wtorek, 12 października 2010

Pani Mikołajkowa:P

To od wczoraj ja! Bo tak właśnie zwróciła się do mnie Dana w mailu:) Te z Was, które odwiedzają blog Dany – Wieczorową porą, wiedzą, że ruszyła na krótki urlop do Polski i tam właśnie czekał na nią tajemniczy worek ode mnie, o którym wspominała tutaj. Wspomniany worek to moja część wymianki. Danę gryzło co jest w worku, bo mama nie chciała jej powiedzieć a mnie jeszcze bardziej męczyłoczy spodoba się to, co jej zgotowałam:P I właśnie wczoraj dostałam maila, że już dorwała się do worka! Chyba się spodobało, skoro tak ładnie mnie nazwała:) Na szczegółową relację musicie poczekać na powrót Dany. Ja też czekam na wrazenia:) A dziś tylko pokażę co xxx stworzyłam. Zanim jeszcze zdecydowałam się co dla mojego „oprawcy” przygotuję, wiedziałam, że musi to być coś czego sama nie robi, żeby jeszcze bardziej się z tego cieszyła!


Jak już wspominałam przy relacji z rozpakowywania paczki od Dany, umówiłyśmy się na jeden hafcik, ale i ja nie trzymałam się tego zobowiązania:P Stwierdziłam, że skoro pierwsza z prac, którą zrobię będzie mała, to jeszcze przygotuję drugą:P Z pomysłami nie miałam problemów, bo znamy się już z Daną całkiem dobrze, poza tym jest ona najczęściej komentującą osobą na moim blogu, więc co nieco miałam podpowiedzi. Jak tylko zaczęłam produkcję xxx kolczyków to Danie bardzo wpadły w oko, nawet napisała raz, że by je kupiłam, gdybym zdecydowała się je sprzedawać:P A jak przygotowałam mały kursik jak je robię (tutaj), to stwierdziła, że od samego patrzenia bolą ją ręcę. No i co? Miałam jakiś inny wybór niż zrobić jej kolczyki? No nie! Wiem, że ulubiony kolor Dany to niebieski, więc najpierw wybrałam niebieskie druciki i wkrętki, później dobrałam do tego kanwę i srebrną nitkę DMC. Poszukałam jeszcze odpowiednio małego wzoru i wzięłam się za haftowanie. Najpierw powstało 10 małych kwadracików o wymiarach 14 mm.


DSC03243


DSC03244


 A później wzięłam się za zszywanie i powstały takie oto kolczyki! Danie się spodobały, bo napisała, że marzyla o xxx kolczykach i że to marzenie sie spełniło! Oj, bardzo się z tego cieszę!!!


DSC03270


DSC03271


DSC03272


A średnica kolczyków to około 3 cm.


DSC03273


Z drugą pracą też nie miałam problemów:) Jeśli pamiętacie amerykańskie gazetki xxx, które jakiś czas temu pokazywałam, to w komentarzach do jednej z nich Dana napisała, że bardzo jej się podoba naszyjnik xxx. Dla przypomnienia tak wygląda oryginał, który próbowałam skopiować.


naszyjnik


Było to coś zupełnie dla mnie nowego, bo nigdy jeszcze żadnej biżuterii oprócz kolczyków nie zrobiłam, ale powiedziałam sobie, jest okazja to spróbuję! Najwyżej jak nie wyjdzie to powstanie coś innego. Kupiłam w Hobby Lobby specjalne metalowe przywieszki, w które można umieścić hafcik, policzyłam jaki materiał będzie się nadawal, tzn. żeby cały wzór z gazetki sie zmieścił i wyszło mi, że tym razem będę musiała sięgnąć po coś mniejszego niz kanwa 18. W sklepie pooglądałam sobie dostępne materiały i mój wybor padł na tkaninę evenweave o rozmiarze 25 ct. I choć rozmiar bardzo mi przypasował, to niestety nie było to proste zadanie:( Haftowało się na tym badziewiu tak samo źle jak na tkaninie do hardangera, ale cóź motywacja była ogromna, to nie mogłam sie tak łatwo poddać! Ten maly hafcik o wymiarach około 22 x 22 mm dłubałam kilka dni!!!!!!!


DSC03246


Ale udało się i zostało mi tylko wymyślić jak go przytwierdzić do naszyjnika. Wybór padł na super glue i była to dobra decyzja! Nie jest może idealny, bo trochę widać nierówności materiału, który składałam, ale jak na pierwszy raz chyba nie jest źle! A wisiorek w rameczce ma wymiary 24 x 24 mm. Dokupiłam jeszcze fioletowe sznureczki ze wstążką i tak prezentuje się całość!


DSC03254


DSC03255


I obie prace w komplecie!


DSC03310


Moja rodzinka widziała obie prace i spodobały im się (nawet tacie!!!!!!!), więc po cichu liczyłam, że Danie też się spodobają:) Z kolczykami już mnie utwierdziła, natomiast nie wiem jak jej się widzi wisiorek:( Nic o nim nie wpomniała w mailu, więc teraz nie wiem czy z roztrzepania, zmęczenia czy zniesmaczenia widokiem:P


 


W czwartek postanowilam się rozerwać i wybrałam się na darmowy przedpremierowy pokaz filmu „Life as we know it”. Oczywiście była to jedna z imprez kampusowych! Sala pełna studentów, film super – typowa komedia romantyczna no i jeszcze darmowy plakat:) Uśmiałam się bardzo i odpoczęłam po uczeniu trzech grup w labie! Plakat wisi na ścianie i już zachęcam rodzinkę do wizyty w kinie w grudniu, bo wtedy jest planowana polska premiera.


DSC04055


A w tym tygodniu jeszcze więcej „rozrywek” mnie czeka, bo nie tylko znowu odrabiam wyjazd do Warszawy i uczę trzy grupy, ale jeszcze w środę studenci mają egzamin i ktoś musi go sprawdzić i ocenić! A przecież pan doktor już wystarczająco się namęczy układając zadania i my, trójka doktorantów „z przyjemnością” go wyręczymy! W końcu co to jest 108 prac? Byle tylko studenci wiedzieli co piszą lub nie wiedzieli, bo wtedy najłatwiej się sprawdza. Jak wiedzą, to wszystko jest ok i dajemy maksymalną liczbę punktów. Jak nie wiedzą, to zostawiają pustą kartkę i zero punktów. A jak się zastanawiają i wymyślają cuda niewida, to niestety ale musimy to wszystko przejżeć, znaleźć gdzie się pomylili albo przynajmniej wymyśleć co chcieli policzyć i w jaki sposób, żeby dać im jakieś cząstkowe punkty. A to jest najgorsza kara;( Studenci to sobie zawsze myślą, że najgorsze jest pisanie egzaminów! Oj, jak oni się mylą! Aaa i jeszcze w labie mają oddać w tym tygodniu raporty z drugiego eksperymentu, więc też nie będę się nudzić! Huraaaaa!!!!


 


diwina69 – W katowickich pasmanteriach jest różnie. Lista będzie w którymś z kolejnych wpisów, ale nie wiem czy dalej aktualna, bo w niektórych ostatnio byłam jakieś 2,5 roku temu.


myszszeczkunia – Dziewczyno! 7 lat w stolicy i z mojej listy pasmanterii będziesz korzystać?:P Bardzo mi miło:) Żałuję, że ja nie miałam takiej przed przyjazdem, bo nie zmarnowałabym tyle czasu na te nieciekawe:( Niezniszczalna to nie jestem, ale po ponad 2 latach w Stanach dużo jestem w stanie przeżyć:P


edyta350 – Kwoty nie będzie, bo sama nie wiem ile wydałam:P I chyba nawet nie chciałabym wiedzieć. Miałam w portfelu pewną sumę początkową i z niej płaciłam za wszystko, nie tylko zakupy xxx, ale i jedzonko, bilety oraz inne pamiątki nie pokazane na blogu. I nie jestem aż tak rozpustna, bo nawet na koniec 100zł mi zostało:P Bedzie na dzień dobry następną wizytę:)


isana_haft – Wydawało się jeszcze milej, bo to nie były moje $$$, ale dodatkowe pieniądze:P Co nie znaczy, że na nie nie zarobiłam. Więc na bank nie musiałam napadać. Trochę zaoszczędziłam na jedzonku, bo nie chodziłam po knajpach tylko żywilam się kanapkami i jogurtami, więc było trochę więcej na zakupy xxx i inne pamiątki. Zersztą ceny warszawskie są niestety wyższe niż te na Śląsku. I to na wszystko:( A $$$ to przywiozłam ze sobą i wpłacałam na konto, taka jestem oszczędna pomimo mojej rozrzutności xxx! Tylko w banku nie chcieli ich przyjąć, bo kasa już była zamknięta choć panienka dalej za nią siedziała:( Widać takie sa zwyczaje w stolicy, bo na Śląsku kasa jest otwarta cały czas jak bank jest otwarty.


anetakam0 – Oj, pewnie, ze co nieco zostawilam w sklepach! Pisałam już o igłach z dwoma dziurkami, a poza tym zostawilam też nożyczki DMC w niebiesko-białą kratkę! Oj, bardzo mi sie podobały, ale były za drogie. Zostawiłam też pudełko metalowe, które fejferek zakupiła:) Ale na nastepny raz to będę chodzić po Warszawei incognito, jeśli aż tak inne hafciarki będą się bały moich wizyt:P Na bilet na pociąg miałam, w portfelu nawet zostało na nastepną wizytę, a samolot sponsorował szef:P Bo ja przecież głównie do pracy przyjechałam, a te zakupy to robiłam wieczorami, tuż przed zamknięciem sklepów! Ale że ja od dziecka szybko chodzę (inaczej musiałabym tatę oglądać tylko z daleka:P) to w wiele miejsc zdążyłam:) Mentorem DMC też jestem, tyle że zapisałam się na amerykańskiej stronie. Także dziękuję, ale mam tą samą książeczkę, przypinkę, maęe zestawy do haftu oraz wizytówki co Wy w Polsce. No i cieszę się, że dzięki mnie też jakieś ciekawostki poznajesz i później kupujesz!


anek-73 – Droga pani nauczycielko, czytamy ze zrozumieniem!:P Ja wcale nie pisałam, że szkieletowe kolczyki są Twoje, tylko że widziałam je na Twoim blogu:P


lumieree – O wrażeniech z Warszawy było w poprzednim wpisie:)


damar5 – Podmilanek! Ty już nie musisz się aż tak podmilać:P Pewnie, że jestem wytrwała, a co miałam innego robić po pracy? Iść do hotelu i siedzieć przed tv? To nie ja! Ja tak jak moja babcia uważam, że „w domu ludzie umierają” i jak tylko mam okazję gdzies iść, to wybywam! I nie przesadzaj z tym pisaniem przewodnikow, ja jestem chemik a nie żaden literat:P Po prostu opisałam co widziałam i już:) A że się komuś spodobało, to wychodzi, że lubi moje wodolejstwo:P Oj i chyba musisz kupić okulary, bo ja tam nie widzę żadnych kwiatków:P Przecież jak byk zestaw jest kuchenny – dzbanek i filizanka:P Gdzież tam kwiatki:P


fejferek – To ja Ci powiem, że widziałam to metalowe pudełko! Pani mi pokazała całą zawartość i podała inną cenę, prawie 100 zł! Na to ja, że jak dla mnie cena za wysoka na taką zawartość, bo tak szczerze powiedziawszy to kanwa i mulinki mnie nie ruszają, taki sam sorter do igieł mam już od dłuższego czasu, a żeby płacić za wzory i pudelko 100 zl to mnie nie stać. Dlatego coś mi się wydaje, że pani obniżyła cenę po mojej wizycie i Ty trafilaś na lepszaąokazję! Bardzo się cieszę! Czyli nie wykupiłam wszystkiego:) No i jeszcze bardziej się cieszę, że Cię zmotywowałam do wizyty w pasmanterii! Ja też miałam kilka podejść, ale jedno po drugim! Jest to jednak bardzo denerwujące, jak się szuka danego stoiska pod centralnym przez dłuższy czas:( No i pochwal się na blogu pudełkiem! Niech ja też się poślinię na jakimś blogu:P


xgalaktyka – A jak mam być normalna, a nie szalona jak studiuję chemię:P Przecież wszyscy wiedzą, ze nie ma normalnych chemików:P Kieszeń cierpi, ale raz na sto lat, bo w Warszawie tak często bywam:( Dlatego też łatwiej było mi wydawać, bo właściwie nie wiem kiedy tam wróce. A mnie zawsze zgryzoty męczą jak coś mi sie podoba, nie kupię i nie mogę po to wrócić. Dlatego też dla dobra własnego zdrowia musiałam zrobić takie zakupy:P


ann_margaret – Dziękuję! Zawsze staram się, żeby moje wpisy były ciekawe i tu akurat mi wyszło:) Zestawy Orchideii są o tyle fajne, że ramki sż już pomalowane, bo w niektórrych zestawach kupowanych w Hameryce to jest to surowe drewno, które trzeba samemu pomalować. Powodzenia w szukaniu! A jakbyś nie znalazła, to chyba Kokardka prowadzi sprzedaż zestawów Orchideii.


agnieszkasz123 – Witam na moim blogu! Miło, że wpadłaś:) Ale nie musisz się tak od razu podmilać:P Ja jednak wolę normalne zakupy, tzn. lubię sobie pomacać. W internecie rzeczywiście wybór jest większy, często też ceny bardziej przystępne, ale macania to nie zastąpi:P No i czasem coś wygląda inaczej niż na stronie:( I dziękuję za medal!

1 komentarz:

  1. alexls
    2010/10/12 04:40:13
    Piekne prezenty przygotowalas dla Dany! Podziwiam szczerze zeszycie takich maciupenkich kwadracikow z taka precyzja!
    Ten wisiorek rowniez wpadl mi w oko w tej gazetce, choc bardziej mialabym ochote na etui z tego kompletu. Piekny wzorek i swietny zestaw kolorow. Przeslicznie go odtworzylas! I nie podlizuje sie;) Pozdrawiam serdecznie:)


    blankac
    2010/10/12 09:51:59
    ślicznie wszystko wyszło !!!


    fejferek
    2010/10/12 10:31:14
    Haha, to ja tam byłam, spytałam o cenę pudełka i jak mi pani powiedziała 85 to się ucieszyłam jak dziecko ;) dopiero po 2 dniach jak sobie na spokojnie je oglądałam, to zobaczyłam metkę z ceną 95,5 i nie wem teraz, czy wypada wracać do tego sklepu na nastepne zakupy :P a zawartośc pudełka pokazywała kiedys moja znajoma, o tutaj :) - rosse5.blox.pl/2009/05/Niespodziankowo.html
    Jesli popatrzeć na ceny detaliczne produktów z puszki (głownie chodzi o mulinę i książeczki), to wychodzi, że puszka jest baaardzo korzystnym zakupem ;) no i dodatkowo ma idealny rozmiar, żeby schować w środku mój plastikowy tamborek 23x23 :) Już nie trzymam bierzących haftów w siatkach, tylko własnie w puszcze :)
    podziwiam kolczyki :) ja robiłam teraz breloczek sześcienny z calowych elementów i palce mnie bolały mocno przy zszywaniu. zdjęcia będą jak mi je prześle osoba obdarowana, haha :)
    wracam do pracy :)


    isana_haft
    2010/10/12 11:03:40
    Cudnie Ci wyszedł ten komplet biżuterii! Na pewno się Danie spodobał, możesz być spokojna :)
    Gdybym ja miała pisać egzamin z chemii, to byłabym w grupie studentów oddających pustą kartkę... Pani doktor miałaby więcej wolnego na xxx :P


    edyta350
    2010/10/12 11:30:02
    No to widzę, że mamy podobny system. Ja też wolę nie wiedzieć ile wydaję póki debetu na koncie nie robię :)) Z tym ze moje fundusze idą ostatnio na papiery, stempelki itp. bo mi się skrapowania zachciało.
    Hafciarsko jestem obkupiona na zapas tylko czasu mi brakuje żeby zakupy te wykorzystać.
    A 100 zł to całkiem przyzwoita suma jak na początek.
    Pozdrawiam


    ann_margaret
    2010/10/12 13:26:15
    Kolczyki - mistrzostwo! Takie maleństwa zszyć:)) Pięknie dobrałaś kolory. Naszyjnik świetny, jestem pewna, że oba prezenty się podobały!
    Przyznam się, że ja lubię haftować (i krzyżykami, i hardangerem) na evenwave i innych materiałach do hardangera, są takie grubsze, mięsiste w dotyku.
    Dzięki za polecenie dobrego filmu: uwielbiam "dr Izzie", a już szczególnie w komediach romantycznych:)) na pewno pójdę, jak się u nas pojawi.


    Gość: Lucyna, 178.73.49.*
    2010/10/12 15:43:46
    Cudny naszyjnik.Dobrze,że wróciłaś do blogowania :))


    myszszeczkunia
    2010/10/12 18:19:53
    Kochana
    Koniecznie skorzystam z Twojej listy. Uwierz mi, że na mojej też jest sporo niewypałów.
    Wisiorek cudny. Napewno spodoba się obdarowanej:)


    damar5
    2010/10/12 22:46:59
    Aniu wszystko jest piekne co bylo w tajemniczej torbie i tajemniczym pudelku.Dzis zaliczylam pierwsza domowke i wystapilam w Twoim komplecie .W kolczykach chodze od niedzieli :) niepotrzebnie zabralam cala puszke swojej bizuterii bo Twoich kolczykow na bank nie zdejme do konca urlopu :) Wisior jest tak pieknie zrobiony,malenkie krzyzyki rowniutko wyszyte ,cudowne a te pofalowania,jak piszesz, dodaja trojwymiarowosci i dopiero jak napisalas przyjrzalam sie lepiej ale uwazam ,ze tak to ma byc :)
    Tylu pieknosci nie dostalam przez cale moje zycie :) :) Mama mi tez zazdrosci hihih
    Dziekuje jeszcze raz bardzo pieknie :)
    Pozdrawiam Dana

    OdpowiedzUsuń