wtorek, 19 października 2010

Kobieca zazdrość:P

Tak, tak, każda z nas to zna:P Jak inna w sklepie coś maca, to zaraz zwracamy na to uwagę, jak to coś odkłada, to my łapiemy w łapki. Tak po prostu, bo inna była zainteresowana, bo trzeba przynajmniej sprawdzić co ją zainteresowało:P Tata się zawsze z tego śmieje, że baby tak mają, a ja się z nim zgadzam. Choć ja zwykle nie łażę po sklepach z ciuchami, bo tu za drogie i kiepskiej jakości, więc nie muszę nad tym panować. Ale pamiętam z Polski, jak niektóre czekały aż coś „porzucę”:P


No i tak samo mamy my hafciarki z hafcikami, nie? Ile razy jak któraś z nas coś fajnego haftuje, zaraz pojawiają się prośby o schematy i często na kolejnych blogach widać postępy pracy:) Co oczywiście nie jest  złe! I jak też tak miałam, jak zobaczyłam w wakacje, że rosse5 bierze się za kuchenną przywieszkę! Przypomniałam sobie o niej i też zapragnęłam ją wyhaftować, dla mamy! W gazetce proponowali takie oto wykończenie, ale ja od razu miałam trochę inny pomysł:)


CS217_10


Już jakiś rok temu kupiłam na ebayu małe wieszaczki, które w czasach zamierzchłych były gratisem do gazetki Cross Stitch Crazy. Policzyłam sobie jaką taśmę będę potrzebować, żeby cały wzór się zmieścił, bez skracania boków – wyszła 16ct. U mnie w Hameryce nie ma takich taśm, więc mama dostała zadanie specjalne! Oczywiście mu sprostała. I tak taśma przeleżała kilka miesięcy w Katowciach, aż we wrześniu przemyciłam ją do Michigan i jakieś dwa tygodnie temu wzięłam się ostro za nią:P Gdyby nie nadmiar zajęć całość powstałaby w kilka dni:( Przez niektóre dni byłam tak zmęczona, że tylko na nią patrzyłam, aż w sobotę bidulka doczekała się wykończenia! I wyszło tak jak sobie wymarzyłam! Prosto i delikatnie!


Tak prezentuje się w mojej pseudo-kuchni:P


DSC04077


I kilka zbliżeń, bo mama tylko na skypie ją widziała, a nie wiem kiedy się spotkamy i co za tym idzie, kiedy zawiśnie w naszej domowej kuchni:( Bo nasza kuchnia, to prawdziwe serce domu, to tu właśnie odbywa się wiele rozmów. A przede wszystkim to tu zdobywałam wiedzę! Mieszkanko mamy małe – tylko dwa pokoje, a sztuk cztery, więc to kuchnia była moim „pokojem” nauki! Muszę się pochwalić, że dzięki mnie rodzinka czasem chudła – jak bali się wejść, bo miałam ważny egzamin i byłam bojowo nastawiona:P Czy zima czy lato, czy marzłam czy pociłam się to tu spędzałam wiele godzin:)


Na zdjęciu w gazetce wydawało mi się, że tło jest szare, ale w rzeczywistości jest fioletowe. Pomysł ze wstążką przyszedł od razu, jak tylko zobaczyłam banerek w gazetce, natomiast konkretne guziczki sercowe wybierałam przed samym przyszyciem. Tym razem niestety brakowało mi bardzo maszyny, ale że chciałam całość wykończyć, bo wiecie jak to jest z niewykończonymi wzorami i czekaniem:P więc zmobilizowałam się i pozszywałam wszystko ręcznie. Pomogłam sobie mazakiem znikającym, żeby nie pomylić linii, bo zszywałam nitką w kolorze ecru czyli dokładnie zlewającą się z kolorem taśmy:) Może wstążka po przyszyciu jest nieco pofalowana, a dolne serce nie jest idealnie na środku, ale jestem z siebie bardzo zadowolona! Skromność to podstawa:P


Przepraszam za ilość zdjęć, ale nie mogłam się zdecydować:)


DSC04083





DSC04082


DSC04081



DSC04080


Górny guziczek wygląda jakby był obrębiony koronką:) Przynajmniej dla mnie:)


DSC04084


DSC04085


Backstitche nawet nie były takie złe. Tylko dwie kokardki dały mi w kość:( No i kilka razy pomyliłam się w samym wzorze, ale dałam radę!


DSC04087


I poznałam nowy ścieg – algerian eyes, czyli te kwiatuszki na filiżance i dzbanku:)


DSC04088


DSC04089


DSC04090


DSC04091


DSC04093


Jak tak sobie wczoraj oglądałyśmy z mama banerek na skypie, to przypomniały nam się kuchnie mojej babci, mamy mojej mamy:) Kuchnie dwie, bo jedna w mieszkaniu a druga w domku na działce, ale obie w kolorze czerwonym z zasłonkami w biało-czerwoną kratkę:) Ostatnia tapeta, którą moja babcia miała w luchni była w czerwone serca:) A fartuszki babcia też miała w biało-czerwoną kratkę:)


 


edyta350 – To dobrze, bo się zmartwiłam:P Wydawanie jest miłe, ale odkładanie, jak się wie na co, jest jeszcze lepsze:)


barbaratoja – Szkoda, u mnie zawsze jest kilka egzemplarzy, a poza tym mam kilka miejsc w okolicy gdzie mogę gazetki kupić, więc nigdy nie mam problemów z brakiem na półce.


isana_haft – Mnie też polskie ceny gazetek zniechęcają. Co do ozdabiania domów, będę się dalej rozglądać, bo jestem ciekawa co inni wymyślą:)


damar5 – Świnia! Normalnie świniak! Takie komentarze mi tu zostawiać! Czy Ty chcesz, żebym miała więcej wrzodów na żołądku??? Bo teraz mnie strasznie gryzie co też kupiłaś! Więc wracaj szybko i pisz szczegółową relację na blogu!:)


fejferek – To super, że kuferek trafił do Ciebie! Nie wiem jakie kolory kanwy biją Cię po oczach, ale jest wiele odcieni pastelowych – różowy, niebieski, żółty, seledynowy, lawendowy czy łososiowy. Moje prace są małe, więc chętnie kombinuję z kolorami! Czyli nie tylko ja przestałam się zachwycać gazetkami brytyjskimi! Ostatnio rzeczywiście tylko pojedyńcze wzory mi sie podobają, dlatego kupuję je co kilka miesięcy, jak dodatek jest fajny:) Wg mnie najlepsza gazetka pod słońcem to Susanna! Oj, w niej wszystkie wzory mi się podobają i jest warta swojej ceny! A wracając do cen, to rzeczywiście te w Polsce są dość wysokie! U mnie brytyjskie gazetki chodzą po 10-12$ a że teraz dolar nisko stoi to kosztują mnie niecałe 30 zł. A jak mam kupon, to nawet po 6$ potrafię kupić:P Włoskie ostatnio też ostro zdrożały w empikach! Aż się zdziwiłam podczas ostatniej wizyty. Ja je kupuję tylko w wakacje, jak jestem w okolicy:) Czyli w drodze do i z Wenecji! Wtedy te niecałe 4 euro nie jest takie straszne:) Sama się ostatnio zdziwiłam, że Susanna jest droższa od Profilo w empiku, jak w rzeczywistosci to Profilo jest trochę droższe we Włoszech. Coś chyba ci z empika wyczaili, że hafciarki wolą Susanne i tak ją wywindowali! U mnie niestety nie ma ani jednej włoskiej gazetki, ale są australijskie:)


No i uświadomię Cię odnośnie Hameryki! Oni tutaj muszą być najszybsi i najlepsi! Dlatego w sklepach już od lipca sprzedają ozdoby halloweenowe. Jestem tu już trzeci rok i w poprzednich dwóch już dawno można było podziwiać domy przyzdobione na Halloween, dlatego dziwiłam się w piątek. A zaraz po Halloween to już święta, więc ozdoby choinkowe to już od dawna są na przecenie:P No i przynajmniej mnie nie masz co zazdrościć, bo ja mieszkam w apartamencie i nie mam czego dekorować:P Co najwyżej moją część wspólnego balkonu, który w zimie muszę osobiście odśnieżać:(


xgalaktyka – Jak tylko będę mijać jakieś kolejne ciekawe domy, to pstryknę więcej zdjęć:) Ciekawe czy na kampusie ktoś się wysili? Na świeta np. wszystkie akademiki mają na ostatnich piętrach ozdobne neony, na każdym akademiku inny:) Tylko ciężko je uchwycić na zdjęciu, bo migają.


ann_margaret – Dziękuję za wyjaśnienie:) Krzyżyki to ostatnio moja jedyna rozrywka, oczywiscie oprócz serialu ogladanego przy xxx:P Choć w zeszłym tygodniu nie miałam siły na nic:( Ale pocieszam się, że za jakiś miesiąc powinno być lżej! A w grudniu, jak semestr się skończy to już będzie prawie wolne – tylko własna praca w labie!!!!!!! Co do dużych prac, podziwiam wszystkie dziewczyny, które decydują się na takie kobyły:) Ja bym się chyba pochlastała jakbym miała dziubać jakąś pracę miesiącami, broń boże latami:( Ja nawet takich wzorów nie oglądam.

1 komentarz:

  1. kinia_1979
    2010/10/19 07:37:39
    No pięknie Ci wyszła. Też mi się ten hafcik bardzo podoba.
    I podziwiam Cię za zszywanie ręczne...nie dałabym rady.


    paga-tek
    2010/10/19 19:13:46
    Przepieknie Ci wyszlo!! Masz duze zdolnosci, zazdraszczam :P. A gdzie kupilas takie wieszaczki? Sa super...

    Pozdrawiam


    aeljot
    2010/10/19 19:47:20
    Pewnie, że skromność to podstawa ale przy tak pięknym hafcie nie powinnaś być skromna. Co do zdjęć - jak dla mnie wcale nie było ich dużo.


    magda.madziula
    2010/10/19 22:07:21
    no pikna pikna ta zawieszka :) I super że się zmobilizowałaś i wykończyłaś - ja tak często nie potrafię niestety


    damar5
    2010/10/19 23:01:23
    Super zawieszka :) Tez wszystko wykanczam recznie ,wiec wiem co to znaczy i bardzo ladnie Ci wyszlo :) Takiej tasmy nie kupilam hihi
    Swiniak nie kupil nic rewelacyjnego :) ale i tak zadowolona jestem :) Katowice to nie Stolica i jednak co do nowosci to marniutko :(
    Poz.Dana


    rosse5
    2010/10/20 20:01:46
    No proszę proszę:) Czasem zazdrość jest bardzo przydatna - bo jakie piękne prace mogą dzięki niej powstać:) ślicznie Ci wyszło, ja też się pomyliłam kilka razy przy wyszywaniu - niby prosty ten wzór ale jakoś tak łatwo sięprzy nim pomylić... Fajnie wykończyłaś hafcik:) Mój nadal nie wykończony - czasu na to brak... ale muszę się w końcu za to jakoś zabrać - teraz mam dodatkową mobilizację;)

    Pozdrawiam cieplutko:)


    mama3005
    2012/01/01 12:54:19
    cudna ta zawieszka. mogłabym poprosić o wzorek? pozdrawiam.Lidzia

    OdpowiedzUsuń