Po 31 dniach w raju z rodzinką niestety trzeba było wracać do rzeczywistości i pracy. Wszędzie w Europie upały, nawet na mojej holenderskiej wiosce bywało 36C, kiedy mnie nie było, ale w Grecji pogoda też dopisała. Przez cały pobyt temperatura nie spadała poniżej 30C, morze przypominało zupę i nic a nic nie padało! No, no, nie wiem ile lat temu mieliśmy taki prawdziwie grecki urlop!? Już nawet nie pamiętamy.
Kilka zdjęć z ostatniego spaceru z Maćkiem...
Port w naszej okolicy.
I nasza plaża.
Wizyta w sklepie z pamiątkami była jedna, ale udana :) 4 szklane naparstki z okiem szczęścia (znanym także jako oko proroka) i sówka mało grecka, bo wg mnie bardziej halloweenowa :)
Wszystkie kupione w zatoczce Amoudia.
Z pamiątek typowo greckich przywiozłam sobie jeszcze biżuterię:)
A srebrny pierścionek z dyskiem kreteńskim z jeszcze mniej nawiedzanej przez turystów Arty :)
Po miesiącu byczenia się pod oliwką nadeszła ostatnia niedziela i czas było wracać do Holandii do pracy. Lot bezpośredni z Aktio do Amsterdamu nie jest taki zły... choć chyba wolałabym 2 dni spędzić z rodzinką w aucie :(
Pas startowy, jak widać na zdjęciu jest od morza do morza :)
Fajnie było jeszcze z okna samolotu spojrzeć na nasze okolice :) Po prawej port ze zdjęcia powyżej, po lewej nasza plaża :)
A tu już Inglumenica, skąd odpływają promy do Włoch. Tu też wiele lat bywaliśmy...
I takimi dużymi promami pływaliśmy. Kiedyś po kilka na raz było w porcie, a teraz tylko jeden... Coraz bardziej popularna, bo i tańsza jest droga lądowa przez Serbię i Macedonię.
Po prawie 3h dotarliśmy do Holandii. I przelatywaliśmy nad okolicą mojej nowej firmy.
A także nad samą fabryką, gdzie zaczynam 1 sierpnia! Juhu!!!!!!
Jeszcze tylko 11 dni w starej robocie !!!!
W kolejnych wpisach muszę zacząć pokazywać Wam tegoroczne prace! W samej Grecji machnęłam 6 na kanwie plastikowej, już od wczoraj coś nowego dłubię, a gdzie te xxx co na mnie patrzą spod ściany???
Szkoda tylko, że w Holandii też typowo holenderskie lato - temperatury między 13 a 22C, wiatr i deszcz... Ale i tak lubię tu mieszkać i pracować :)
ciesze się ze wypoczęłaś ;) trochę zazdroszczę tego miesiąca w Grecji :P ale miło ze wracasz do nas ;) szybko pokazuj co tam zmajstrowałaś na tych plastikach :D
OdpowiedzUsuńSzkoda , ze wakacje skonczyly sie....mama
OdpowiedzUsuńBardzo udane wakacje :) Teraz czekam na prace, które wyszyłaś.
OdpowiedzUsuńJak to fajnie wspominac udane wakacje a tym bardziej ze z rodzinka wspaniale to miejsce na ziemi znalezliscie. No a teraz znowu codziennosc tez ciekawa jestem co xxx pokazuj jak najszybciej naparstki cudowne nie widzialam takich nigdy i za te oczko szczescia dziekuje i za pozostale rzeczy tez !!!pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPięknie urlop spędziłaś z rodziną. Czekam na nowe robótki oraz na informacje o nowym miejscu pracy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z zimnego Śląska.
hehe, porozmawiajmy o temperaturach ;) u mnie 49st i 80% wilgotności :P
OdpowiedzUsuńa biżuteria świetna! bardzo w starogreckim stylu :) no a teraz czekamy na hafcikową relację!
W Brazylii miałam podobny klimat, nie zazdroszcze! Ale tez co innego wysokie temperatury jak sie jest na wakacjach nad morzem, a co innego w miescie jak codziennie trzeba do roboty...
Usuńdokładnie!
UsuńJuż wróciłaś?! Strasznie szybko ten miesiąc zleciał...
OdpowiedzUsuńFajnie, że wypoczęłaś z rodzinka i nabrałaś siły przed pracą w nowym miejscu :-) Pamiątki świetne... Teraz czekam na hafciarskie wpisy :-)
pozdrawiam :-)
I mnie się oko dostało :)niebieskie oczywiście :) serdecznie za nie dziękuję :)
OdpowiedzUsuńSówka może nie za bardzo grecka ale cudowna :)a biżu przepiękne
Fantastyczne pamiątki
Widoki dech zapierające:)
Poz.Dana
"Oczy" fantastyczne, no i ta biżuteria...!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)