już od ponad roku leży i czeka na realizację. Będę uważała na te nie zaznaczone kreski w schemacie.
    Gratuluję ukończenia!

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspaniala sowa, dodatkowe krechy daja lepszy efect, oprawa jest fajowa, ta ramka najbardziej pasuje.

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękny haft-) nienawidzę wybierania ramek-(pozdr.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja uwielbiam! Do najnowszego haftu wybrałam ramkę zanim jeszcze postawiłam pierwszy xxx :D

      Usuń
  8. Rewelacyjne, napuszone sowisko! Boska jest! Napatrzeć się na nią nie mogę :-) Sesja plenerowa świetna... ładnemu we wszystkim ładnie ;-)
    Panienkę wyhaftowałaś w żółtym kapelusiku... a jak nie, to tą obok w białym ;-) ewentualnie mam trzeci typ ale to już chyba za dużo gdybania ;-)
    serdeczności posyłam i idę jeszcze sowie zdjęcia pooglądać :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Podziwiam tempo :) Sowa w otoczeniu gałęzi wspaniała.Ramka świetnie dopasowana.
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  10. brawo, świetna sowa! faktycznie backstitche super pokazują wyraz "twarzy" sowy :D plenerowa sesja wypadła bardzo dobrze nawet jeśli się zsuwała oprawiona sowa to i tak pięknie wyszło! ciekawa jestem ile czasu te panie co wyszywają na targi mają na zrobienie tych haftów, może mało i dlatego takie niedociągnięcia? co do buziek obstawiam żółtą albo białą, ale skoro ja wyszyłam białą to chętnie zobaczę żółtą u Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mysle, ze hafty sa wyszywane nie tylko na targi, ale glownie do sklepow, a co potem sie z nimi dzieje, to juz zalezy od wlascicieli. Widzialam wiele haftow Dimensions w pasmanteriach w NL i Belgii. Nawet w jednej zamykanej mozna bylo je kupic i to np za 30 euro za haft 30x40cm :(
      Biala? Czyli przypomnialas sobie co wyxxx? Ostatnio jak widzialam Twoja kartke z Orchidei z polnymi kwiatkami to z kilka minut zastanawialam sie czy na pewno je wyxxx. Skleroza nie boli :P A w tym roku zaczelam zapisywac co wyxxx i w jakiej kolejnosci, bo z 43 haftem w tym roku zaczelam sie gubic co i jak, a nie chcialabym zapomniec czyms sie pochwalic na blogu. Takze pierwszy raz w czasie rocznego podsumowania bede wiedziala ile w roku machnelam haftow :D

      Usuń
    2. A co do czasu na xxx, to ciekawe pytanie. Kiedys sledzilam jeden blog kobiety, ktora xxx dla angielskich gazetek i jakosc miala wysoka! Bylam w szoku, ze tak duzo, tak szybko i tak pieknie xxx. Zal bylo tylko, ze musiala je wysylac i nigdy nie wiedziala jak je oprawia/wykoncza. I chyba sie nie myle, ze juz nigdy ich nie dostawala z powrotem. W redakcji holenderskiej gazetki rozmawialam nawet z kobieta, ktora wymysla jak wykanczac hafty, a wszystkie prace juz opublikowane mozna bylo nie tylko poogladac, ale i pomacac na miejscu :D

      Usuń
  11. he he ;) Aniu to nie uszy ;) to pióra :P
    A ona nie jest gruba bo jakbyś ją oskubała to by zostało z 1/4 :D pięknie się prezentuje zwłaszcza w naturalnym oświetleniu. Ja osobiscie dałabym dużo szerszą ramę ale wygląda obłędnie.
    Co do nici to w tych zestawach z krajów postkomunistycznych z wyjątkiem Polski, która praktycznie nic nie robi, to zawsze zostaje dużo nici. Mnie najczęściej na drugi odszyw.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dominika, dziekuje za wyjasnienia :) Dla mnie jest idealna, tylko rodzice jej dogaduja o nadwadze :P
      Jedno wyjasnienie ode mnie, nie Ania a Anka! Nie znosze Ani, rodzina i znajomi zawsze mowia Anka :D

      Usuń
    2. :D zanotowałam w pamięci :)

      Usuń
  12. Efekt końcowy rewelacyjny! Też wybrałabym tę ramkę.

    OdpowiedzUsuń
  13. Cudownie wyszła ta Twoja sowa <3 pięknie oprawiona i gotowa do podziwiania :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Piękna sowa 🙂 widzę, że zestawy Riolis są przyjemne w wyszywaniu

    OdpowiedzUsuń
  15. Nádherný a zaujímavý obraz sovy, páči sa mi aj rám, aj pozadie...
    Pozdravujem,
    A.

    OdpowiedzUsuń
  16. Piękna sowa. Pamiętam posta z jej zakupu i czekałam kiedy zabierzesz się za nią. Ramka idelanie dobrana.Ta złota na wystawie rzeczywiście pomyłka. Też mam w swoim dorobku jeden duży haft z podmalowanym tłem z Dimensions. Tylko on haftował się ciężko nici nie były ponumerowane i schemat mało czytelny. Mam kilka zestawów Riolisa i zawsze zostawało dużo muliny.

    OdpowiedzUsuń